6/12/2015

AKCJA 1 TYDZIEŃ = 1 PALETA #8 NA BOGATO, CZYLI ŚLIWKI SKĄPANE W ZŁOCIE


Z wcześniejszych wymian komentarzy na blogach wywnioskowałam, że wiele z Was polubiło się z fioletami na powiekach. Dlatego dziś zdecydowałam się na przedstawienie palety o cudownej pigmentacji, której kolorystyka zawiera się głównie w odcieniach złota i fioletu właśnie. Zapraszam!


SLEEK VINTAGE ROMANCE


OPAKOWANIE

 
Opakowanie nie różni się niczym od pozostałych paletek Sleeka. Jest to matowy porządnie wykonany czarny plastik. W paletce znajduje się dwanaście cieni, pacynka oraz spore lusterko. Każdy cień posiada swoją nazwę. Zamknięcie na klik chodzi dosyć opornie. Jak zawsze jedynym minusem jest brak nazwy paletki na jej opakowaniu (widnieje jedynie na kartoniku), dlatego łatwo myli mi się z innymi paletkami Sleeka.

  
KOLORYSTYKA






Jak już wspomniałam na wstępie, kolorystyka paletki Vintage Romance opiera się głównie na odcieniach złota i fioletu. Jak na vintage przystało, złote cienie przypominają barwą stare złoto. W paletce znajdziemy również jeden cień srebrny, jeden granatowy, jeden czarny i jeden rudawy brąz. Fiolety mają w większości ciepłe odcienie, wpadające w śliwkę. Tylko jeden fiolet wpada w granatowe tony. Kolorystyka jest charakterystyczna dla wieczorowych makijaży. Jedyne do czego można się przyczepić, to brak cienia beżowego, typowo bazowego.

  
PIGMENTACJA/TRWAŁOŚĆ



Jak możecie zauważyć na swatchach, pigmentacja cieni jest bardzo mocna. W zasadzie wystarczy lekko dotknąć cienia, by uzyskać intensywną barwę. Trochę słabszą pigmentację ma matowy rudy brąz, ale odcienie matowe często cechuje słabsza pigmentacja od cieni połyskujących. Trwałość jest standardowa jak dla Sleeka. Na moich powiekach cienie Sleeka utrzymują się najdłużej (od rana, aż do późnowieczornego demakijażu) w niezmienionej postaci.

  
KONSYSTENCJA


Cienie połyskujące są aksamitne w dotyku i zdecydowanie bardziej miękkie od matów. Standardowo wszystkie osypują się lekko przy aplikacji, jak wszystkie cienie z paletek Sleeka.

  
MOJA OPINIA


Przede wszystkim polubiłam małe wymiary paletek Sleeka, ponieważ idealnie mieszczą się jeszcze w mojej podręcznej kosmetyczce. Paletka się nie niszczy, a lusterko zawarte wewnątrz pozwala na szybkie dokonanie poprawek w ciągu dnia. Cienie są bardzo dobrze napigmentowane, lekko osypują się przy aplikacji. Bardzo przyjemnie się blendują, nie zanikają w trakcie rozcierania, ani później w ciągu dnia – są tak samo intensywne jak w momencie nakładania. Bardzo przypadły mi do gustu cudowne odcienie starego złota zawarte w Vintage Romance. Minusem jest oczywiście brak cienia bazowego oraz małe zróżnicowanie tonacji fioletów. Osobiście preferuję chłodne odcienie cieni, dlatego dla mnie byłoby lepiej, gdyby paletka zawierała fiolety wpadające w granat. Niemniej jestem z niej bardzo zadowolona, ponieważ cienie mają świetną jakość i wygodnie się z nimi współpracuje. Więc jeśli lubicie makijaże "na bogato" w odcieniach śliwki skąpanej w złocie, to polecam serdecznie paletkę Vintage Romance. Jej koszt to ok. 37 zł.



 


Mieliście styczność z tą paletką albo z cieniami Sleeka? Jaka jest Wasza opinia na ich temat, podzielacie mój entuzjazm?;)


64 komentarze:

  1. rewelacyjne kolory :) uwielbiam taką kolorystykę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. faja ale ja tych sliwek bym chciała więcej:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam jeszcze paletki ze Sleeka, ale parę paletek z tej firmy mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są naprawdę bardzo dobrej jakości a jedynym minusem jest osypywanie się w trakcie aplikacji i fakt, że cienie są malutkie ;)

      Usuń
  4. Paletek Sleeka mam kilka, tą też :). Bardzo ją lubię i zdecydowanie podzielam Twój entuzjazm :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli nie jestem sama :D A już myślałam, że tylko ja jeszcze pamiętam o Sleeku :D

      Usuń
  5. Bardzo podoba mi się ta paleta. Moje kolorki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne, przydymione kolory. Takie jak lubię.

    OdpowiedzUsuń
  7. mam tę paletę. I aż musze sprawdzić, ale wydaje mi się, że na odwrocie jest mały napis z jej nazwą... ale może się mylę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko, że nikt nie trzyma paletek do góry nogami :P Ja przechowuję je zazwyczaj pionowo, więc najlepiej, by miały napis na boku lub duży na froncie, bym nie musiała całych paletek wysuwać ;) A tak muszę trzymać Sleeki w kartonikach :(

      Usuń
    2. Ja sobie ponaklejałam karteczki z nazwami na bok :)

      Usuń
    3. U mnie pewnie by szybko odpadły, bo upycham paletki do kosmetyczki od czasu do czasu :P

      Usuń
    4. Ja po prostu chwytam paletkę, odwracam, zerkam i jak coś to odkładam. Otwierać nie trzeba:)

      Usuń
  8. Nie znam, ale ta kolorystyka jest dla mnie idealna!

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne kolory, ja ostatnio lubuję się w fioletach :)

    OdpowiedzUsuń
  10. piękne kolory.. niestety nie posiadam jej :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam jedną paletkę ze sleeka oh so special i niby ładne kolory, ale używam tylko 2 cieni…
    Ta vintage romance to nie moje kolory

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przeważnie nie mam czasu rano i też stosuję dwa kolory :D Ale fajnie móc w weekend zaszaleć z kolorami :D

      Usuń
  12. Piękne kolory ma ta paletka :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ladne kolory w moim stylu :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Śliczne kolory :) Osobiście bardzo lubię paletki sleek'a :) Mam w swojej kolekcji co prawda tylko dwie paletki, ale zamierzam tę kolekcję rozszerzyć;)
    Zapraszam do mnie na nowy post ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że niedługo wypuszczą jakąś fajną nowość :D Np. paletkę nude z matami :D

      Usuń
  15. Paletki Sleek marzą mi się już od dłuższego czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie posiadam tej palety, ale jej kolorystyka jest naprawdę świetna!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale przepiękne kolory! Zupełnie w moim stylu!

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale świetne kolory <3 Muszę się zaopatrzyc w kilka palet z tej firmy :D
    http://typical-writers.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja mam Au Naturel i niedawno, po ponad roku, odpadło mi to wieczko z lusterkiem :) A na Vintage Romance swego czasu chorowałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurcze, mi to się nigdy nie zdarzyło, ale też jeszcze nigdy ich nie upuściłam :P

      Usuń
  20. Coś pięknego, chyba się skuszę, bardzo ,,moje" kolory:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ta paletka jakoś nie podoba mi się za bardzo i nie do końca rozumiem zachwytów nad nią, moje dwie ukochane ze Sleeka to Paraguaya i Darks.Bad Girl jest dosyć fajna, ale mało praktyczna niestety :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam tą paletkę jako jedyną ze względu na ciekawe kolory, reszty sleeków się pozbyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Z chęcią zobaczyłabym makijaże z udziałem tej paletki :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja wyglądam fatalnie w fioletach, ale bardzo mi się podobają:) Ze Sleeka mam Garden of eden i ją uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Dużo ciekawych makijaży zapewne nią wyczarujesz. =)

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetna paletka, bardzo podoba mi się jej kolorystyka :):)

    www.Anita-Turowska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Widzę, że pigmentacja świetna. Cudna paletka.

    OdpowiedzUsuń
  28. śliczne kolorki ;) zdecydowanie bardziej przypadły mi do gustu te od góry

    OdpowiedzUsuń
  29. Świetnie są napigmentowane :) Nie miałam tej paletki :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Gdybym teraz kupowała paletkę Sleeka z pewnością byłaby to ta. U siebie mam Au naturel- i jestem w miarę zadowolona z paletki. Ale te kolory zdecydowanie bardziej do mnie przemawiają. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam Au Naturel, bo to była pierwsza "bezpieczna" opcja, na jaką się zdecydowałam :P

      Usuń
  31. Jako pierwszą paletkę zakupiłam au naturel, co prawda trochę się niektóre osypują, ale wszystkie cienie z drobinkami to po prostu mistrzostwo i w paletce i na oku!
    zapraszam do mnie, dopiero zaczynam ;>

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja mam wrażenie, że w fioletach wyglądam niezbyt szczęśliwie, ale paletki sleeka bardzo lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Przepiękne kolory! Trzeba tylko umieć się takimi pomalować - aby nie wyglądać jak po walce z zawodowym bokserem ;-) dlatego też stwierdzam, że to jednak nie są moje kolory... No chyba, że to ktoś umiejętny robiłby make up ;D Ciekawa jestem efektu końcowego u Ciebie ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  34. Dużo fajnych kolorów, coś dla mnie by się znalazło widzę:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Mam ta paletkę i swojego czasu bardzo często po nią sięgałam :)

    OdpowiedzUsuń
  36. ale ładne kolory właśnie takie wieczorowe. Ja mam ze sleeka oh so special i bjestem zadowlona z jakości

    OdpowiedzUsuń
  37. Piękna paletka ze ślicznymi kolorkami.

    OdpowiedzUsuń
  38. kolory są piękne, jakiś czas na nią chorowałam,ale w końcu nie kupiłam:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Mam dwie paletki sleeka i bardzo je lubię ale ta akurat to nie moje kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Ta paleta jest tą o której marzę i śnię :D Zazdroszczę tym, które są już w jej posiadaniu :D
    _________________________

    miksologia-urodowa.blogspot.com Zapraszam ! :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Bardzo podoba mi się ta paletka :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Kolory mega, i ta pigmentacja. Póki co jeszcze jej nie mam, ale pewnie kiedyś sobie ją sprawię :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Posiadam paletkę oh so Special firmy sleek i jestem nią zachwycona w planach mam zakup paru innych ich paletek i sądzę ze się nie zawiodę.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger