Hej
Kochani:* Dzisiaj pora odkopać stare zdjęcia z dysku, ponieważ buteleczka serum
Skin Perfection z L’Oreala jest niemal pusta i niechybnie wyląduje w
listopadowym denku ;) Długo zwlekałam z napisaniem tego wpisu, ponieważ mam z
tym serum tzw. love/hate relationship. Ale od początku...
L’OREAL
SKIN PERFECTION SKONCENTROWANE SERUM UDOSKONALAJĄCE
OPAKOWANIE
To
chyba najmocniejsza strona tego serum. Opakowanie przypomina te z Shiseido (np.
te).
Jest piękne, pozwala na dokładne kontrolowanie zużycia produktu, jest zgrabne i
wygodne w użytkowaniu. Na dodatek zawiera pompkę, która dozuje odpowiednią
ilość produktu (na całą twarz należy użyć kilka pompek produktu) i nie zacina
się nawet pod koniec stosowania serum. Produkt przechowywany poziomo nie
wycieka. W opakowaniu zawarte jest 30 ml produktu ważnego przez 12 miesięcy od
otwarcia.
KONSYSTENCJA/ZAPACH/KOLOR
Konsystencja
produktu jest trochę silikonowa, śliska. Zapach kosmetyku nie należy do
najmilszych, czuć od niego alkohol jak od męża po imprezie. Wrażliwym nosom
może to przeszkadzać. Kolor serum można określić jako białawo-różowy o perłowym
wykończeniu.
OD PRODUCENTA
„Skoncentrowane
serum udoskonalające PERFEKCYJNA SKÓRA: optymalnie nawilża, widocznie redukuje
zaczerwienienia, wygładza, nadaje jedwabistą miękkość”.
SKŁAD
Jak
widać na zdjęciu, na czwartym miejscu w składzie, tuż po glicerynie, mamy
znienawidzony alcohol denat. Może więc zastanawiać jak produkt zawierający
wysuszający alkohol wysoko w składzie ma pełnić funkcję nawilżającą?
APLIKACJA
„Stosuj
rano i wieczorem, samodzielnie lub przed nałożeniem kremu. Nałóż kilka kropli
na czoło, policzki, szyję i dekolt, następnie delikatnie wmasuj opuszkami
palców. Przed nałożeniem kremu na dzień poczekaj , aż serum całkowicie się
wchłonie".
Serum
używałam jedynie w pielęgnacji wieczornej, ponieważ szkoda życia na czekanie,
aż produkt się wchłonie ;) Rano na pewno nie miałabym czasu na takie zabawy,
wystarczy krem pod makijaż. Natomiast wieczorem serum stosowałam regularnie tuż
przed snem, jako „kropkę nad i” mojej codziennej pielęgnacji twarzy, wmasowując
je kolistymi ruchami.
MOJA OPINIA
Serum
nabyłam na podstawie pozytywnej opinii Marty „Zmalowanej” o linii Skin
Perfection, ale dochodzę do wniosku, że jak ktoś się zna na makijażu, to nie
znaczy, że zawsze trafia z pielęgnacją ;) Nie bez znaczenia pozostawała również
ciekawa szata graficzna produktu, która od razu trafiła w mój gust. Mimo
wszystko do tego serum podchodziłam wielokrotnie jak pies do jeża… Dlaczego?
Ponieważ po każdym pierwszym użyciu dostawałam na buzi w prezencie kilka
niedoskonałości. Nie były to może kratery, ale ogólnie nie mam trądzikowych
problemów, więc zapaliła mi się w głowie czerwona lampka. Kiedy próbowałam tak
po jednym razie przez kilka tygodni stwierdziłam, że wóz albo przewóz, nie
można się tak bawić w nieskończoność. I tak przetrwałam czas „wysypu” by moja
skóra przyzwyczaiła się do serum Skin Perfection. Tak właśnie zapoczątkowała
się nasza love/hate relationship.
Nie
bez znaczenia w kwestii moich wątpliwość pozostawał skład serum – już na
czwartym miejscu alcohol denat. w kosmetyku nawilżającym? No way! Do tego PEGi,
silikony i inne cuda – seriously? Jak to nakładam na twarz? :P No niestety...
Ale trzeba oddać cesarzowi, co cesarskie, więc przyznaję – serum mnie nie wysuszyło. Nie bez znaczenie pozostaje na pewno fakt, że używam wielu produktów nawilżających, olejków, kremów, itp. Nie wiem jak sprawdziłoby się solo. Jeśli chodzi o wygładzenie to tak, następowało, ale tylko w momencie nałożenia produktu na skórę, ponieważ zawiera silikony. A jak wiemy, silikony wygładzają. Niestety, po odstawieniu serum już nie ;)
Na
początku dałam się nabrać na te wszystkie wizualne sztuczki, tym bardziej, że
czytałam pozytywne opinie o produkcie, który wygląda profesjonalnie, jest
świetnie wykonany pod względem jakości opakowania, ma bardzo ładną perłową
barwę i miłą konsystencję. Niestety czas spojrzeć prawdzie w oczy – serum w
żadnym stopniu nie rozjaśniło zaczerwienień na mojej buzi. Ba! Nawet jest ich
więcej, ale może to być wina cudownej jesiennej aury. W każdym razie nie
zauważyłam wpływu na rozjaśnienie zaczerwienień. Nie zauważyłam spektakularnego
nawilżenia. Nie mam problemów z rozszerzonymi porami, więc ciężko ocenić wpływ
serum na tę urodową kwestię. Zgadzam
się, że skóra jest promienna, ponieważ w serum zawarte są rozświetlające
drobinki, które widać gołym okiem po wyciśnięciu porcji produktu na dłoń. Na
twarzy nie dają tandetnego efektu, jednak rano skóra już nie jest tak
„promienna”. To znowu sprytny trik. Jedno trzeba przyznać – serum Skin Perfection
jest bardzo wydajne – męczę je już kilka miesięcy. Nie wiem jak zachowa się pod
makijażem, ponieważ nie nakładałam go z rana. Serum ma sprawdzać się dla osób w
wieku 30+, więc może dlatego na mnie nie działa (mam 27) ;)
PODSUMOWANIE
Nie
jestem zachwycona działaniem serum. Obietnice producenta w moim przypadku się
nie spełniły. Fakt – początkowo byłam zadowolona z jego działania, ale później
okazało się, że to wszystko to tylko „wizualne sztuczki” silikonu i świecidełek
zawartych w produkcie, a nie faktyczne wygładzenie i rozświetlenie cery.
Ponadto serum nie miało żadnego pozytywnego wpływu na moje zaczerwienienia,
które i tak nie są zbyt duże. Nie mogę Wam polecić tego produktu, ponieważ
istnieje ryzyko wystąpienia niespodzianek po pierwszym zastosowaniu, a końcowe
efekty nie są tego warte.
Może
mieliście to serum? Jak się u Was sprawdziło?
Jaki
produkt polecacie do nocnej pielęgnacji twarzy?
Przypominam o rozdaniu:
Nie znam tego produktu ale jesli tobie się nie sprawdził to chyba nawet po niego nie sięgne :)
OdpowiedzUsuńNie miałam i nie słyszałam o tym serum.
OdpowiedzUsuńFakt, buteleczka ładna;)
ja mam w zapasie i sama nie wiem jak będzie...
OdpowiedzUsuńpodobalo mi sie zawsze opakowanie ;D ale jakos nie kusi mnie bardzo :D
OdpowiedzUsuńMnie bardzo kusiło te serum, ale jakoś skład mnie zaczął odpychać bo moja cera lubi buntować się przy niektórych alkoholach więc w sumie ostatecznie je sobie odpuściłam. :)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie skład nie zachęca... ale opakowanie świetne, fakt ;)
OdpowiedzUsuńJakoś nie zachęca.
OdpowiedzUsuńKupiłam to serum (i krem) na promocji -40/49% w Rossmannie i na razie ciągle oba produkty czekają na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńalkohol w składzie już by wyeliminował to serum u mnie na wstępie :/ generalnie te sera "perfect skin" z reguły opierają się na silikonach i pigmentach rozjaśniających i zamiast pielęgnować po prostu wizualnie poprawiają wygląd skóry. Jedno oszustwo jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie pora na tego typu produkty. Mam dopiero 21 lat;) Ale szkoda, że to taki pic na wodę. Spodziewałam się po L'oreal czegoś lepszego :)
OdpowiedzUsuńBędę omijać to serum szerokim łukiem :C
OdpowiedzUsuńMiałam, pisałam o nim u mnie w jednym z postów - nie polubiliśmy się :)
OdpowiedzUsuńserum mnie jakoś nie kusi...
OdpowiedzUsuńJa to serum dostałam kiedyś to testów na jakimś portalu. W ogole mnie nei zachwyciło, rolowało sie u mnie...
OdpowiedzUsuńSkład mnie odstrasza.
OdpowiedzUsuńOj szkoda :/ Otrzymałam ostatnio to serum ale podarowałam je mojej mamie.
OdpowiedzUsuńButeleczka ładna, ale serum raczej mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńNie mialam go i nie kreci mnie..ogólnie co do pielegnacji to mam od lat sprawdzona i wole nie cudowac..wiele blogów kusi perelkami od Eisenberga, Diora , Sisleya itp ale sa to za drogie produkty na tego typu testy! wole zostac przy swoich :)))
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki pielęgnacyjne z "L'Oreal" - do tej pory zawsze się u mnie sprawdzały.
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
Mam w zapasach.
OdpowiedzUsuńja akurat szukam jakiegoś dobrego serum, w moim wieku chyba już zacząć używać tego typu produktów;) ale to z L'Oreala raczej u mnie nie zagości
OdpowiedzUsuńkiedyś po niego sięgnę:)
OdpowiedzUsuńTutaj wiek nie ma żadnego znaczenia. Bo przecież krem nie wie ile masz lat. Po prostu kosmetyk jest nijaki i tyle.
OdpowiedzUsuńNiezachęcający produkt :)
OdpowiedzUsuńMiałam to serum i krem i szczerze mówiąc nie czułam alkoholu podczas używania. Oba produkty wchłaniały się bardzo szybko, nawet się zastanawiam czy nie wrócić do niego. Widocznie Twoja skóra się z nim nie polubiła.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że za jego działanie głównie odpowiadają silikony. Zapach alkoholu, a także jego obecność na czwartym miejscu składu zdecydowanie zniechęcają mnie do zakupu. Moja skóra potrzebuje porządnej dawki nawilżenia i rozjaśnienia, więc temu panu serdecznie podziękuję :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć aby nie kupować :)
OdpowiedzUsuńJa się na pewno nie skuszę ;/
OdpowiedzUsuńMam to serum w swoich zapasach, ale właśnie alkohol i silikony nieco mnie zniechęcają :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdziło ;/
OdpowiedzUsuńDobrze że przeczytałam Twoją recenzję, bo właśnie rozglądałam się za dobrym serum do twarzy i fajnie że odkryłaś, że za tą gładkością stoją silikony, a za promiennym wyglądem rozświetlające drobinki. Do dupy takie serum. :] Przynajmniej w moim mniemaniu, :)
OdpowiedzUsuńEch no widzisz, jednemu odpowidają, drugiemu nie, człowiek sam musi wypróbować by potem wiedzieć ;)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie takie same zdanie względem tego produktu co Ty :) Nie podoba mi się, że oparty jest na silikonach, które wiadomo, że wygładzają, ale nie odżywiają. Poza tym formuła jest napigmentowana drobinkami, które dają złudny efekt rozświetlenia :) Niestety marka L'Oreal zrobiła to samo w asortymencie Vichy, i serum Idealia, tak mocno chwalone, jest działaniu niemalże identyczne. Obydwa dla mnie na NIE!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wielka szkoda, bo zapatrywałam się na niego. Muszę odpuścić i poszukać czegoś lepszego.
OdpowiedzUsuńoj jak silikony to juz odpada, ja tylko chociaz na chwile nałoze kosmetyk na bazie silikonu i wulkany sie uaktywniaja :/
OdpowiedzUsuńW składzie sam silikon i alkohol - odpada u mnie na pierwszy rzut! Silikon na dzień jeszcze tak, ale na noc za nic.
OdpowiedzUsuńNic szczególnego to serum.
Nie miałam z nim do czynienia, ale pewnie gdybym zobaczyła skład to odłożyłabym go na półkę ;] Widzę, że zrobiłabym dobrze.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, że nie nabierasz się na wizualne sztuczki - mamy coś wspólnego :)
O ile silikony w składzie takiego kosmetyku niespecjalnie mi przeszkadzają, o tyle alkohol i to na wysokim miejscu kompletnie go wyklucza z mojej pielęgnacji.
OdpowiedzUsuńAno design bardzo ładny! Tego serum nie miałam, ale za to też z L'oreal, serum ma identyczny kształt jak Twoje (różni się kolorystycznie, bo ma bezbarwną buteleczkę i srebrną ''badziewnie'' posrebrzaną plastikową nakrętkę). działa na takiej samej zasadzie -_- zawsze wysyp, zapchane pory i podrażnia. Wciąż sobie leży na półeczce (nie wiem po co, chyba już z rok lub dwa- o dziwo wciąż ładnie pachnie _^_). Kiedyś używałam je do dekoltu, bo fajnie wygładzało, to by było na tyle.. L'oreal w pielęgnacji u mnie się totalnie nie sprawdza..
OdpowiedzUsuńJa polubiłam to serum. U mnie się super sprawdzało i z pewnością kiedyś wrócę do niego.
OdpowiedzUsuńSerum czeka na swoją kolej. Już długo czeka i lada moment zacznę go używać. Zobaczymy, jak się u mnie sprawdzi :) PS. Obserwuję :)
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuję za taki skład. Serum powinno mieć skoncentrowane składniki najlepsze dla skóry... Dzięki za recenzję, na pewno nie kupię ;)
OdpowiedzUsuń