Witajcie! W końcu doznałam obcojęzycznego olśnienia i leżąc wieczorem w wannie rozszyfrowałam francuskie napisy zawarte na odżywce zakupionej latem w Niemczech. Jako, że odżywka pojawiła się już jakiś czas temu w ulubieńcach listopada i ulubieńcach 2015 roku, to możecie się domyślić, że dzisiejsza recenzja będzie jak najbardziej pozytywna ;)
JOHN FRIEDA ODŻYWKA BRILLIANT BRUNETTE
OPAKOWANIE
Odżywka zawarta jest w standardowej tubce, którą stawia się pionowo na zamknięciu. Zamykana jest na klik. Jest bardzo wygodna w użytkowaniu, łatwo wydobyć z niej produkt mokrymi rękoma. Standardowo dla produktów do włosów John Frieda odżywka do włosów ciemnych zawarta jest w ciemnobrązowym opakowaniu, a przykładowo dla włosów blond jest to opakowanie żółte. Ciężko pomylić je w sklepie ;) Opakowanie zawiera 250 ml produktu.
KONSYSTENCJA/KOLOR/ZAPACH
Konsystencja produktu jest typowa dla odżywek do włosów, lekko płynna. Odżywka ma karmelowy odcień i standardowy dla odżywek zapach. No może ma jeszcze jakąś ledwo wyczuwalną słodką nutę ;)
SKŁAD
W składzie znajdziemy oczywiście wodę, CETEARYL ALCOHOL – emolient tłusty, zmiękcza i wygładza włosy; BEHENAMIDOPROPYL DIMETHYLAMINE – ułatwia rozczesywanie i zapobiega elektryzowaniu się włosów; DIPROPYLENE GLYCOL – rozpuszczalnik, nawilża skórę; CETYL ESTERS – wosk syntetyczny, nawilża i zmiękcza skórę i włosy; STEARYL ALCOHOL – natłuszcza, odbudowuje barierę lipidową; DIMETHICONE – zapobiega splątywaniu i elektryzowaniu się włosów; LACTIC ACID – kwas mlekowy, pełni działanie nawilżające; PARFUM – substancja zapachowa; BIS-CETEARYL AMODIMETHICONE – kondycjoner; CARAMEL – karmel, barwnik; PROPYLENE GLYCOL – ułatwia przenikanie substancji w głąb skóry; QUATERNIUM-91 – chroni kolor włosów; CETRIMONIUM METHOSULFATE – odżywia włosy, działa antystatycznie; DIAZOLIDINYL UREA – konserwant, jego dopuszczalne stężenie w jednym kosmetyku wynosi 0,5%; GLICYNE – odżywia włosy; Stearalkonium Chloride – konserwant, działa antystatycznie, jego stężenie w kosmetyku musi być ograniczone; PRUNUS AMYGDALUS DULCIS OIL – olejek ze słodkich migdałów, odżywia i zmiękcza; THEOBROMA CACAO SEED BUTTER – masło kakaowe, zmiękcza; MALIC ACID – kwas jabłkowy, ma działanie antybakteryjne, wygładza włosy; PEARL POWDER – puder perłowy, zawiera proteiny odpowiadające ludzkiej keratynie; GLYCERIN – gliceryna, nawilża i ułatwia transport substancji w głąb skóry; itd…
Jak powszechnie wiadomo to, co w składzie znajduje się po słowie „parfum”, zazwyczaj jest w znikomej ilości, dlatego dalej nie omawiam składu, bo to już resztki z resztek ;)
ZASTOSOWANIE
Formuła potrójnego działania ma sprawić, że odżywka ułatwi rozczesywanie, nawilży, odbuduje i nada połysk naszym włosom. Jest odpowiednia dla szatynek i brunetek. Zawiera ekstrakt z pereł, masło kakaowe oraz olejek ze słodkich migdałów. Dzięki odżywce włosy będą jedwabiste i lśniące. Chroni i przedłuża trwałość koloru. Jeśli dobrze rozumiem po francusku, to produkt nie zawiera barwników (a przecież zawiera karmel)? Odżywkę należy nałożyć na włosy zaraz po ich umyciu. Producent nie pisze, ile należy czekać, ale ja wytrzymuję jakieś 15 sekund i ją spłukuję, bo jestem „w gorącej wodzie kąpana” ;)
MOJA OPINIA
Zacznę może od tego, że odżywka nie należy do najtańszych. W Polsce kosztuje ok. 35 zł w Rossmanie, a w niemieckim DM 4,45 euro, czyli jakieś 18-20 zł w zależności od kursu walut. Nie da się ukryć, że różnica w cenie jest ogromna. Na pewno na korzyść odżywki nie przemawia również jej, delikatnie mówiąc, mało naturalny skład. Niemniej kupiłam ją na chybił/trafił i sprawdza się na moich włosach genialnie. Myślę, że w sezonie jesienno-zimowym nie mogłam lepiej trafić. Na co dzień mam OGROMNE problemy z rozczesaniem włosów po myciu, a odżywka Brilliant Brunette niesamowicie mi sprawę ułatwia. Włosy po jej zastosowaniu są miękkie, lśniące, łatwo się rozczesują – szczotka wchodzi jak w masełko. Ponadto włosy nie plączą się i nie elektryzują od swetrów, szalików czy kapturów przy kurtkach. W zasadzie obecnie nie mam ochoty na stosowanie innych odżywek, bo kończy to się wielkimi kołtunami.
Jeśli chodzi o ochronę koloru, to myślałam, że to zwykła bujda, ale miesiąc po farbowaniu włosów usłyszałam od jednej pani: ooo, farbowałaś wczoraj włosy? Więc może jednak coś w tym jest i kolor lepiej się utrzymuje? ;) Poza tym przy każdym myciu włosów do odpływu spływa brązowa woda – to raczej barwnik z odżywki, a nie farba z moich włosów. No i przechodzimy do drażliwego tematu – czy ja dobrze rozumiem, że napis na opakowaniu oznacza „nie zawiera barwników”? A karmel znajdujący się w składzie, to czasem nie barwnik? Ot, zagwozdka.
Jeśli chodzi o efekty uboczne, to niestety, ale na moich cienkich włosach odżywka powoduje ich szybsze przetłuszczanie się. Ale… wystarczy nie nakładać odżywki na skalp, a jedynie na długość i problem znika jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Włosy są aksamitnie miękkie, lśniące i dociążone, nie elektryzują się. Wyglądają po prostu idealnie! Jeśli martwicie się, że odżywka mocno zmieni Wam kolor włosów, to bez obaw, mam końcówki w stylu blond-ombre i nadal są ombre, kolor włosów się nie ujednolicił :D
PODSUMOWANIE
+włosy łatwo się rozczesują, a mam takie wybitnie plączące się,
+włosy nie elektryzują się,
+włosy są lśniące, wyglądają pięknie,
+włosy są dobrze dociążone,
+włosy są miękkie,
+przedłuża trwałość koloru włosów farbowanych,
+duża wydajność (wystarczy nanosić niewielką ilość odżywki),
+łatwa dostępność (stacjonarnie w Rossku i online),
+włosy nie elektryzują się,
+włosy są lśniące, wyglądają pięknie,
+włosy są dobrze dociążone,
+włosy są miękkie,
+przedłuża trwałość koloru włosów farbowanych,
+duża wydajność (wystarczy nanosić niewielką ilość odżywki),
+łatwa dostępność (stacjonarnie w Rossku i online),
+krótki czas "trzymania" na włosach (kilkanaście sekund?),
-mało naturalny skład,
-wysoka cena w Polsce,
-nakładana na skalp może przetłuszczać cienkie włosy (trzeba nakładać jedynie na długość).
-mało naturalny skład,
-wysoka cena w Polsce,
-nakładana na skalp może przetłuszczać cienkie włosy (trzeba nakładać jedynie na długość).
Jeżeli macie ciemne włosy, które sprawiają Wam kłopoty w zimowym okresie, to polecam wypróbować tę odżywkę ;)
PS. Zrobiłam ostatnio edit wpisu o odżywce do rzęs Long4Lashes tutaj na końcu.
PS. Zrobiłam ostatnio edit wpisu o odżywce do rzęs Long4Lashes tutaj na końcu.
Jakie odżywki do cienkich włosów polecacie?
wlasnie juz mnie kusila ona dawno ;) ale nie wiem wlascwie czy powinnam kupic do wlosow blond czy brazowych ;D
OdpowiedzUsuńPonoć seria Sheer Blonde rozjaśnia odcień włosów ;)
UsuńJa za to pokochałam ostatnio odżywkę Montibello Smart Touch, która jest rewelacyjna :) Pisałam zresztą o niej ostatnio na blogu ;)
OdpowiedzUsuńWłosy się ie elektryzują?;o
OdpowiedzUsuńTa odzywka jest dla mnie.:d
Zgodnie z obietnicą zrobiłam recenzję baz pod cienie. Zapraszam do zapoznania, będzie mi miło:)
OdpowiedzUsuńMógłby mnie uczulić... Cieszę się, że u ciebie się sprawdza - im mniej bubli, tym lepiej ;)
OdpowiedzUsuńŚwięta racja :D
Usuńja używałam wersji do włosów blond i fakt nie ma ona super składu ale moje włosy lubią wszelkie napakowane "świństwami" odżywki dlatego też dobrze wspominam tę odżywkę :D
OdpowiedzUsuńByć może i moje włosy lubią świństwa :D
UsuńCoś dla mnie, tyle razy przyglądam się tej serii, czas kupić ;)
OdpowiedzUsuńMiałam wersję do blondu i strasznie mnie przeciązała, chociaż była całkiem niezła;)
OdpowiedzUsuńWidocznie również trzeba było omijać skalp ;)
Usuńmaska wydaje się idealna dla mnie,lubię te nabłyszczające,a że nie jest całkiem naturalna w składzie-dla mnie lepiej,te naturalne odżywki,szampony,wcale mi nie służą niestety...
OdpowiedzUsuńOby się sprawdziła, jeśli się na nią zdecydujesz ;)
UsuńTeż kiedys stosowałam kosmetyki do włosów z tej serii John Frieda dla brunetek, chociaż przyznam, że było to dość dawno temu.
OdpowiedzUsuńCzas chyba odświeżyć 'starych znajomych' :)
Jeśli dobrze je wspominasz, to może warto do nich wrócić :)
Usuńmoja koleżanka to wielbi ja nie;p bom blondi;p
OdpowiedzUsuńCzyli dla Ciebie pewnie pasowałaby seria Sheer Blonde ;)
Usuńzawsze, gdy jestem w Rossmannie, przyglądam się kosmetykom John Frieda, ale jeszcze na żaden się nie zdecydowałam
OdpowiedzUsuńMam tak z wieloma produktami, stoję i "paczę" :D
UsuńZaciekawiłaś mnie tą odżywką, chociaż faktycznie różnica cen jest duża ;)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie, z czego ta różnica wynika ;)
UsuńCiekawa, markę znam wirtualnie :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy jest wersja dla jasnych włosów.
OdpowiedzUsuńDla jasnych włosów ponoć sprawdza się seria Sheer Blonde ;)
UsuńFaktycznie nie najtańsza ale podsumowując to ma więcej plusów niż minusów :)
OdpowiedzUsuńU mnie się sprawdza, choć po składzie bym na to nie wpadła ;)
Usuńja zamierzam wypróbować serię do jasnych włosów tej marki
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że opiszesz wtedy na blogu, jak się sprawdzają :)
UsuńKiedyś używałam, muszę ponownie się w nią zaopatrzyć. Zapach był piękny!
OdpowiedzUsuńNie farbuję włosów, ale chciałabym dodać mojemu kolorowi trochę życia. Może ta odżywka by coś pomogła, no i pielęgnuje świetnie :)
OdpowiedzUsuńJa mam wersję dla blondynek, ale jeszcze się za tę odżywkę nie zabrałam :) Twoja recenzja napawa mnie jednak optymizmem, że moja wersja się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńDaj znać, czy jest ok :D
UsuńMam wersję do blond włosów, lubię i na pewno kupię kolejne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńChętnie kupiłabym w wersji dla ciemnych włosów
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych i liczę na rewanż ;)
http://magicworldprincesscarmen.blogspot.com/
Pierwszy raz widzimy a może okazać sie dla nas zbawieniem :) Dzięki ;)
OdpowiedzUsuńJa teraz staram się nieco rozjaśnić włosy, więc po nią nie sięgnę. Ale kiedys często chwytałam tego typu produkty.
OdpowiedzUsuńW takim razie możesz wypróbować Sheer Blonde, Szusz ma je w każdym denku na YT i mówi, że ta seria rozjaśnia delikatnie włosy ;)
UsuńU mnie goszczą odżywki rosyjskie i kallosa :-)
OdpowiedzUsuńkallosy mam i ja;D
UsuńMam szampon bananowy i sobie chwalę - to mój jedyny szampon z SLS ;) Stosuję go raz na 2 tygodnie ;)
UsuńLubiłam kiedyś wersje blond;) teraz mam ciemniejsze to mogłabym tej serii spróbować ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze kosmetyków tej firmy, ale mam właśnie ciemne włosy i chętnie ją wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńniestosowalam z tej firmy kosmetykow....
OdpowiedzUsuńwspolna osberwacja? :) ja juz obs :)
http://pazzz21.blogspot.com/
Zapewne w końcu wypróbuję :) bo mam chrapkę na nią :)
OdpowiedzUsuńUżywałam kiedyś i bardzo ją lubiłam, szkoda tylko że nie należy do najtańszych :/
OdpowiedzUsuńDokładnie, być może znowu zakupię ją, gdy będę w Niemczech ;) Ale mam już tyle odżywek, że powinnam mieć zakaz :D
Usuńmam odżywkę , ale do włosów blond. Bardzo ją lubię i kupuję na promocjach :)
OdpowiedzUsuńno cóż trzeb aczekać na mega promocję;P
OdpowiedzUsuńDokładnie :D
UsuńJa jestem blondynką i szczerze mówiąc kusi mnie odżywka właśnie w wersji do blond włosów :)
OdpowiedzUsuńczytałam dobre opinie o produktach do włosów tej firmy, mam ochotę na coś dla blondynek :)
OdpowiedzUsuńMnie zawsze intrygowały te odżywki specjalnie dla ochrony i podkreślenia koloru. Nawet miałam kiedyś dawno taka z Timotei i była super, niestety szybko wycofali, później jeszcze z Alverde odżywka, też tańsza a skład był ok, jednak odżywka którą tu omówiłaś wg mnie nie warta tej ceny, zwłaszcza jeśli popatrzeć na skład.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam nic z tej serii :)
OdpowiedzUsuńMarkę znam, ale nigdy nie używałam jej produktów :)
OdpowiedzUsuńJa też nigdy nie trzymam długo maski na włosach (też spłukuje chwile po nałożeniu). Marki nie kojarzę dlatego chętnie bym coś z niej wypróbowała. =)
OdpowiedzUsuńwygląda ciekawe. . pamiętam że często kupowałam w am specjalne odżywki i szampony pod kolor włosów i były fajne, zwłaszcza zapachy.
OdpowiedzUsuńO - to mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńmam jasne włosy, więc odpada;p
OdpowiedzUsuńSandicious
Oooo chyba cos dla mnie :D Zaciekawilas mnie ta odzywka :P
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się kiedyś nad zakupem odżywki tej marki do włosów blond, ale ostatecznie się nie zdecydowałam.
OdpowiedzUsuńNigdy jej nie miałam. Ja póki co mam swojego ulubieńca - maska kallos color:)
OdpowiedzUsuńA używałaś szamponu? Bo mnie od jakiegoś czasu kusi ta seria, ale w duecie :)
OdpowiedzUsuńJa co jakiś czas wracam do szamponu i odżywki w tych srebrnych tubkach. Pięknie rozświetlają/nabłyszczają włosy.
OdpowiedzUsuń