W końcu wyrobiłam się z przygotowaniem ulubieńców 2015, jeśli chodzi o produkty do makijażu, także zapraszam!
KOREKTOR POD OCZY: BELL MULTI MINERAL
Oczywiście nie jest to korektor wybitny, ale uznałam go za mój ulubiony korektor nieprzypadkowo. Po pierwsze, ma idealny odcień, który ładnie kryje moje fioletowo-niebieskawe cienie pod oczami (samo krycie korektora jako takiego jest średnie), po drugie pięknie odbija światło, przez co optycznie poprawia wygląd okolicy pod oczami, po trzecie nie wchodzi w zmarszczki i nie warzy się przez cały dzień! Nie nanoszę żadnym poprawek w ciągu dnia, a on ciągle wygląda świetnie (oczywiście przypudrowany!). Jest tani, dostępny w Biedronce i na Allegro, ale ma tylko dwa odcienie, nienadające się dla bladziochów. Na dodatek ponoć ciemnieje, ale u mnie tego nie widać ;) Uwielbiam go za niezawodność!
PODKŁAD: RIMMEL WAKE ME UP (STARA WERSJA)
Długo zastanawiałam się nad ulubionym podkładem, tym bardziej, że obecnie nie używam tego z Rimmel. Niemniej przez większą część roku to właśnie on gościł na mojej twarzy, a nie używam go obecnie dlatego, że ma zbyt ciemny odcień jak na moją zimową karnację. Uwielbiam go za to, że można nakładać go nawet „w ciemno”, nie smuży, nie robi jakichś dziwnych plam, szybko się aplikuje i dobrze utrzymuje, a do tego cudownie rozświetla buzię, sprawia, że skóra promienieje. Jak widzicie, posiadam starą wersję, nowej jeszcze nie miałam okazji testować ;)
ROZJAŚNIACZ DO PODKŁADÓW: MAKEUP REVOLUTION THE ONE FOUNDATION SHADE 1
Jeśli ktoś o tej metodzie nie słyszał, to zapraszam do zapoznania się z moim starszym postem tutaj. W skrócie, podkład w odcieniu 1 jest po prostu… białym podkładem. Tak 100% białym, nie cielistym. Jest bardzo rzadki, ma matowe wykończenie i idealnie nadaje się do mieszania z podkładami, które mają dla nas zbyt ciemny odcień. Jednak radziłabym uważać na mieszanie go z podkładami w różowej tonacji, żeby nie skończyć jako słodka świnka ;)
PUDER: BEBEAUTY PUDER HD Z BIEDRONKI
Cudo, które zakupiłam chyba jeszcze w 2014 roku w Biedronce za zawrotną kwotę 9,99 zł ;) Puder okazał się być strzałem w 10, ponieważ idealnie matowił cerę, sprawdzał się nawet w upały, był milion razy lepszy od Stay Matte. Trochę niestety potrafił bielić, ale za taką cenę i trwałość, nie ma co narzekać ;) Obecnie nie jest dostępny, ale jako, że na odwrocie pudru było napisane „wyprodukowane przez Bell”, to możecie go dorwać w szafach Bell w Biedronce bez napisu „Bebeauty” w płaskim opakowaniu (też ma wytłoczony napis „HD” w samym pudrze) za 12,99 zł. Porównałam składy obu pudrów i są identyczne ;)
PODKREŚLANIE BRWI: CATRICE LONGLASTING BROW DEFINER
Pisałam o nim niedawno tutaj. Uważam, że jest to idealny produkt do brwi, ponieważ jest wydajny, banalny w aplikacji, trwały, a do tego daje naturalny efekt pojedynczych włosków. Do tego kosztuje poniżej 15 zł!
ŻEL DO BRWI: MAYBELLINE BROW DRAMA
Szczoteczka może początkowo swoim kształtem przerażać, ale jest naprawdę prosta i wygodna w użytkowaniu. Żel nadaje delikatny odcień naszym brwiom, ale przede wszystkim świetnie je utrwala i o to chodzi!
BAZA POD CIENIE: ARTDECO EYESHADOW BASE
Kultowa już baza pod cienie u mnie sprawdza się bardzo dobrze. Jest malutka, ale bardzo wydajna, podbija kolory cieni, a do tego trzyma je w ryzach na moich tłustych powiekach cały dzień.
CIEŃ POJEDYNCZY: KOBO MONOEYESHADOW 145 SANDY BEACH
Pisałam o nim w poście o moich kosmetycznych ideałach tutaj. Jest bardzo mocno napigmentowany, przykrywa wszelkie żyłki i zasinienia na powiekach, świetnie trzyma się bazy ArtDeco i sam stanowi idealną bazę dla cieni innych marek. Nie roluje się, nie zanika w ciągu dnia.
CIEŃ W KREMIE: MAYBELLINE COLOR TATTOO CREME DE ROSE
Creme de Rose najlepiej trzyma cienie ze wszystkich odcieni Maybelline Color Tattoo, jakie posiadam (a mam ich pewnie z 10). Ponadto idealnie nadaje się do zakrywania żyłek, zaczerwienień, czy zasinień na powiekach, ma mocną pigmentację i krycie. W dotyku jest dosyć „suchy”, szorstki. Ma matowe wykończenie i odcień, który uwielbiam!
PALETKA CIENI: NUDE EYESHADOWS BY H&M
Jest to paleta cieni, którą katuję bodajże od sierpnia CODZIENNIE. Przypadła mi do gustu pomimo średniej pigmentacji, ponieważ ma piękne chłodne odcienie, które świetnie komponują się z moją tęczówką, na bazie cienie trzymają się u mnie ponad 12 godzin bez żadnego uszczerbku i można je aplikować z zamkniętymi oczami o 6 rano ;) Dzięki niej po raz pierwszy nie musiałam nanosić żadnych poprawek w ciągu dnia!
KREDKA DO OCZU: EVELINE EYE MAX PRECISION
Mam wersję czarną i brązową tej kredki, wersja czarna trzyma się trochę lepiej, ale brązowa ma ciekawszy odcień – ot kobiece dylematy ;) Niemniej na co dzień używam czarnej, ponieważ pozwala mi na zaznaczenie linii rzęs i nie wymaga poprawek w ciągu dnia. Do jaskółek raczej się nie nadaje, ale ja nie mam czasu rano na precyzyjne kreski ;)
TUSZ DO RZĘS: ISADORA ALL DAY LONG LASH
Zdecydowanie najlepszy tusz do rzęs, jaki miałam. Świetnie wydłuża, a do tego pogrubia już po pierwszym pociągnięciu szczoteczką. Bardzo szybki w aplikacji, nie skleja rzęs, nie osypuje się w ciągu dnia, nie rozpuszcza nawet w upały, a do tego łatwo zmywa wieczorem w trakcie demakijażu. Po prostu ideał!
PUDER BRĄZUJĄCY: INGLOT PUDER DO KONTUROWANIA HD NR 505
Miałam dylemat, czy postawić na niego, czy na paletkę do konturowania z Isadory, ale jednak częściej sięgam rano po Inglota. Puder 505 pyli, przez co jest mniej wydajny, ale ma idealnie stonowany chłodny odcień, nakłada się go gładziutko, nie robi plam w ciągu dnia, kosztuje jedyne 35 zł, nie zanika, daje naprawdę naturalny efekt wykonturowanej twarzy. Myślę, że poradzi sobie z nim nawet osoba początkująca.
RÓŻ: PAESE RÓŻ Z OLEJEM ARGANOWYM W ODCIENIU 38
Wyjątkowo pojawi się w tym zestawieniu róż, który gościł również w ulubieńcach roku 2014, ponieważ przez cały rok nie znalazłam niczego, co bardziej odpowiadałoby mi odcieniem i trwałością ;) Ma piękny różowo-brzoskwiniowy odcień z delikatnymi drobinkami, który wygląda bardzo naturalnie i utrzymuje się cały dzień.
ROZŚWIETLACZ: KOBO MINERAL MAKE-UP PEARLS 1 BRIGHT PEARLS
Perełki z Kobo są ponoć tańszym zamiennikiem słynnych perełek z Guerlain. Sama nigdy pierwowzoru nie miałam, ale mogę stwierdzić, że perełki KOBO dają niesamowity efekt promiennej twarzy, można ich używać punktowo jako rozświetlacza albo tak jak ja – omiatając na koniec całą twarz. Będziecie z nich zadowoleni!
PRODUKT DO UST: BEBEAUTY MASEŁKO DO UST TOFFI
Przyznam, że od połowy roku nie używam już wcale pomadek kolorowych, postawiłam na masełka i „kulki” do ust, które wyglądają u mnie najlepiej. Prym wiodło oczywiście cudnie pachnące zapachem toffi masełko, które na moich ustach wygląda naprawdę świetnie. Na dodatek wizualnie znacznie je powiększa ;)
LAKIERY DO PAZNOKCI: GOLDEN ROSE RICH COLOR I JELLY JEWELS
Oba te odcienie zawsze łączę na swoich pazurkach (zazwyczaj 3 pazurki są matowe, a dwa brokatowe). Maluje się nimi łatwo, wyglądają pięknie, a do tego utrzymują się na moich słabych pazurkach do tygodnia, więc to spory sukces w niskiej cenie :D
MAKIJAŻOWE AKCESORIA: CHIŃSKIE PUCHACZE
W minionym roku najbardziej moim sercem zawładnęły pędzle z Dresslink, zwane „chińskimi puchaczami” z powodu nieziemsko miękkiego i puszystego włosia. Te do oczu może szału nie robią, za to do twarzy używam non stop, myję i żaden nie stracił włosków! I do tego muskają twarz niczym piórka ;) Wygląd chyba też mają nie najgorszy? W końcu są tłem dla wielu zdjęć na bloga ;)
Jeżeli jeszcze nie widzieliście ulubieńców 2015 z pielęgnacji, to zapraszam tutaj.
Słyszałam o większości z tych produktów, ale używałam tylko korektora Bell :) Jestem bladziochem i korektor bardzo ładnie stapia się ze skórą, nie włazi w załamania, nie ciemnieje, choć mógłby mocniej kryć. Ale w sumie moich cieni pod oczami to nie zakrywa żaden korektor ;)
OdpowiedzUsuńTeraz tak sobie pomyślałam, że może zmieszanie go z bardziej kryjącym korektorem byłoby strzałem w 10 :D
Usuńsporo produktów :) ostatnio używałam od siostry 505 od inglota i kolor mi sie podoba :) super się rozciera i jest idealny do konturowania :D mega plus :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, rozciera się bajecznie ;)
UsuńZ pudrów matujących lubię biały essence, cena podobna.
OdpowiedzUsuńNie miałam :)
UsuńWspaniali ulubieńcy :) Sporo kosmetyków znam i również lubię. W moim h&m nie ma kosmetyków... :(
OdpowiedzUsuńPaletkę kupiłam dawno temu w przypadkowym H&M ;)
UsuńLakiery GR bardzo lubię i mam ich sporo :D. Baza artdeco też jest u mnie podstawowym gościem :)
OdpowiedzUsuńLakiery GR mam obecnie chyba jedynie 3 :P
UsuńPuder do konturowania i baza z ArtDeco były swojego czasu i moimi ulubieńcami :)
OdpowiedzUsuńCzyli się sprawdzają :D
UsuńO, znienawidzony przeze mnie korektor. :D
OdpowiedzUsuńHehe, dokładnie Kochana ;) Zauważyłam w końcu, że ciemnieje, ale jedynie na opakowaniu jak się wyleje :D
UsuńUwielbiam lakiery z Golden Rose ;)
OdpowiedzUsuńJa dopiero zaczynam je sobie przypominać, kilka lat temu je lubiłam :D
Usuńjestem bladziochem, a korektora bell używam:) jest bardzo dobry jak za tą cenę
OdpowiedzUsuńO proszę, a myślałam, że bladziochy będą narzekać na odcień :D
UsuńSami ciekawi ulubieńcy,muszę kiedyś wypróbować chińskie pędzle :-)
OdpowiedzUsuńTe do twarzy są warte uwagi ;)
UsuńLakiery GR uwielbiam
OdpowiedzUsuńMi spodobała się ich trwałość :D
UsuńMiałam kiedyś taki fajny kolor różu z Paese, którego mogłam używać jako bronzera, ale teraz ciężko mi go spotkać. I lakiery z GR <3
OdpowiedzUsuńTakiego nie widziałam :D
UsuńThe One Foundation kupiłam i mi się dobrze spisuje ;) Mam sporo za ciemnych podkładów, teraz już nie mam z tym problemu :) Color Tattoo jest świetny. Fajni ulubieńcy, naprawdę perełki ;)
OdpowiedzUsuńAż dziw bierze, że żadna z drogeryjnych marek nie wpadła na pomysł białego podkładu :P
UsuńJestem skuszona cieniami i produktami do brwi :)
OdpowiedzUsuńA masełka Biedronkowego jeszcze nie widziałam a skzoda, bo spodobał mi się jego kolor :)
Obecnie tego masełka nie ma w Biedronce, ale pojawia się co jakiś czas ;)
UsuńPaletka H&M ma śliczne kolory.
OdpowiedzUsuńWiem i do niedawna żałowałam, że już jej nie zakupię, ale Zoeva wypuściła paletkę En Taupe, która jest utrzymana w niemal identycznej kolorystyce ;)
UsuńEkstra wpis! Zapraszam <3
OdpowiedzUsuńwww.dvivstylee.blogspot.com
https://www.youtube.com/watch?v=vxyoxya7WKI
Niedawno kupiłam ten tusz do brwi Maybelline i również jestem bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńPodkład Rimmel Wake Me Up był swego czasu i moim wielkim ulubieńcem :)
Mi właśnie się skończył Brow Drama i obecnie testuję żel L'Oreal ;)
Usuńlakiery GR uwielbiam:D
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu wypróbować korektor Bell :)
OdpowiedzUsuńJa stawiałabym teraz może na jakiś dobry korektor, jeżeli lubiłaś ten bell to może i ja się skusze w końcu.
OdpowiedzUsuńniestety żadnego nie miałam żadnego z Twoich ulubieńców
OdpowiedzUsuńZ MURevolution mam bodajże nr 2 :)
OdpowiedzUsuńKorektor Bella na bak kupię :)
OdpowiedzUsuńTego pudru, który teraz jest pudrem Bell używam już od jakiegoś czasu, jestem z niego bardzo zadowolona. :) Mam już za sobą co najmniej cztery opakowania, ale ja zużywam taki puder w około 1,5 miesiąca xD Lubię go, fajnie matuje i całkiem długo, no i jeszcze ta cena. :)
OdpowiedzUsuńWow, aż cztery :D To mi jakoś cienko idzie z tymi pudrami :D
UsuńChińskie puchacze również bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńNa piękną jaskółkę bym nie liczyła, ale jeśli lubisz jedynie zagęszczać linię rzęs, to będzie w sam raz ;)
OdpowiedzUsuńKredka EVELINE jest wodoodporna? :) Szukamy takiej która na potliwej powiece będzie się dość długo trzymać :)
OdpowiedzUsuńSame ciekawe kosmetyki :) Mam te perełki z Kobo, bardzo fajne są, chociaż ostatnio trochę o nich zapomniałam. Baza a Artdeco jest najlepsza, odkąd jej używam mój makijaż oczu zyskał inny wymiar :D
OdpowiedzUsuńo podkładzie rimmel już sporo pozytywnych opinii czytałam. Może się w końcu na niego skuszę, bo mój obecny się nie sprawdza;p
OdpowiedzUsuńSandicious
inglot 505 kocham:)
OdpowiedzUsuńu mnie korektory bell ciemnieją strasznie :(
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty, żaden nie jest przeze mnie używany, choć w zamiarze miałam kupić bronzer z Inglota :) Wciąż szukam też dobrego korektora :)
OdpowiedzUsuńWidzę same perełki :) Ojj chciało by się chciało
OdpowiedzUsuńFajni ulubieńcy, do tego łatwo dostępni :)
OdpowiedzUsuńRozjaśniacz do podkładów muszę mieć :D
OdpowiedzUsuńpaletka z h&m? no proszę :) ja jakoś nie lubię ich palet, mam chyba ze dwie, ale to nic ciekawego :((
OdpowiedzUsuńBoska jest ta paletka z cieniami<3 ,wspaniałe kolory,a podkład Rimmel niestety u mnie się nie sprawdził:(
OdpowiedzUsuńa ja mam właśnie podkład z Rimmela i daje radę:D
UsuńU mnie również lakiery z Golden Rose trzymają się super. Nawet do tygodnia. Mam droższe lakiery typu essie czy sally Hansen ale odpadają w przedbiegach. Właśnie zastanawiałam się nad korektorem i chyba skuszę się właśnie na ten z Bell.
OdpowiedzUsuńMAYBELLINE BROW DRAMA bardzo lubię! :)) Baza ARTDECO kusi mnie już od jakiegoś czasu, może kiedyś ją kupię ;))
OdpowiedzUsuńChińskie puchacze mam i jestem z nich zadowolona ;))
Dużo tych ulubieńców ;)) Fajnie, że tyle produktów się u Ciebie sprawdziło :))
Widzę mój ulubiony puder HD, choc ja mam już wersję z Bell, ale ten też miałam. Żałowałam, że kupiłam tylko jedno opakowanie. Świetnie się sprawdza, faktycznie może bielić, ale jak się omiecie nim skórę to takie efektu nie ma. Miałam też kiedyś korektor z Bell, ale trudno mi coś o nim napisać, bo wtedy jeszcze sporadycznie używałam takich produktów. Lubię też bazę z ArtDeco, choć od czasu jak poznałam bazę Avon jestem jej wierna, a najczęściej ostatnio w ogóle nie używam baz pod cienie.
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten podkład rimmel, a odkryłam go przypadkiem :)
OdpowiedzUsuńTe pędzle wyglądają naprawdę porządnie!
OdpowiedzUsuń