Witajcie! W związku z moim postanowieniem zmniejszenia ilości zapasów zalegających w szafie (tak, mam osobną szafę na kosmetyki – czy to już choroba?) przybywam do Was z kolejną dawką zdjęć kosmetycznych nowości ostatnich miesięcy. Nowości, które dziś zaprezentuję, zakupione zostały jeszcze na przełomie roku, więc powoli zmierzam do wyczyszczenia dysku z zalegających zdjęć ;) Jako, że coraz mniej kupuję, to istnieje spora szansa, że nowości niedługo będą dodawane już na bieżąco :D Szykujcie się więc dziś na naprawdę dużą dawkę kosmetycznych fotek!
NOWOŚCI KOSMETYCZNE
TOO FACED CHOCOLATE BAR – wspominałam o niej już w poście o realizacji mojej wishlisty z 2015 roku tutaj. Ta paletka pachnie po prostu obłędnie! Normalnie jakbym włożyła nos w czekoladę :D Może nie utrzymuje się na moich powiekach lepiej od tańszych cieni, ale używanie jej to czysta przyjemność dla zmysłów ;) Tym bardziej jeśli kupiło się ją ponad 50 zł taniej niż wynosi normalna cena w perfumeriach. Opakowanie cieszy oko ;)
MAKEUP REVOLUTION I HEART CHOCOLATE SALTED CARAMEL – czekoladki od MUR kusiły mnie już bardzo długo. Jednak wszystkie miały zbyt ciepłe odcienie, które nie dość, że nie pasują do mojej tęczówki, to jeszcze na dodatek są podobne do tych, które posiadam w innych paletach. Skutecznie powstrzymywało mnie to przed ich zakupem. Ale w grudniu zakochałam się od pierwszego wejrzenia w karmelowej czekoladce – czyż nie jest urocza? Planuję w przyszłości porównać ją z paletą Too Faced.
BIELENDA MASKA NA NOC NAWILŻAJĄCA – kolejna pozycja z mojej zeszłorocznej wishlisty. Jest o wiele mniej uciążliwa w stosowaniu od wersji z kwasami – nie ściąga tam mocno skóry i nie przywiera w trakcie snu do poduszki ;) Ot taki nawilżający krem na noc. Jeszcze zbyt szybko, by go oceniać ;)
EVELINE SLIM EXTREME 3D ANTYCELLULIT – nie zliczę, które to już opakowanie w moim życiu. Uwielbiam produkty marki Eveline z serii wyszczuplających, antycellulitowych, itp., bo w odróżnieniu od niektórych kremów na rynku naprawdę działają! Ta wersja bardzo mocno napina moją skórę i „wałeczki” na biodrach zdecydowanie się zmniejszają, a pupa lekko podnosi przy regularnym stosowaniu. Mój must have!
PUDRY MY SECRET: MATUJĄCY I MATOWY BRONZER – kupiłam je na wyprzedaży w Naturze po ok. 7 zł/szt. Jeszcze ich namiętnie nie używam, bo czekają w zapasach, ale bronzer podczas pierwszych testów naprawdę ładnie wyglądał na skórze i nie zanikał w ciągu dnia. Wydaje mi się, że to porządny produkt w niskiej cenie.
GĄBECZKI CALYPSO – hypoalergiczne gąbeczki do demakijażu, które mi służą do zmywania maseczek i radzą sobie z tym świetnie! Jeśli tak jak ja nie lubisz nakładać maseczek na twarz, bo ciężko się je potem zmywa, to polecam Ci zakup pary gąbeczek Calypso w Rossmannie po ok. 4 zł/paczka. Świetny interes!
BALEA ŻEL DO DEPILACJI SUMMER GARDEN – żel o zapachu mango. Jeszcze go nie otwierałam, bo ciągle używam jagodowego :) Podobnie jak żele pod prysznic tej marki mają cudowne zapachy i kolory! Bardzo wygodnie z ich pomocą goli się nogi ;)
GARNIER MIRACLE CREAM NA NOC – ponoć jest tańszym zamiennikiem Vichy Skin Sleep i to by się zgadzało, bo wydaje mi się, że jeden i drugi mnie zapycha przy regularnym stosowaniu, więc używam ich okazjonalnie ;) Ma bardzo ciekawą konsystencję, która sprawia, że krem sam się „poziomuje” w słoiczku po każdym użyciu i zawsze tworzy idealnie gładką taflę ;)
CALVIN KLEIN OBSESSION NIGHT – cudowny, mocny wieczorowy zapach! Udało mi się zakupić 100ml tego cuda w cenie 99 zł, więc to naprawdę dobry interes ;) Zgodnie z informacjami znalezionym w sieci, w nucie głowy znajdziemy: nuty kwiatowe, pomarańczę, bergamotkę, dzięgiel litwor i mandarynkę. W nucie serca: różę, gardenię, jaśmin oraz konwalię. Natomiast podstawę stanowią: drzewo sandałowe, kaszmir, fasola Tonka, bursztyn i wanilia i chyba właśnie dlatego perfumy zaliczyłabym do gatunku tych „ciężkich” zapachów.
BIELENDA SUPER POWER MEZO SERUM Z WITAMINĄ C – stosowałam je krótko już jakiś czas temu i bardzo ładnie rozjaśniło mi skórę, jednak obecnie borykam się z ogromnym przesuszeniem cery od kaloryferów, więc stosuję maski nawilżające, a ciężkie i agresywne specyfiki zupełnie odstawiłam ;)
BIES LA BELLA VITA – tańszy odpowiednik La Vie Est Belle od Lancome. Nie wiem, jak pachnie oryginał, ale wersja BIES naprawdę bardzo przypadła mi do gustu, a do tego jest dosyć trwała i nie „wali” alkoholem na skórze. Polubiłam ją ;)
BIES TI AMO TI AMO – tańszy odpowiednik Amor Amor od Cacharel. Zastanawiam się, co z nim zrobić, bo ten słodki zapach, to nie do końca moja bajka, ale może latem przypadnie mi do gustu ;)
BIES LOVE FOREVER – tańszy odpowiednik zielonego jabłuszka DKNY. Nie otwierałam opakowania, nie wiem jak pachnie, ani jak wygląda ;) W końcu ile można mieć pootwieranych perfum w domu? :D
RIVAL DE LOOP ELEKTRONICZNA SZCZOTECZKA DO MYCIA TWARZY – gadżet, który wydawał mi się zupełnie zbędny, a okazał się być strzałem w 10! Szczoteczki elektroniczne kojarzyły mi się z rozdrapywaniem ranek na skórze i roznoszeniem bakterii, więc nawet nie brałam pod uwagę, by myć czymś takim swoją delikatną skórę. Ale, gdy zobaczyłam szczoteczkę na promocji w Rossmannie za ok. 30 zł, to pomyślałam, że spróbuję, najwyżej ją komuś oddam. I co się okazało? Że szczoteczka z nałożoną „normalną” końcówką (jest jeszcze wersja „delikatna”) idealnie usuwa z mojej twarzy wszystkie suche skórki doprowadzając tym samym obszar nosa do porządku ;) Nie stosuję jej więc stricte do mycia twarzy, ale dwa razy w tygodniu do porządnego peelingu.
ZESTAW VICHY IDEALIA – zestaw zawiera mój ulubiony krem Idealia na dzień do skóry mieszanej (ostatnio być może już nie tak bardzo ulubiony, ale to się jeszcze okaże…), krem na noc Idealia Skin Sleep (miniatura) oraz Life Serum (miniatura). Zestawik jeszcze nie został napoczęty, bo aktualnie mam otwarty krem Vichy Idealia na dzień jeszcze z zeszłego roku ;) Niemniej wygląda uroczo, a puszka na pewno przyda mi się na różne pierdółki ;) Cena zestawu była bardzo korzystna, bo wynosiła ok. 89 zł, a sam krem na dzień Idealia 50 ml kosztuje ok. 110 zł w aptekach.
HIMALAYA FRUIT MASK PAPAJA I JABŁKO – niedługo kończy jej się termin przydatności do użycia, a ja pokazuję ją dopiero w nowościach – brawo ja! Niemniej byłam ciekawa maski do cery normalnej i suchej, bo moja cera ostatnio jest mega przesuszona. Ze względu na zawartość enzymów owocowych ma działanie silnie złuszczające (raz mnie poparzyła przez moją głupotę!).
RESIBO OLEJEK DO DEMAKIJAŻU – dostałam go w prezencie od Mikołaja, ale niestety dalej zalega w zapasach nienaruszony ;) Stoi obok olejku do demakijażu z Vichy i mam nadzieję, że uda mi się napisać kiedyś ich recenzję porównawczą ;)
KOBO CIENIE DO POWIEK – niby są to cienie, ale chyba gołym okiem widać, że to róże do policzków ;) Mają o wiele większe rozmiary od zwykłych cieni KOBO i cudowne odcienie przypominające NARS Orgasm. Ten bardziej wpadający w pomarańcz to odcień 103 Rosy Brown, natomiast bardziej różowy to 318 Pink. Są naprawdę bardzo mocno napigmentowane!
KOREKTOR COLLECTION LASTING PERFECTION – udało mi się zakupić korektor w odcieniu 2 i jest on straszny! Bardzo mocno różowy i bardzo ciemny. Poza tym okropnie się ciastkuje pod oczami i wchodzi w zmarszczki. Po prostu porażka.
NIEKOSMETYCZNY BONUS
Skusiłam się również na różową torebkę i uroczy portfel w House :)
Mieliście któreś z moich nowości? ;) Jakie są Wasze opinie?
Sporo tego. Ja jakiś czas temu nakupiłam kilkba Bi-Esów, były w Biedronce za 15 zł - tylko zapachy wzięłam inne. Maseczkę na noc Bielendy uwielbiam:) A szczoteczkę do twarzy to i ja musze kupić.
OdpowiedzUsuńW Biedronce bywam regularnie, ale nigdy nie zwróciłam uwagi na to, że tam też są Bies'y :D
UsuńEVELINE SLIM EXTREME 3D ANTYCELLULIT znam i często stosuję latem.
OdpowiedzUsuńLatem najlepiej, bo w końcu ma efekt chłodzący :D
UsuńMnóstwo świetnych nowości :) Perfumy CK i zestaw Vichy chyba przygarnęłabym w pierwszej kolejności
OdpowiedzUsuńZestawy Vichy długo mnie kusiły ;)
UsuńTeż mam osobną szafę na kosmetyki, nie przejmuj się :D
OdpowiedzUsuńUff, czuję się rozgrzeszona :D
UsuńAle świetne nowości :) najbardziej mnie ciekawi maska Bielendy.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad porównaniem masek do twarzy na noc ;)
UsuńDużo tego :) znam tylko serum z Eveline :p paletkę z Too Faced marzenie <3 do mnie idzie krem na dzień i na noc z Vichy :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie, jak się sprawdzą :D
UsuńMarzą mi się te paletki :)
OdpowiedzUsuńCzekoladowe cudeńka <3
UsuńZ tego wszystkiego mam tylko perfumy CALVINa KLEINa OBSESSION NIGHT
OdpowiedzUsuńCzyli są nawet popularne, a ja wcześniej o nich nie słyszałam ;)
Usuńile cudowności :)
OdpowiedzUsuńTen Klein mógłby mi się spodobać. Amor Amor lubiłam :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie sporo tych nowości ;)
OdpowiedzUsuńA gdzie dorwałaś tak tanio perfumy CK? :) Mam z Too Faced Semi Sweet i póki co jestem mega zadowolona :) A z MUR czekoladki mam dwie i są świetne w stosunku ceny do jakości :)
OdpowiedzUsuńW Drogerii Natura często są promocje na CK :)
UsuńHo ho ho, ktoś ostatnio zaszalał ;)
OdpowiedzUsuńkusi mnie ten olejek resibo, bo dużo dobrego o nim słyszałam,
OdpowiedzUsuńpodobnie jak o korektorze collection :)
Też zainwestowałam w paletkę Too Faced - a raczej mój chłopak wyszedł z inicjatywą - i tak stałam się posiadaczką pięknej Bon Bon ;D Jak na razie nie zapowiada się, żeym cokolwiek kupowała, bo podczas ostatniej wizycie w Warszawie trochę zaszalałam i moje zbiory ledwo mieszczą się w wyznaczonych ku temu pojemnikach :P
OdpowiedzUsuńBon Bon też pachnie czekoladą? ;)
UsuńŚwietna ta torebka z Housa, nie spodziewałam się, że tam znalazłabym coś eleganckiego :) Cienie Kobo także wpadły mi w oko :)) A z Twoich zakupów znam tylko żel z Balea :)
OdpowiedzUsuńTorebki mają bardzo ładne i bardzo tanie, zawsze za nimi tam zaglądam :) Ta różowa kosztowała chyba 50 zł na wyprzedaży ;)
Usuńcudne paletki, ach paletki, tez chcę
OdpowiedzUsuńPaletki i olejek Resibo to bym Ci podkradła :D
OdpowiedzUsuńZnów ta czekoladowa paletka, one są takie piękne! :)
OdpowiedzUsuńCzekoladki Too Faced Ci zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńCzęść z tych nowości z chęcią bym od Ciebie przejęła np. czekoladki ;)
OdpowiedzUsuńNa too facet chocolate od dawna mam chęć :) ale będę rozsądna użyje to co mam :) czekoladkę z mur mam ale w wersji białej :). Ti amo ti amo często je używałam i bardzo lubię. Balsamy z eveline faktycznie działają dawno ich nie miałam w zimie wolę jednak w wersji rozgrzewającej a w lecie te chłodzące :). Torebka jest boska :) portfel też fajny. Resztę kosmetyków kojarzę ale nigdy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMyślałam kiedyś nad białą czekoladką, ale jest w zbyt ciepłej tonacji ;)
UsuńGąbeczki Calypso to mój must-have :)
OdpowiedzUsuńTOO FACED CHOCOLATE BAR wygląda pięknie :) A co do korektora lasting perfection to ja mam odcien 1 i jestem z niego bardzo zadwolona.
OdpowiedzUsuńMoże to kwestia odcienia, bo większość osób ma odcień 1 lub 3, a ja mam 2 :P
UsuńBalea - muszę wypróbować, bo uwielbiam mango :D
OdpowiedzUsuńA Too Faced Chocolate Bar jest moją paletką numer jeden. U mnie trzyma się na powiekach dużo dłużej, niż inne cienie :)
Bardzo fajny haul ;)
Może to kwestia tego jak cienie "lubią się" z bazą ;)
UsuńZazdroszczę paletki z TF, sama mam na nią ochotę :) Olejek do demakijażu Resibo też mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńaaaa paleteczka cudności!
OdpowiedzUsuńSame wspaniałości! :) Muszę w końcu wypróbować korektor Collection. Tyle kobiet go poleca, a mnie chyba odstrasza to, że nie jest łatwo dostępny.
OdpowiedzUsuńNiestety u mnie się nie sprawdził, ale może mam wadliwy egzemplarz ;)
UsuńMam czekoladkę z Too Faced i bardzo ją lubię, ale chętnie wypróbuję również czekoladkę z MUR :)
OdpowiedzUsuńuuu paletka z cieniami mi się podoba
OdpowiedzUsuńWygląd paletki z Too Face nie wytrwał by u mnie długo :D Oj zagryzłabym ząbki xd
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam na nowy post! Pozdrawiam.
Tyyyle cieni! <3
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam te produkty z Eveline!
OdpowiedzUsuńPiękne nowości ♥ KOBO super kolory!
OdpowiedzUsuńWyzczuplającą serię Eveline też bardzo lubię! Rzeczywiście bardzo szybko daje pierwsze efekty :)
OdpowiedzUsuńTen olejek Resibo też kupiłam, dzisiaj miał swoją premierę i muszę przyznać, że super sobie poradził z bardzo trwałym podkładem. Zobaczę jak się sprawdzi na dłuższą metę :)
Niestety jeszcze trochę poczekam na testowanie Resibo :P Muszę uzbroić się w cierpliwość :D
Usuńjaka ładna torebka:)
OdpowiedzUsuńto serum eveline też uwielbiam, jest świetne, szkoda tylko, że efekty nie trzymają się jeszcze po zaprzestaniu używania:P
Dziękuję :D Dokładnie, serum trzeba używać regularnie :P
UsuńMi się marzy ta paleta. <3
OdpowiedzUsuńSporo tego :) Obsession Night był jednym z ulubionych zapachów mojej mamy.
OdpowiedzUsuńSama tez skusiłam się na jedną z czekoladowych palet MUR :)
Uwielbiam czekoladową paletę z Too Faced <3
OdpowiedzUsuńnie mialam ani jednego produktu, zaintrygowały mnie te czekoladowe paletki i mam ochote kupić je tylko i wyłącznie ze względu na opakowanie, a torebka- prześliczna!
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
UsuńMam wersję Semi Sweet i ją uwielbiam! Zapach jest fantastyczny! Pozdrawiam Cię serdecznie :*
OdpowiedzUsuńMożna wąchać i wąchać <3
UsuńSame wspaniałości. Nie miałam nic z Twoich nowości, więc z miłą chęcią o nich poczytam.
OdpowiedzUsuńPiękna torebka.
:*
Dziękuję :D
UsuńMnie interesuje ta nawilżająca maska od Bielendy :)
OdpowiedzUsuńAle pokaźne zapasy!
OdpowiedzUsuńPaletka ma moje ulubione kolory :) Cudowny kolor torebki :)
OdpowiedzUsuńW sam raz na wiosnę takie pastele :)
UsuńO rany ile dobroci ;p też uwielbiam kosmetyki wspomagające odchudzanie i modelowanie ciała z eveline świetnie się u mnie sprawdzają i masz racje regularnie stosowane naprawdę robią dobrą robotę, zachwalam sobie serum do biustu :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam ich serum do biustu, ale nie stosowałam regularnie :P
UsuńPaletki kuszą wyglądem, a tej szczoteczki z rossmanna nie widziałam, chyba muszę się wybrać do innego i na nią zapolować :)
OdpowiedzUsuńDo tej szczoteczki są nawet wymienne końcówki po 9,99 zł/2szt. ;) Ale moje jeszcze są w świetnym stanie :)
UsuńSporo nowości :) Olejek Resibo baardzo mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńsporo ciekawych nowości :D
OdpowiedzUsuń