Witajcie. Minione tygodnie obfitowały u mnie w kosmetyczne buble. Była to głównie pielęgnacja, ale jedna czarna owca znalazła się również wśród produktów do makijażu. Na dodatek brakowało mi pomysłu na wykorzystanie tych bubelków w inny sposób, więc wylądowały w koszu… Dzisiejszy post dodaję oczywiście „ku przestrodze” ;)
5 BUBLI
YVES ROCHER LOW SHAMPOO
Szampon w kremie, który z zasady ma się nie pienić. Nie rozumiem więc zaskoczenia niektórych osób, że się nie pieni :D Sama już dawno odeszłam od agresywnych szamponów zawierających silne detergenty pokroju SLS/SLES i poszukuję szamponów, które łagodnie obejdą się z moim skalpem. Póki co najlepiej sprawdza się u mnie szampon Babydream z Rossmanna, ale jak wszyscy wiemy – plącze włosy. Liczyłam więc na to, że szampon w kremie będzie łagodny, ale zarazem skuteczny i ułatwi rozczesywanie moich włosów. Nic bardziej mylnego. Szamponu w kremie udało mi się użyć 3 razy. Tak, 3 RAZY. Włosy zawsze myję dwukrotnie (szamponami bez SLS/SLES, itp.). Przy pierwszym myciu włosów (1 dzień) użyłam szamponu z ALS + szamponu w kremie i włosy były mięciutkie. Za drugim podejściem (3 dzień) użyłam Babydream + szamponu w kremie i na kolejny dzień włosy były już tłustawe. Za trzecim podejściem (5 dzień) pomyślałam „Raz kozie śmierć!” i użyłam dwukrotnie samego szamponu w kremie. I to był gwóźdź do trumny… Szóstego dnia włosy były przetłuszczone, skóra głowy swędziała i wytworzyła się na niej tłusta łupieżowa skorupka. To chyba dobitnie świadczy o tym, że szampon nie radził sobie z domyciem zanieczyszczeń ze skalpu. Musiałam więc zrobić peeling cukrowy skóry głowy i wyszorować ją dokładnie szamponem z silnym detergentem, by doprowadzić ją do porządku. Nigdy więcej. Szkoda było mi wyrzucać niemal cały szampon, więc pomyślałam, że wykorzystam go jako krem do depilacji. Niestety po pierwszej depilacji nogi piekły mnie cały wieczór, więc szampon poszedł do kosza.
ANTYPERSPIRANT REXONA STRESS CONTROL 48h
Antyperspirant, który nie daje ochrony przed potem nawet przez 5 minut. W zasadzie skóra poci się już od samej aplikacji tego antyperspirantu. Nie wiem, na czym ma niby polegać ten „stress control” czy też „motion sense”, ale wiem jedno – ten antyperspirant nie działa! Na dodatek strasznie bielił ubrania, brudził sam siebie, całe opakowanie było upaprane i szybko całkiem się rozpadł.
ZIAJA KREM-MASKA DO SKÓRY WOKÓŁ OCZU Z CERAMIDAMI
Krem zakupiłam po tym, jak wylądował w ulubieńcach Maxineczki, bo jak wiemy, ma ona fioła na punkcie wyglądu skóry pod oczami ;) Podobała mi się jego niska cena (ok. 25 zł) oraz niestandardowa pojemność, która wynosi aż 50 ml – zazwyczaj kremy pod oczy mają jedynie 15 ml pojemności. Pozwalało to na obfite nakładanie produktu na okolicę pod oczami bez ograniczeń. Niestety już po dwóch aplikacjach maski na noc… zaczęły mi wychodzić drobne zmarszczki pod oczami. Skóra była ewidentnie przesuszona. Robiłam do niego kilka podejść, ale za każdym razem już po pierwszej nocy nie mogłam znieść widoku zmarszczek, w które perfidnie właził potem każdy korektor. Schowałam więc maskę do szuflady i na jakiś czas o niej zapomniałam. Ale internet zalała fala „ochów” i „achów” na temat tej maski, więc pomyślałam: nie będę się zniechęcać, poużywam jej codziennie przez 2 tygodnie i może wtedy zobaczę efekty. No i zobaczyłam – wyszedł mi na oku jakiś jęczmień czy inne szkaradztwo. Odstawiłam maskę, zastosowałam okłady z rumianku i zniknął. Zresztą nie wiem, co miałoby mi w tej masce zadziałać: parafina, wosk czy może DMDM Hydantoin? Podziękuję. Maskę staram się zużyć na stopy :P
ŻEL DO BRWI L’OREAL BROW ARTIST PLUMPER
Na pewno ta pozycja w zestawieniu bubli wzbudzi spore kontrowersje. Ale niestety – ten żel do brwi kompletnie mi się nie sprawdził. Miał nieporęczną szczotę, która sprawiała, że na brwiach lądowała ogromna ilość żelu wyglądająca na błoto. Włoski były niemiłosiernie obklejone, wyglądały komicznie, a do tego wystarczyło przeciągnąć t-shirt przez głowę, by każdy włosek zaczął żyć własnym życiem. Jestem posiadaczką naprawdę długich włosków, więc może ten produkt sprawdza się na „krótkich” brwiach. Formuła tego żelu nie poprawiła się pomimo upływu kolejnych miesięcy, więc nie mam zamiaru dłużej się z nim męczyć. Jedynym pocieszeniem jest to, że żel obecnie można nabyć w nowej wersji z inną szczoteczką, ale ja już się raczej nie skuszę.
OLEJEK DO CIAŁA EVREE SUPER SLIM
O olejku Evree Super Slim pojawił się już osobny wpis. Olbrzymie rozczarowanie. Do tej pory wszystkie produkty marki Evree spisywały się u mnie świetnie. Nie miałam jednak nigdy ich produktów do ciała. Ten olejek był moim pierwszym podejściem. Niestety bardzo się zawiodłam… Nie liczyłam na żadne super wyszczuplenie, napięcie skóry, itp., itd., ale myślałam, że olejek dobrze nawilży i odżywi moją skórę. Niestety po kilku aplikacjach skóra zaczęła mi odchodzić płatkami, była tak przesuszona, jakbym co najmniej spaliła się na słońcu. Jest to kolejny olejek do ciała, który powoduje u mnie odchodzenie skóry płatkami – pozostaje mi tylko wyciągnąć wnioski, że to produkty nie dla mnie. Na dodatek obecnie używam gęstych maseł do ciała, więc nie mogę z nimi mieszać olejku, tak jak np., można mieszać je z balsamami, by lepiej nawilżały, więc olejek wyląduje w zlewie. Nie oznacza to jednak, że zaszkodzi każdemu. PS. Na włosy nie odważę się go nałożyć przez mój wrażliwy skalp. PS 2. w trakcie robienia zdjęć wszystko mi zalał, bo jego opakowanie totalnie przecieka. Produkt rozlewa się niemal zawsze.
Z jakimi bublami mieliście ostatnio do czynienia? Miłego popołudnia! :*
O dwóch pierwszych (szamponie i Rexonie) czytałam sporo złego na innych blogach. Dla mnie odpadają już w 100%.
OdpowiedzUsuńTego olejku nie znam, miałam różową wersję byłam bardzo zadowolona - szkoda że się nie sprawdziły.
Ostatnio czytałam bardzo pozytywną recenzję tego szamponu w kremie, więc liczyłam, że będzie dobrze :P
UsuńA miałam kupować ten żel do brwi... dobrze, że zrezygnowałam :)
OdpowiedzUsuńMoże dla Twoich włosków byłby ok ;)
UsuńNa mnie antyperspiranty Roxona nigdy nie działały.
OdpowiedzUsuńNa mnie działają, ale nie ten :P
UsuńNie znam jeszcze żadnego z nich :)
OdpowiedzUsuńTo chyba dobrze :D
Usuńnie znam żadnego z nich :)
OdpowiedzUsuńByć może tym lepiej dla Ciebie ;)
UsuńWow, 5 bubli to mi się trafia może na rok. Jak nie mniej:D ja tam brow artist kocham:)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety ostatnio coś wysyp bubli :P
UsuńO szamponie i olejku Evree już czytałam niepochlebne opinie, więc nie jesteś jedyną u której te produkty poległy. Żadnego nie miałam okazji poznać osobiście, jednak skład maski pod oczy z Ziai bardzo rozczarowuje.
OdpowiedzUsuńCzasami coś kupię zanim zerknę na skład i potem żałuję ;)
UsuńTeż tak miewam :)
UsuńJestem zdziwiona, że rexona się nie sprawdziła.
OdpowiedzUsuńu mnie się zawsze sprawdza!
UsuńLubię Rexony, ale ta wersja jest bublem ;)
UsuńU mnie olejek z Evree całkowicie się sprawdził i kończę już opakowanie. Szampon z YR również przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńZależy od potrzeb i nietolerancji naszej skóry :)
UsuńOjej ta maska pod oczy to straszny gagatek.
OdpowiedzUsuńNawet gorzej - stosowałam ją na stopy i już drugi tydzień nie mogę chodzić :P Mam nadzieję, że to jednak będzie bez związku z maską, ale jutro robię dodatkowe prześwietlenie, żeby wybadać, co się dzieje ;)
UsuńNa szczęście nie miałam nic z twoich bubli. U mnie nie sprawdziły się
OdpowiedzUsuń*serum z Avonu do szyi
*balsam na skronie i nadgarski(spokojny sen)
*Olejek do kąpieli isana po którym zasypało mi nogi...
*masło kokosowe do ust Nivea
*maska drożdżowa na włosy agafii
*dwie maseczki agafii do twarzy
Coś tam jeszcze było ale juz nie pamiętam wszystkiego
O kilku z tych produktów już słyszałam mieszane opinie (maska drożdżowa, maseczki do twarzy Bania Agafii)
UsuńMiałam kupic ten szampon , ale widzę, że dobrze zrobiłam nie zamawiając go;)
OdpowiedzUsuńA co do bubli to chyba Ziaja bloker.
Ziaja Bloker u mnie działa :D
UsuńMam ten szampon i olejek i teraz boję się ich używać :(
OdpowiedzUsuńSpokojnie, może Twoja skóra będzie je dobrze tolerować :)
UsuńOstatnio się zastanawiałam nad kupnem tego szamponu w kremie, ale odłożyłam to na kolejne zamówienie i najwyraźniej dobrze zrobiłam. Olejki do ciała bardzo lubię, miałam jeden z Evree i też się u mnie nie najlepiej sprawdził. Może nie było aż tak źle jak u ciebie ale jak na olejek bardzo słabo nawilżał, a po kilku użyciach buteleczka była cała tłusta bo się rozlewał. Buble na szczęście rzadko mi się trafiają, ostatnim niewypałem były tylko u mnie skarpetki złuszczające z L'Biotica.
OdpowiedzUsuńAkurat mam je w nowościach :P Oby mi chociaż krzywdy nie zrobiły ;)
UsuńAle buble, faktycznie... ten szampon to jakaś porażka, z tego co piszesz. Ostatnio najlepiej sprawdza się u mnie Sylveco. A bubel z ostatnich czasów? Wzięłam się za farbowanie i farba do włosów Joanny spowodowała swędzenie głowy przez 2 dni i pieczenie skóry ciała (spłukiwana pod prysznicem).
OdpowiedzUsuńO matko :D Swoją drogą zawsze spłukuję farbę wisząc głową nad wanną :P Wtedy po niczym nie spływa :D
Usuńuuu.. sądziłam, że evree plamy nie da. U mnie ostatnio bublem został antyperspirant bioliq..śmierdzi, długo się wchłania i zawiera stosy aluminium w składzie.. fuu..
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że mają w ofercie antyperspiranty :D
Usuń"Ręce i stopy przyjmą wszystko!" Haha:D Po masce do oczu nie spodziewałabym się takiego efektu przesuszenia i innych nieprzyjemności... Chciałam się na nią skusić, ale teraz to się porządnie zastanowię. ;)
OdpowiedzUsuńMoje stopy coś się zaczęły buntować, więc nie wiem, czy warto je "karmić" bubelkami :D
UsuńZnam tylko olejek Evree, ale u mnie sprawdzał się całkiem fajnie ;)
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobrze :D
Usuńolejek evree zgotował Ci takie nieprzyjemności? aż mi się wierzyć nie chcę, bo u mnie wszystkie olejki evree świetnie się spisują
OdpowiedzUsuńU mnie w ogóle olejki do ciała się nie spisują ;)
UsuńRexona rzeczywiście nie działa, Próbowałam kilka wariantów i zawsze po kilku użyciach lądowała w koszu
OdpowiedzUsuńU mnie inne warianty się sprawdzały :)
UsuńZnam tylko olejek od Evree i u mnie spisywał się i nadal spisuje super ;)
OdpowiedzUsuńTo świetnie :))
UsuńNigdy nie miałam żadnego z tych produktów , ale przynajmniej teraz wiem czego nie kupować .
OdpowiedzUsuńTen post, to tylko takie małe ostrzeżenie, że nie wszystko musi być takie piękne, jak je malują ;)
UsuńMam tylko ten żel do brwi, ale w czarnym opakowaniu. Jeszcze go nie używałam, ciekawa jestem, czy ten mój będzie tak samo słaby jak Twój :P
OdpowiedzUsuńMoże u Ciebie się sprawdzi :D
Usuńmyślałam że ten olejek będzie lepszy
OdpowiedzUsuńNiestety nie dla mnie :P
UsuńZnam tą małą paskudę z Rexony - robił straszne plamy a ochronę dawał zerową - nie polubiłam się z nim tak samo jak Ty.
OdpowiedzUsuńTrochę i tak go poużywałam, ale nie było takich dużych upałów akurat :P
Usuńa ten olejek do ciała chciałam kupić !:D
OdpowiedzUsuńMoże u Ciebie się sprawdzi? :D
UsuńMiałam Evree i u mnie sprawdził sie dobrze. Krzywdy mi nie zrobił a nawilżenie skory było przyzwoite.
OdpowiedzUsuńTo super :))
UsuńU mnie niestety też olejki do ciała Evree nie radziły sobie z moją suchą skórą i musiałam zrezygnować z ich stosowania. Żel Plumper z L'Oreala mam w wersji przezroczystej i jestem z niego bardzo zadowolona, świetnie ujarzmia na cały dzień moje niesubordynowane brwi.
OdpowiedzUsuńMoże bez koloru to faktycznie lepiej wygląda na brwiach ;)
UsuńO, a ja znowu bardzo lubię ten żel do brwi l'oreal :)
OdpowiedzUsuńWiem, pamiętam, że byłam zaskoczona Twoją pozytywną opinią :D
UsuńOgólnie o Evree czytałam wiele dobrego, ale na razie jeszcze na nic się nie skusiłam.
OdpowiedzUsuńPolecam kremy (Magic Rose i Revita Perilla używałam) i olejki do twarzy (najbardziej Magic Rose i Essential) :)
UsuńZ pokazanych prze Ciebie kosmetyków kojarzę tylko olejek z Evree. Szkoda, że produkty się u Ciebie nie sprawdziły
OdpowiedzUsuńSzkoda, najlepiej żeby wszystkie się sprawdzały :D
UsuńU mnie płyn do demakijażu oczu z Avonu się nie sprawdził ponieważ uczula moje oczy....
OdpowiedzUsuńChyba go nigdy nie miałam :)
UsuńNie miałam tego żelu do brwi L`oreal, ale pewnie bym się skusiła na niego gdybym go zobaczyła..dobra przestroga :)
OdpowiedzUsuńNie każdemu się sprawdzi wbrew pozorom ;)
UsuńO tym szamponie w kremie nie słyszałam w sumie żadnej pozytywnej opinii
OdpowiedzUsuńJa słyszałam :) Ale niestety u mnie poległ :P
UsuńOstatnio olejek evree trzymałam w dłoni i już miała wrzucić do koszyka ale się wycofałam teraz widzę, że dobrze zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńMoże by się sprawdził, a może nie - zawsze jest ryzyko ;))
Usuńnic nie mialam z Twocih Bubli ;D i cale szczescie hehehe ;D
OdpowiedzUsuńHa ha, dokładnie :D
UsuńMam ten żel, daje fajny efekt, o ile poświęcę wcześniej kilka minut na dokładne usuniecie nadmiaru żelu ze szczoteczki. No dobra, prawie całego żelu ze szczoteczki :D Wtedy brwi wyglądają naturalnie, są odpowiednio przyciemnione i trzymają się na miejscu przez kilka godzin. Ale ten ceremoniał trochę mnie denerwuje.
OdpowiedzUsuńDokładnie, za dużo zachodu :P
UsuńSporo tych bubli Ci się zabierało, szkoda że ten olejek z evree wywołał aż takie szkody :/
OdpowiedzUsuńWidocznie nie dla mnie olejki do ciała :P
UsuńMyślałam, że ta maska z zjiaji pod oczy lepiej się sprawdzi, w takim razie nie wypróbuję jej na sobie, mam wrażliwe oczy , które potrzebują prawdziwego nawilżenia a nie wysuszenia i jęczmieni . ten olejek z evree to akurat mój hit, moja skóra bardzo go lubi, szkoda, że Twoja mniej
OdpowiedzUsuńTa maska okazała się być naprawdę sporym niewypałem :/
UsuńA ja bardzo lubię maske z Ziajki tak samo jak olejek evree, w moim przypadku wygładził niesamowicie uda :)
OdpowiedzUsuńDla każdego coś innego jest dobre :D
Usuńmam nadzieje ze w koncu znajdziesz odpowiedni szampon. Ja chciałam sprobować naturalnych szamponów ale własnie tez obawiam się przesuszeń lub przetłuszczeń
OdpowiedzUsuńhttps://kataszyyna.blogspot.com/
U mnie sprawdzają się szampony dla dzieci :P
Usuńmam probke tej maski i tez mi sie zrobilo cos na oku wiec nie bede uzywac
OdpowiedzUsuńCzyli to może nie być przypadek :/
Usuńa o tym żelu z loreal sporo dobrego się naczytałam ;)
OdpowiedzUsuńMoże u większości osób się sprawdzi :)
Usuńrexon też nie cierpię, wcale nie działają
OdpowiedzUsuńmam inny żel do brwii ale jakoś nie umiem się nim obsługiwać
Rexony lubię, ale ta jedna zalazła mi za skórę :P
UsuńJa ostatnio rzadko trafiam na buble, z doświadczenia znam tylko olejek Evree - mojej skórze szkody nie zrobił, ale cellulitu też nie usunął (czy jest jeszcze ktoś kto w takie działanie wierzy?) - fajnie wygładził skórę, ale to wszystko :)
OdpowiedzUsuńCzyli kupujesz z głową :D
UsuńSzampon YR mam w zapasach... mam nadzieję, że moje włosy jego polubią. Ale zobaczymy... póki co słyszałam albo bardzo dobre albo bardzo złe o nim opinie;)
OdpowiedzUsuńMożesz próbować łączyć go ze zwykłym szamponem, albo stosować jako odżywkę w razie czego ;)
UsuńUfff kolejny raz ratujesz nam tyłki xD Tą maskę pod oczy chciałyśmy kupić ale chyba jeszcze się wstrzymamy :P
OdpowiedzUsuńTo bardzo się cieszę :)
UsuńTwoja opinia o olejku Evree nie jest chyba jedyną złą. Zdaje mi się, że już ktoś wspominał iż wzmaga wysuszanie. W takim razie ja zdecydowanie wolę Kneipp :)
OdpowiedzUsuńZapewne zależy to od potrzeb skóry, choć zawsze myślałam, że akurat ciała nie mam zbyt wymagającego i tylko twarz jest z natury bardzo sucha :P
Usuńtą maskę pod oczy sama myślałam by sobie sprawić... dobrze że nie kupiłam.... co do szamponów to z YR kosmetyki do włosów jakoś mnie nie przekonują
OdpowiedzUsuńMiałam dwa szampony i biały hammamelisowy z ALS w składzie był całkiem ok :)
UsuńJestem zdziwona, że krem Evree tak średnio się u ciebie sprawdził ;/
OdpowiedzUsuńNiestety, moja skóra chyba nie lubi olejków :P
UsuńDobrze, że trafiłam na Twój post, bo już miałam kupić ten szampon w kremie od YR. :)
OdpowiedzUsuńPowinni dawać próbki i wtedy każdy by mógł się przekonać, czy dla niego będzie odpowiedni :P
UsuńMoże on sprawdzi się na burzy loków? Ale na cieniutkich prostych włosach nie za bardzo :P
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych produktów :)
OdpowiedzUsuńTę maskę-krem pod oczy z Ziai uwielbiam, ale stosuję ją jako maseczkę góra raz w tygodniu, czasem nawet rzadziej i wówczas jestem zachwycona stanem skóry, która jest wygładzona, ładnie napięta i w ogóle 'och' i 'ach'. Zauważyłam, że jeśli sięgałam po nią częściej, np. co 2-3 dni, to działała coraz gorzej i skóra stawała się coraz bardziej "zmęczona", więc coś jest na rzeczy. Na co dzień staram się uzywać pod oczy kosmetyków bez parafiny (jeśli szukasz dobrej maski to polecam Dermikę Lift&Go). Co do szamponu Babydream, to nie wiem, której wersji używasz, ale ja nie przepadałam za tą popuarną wersją z dzieciaczkiem, natomaiast teraz mam taką z pomarańczowo-żółtą naklejką z lwem i nie plącze włosów, dobrze się pieni, a po myciu włosy są przyjemne w dotyku ;)
OdpowiedzUsuńzadnego kosmetyku niestety nie znam :(
OdpowiedzUsuń