Kochani, mam takie nienoworoczne postanowienie, by przez następny miesiąc nie kupować kolejnych kosmetyków. Wiąże się to oczywiście z faktem braku miejsca w szafie na kolejne kosmetyki, bo tak jak już kiedyś wspominałam – jest ze mną już tak źle, że muszę mieć osobną szafę na kosmetyki ;) Niemniej panuję nad tą kosmetyczną gromadką i trzymam się zasady, że nie otwieram kolejnego kosmetyku, dopóki nie zużyję poprzedniego (chyba stąd moje duże denka). Nie obawiajcie się jednak – kosmetyczne nowości będą dalej się pojawiać, bo mam jeszcze mały zapas zdjęć ;) Zapraszam!
NOWOŚCI KOSMETYCZNE
ODŻYWKA DO WŁOSÓW GARNIER ULTRA DOUX
To będzie jedna z moich pierwszych odżywek do włosów Garniera od kilku lat - w sumie druga, ale pierwsza Wanilia i Papaja nadal czeka w zapasach ;) Produkty do włosów Garniera odstawiłam na dobre już kilka lat temu, bo powodowały u mnie łupież. Mam jednak długie włosy, a odżywki w odróżnieniu od szamponów można nakładać z pominięciem skalpu. Zaryzykowałam zakup, zobaczymy, co z tego wyjdzie – Ultra Doux zbierała naprawdę pozytywne recenzje na blogach pod względem odżywienia włosów. Odżywka kosztowała mnie ok. 6.50 zł na promocji w Rossmannie.
EVINA GLICERYNOWY KREM DO RĄK ALOESOWY
Kremik zakupiłam przypadkiem, w trakcie dokonywania zakupów w hurtowni z artykułami papierniczymi. Do zdjęć zerwałam z niego cenę, a była naprawdę zawrotna – 2,99 zł. Pomyślałam, że może to krem, który przedsiębiorstwa zakupują dla pracowników czy coś w tym stylu, więc może będzie dobry? Bo skąd niby miałby się wziąć w takiej hurtowni :P Nigdy o nim nie słyszałam, więc jeśli się sprawdzi, to będzie naprawdę spore zaskoczenie.
ALTERRA OLEJEK DO TWARZY BIOGRANAT
Na niego również skusiłam się pod wpływem pozytywnych recenzji. Mam zamiar stosować go w pielęgnacji twarzy, bowiem niedługo zdenkuję dwa olejki: jojoba i Magic Rose. Ciekawi mnie, czy olejek z grantu w ogóle będzie działał, a jeśli tak, to w jaki sposób – czy będzie nawilżał, czy może miał działanie bardziej antyseptyczne i tonizujące. Przyznam Wam szczerze, że specjalnie nie czytam obietnic producenta, żeby nie dopatrywać się potem efektów, których nie ma ;) Olejek zakupiłam za ok. 10 zł w Rossmannie i jest bardzo malutki!
ANIDA EMULSJA MICELARNA DO MYCIA TWARZY
Zbiera pozytywne recenzje, ponoć jest łagodna dla skóry, ale skuteczna. Na dodatek nie przesusza. Na razie skusiłam się na miniaturkę, bo chyba tylko miniaturowe wersje tego produktu są dostępne w Drogerii Natura. Jeśli się sprawdzi, to na pewno poszukam w internecie pełnowymiarowej wersji, bo brzmi bardzo obiecująco. Za miniaturkę zapłaciłam 2,99 zł.
PIERRE RENE PUDER SYPKI RYŻOWY
Jakiś czas temu wyrzucałam jeden egzemplarz tego pudru, bo był po terminie, a i tak zbyt często go nie używałam, bo nie lubię pudrów sypkich za syf, jaki tworzą dookoła. Jedno na pewno się nie zmieniło – puder w tym opakowaniu dalej strasznie syfi. Nawet, gdy jest zamknięty. Dlaczego zakupiłam go ponownie? Bo pomyślałam, że wyrzuciłam już wszystkie sypkie pudry, a może warto wypróbować je do utrwalania korektora pod oczami? Do tej pory używałam do tego (od lat!) cienia do powiek Sensique Velvet Touch w odcieniu 107. Ale udało mi się – puder ryżowy Pierre Rene naprawdę dobrze utrwala korektor, nie wysusza okolicy pod oczami i pozostaje niewidoczny. Dlatego wybaczam mu brudzenie wnętrza mojej toaletki ;) Zakupiłam go w promocji za jakieś 15 zł w Drogerii Natura.
ZIAJA LANO-MAŚĆ DO BRODAWEK SUTKOWYCH
Zakupiłam ją jeszcze w kwietniu, ale ma dość krótką datę ważności, bo do końca czerwca. Używam maści regularnie od kwietnia na… usta. Znacie słynny produkt Nipple Balm Dr Lipp do brodawek sutkowych? Youtuberki namiętnie używają go w pielęgnacji ust, ponieważ genialnie je nawilża. Balsam ten jest oparty na lanolinie, która znajduje się również w Lano-maści Ziai (nie wiem nigdy, czy pisać „Ziai” czy „Ziaji”?). Lano-maść jest więc po prostu tańszym i łatwiej dostępnym zamiennikiem Nipple Balm. Skoro jest bezpieczny dla sutków, to znaczy, że dla ust również. Konsystencją przypomina wazelinę z tubki. Polecam, do kupienia w aptekach i sklepach Ziai za ok. 13-14 zł.
SCHOLL VELVET SMOOTH MASKA DO STÓP NA NOC
Nie wiem, dlaczego nazywa się maską, dla mnie jest po prostu kremem do stóp. Szybko się wchłania, nie ma jakiegoś wyczuwalnego zapachu, zbyt krótko go używam, by mówić o stopniu nawilżenia. Na pewno zmiękcza skórę, ale ciężko mi teraz pisać, czy długotrwale, czy jedynie doraźnie. Maska do stop jest dość droga, bo kosztuje ok. 30 zł/60 ml. Jeśli efekty przy regularnym użytkowaniu będą powalające, to czemu nie? ;)
L’BIOTICA ODŻYWKA DO RZĘS ACTIVE LASH
Mam nadzieję, że nie będzie to przerost formy nad treścią – po zrobieniu zdjęć otworzyłam z ciekawości pudełko, bo jest ogromne, a odżywki do rzęs są raczej malutkie i moim oczom ukazał się wielki czarny futerał, w którym mieściła się standardowa mała odżywka do rzęs ;) Jeszcze jej nie używałam, bo wykańczam Bodetko Lash, ale od razu uprzedzam, że Active Lash zawiera w składzie groźny Bimatoprost (składnik leków na jaskrę). Kosztuje ok. 40-50 zł.
FOR YOUR BEAUTY SILIKONOWA MYJKA-JAJO DO TWARZY
W sierpniu minionego roku zakupiłam identyczną myjkę (w sumie dwie sztuki) marki Ebelin w DM. Kosztowały ok. 12 zł za sztukę. Używam ich do mycia pędzli (sprawdza się świetnie!) oraz do mycia twarzy według potrzeb. Mam je po dziś dzień, nic złego się z nimi nie dzieje. Myjka FYB weszła na nasz rynek na początku 2016 roku i kosztuje jedyne 4.99 zł/szt. w Rossmannach. Jestem ciekawa, jak się sprawdzi, na pewno zabiorę się kiedyś za ich porównanie :)
L’BIOTICA ZŁUSZCZAJĄ MASKA DO STÓP
Maska, do której nie mogę się zabrać, bo… strasznie boję się tego typu produktów, nigdy nie odważyłam się jeszcze użyć złuszczających skarpetek. Gdy wykonujemy zwykły peeling stóp, to na pewno nie zedrzemy ich sobie do krwi, bo w każdym momencie możemy przerwać peelingowanie. Ze skarpetkami złuszczającymi to jest już ryzyk-fizyk – o tym, w jakim stopniu złuszczy nam się skóra, dowiemy się dopiero po tygodniu (albo i dłużej) od ich użycia i jeśli złuszczanie będzie zbyt agresywne, to już nic nie da się zrobić. Dlatego dajcie znać, czy mieliście te skarpetki i czy działo się coś złego? Skarpetki kosztują ok. 10 zł/para.
GĄBKA KONJAC
Ostatnio głośno było o naturalnych gąbeczkach typu konjac. Są to gąbeczki wytwarzane z korzenia drzewa konjac - naturalne i hypoalergiczne. Można nimi zmywać makijaż, maseczki, czy też po prosty myć nimi twarz. Gąbeczka jest twarda jak kamień, ale po zamoczeniu mięknie, podobnie jak słynne gąbeczki Calypso. Jeszcze jej nie używałam, ale jeśli faktycznie będzie jak Calypso, to myślę, że się polubimy ;) Zakupiłam ją w promocji za ok. 10 zł w Naturze.
ODŻYWKA KALLOS BANANOWA
Po zużyciu litra szamponu bananowego Kallosa, zatęskniłam za tym cudownym słodkim zapachem dojrzałych bananów i skusiłam się na odżywkę. Szampon zawiera w składzie SLSki, więc nie mogę używać go regularnie przez mój wrażliwy skalp, a nie jest łatwo zużyć litr szamponu, gdy stosuje się go max. raz na tydzień lub dwa :P Stąd decyzja o zakupie małej wersji maski, jeszcze jej nie używałam, ale pachnie obłędnie. Kosztowała ok. 5 zł w Naturze.
ODŻYWKA KALLOS MILK
Zdenkowałam jakiś czas temu maskę Biovax z proteinami mlecznymi, więc wypadałoby ją czymś zastąpić. Miałam ochotę wypróbować coś nowego, więc skusiłam się na mleczną maskę Kallosa w mini-wersji. Zobaczymy, co z tego wyniknie ;) Również kosztowała 5 zł w Naturze.
INGLOT KLEJ DUO
Wspominałam już o nim w denku - sprzedano mi w sklepie zepsuty klej i musiałam się bawić w reklamacje, bo zakupiłam go poza miejscem zamieszkania. Pieniądze mi zwrócono, więcej już go nie kupię w Inglocie.
INGLOT PUDER DO MODELOWANIA TWARZY HD 505
Mój must have! Ma idealny odcień, idealnie się rozciera i idealnie trzyma mojej skóry. Cudowny chłodny odcień w sam raz do konturowania twarzy, bo daje naturalny wygląd, nie wygląda brudno, ani pomarańczowo. I to wszystko za jedyne 32 zł.
INGLOT PALETA MAGNETYCZNA
Odpowiednia dla pudrów, bronzerów i róży z Inglota. Pojedyncza kasetka na wkłady. Kosztowała 16 zł (wewnątrz puder HD do modelowania 505).
Znacie te produkty? :)
Ja też mam osobną szafkę na kosmetyki, także się nie przejmuj :D Skarpetki złuszczające użyłam jakieś 5 dni temu i narazie delikatnie łuszczy mi się skóra. :)
OdpowiedzUsuńJa się jeszcze nie dorobiłam komody na nowym mieszkaniu, więc wszystko mieszka w kartonach.. :D
UsuńNigdy wcześniej nie miałam szafy na kosmetyki, ale widzę, że z wiekiem u kobiet to naturalny proces :D
UsuńMnie po maskach złuszczających najwięcej skóry odpada na paluchu i piętach z czego bardzo się cieszę. Jestem właśnie po takim zabiegu i jestem zadowolona z efektów, jednak ta maska z L'Biotica u mnie nie zadziałała. Zupełnie nic się nie stało. Zaciekwiłaś mnie tą maską do stóp od Scholl muszę ją sprawdzić w sklepie.
OdpowiedzUsuńSzampon z tej serii Garnier powodował u mnie wypadanie włosów, ale odżywka była spoko. Bardzo ją lubiłam :)
Chyba wolę, żeby nie zadziałała, niż zadziałała zbyt mocno :P Póki co mam chorą stopę, więc nie będę się "złuszczać", żeby lekarzy nie straszyć :D
UsuńTe odżywki z Garniera są naprawdę bardzo fajne. Polecam :).
OdpowiedzUsuńTo liczę na to, że się sprawdzą :D
UsuńZ L’BIOTICA miałam krem do rzęs i byłam bardzo zadowolona z efektów :) więc pewnie i serum się sprawdzi :) uwielbiam maseczki kallos teraz testuje multiwitaminę :) Tą myjkę z rossmanna chciałam kupić ale co tam idę zawsze półka jest pusta i nie mogę jej dorwać. Zabieg złuszczający na stopy robiłam w środę ale z Mariona ale jeszcze złuszczenia nie widzę ale tam pisało że musi minąć 5-7 dni więc czekam :)
OdpowiedzUsuńTę myjkę z Rossmanna to chyba z dwa miesiące kupowałam, bo też były puste półki :P
UsuńDużo świetnych nowości
OdpowiedzUsuńciekawi mnie maska do stop na noc
a serię bananoww kalios uwielbiam ;)
pozdrawiam MARCELKA♥
Na razie na noc muszę aplikować leki na stopę, a już chciałam się zabrać za ostre testowanie maski :P
UsuńJestem bardzo ciekawa tego olejku - też słyszałam o nim wiele dobrego :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Karolina
Teraz będę miała dylemat, który olejek napocząć jako kolejny (Nutri Gold, Alterra, marula...). Blogerskie "trudne sprawy" :D
UsuńMaski Kallosa uwielbiam i moja czupryna rowniez :D Aktualnie mam jasminowa :)
OdpowiedzUsuńUżywam keratynowej i czekoladowa zalega w zapasie :D
UsuńSporo tych nowości, niektóre nawet znam;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę odżywkę Garniera. Bananowa odżywka Kallos również fajnie się u mnie sprawdziła ;)
OdpowiedzUsuńMaski złuszczające do stóp kuszą mnie coraz bardziej :-).Uwielbiam tą odżywkę z Garniera i maskę bananową :)
OdpowiedzUsuńTy na pewno jesteś bardzo zadbana :) A ja co sobie obiecam, że nie kupię lakieru, to i tak kupię ;) tyle, że pozbywam się tych, których odcienie mi nie pasują i patrzę na skład... Tak więc obecnie mam z 250 szt :O (spoko, było sporo więcej ;))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię odżywkę Garniera i jestem ciekawa jak sprawdzi się silikonowa myjka FYB :)
OdpowiedzUsuńOdżywka Garniera z awokado jest świetna, myślę że będziesz z niej zadowolona :)
OdpowiedzUsuńOjej chciałam kupić takie skarpetki złuszczające, ale trochę mnie nastraszyłaś.. :P
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości. Używam odżywek Kallos i u mnie sprawdzają się świetnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://aniaanaa.blogspot.com/
Super nowości :) Znam tylko maske bananową ale używałam ją dopiero 2 razy więc jeszcze nie mogę o niej nic powiedzieć :)
OdpowiedzUsuńPytanie z innej beczki :) Gdzie kupiłaś makaroniki ? Bo świetnie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńTe makaroniki to są mini-pudełeczka na pierścionki i inne pierdółki - z AlliExpress :)
Usuńale super! swietne nowosci
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKusiła mnie ta odżywka z Garniera :) Odżywki z Lbiotica do rzęs używam i szczerze mówiąc nie zauważyłam szału, w dodatku oczy mi łzawią :(
OdpowiedzUsuńZaczynam się bać odżywki :P
Usuńmam podobną myjkę do twarzy i nie wyobrażam sobie oczyszczania twarzy bez niej :)
OdpowiedzUsuńSą naprawdę bardzo przydatne :D
Usuńfajne nowości
OdpowiedzUsuńfajne nowości :) też ciekawią mnie odżywki Garniera, czytałam o nich sporo dobrego, ale żadnej jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja - też naczytałam się o tych odżywkach Garniera, a ich nie miałam ;)
Usuńodżywkę z garniera moje włosy uwielbiają:)
OdpowiedzUsuńTo może i u mnie się sprawdzi :D
UsuńUwielbiam Alterrę !
OdpowiedzUsuńAż tak? :D
UsuńCzyli nie jest ze mną tak, źle bo moje zapasy kosmetyczne zajmują "tylko" jedną szufladę w komodzie :) Uwielbiam serię z granatem Alterry oraz maski Kallos. Muszę wstąpić do Natury po tę gąbkę Konjac. Świetnie się nimi zmywa maski do twarzy.
OdpowiedzUsuńMoże to bardzo duża szuflada? :D
UsuńJestem bardzo ciekawa tej złuszczającej maski do stóp.
OdpowiedzUsuńa co do kolejnych kosmetyków - ja zrobiłam porządki i teraz mam zamiar cieszyć się ładem dłuzej. także zanim nie zużyję - nie kupuję kolejnych produktów ;)
Obecnie też nałożyłam na siebie bana na zakupy :P
UsuńCałkiem sporo i wydają się byc fajne. Nie znam żadnego z tych produktów, wiec z chęcią poczytam recenzje.
OdpowiedzUsuńTrochę czasu upłynie, zanim uda mi się je przetestować ;)
UsuńMiałam już zarówno szampon jak i odżywkę Garniera z avocado, są ok., ja używam odżywek z floslek, clareny i bodetko, z L’BIOTICA jeszcze nie miałam, wszystkie dają efekty . uwielbiam kallosy
OdpowiedzUsuńClareny i Flosleku jeszcze nie miałam :)
Usuńgarniera odzywki są fajne:)
OdpowiedzUsuńCzyli powinny się sprawdzić ;)
UsuńBardzo fajne nowości :) Życzę przyjemnego testowania :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
UsuńŚwietne nowości :) Bardzo lubię tę odżywkę z Garnier ;)
OdpowiedzUsuńKolejna wielbicielka Garniera :D
UsuńWidzę że sporo fajnych rzeczy, ja sama miałam kiedyś odżywkę GARNIER ULTRA DOUX i bardzo ją polubiłam :D
OdpowiedzUsuńPodnosicie mnie na duchu - ta odżywka po prostu MUSI się sprawdzić i u mnie :D
UsuńSporo nowości ta maseczka na stopy mnie kusi
OdpowiedzUsuńNa razie muszę odłożyć jej testowanie na później ;)
UsuńCiekawejak ten krem zwany maską do stóp sie na dłuższą mete sprawdzi.
OdpowiedzUsuńNa razie odstawiłam kremy, bo muszę nakładać na mą uszkodzoną stopę maść przeciwbólową, przeciwzapalną itp, itd :P
Usuńte skarpetki złuszczające miałam już parę razy i po każdym razie stopy były gładkie jak pupa niemowlęcia ;)jeżeli zastosujesz je tak jak producent zaleca czyli max 90 minut to nic Ci się nie stanie :)
OdpowiedzUsuńCzuję się lekko uspokojona :D
UsuńMuszę się w końcu skusić na tą odżywkę z Garniera :) Zaciekawiła mnie także te myjka do twarzy, jest tania więc na pewno ją sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńMyjka jest tania jak barszcz i bardzo trwała :)
UsuńZnam chyba jedynie maski z Kallosa ;)
OdpowiedzUsuńSą bardzo popularne :)
UsuńMiałam tę maskę z Garniera i bardzo miło ją wspominam :)
OdpowiedzUsuńZbiera wiele pozytywnych recenzji :)
UsuńU mnie niestety GARNIER ULTRA DOUX nie sprawdziła się, nigdy więcej. Ciekawi mnie jednak ta myjka do twarzy.
OdpowiedzUsuńNa razie to jedyna negatywna recenzja tej odżywki - oby moja nie była drugą :D
UsuńMiałam te skarpetki złuszczające i u mnie osobiście bez szału, skóra schodziła nie tam gdzie chciałam, ale jak wiadomo to kwestia indywidualna :) Natomiast nic złego absolutnie mi nie zrobiły :)
OdpowiedzUsuńJak zadziałają zbyt słabo, to przeżyję, ale oby nie zadziałały zbyt mocno :P
UsuńMiałam te skarpetki złuszczające i u mnie osobiście bez szału, skóra schodziła nie tam gdzie chciałam, ale jak wiadomo to kwestia indywidualna :) Natomiast nic złego absolutnie mi nie zrobiły :)
OdpowiedzUsuńKonjac używamy w kuchni jako mąkę do puddingów, nie wiedziałyśmy, że robią z niego gąbeczki :D
OdpowiedzUsuńJesteśmy ciekawe tej emulsji micelarnej a odżywki z Kallosa u nas sprawdzają sie fantastycznie :)
A ja nie wiedziałam, że konjac się je :D
UsuńStrasznie ciekawią mnie skarpety peelingujące, jeszcze żadnych nie uzywałam. Ale nie muisz się obawiać zdarcia skóry do krwi. Aż tak agresywne nie są, choć wnikają głębiej niz klasyczne peelingi. Uwielbiam bananową maskę z Kallosa.
OdpowiedzUsuńZapach bananowych Kallosków jest obłędny :D
UsuńEmulsję micelarną z anidy mam w big size i bardzo bardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuńTo muszę ją w końcu otworzyć :D
UsuńMam puder ryżowy Pierre Rene i jestem z niego zadowolona. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.kosmetykiani.pl
Pod oczami sprawdza się u mnie doskonale :)
UsuńMaska bananowa się u mnie nie sprawdza za to milk muszę przetestować koniecznie :) I ja zamówiłam taką gąbkę i nie mogę się już doczekać :)
OdpowiedzUsuńSzampon bananowy się u mnie sprawdzał, więc liczę na to, że maska również będzie ok :D
UsuńMialam odzywke z garniera i chyba byla calkiem fajna
OdpowiedzUsuńJakby była zła, to byś pewnie zapamiętała :)
UsuńMiałam tą odżywkę, kallos bananowy mi się marzy :)
OdpowiedzUsuńPachnie cudownie :D
UsuńKalloska bananowego uwielbiam, szkoda, że jego zapach nie utrzymuje się dłużej :)
OdpowiedzUsuńU mnie pachnie w całej łazience :D
UsuńMiałam te skarpetki z L'biotici i to był dla mnie trzytygodniowy koszmar :P Po takie skarpety więcej nie sięgnę, widocznie nie jest to kosmetyk dla mnie :P
OdpowiedzUsuńO matko :D
UsuńNie żartuję xD Do teraz pięt nie mogę doprowadzić do stanu używalności :P
UsuńChciałam wypróbować Kallosa bananowego, chyba wkrótce się skuszę :)
OdpowiedzUsuńKosztuje niewiele, więc warto zaryzykować :)
UsuńMiałam kiedyś te skarpetki ,niestety nie było efektu
OdpowiedzUsuńByle nie były zbyt mocne ;)
UsuńJa znowu miałam te skarpetki złuszczające i często do nich wracałam.
OdpowiedzUsuńJestem z nich zadowolona.
To super :D
UsuńSkarpetki L'biotica miałam i sprawdziły się fajnie. Skóra złuszczała się jak z węża, ale nie było to złuszczanie tak grubymi warstwami by zrobić rany czy złuszczyć do krwi. Chyba, że masz jakieś podrażnienia skórne, rany na stopie, uczulenie - wówczas nie wiem czy skarpetki mogłyby nie wywołać jakiś niepożądanych skutków:)
OdpowiedzUsuńNie mam żadnych ranek, moje stopy nie są szczególnie wrażliwe, więc powinno być ok :D
UsuńZaciekawiła mnie emulsja micelarna. W swojej przeprawie o jako-taką cerę nie dostąpiłam radości jej używania :) Za to konjac u mnie spisuje się świetnie i naprawdę polecam każdemu!
OdpowiedzUsuńMnie bardzo ciekawi EMULSJA MICELARNA DO MYCIA TWARZY
OdpowiedzUsuńJa już nie wrócę do skarpetek złuszczających, skóra schodzi płatami, a gładkich stóp i tak nie ma, bo ze zrogowaceniami sobie nie radzą. Nie ma to jak tarka;).
OdpowiedzUsuńMam podobną SZCZOTECZKĘ DO MYCIA TWARZY i bardzo ją sobie chwalę - jest na prawdę fajna :)
OdpowiedzUsuńO kurcze ile dobroci :)
OdpowiedzUsuńOdżywkę Garnier znam i lubię, często do niej wracam. ;)
OdpowiedzUsuń