Burzowy lipiec już za nami, więc pora na ulubieńców. Wśród nich znajdą się dziś zarówno akcesoria do makijażu i pielęgnacji jak i kosmetyki pielęgnacyjne i kolorówka. Prawdziwy lipcowy misz masz!
ULUBIEŃCY LIPCA
BEAUTY LINE SZCZOTECZKA SONICZA – szczoteczka, która zasłużyła na miano ulubieńca już trzy dni po zakupie. Zauważyłam zdecydowaną różnicę w jakości mojej cery sprzed stosowania szczoteczki i po trzech dniach jej użytkowania. Przede wszystkim twarz jest lepiej oczyszczona, mniej się zapycha. Po dłuższym użytkowaniu skóra jest zdecydowanie gładsza i nabrała jędrności. Poza tym kosmetyki nakładane po masażu twarzy szczoteczką lepiej się wchłaniają. Zauważyłam zdecydowane zmniejszenie ilości suchych skórek, choć nie nazwałabym tej szczoteczki peelingującą. Z kwestii technicznych: ma dwie prędkości wibracji, zasilana jest na baterie i nie jest wodoodporna. Podsumowując: najlepiej wydane 32 zł ever.
PĘDZEL „BAMBUSOWY” – mini-pędzel, który zakupiłam w zestawie składającym się z 5 pędzli za 5 zł na wyprzedaży w Biedronce. Nie wiem, czy faktycznie jest bambusowy, ale zauważyłam, że pędzlami z krótszym trzonkiem łatwiej konturuje mi się twarz. Mam nad tym większą kontrolę. Ponadto ma dość luźne włosie, dzięki czemu bronzery nie robią plam. Znacznie przyspieszył poranne konturowanie. I to wszystko w cenie 1 zł!
ISANA ŻEL POD PRYSZNIC MANGO – jeśli pachnie mango, to musi być w ulubieńcach! W końcu to mój ulubiony zapach w kosmetykach ;) Żel jest wydajny, bardzo fajnie myje i nie wysusza skóry. Polecam, bo znowu znalazł się na rossmannowych półkach!
TOO FACED MELTED CHIHUAHUA – pomadka o cudownym odcieniu i zapachu owoców leśnych. Przypadła mi do gustu dzięki „niewyczuwalności” na ustach, dobrej pigmentacji, nieprzesuszaniu ust oraz przyjemnemu aplikatorowi w formie gąbeczki. Poza tym bardzo ładnie się zjada i nie trzeba obsesyjnie sprawdzać w lusterku, czy dziwnie schodzi. Pisałam o niej szczegółowo w poście porównawczym pt. 3 DNI = 3 POMADKI, w którym porównywałam Melted, Bell Moroccan Dream i Wibo Million Dolar Lips. Znajdziecie tam również swatche.
BABYDREAM ŻEL DO MYCIA CIAŁA – postanowiłam w ramach eksperymentu zastąpić nim mój ukochany szampon Babydream. Na szybko w drogerii porównałam składy obu produktów i były dość podobne, więc postanowiłam zaryzykować. Tym bardziej, że szampon zazwyczaj idzie jak woda, więc praktyczniej byłoby dla mnie zakupić większą ilość, a żel ma dwukrotną objętość szamponu i wygodną pompkę. Używam żelu już kilka tygodni do mycia włosów i działa identycznie jak szampon. Jestem z niego bardzo zadowolona. Nie pojawiło się żadne swędzenie czy podrażnienie skalpu. Włosy są w identycznej kondycji jak w trakcie użytkowania szamponu. Polecam!
VICHY PURETE THERMALE ŻEL DO MYCIA TWARZY – pod względem składu zdecydowanie daleko mu do ideału pomimo obietnic, iż jest to produkt hipoalergiczny. Niemniej nie uczynił mi niczego złego – wręcz przeciwnie. W końcu znalazłam żel, który nie przesuszył mi skóry pomimo codziennego stosowania. Jest bardzo wygodny w aplikacji dzięki pompce, dobrze się pieni, nie powoduje uczucia ściągnięcia skóry, nie podrażnia, jest bardzo wydajny (wystarcza pół pompki). Sama pewnie nigdy bym się na niego nie zdecydowała, ale otrzymałam go w prezencie i był to strzał w 10. Dobrze współpracuje ze szczoteczką soniczną, choć wówczas się nie pieni. Zawiera ekstrakt z nasion moringi, czyli drzewa długowieczności. O bogatych właściwościach moringi wspominałam tutaj. Szczegółowe informacje odnośnie żelu odnajdziecie tutaj.
To już wszyscy ulubieńcy, miłego dnia, Kochani!
z Twoich ulubieńców znam Melted oraz ten mini pędzel, również udało mi się go kiedyś kupić w Biedronce :) żel z Vichy jest na mojej liście produktów do wypróbowania, a nad szczoteczką soniczną cały czas się zastanawiam, ponieważ w mojej Biedrze jest ich jeszcze dużo, a do tego przecenione na 24 zł :)
OdpowiedzUsuńO proszę, to dopiero okazja :D
UsuńZnam tylko żel. Miałam go rok temu bo wtedy też był w ofercie ;)
OdpowiedzUsuńMój też jest z zeszłego roku, ale ostatnio w Rossku znów ich pełno :P
Usuńa ja nie widziałam w biedrze tych pędzli;[[[ sama bym się skusiła. żałuję też, że jednak nie kupiłam tej szczoteczki sonicznej;/ może jeszcze się pojawi. żel mango tez bym pokochała;]
OdpowiedzUsuńOj, te pędzle to były chyba z dwa lata temu w ofercie, ale dopiero je "odkopałam" :P
UsuńTa pomadka fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńJest prosta w obsłudze - w sam raz dla takiej niedojdy jak ja :D
UsuńCholernie żałuję, że nie kupiłam szczoteczki sonicznej... Może jeszcze gdzieś uda mi się dorwać. Żel Vichy znam i bardzo lubię :) A melted kusi mnie już od wielu miesięcy :D
OdpowiedzUsuńZ tego, co piszą inni, to gdzieniegdzie można jeszcze dorwać te szczoteczki :)
UsuńUwielbiam zele z Isany :) Pięknie pachną :)
OdpowiedzUsuńRównież jestem w nich zakochana :D
UsuńSzczotkę z Biedry msm i ja. Super jest!
OdpowiedzUsuńCudeńko za grosze :D
UsuńWidzę, że szczoteczka z Biedronki całkiem nieźle się sprawdza u wielu osób.
OdpowiedzUsuńCzytałam chyba same pozytywne opinie na jej temat :)
UsuńJest piękna i działa :D
OdpowiedzUsuńspodobał mi sie ten zapach isany :)
OdpowiedzUsuńBardzo owocowy :)
UsuńPosiadam tą szczotke z biedronki i ją uwielbiam :) też kupiłam zestaw pędzli w biedronce na wyprzedaży i też jestem z tego malucha zadowolona :)
OdpowiedzUsuńW Biedronce można upolować ciekawe produkty :D
UsuńZnam tylko szczotkę do twarzy i przyznam, że mnie nie zachwyciła :C Mam już jedną z Dermo Future, ponieważ jest o wiele miększa i lepiej dopasowuje się do twarzy, a przez to lepiej oczyszcza :D
OdpowiedzUsuńAle jednak ma zdecydowanie wyższą cenę :P
Usuńżałuję, że nie kupiłam jej :/
OdpowiedzUsuńO. nie widziałam jeszcze tego żelu Vichy, a akurat szukam jakiegoś fajnego.
OdpowiedzUsuńI na jaki się zdecydowałaś? :)
Usuńja mam szczoteczkę od Dermo Future Precision i jestem z niej bardzo zadowolona :-)
OdpowiedzUsuńTeż o niej myślałam, ale wciąż była dla mnie ciut za droga ;) I wtedy pojawiła się taniocha w Biedronce rozwiązując mój dylemat :D
Usuńjeszcze nic z vichy nie miałam ;P
OdpowiedzUsuńJa już trochę ich kosmetyków przerobiłam - kremy do twarzy (Idealia i Aqualia - oba polubiłam), olejek micelarny, żel do mycia twarzy, wodę termalną i nie pamiętam co jeszcze ;)
Usuńjeśli uda mi się jeszcze trafić na tą szczoteczkę soniczną przy wizycie w biedronce to na pewno się skuszę
OdpowiedzUsuńJeszcze kilka dni temu widziałam pojedyncze sztuki na wyprzedaży za 24 zł ;)
UsuńTą szczoteczkę również mam i bardzo jestem z niej zadowolona! Miło i delikatnie masuje, a do tego oczyszcza, szczególnie newralgiczną okolicę skrzydełek nosa ;)
OdpowiedzUsuńO tak, nawet nos potrafi doprowadzić do porządku :D
Usuńszczoteczka jest the best!
OdpowiedzUsuńBrałabym wszystkie kolory :D
UsuńTeż mam ten mini pędzel z biedronkowego zestawu, u mnie dobrze się sprawdza do poprawek pudru w ciągu dnia :)
OdpowiedzUsuńCałkiem sprytne są te małe pędzelki :D
UsuńNie znam tych produktów, ale marzy mi się ta pomadka... ;)
OdpowiedzUsuńPomadka jest cudna :D
UsuńTeż jestem bardzo zadowolona z tej sonicznej szczoteczki i cieszę się, że ją kupiłam :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej zainwestowane pieniądze w Biedronce :D
UsuńBEAUTY LINE SZCZOTECZKA SONICZ - zaciekawiłaś mnie nią :)
OdpowiedzUsuńJest warta uwagi :)
UsuńMoje włOsy nie polubiły się z szampanem Babydream. Dużo lepiej stosuje się ta Wersja Z odżywka.
OdpowiedzUsuńWersja z odżywką wywołała u mnie łupież, więc odpada niestety :P
UsuńOpis pomadki Too Faced brzmi zachęcająco, bo ja ostatnio mam jakąś słabość do produktów do ust :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei nie przepadam za kolorowymi produktami do ust, ale ta pomadka podbiła moje serducho :D
UsuńMuszę się skusić na żel pod prysznic z Isany uwielbiam zapach mango ;)
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko ja jestem mango-maniaczką :D
UsuńMoja siostra także chwali produkty Babydream, z tym że używała jedynie balsamu :) Jego jednak pewnie nie da się wykorzystać jako szampon :D
OdpowiedzUsuńKiedyś na pewno wypróbuję ich produkty do ciała :)
Usuńpomadka :) chętnie wypróbuję, a produkty babydream znam i stosuję u dzieci
OdpowiedzUsuńBabydream stosuję na razie jedynie na sobie :D
Usuńta szczoteczka mnie kusi, mimo że jedną mam już :D
OdpowiedzUsuńW takiej cenie musi kusić :D
UsuńW tym czasie, kiedy wyszła szczoteczka w Biedronce, ja kupiłam oryginalną Lunę Mini :)
OdpowiedzUsuńJa całe szczęście nie kupiłam droższych wersji ;)
UsuńPomadki Melted są fantastyczne;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńOjej, kiedyś kupiłam ten zestaw pędzli w Biedrze! Do dzisiaj go używam, ale niestety właśnie ten pędzel kabuki mi się rozkleił i wypadło włosie :( Była to dla mnie ogromna strata, do dziś pamiętam moje zachwyty nad jego miękkością... ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie jest mega mięciutki :D
UsuńŻel z Isany o zapachu mango zdecydowanie hit dla mnie :)
OdpowiedzUsuńObecnie używam starej limitki Balea "Mango i Pomarańcza" - pachnie równie obłędnie, ale bardziej "melonowo" ;)
UsuńAle mi się buzia ucieszyła na widok żelu Isana :) Miałam go w zeszłym roku i trochę tęskniłam :)
OdpowiedzUsuńZnowu jest dostępny w sprzedaży :D
UsuńUwielbiam żele pod prysznic z Isany. Ten naprawdę ślicznie pachnie.
OdpowiedzUsuń:*
Moje wakacyjne cudeńko :D
UsuńMam te pedzelki z Biedronki, ale rozczarowała mnie ich jakość. Nawet się nie umywają do oryginałów z EcoTools. Szczoteczka soniczna jest bardzo przyjemnym i przydatnym gadżetem.
OdpowiedzUsuńOryginałów nie miałam, a te pędzelki przeleżały u mnie koszmarnie długo, zanim podbiły moje serce ;)
Usuń