Witajcie! Jeszcze będąc na urlopie w sierpniu miałam okazję odwiedzić niemiecki DM – oczywiście w DMie zakupowy minimalizm nie obowiązuje ;) A tak na serio – skusiłam się na kilka tanich, ale naprawdę fajnych produktów, w tym jeden świetny pędzel do makijażu, więc jeśli jesteście ciekawi, co kupiłam, to zapraszam! PS. Na koniec wpisu zdradzę małą tajemnicę…
HAUL DM I ROSSMANN
EBELIN PĘDZEL KABUKI
Jak być może pamiętacie z ulubieńców lutego, w trakcie poprzedniej wizyty w Niemczech skusiłam się w Primarku na olbrzymi pędzel kabuki. Zapłaciłam za niego „grosze”, bo zaledwie 4 euro, a niesamowicie przyspieszył i usprawnił mój codzienny makijaż. Nakładanie nim pudru na twarz to sama przyjemność ;) Niestety ze względu na swoją wielkość po myciu bardzo długo schnie, a to wyłącza go z użycia na co najmniej jeden dzień. Zaczęłam więc rozglądać się za drugim pędzlem kabuki w Polsce. Ceny tych pędzli nie należą jednak do najniższych i skutecznie mnie odstraszały. W trakcie sierpniowej wizyty w DM poszperałam więc w szafie marki Ebelin i wyszperałam kolejny duży kabuki (choć zdecydowanie mniejszy od tego z Prajmaniego) za jedyne 4,95 euro, a więc ok. 25 zł. Obecnie nie dość, że mam zapasowy kabuki w momencie, gdy drugi jest umyty, to jeszcze pędzel z Ebelin schnie naprawdę ekspresowo, ładnie się domywa, jest mięciutki i nie wypada z niego włosie. Gorąco Wam polecam!
ŻEL DO GOLENIA BALEA COCONUT KISS
Miałam już trzy żele do golenia marki Balea: jagodowy, mango i obecnie używam grapefruitowy. Poza wersją mango, która zapychała mi maszynkę, nie mam im niczego do zarzucenia – pięknie pachną, zapobiegają podrażnieniom w trakcie golenia i są stosunkowo wydajne. Mam manię testowania kolejnych wersji zapachowych tego produktu, więc tym razem padło na kokosowy pocałunek. Zobaczymy, co z tego wyniknie ;) Żel kosztował 2,30 euro.
BALEA KREMOWE MYDŁO PAPAYA I MAŚLANKA
Muszę się do czegoś przyznać… To moje pierwsze mydło Balea ;) Zdecydowałam się na wersję papaja i maślanka, ponieważ kiedyś bardzo chciałam krem do rąk z tej serii, ale zawsze był niedostępny. W ten sposób mogłam sobie to wynagrodzić ;) Mydełko pachnie bardzo przyjemnie – tak jakby jogurtem mango (nie znam zapachu papai). Zawiera w składzie SLES. Kosztowało 0,55 euro.
BALEA KREM DO KĄPIELI MELON I PAPAJA
Nie mam pojęcia, czym jest „krem do kąpieli”, domyślam się, że to po prostu płyn do kąpieli tworzący pianę. Podobnie nie wiem, dlaczego kosmetyki Balea o zapachu „melone” mają zawsze arbuza na opakowaniu, a pachną melonem? Wybaczcie mi mą niewiedzę, ale nigdy nie uczyłam się niemieckiego, wszystkie informacje czerpię z googlowego tłumacza ;) W każdym razie dzięki kanałowi YT „Stylizacje TV” już wiem, że gdy wleję trochę tego płynu do opakowania po mydle w piance i dopełnię je wodą, to stworzę własne mydło w piance ;) Dam Wam znać, jak mi poszło! Płyn kosztował 1,15 euro.
BEE NATURAL BALSAM DO UST GRANAT
Przyjemny balsam do ust o naturalnym składzie. Zawiera wosk pszczeli, olej kokosowy, olej rycynowy, olej z nasion słonecznika, lanolinę, wit. E, ekstrakt z aloesu, ekstrakt z granatu, olej z liści rozmarynu oraz substancje zapachowe. Jeśli o zapach chodzi, to wyczuwam w nim jedynie… jabłko ;) Jest to idealny produkt „do torebki”, który dobrze zadba o nasze usta w pracy lub w ogóle poza domem. Na noc wolę bardziej treściwą pomadkę Alterry ;) Kosztował 1,95 euro.
BALEA ŻEL POD PRYSZNIC MANGO
Jestem maniaczką zapachu mango w kosmetykach, więc tego żelu po prostu nie mogło zabraknąć w moim koszyku. Pachnie mega słodko, będzie hitem pod prysznic ;) Kosztował 0,55 euro.
BALEA ŻEL POD PRYSZNIC LIMONKA I MIĘTA
Żel ma piękne opakowanie i zapach popularnego drinka zwanego Mojito ;) Nic dodać nic ująć. Kosztował 0,55 euro.
BALEA ŻEL POD PRYSZNIC MARAKUJA I FREZJA
Tutaj również nie napiszę niczego odkrywczego – żel pachnie marakują i kwiatami. Kosztował 0,55 euro.
BALEA KREM DO RĄK LIEBESTRAUM
Jak już wspomniałam powyżej – nigdy nie uczyłam się niemieckiego, więc jestem zaskoczona tłumaczeniem nazwy tego kremu przez translator: "kocham sen" - prawdopodobnie ma to oznaczać "kocham marzyć, śnić" ;) Zapowiada się ciekawie, a zapach kremu w opakowaniu nie jest zbyt intensywny, wyczuwam jedynie słodkie nuty. Będzie wielką niespodzianką. Kosztował 0,85 euro.
BALEA KREM DO RĄK CYTRYNA I MAŚLANKA
Kremik ciężko powąchać w opakowaniu, ale wyczuwam nuty… babki cytrynowej ;) Jeśli mnie nos nie myli, to będzie mój zapachowy hit wśród kremów do rąk. Kosztował 0,85 euro.
FOR YOUR BEAUTY PŁYTKA DO MYCIA PĘDZLI
Na jej temat mogłabym pisać poematy! Zakupiona w polskim Rossmannie, bo w niemieckim drożej wychodziło ;) Szybko i skutecznie domywa pędzle z zanieczyszczeń, ale więcej o niej napiszę w ulubieńcach września. Kosztowała ok. 12 zł.
A teraz obiecana niespodzianka – część z tych produktów zakupiłam podwójnie, więc trafią na rozdanie z okazji 2 urodzin bloga już w październiku! Oczywiście te nieotwierane i niemacane egzemplarze, które spoczywają na osobnej półeczce od sierpnia ;)
Super nowości, muszę upolować coś tej marki bo jeszcze nic nie miałam :-)
OdpowiedzUsuńProdukty Balea pięknie pachną :)
UsuńChętnie bym się wybrała do DMu :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię te wizyty :)
Usuńojoj Balei nigdy dość:D
OdpowiedzUsuńDokładnie :D Nieważne, że zapasy z poprzedniej wizyty jeszcze się mają dobrze :D
UsuńTaką płytkę do mycia pędzli muszę w końcu kupić :)
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńMiałam ten krem do kąpieli, i jest to żel lub płyn jak kto woli :) tworzy fajną piankę i zapach czy to melona czy arbuza bardzo mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńTo nie mogę się doczekać, aż go użyję ;)
UsuńMiałam ten krem do kąpieli, i jest to żel lub płyn jak kto woli :) tworzy fajną piankę i zapach czy to melona czy arbuza bardzo mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńżel kokos musi pięknie pachnieć :) ♥
OdpowiedzUsuńNiestety nie da się powąchać w opakowaniu, a też jestem ciekawa ;)
UsuńMmmm...wszystkie te żele wzbudzają we mnie pozytywne emocje, te zapachy mmm
OdpowiedzUsuńNajchętniej używałabym wszystkich naraz :D
UsuńMmmm...wszystkie te żele wzbudzają we mnie pozytywne emocje, te zapachy mmm
OdpowiedzUsuńTe żele Balea są kuszące, a płytkę z Rossmanna również mam, tylko w kolorze miętowym. I faktycznie jest zachwyt i to wielki :)
OdpowiedzUsuńPłytka jest świetna :)
UsuńProdukty marki Balea są bardzo fajne. Ostatnio w Bułgarii nawet dorwałam jeden DM i zakupiłam pomadki i żel do mycia twarzy własnie z Balea :D.
OdpowiedzUsuńO, nawet w Bułgarii są :D
UsuńCzekam na jesienną lub zimową kolekcję Balei :)
OdpowiedzUsuńSuper te produkty marki Balea muszę je upolować, dosyć niedługo siedzę w Niemczech jeszcze nic nie obczaiłam :D ale te produkty musze mieć, no i te ceny <3
OdpowiedzUsuńJak jesteś w Niemczech, to korzystaj :D
UsuńPamiętam jak ja sobie szalałam w DM'ie :D Zazdroszczę takiej możliwości ;)
OdpowiedzUsuń"Szaleństwo" to odpowiednie słowo :D
Usuńżele balea bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńwłasnie mam zamiar zakupić produkt do golenia z balea
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńJa chcę kupić tą płytkę do czyszczenia pędzli :)
OdpowiedzUsuńJest warta zakupu :)
Usuńpędzel kabuki jest prześliczny <3 <3 <3 mogłabym przygarnąć bo już mi się znudził mój długi pędzel do pudru :)
OdpowiedzUsuńObecnie mam fazę na "krótkie" pędzle :D
UsuńŚwietne zakupy i fajne zapachy :) Miałam ten różowy krem do rąk, bardzo fajny, dobrze się wchłaniał i nawilżał :)
OdpowiedzUsuńTo mam nadzieję, że i u mnie się sprawdzi :D
UsuńPędzel wygląda ciekawie. Do mnie jadą pianki Balea, w końcu je przetestuje!
OdpowiedzUsuńSuper, ciekawe jak Ci się sprawdzą :)
Usuńmiałam okazję ostatnio być w DM, ale kupiłam tylko krem pod oczy :D
OdpowiedzUsuńWażne, by się sprawdził :D Liczy się jakość a nie ilość ;)
UsuńŚwietne zakupy! :) Czekam na opinie... szczególnie tej płytki do mycia pędzli.
OdpowiedzUsuńPłytka super ;) Choć oczywiście bardziej rozpiszę się na jej temat w "Ulubieńcach" ;)
UsuńSame smaczki. Ja ostatnio wygrałam ze sobą i nie wstąpiłam do Dm! :D
OdpowiedzUsuńWow, niezła silna wola :D
Usuń"Melone" po niemiecku oznacza "arbuz" ;) Mam kilka powyższych rzeczy i wszystkie lubię:)
OdpowiedzUsuńA wredne Google mi uparcie tłumaczy jako "melon" :D
Usuńkosmetyki Balea mnie kuszą, szkoda że u mnie nie są dostępne :( kusi mnie też ta płytka :)
OdpowiedzUsuńU mnie nawet płytka nie była dostępna, ale wszystko zakupiłam w trakcie wypadu wakacyjnego ;)
Usuńchciałabym mieć kiedyś okazje kupić produkty Balea :)
OdpowiedzUsuńNa pewno się kiedyś nadarzy :)
UsuńLubię produkty Balea za piękne zapachy. Samo działanie jest już mniej spektakularne.
OdpowiedzUsuńRównież lubię je za zapachy i... za kolorowe opakowania ;)
UsuńMarzy mi się wizyta w DM - chyba wykupiłabym z pół sklepu :p
OdpowiedzUsuńBardzo prawdopodobne :D
Usuńteż bym chętnie zgarnęła trochę nowości z DM :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak DM :D
UsuńW DM jeszcze nie byłam, ale jak już pojadę to szybko nie wyjdę ;D
OdpowiedzUsuńTeż tak miałam :)
UsuńNie mialam jeszcze nic marki Balea :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś coś Ci wpadnie w oko :)
UsuńFajne zakupy ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńTyle cudnych nowości, aż się oczy świecą od samego parzenia :)
OdpowiedzUsuńhttp://luksusowezycie.pl/
Tylko kto to teraz zużyje ;)
UsuńWidzę, że u Ciebie Balea całkowicie zdominowała zakupy ;)
OdpowiedzUsuńJa z kolei powoli czaję się na myjkę do pędzli - czyszczenie ich jest dla mnie chyba najgorszą z możliwych kar :D
Balea zawsze jest u mnie na celowniku, bo jest trudnodostępna w Polsce ;)
UsuńChętnie bym wypróbowała coś z Balea. :)
OdpowiedzUsuńProdukty kosztują grosze, więc można się skusić ;)
UsuńSame fajne produkty, Balea mnie kusi od dawna :) Miłego używania!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zapachy Balea:)
OdpowiedzUsuńJa również :) Muszę mieć niemal każdą edycję limitowaną ;)
UsuńSporo kosmetyków Balea. Mieszkam obecnie w Niemczech ale akurat tych produktów nie kupuję.
OdpowiedzUsuńA ja kupuję je zawsze, gdy akurat jestem w Niemczech ;)
UsuńUwielbiam DM i Balea ♥ jak wchodzę tam, to normalnie szału dostaję ;D I nie mam umiaru ;D hehe
OdpowiedzUsuńMożna dostać oczopląsu :D
UsuńFajnie, że Rossmann ma teraz tą szczoteczkę do mycia pędzli, pewnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńDługo trzeba było na takie cudeńko czekać :D
UsuńOh, tęsknię za wizytami w DMie! :) Świetne zakupy!
OdpowiedzUsuńUwielbiam odwiedzać DM od czasu do czasu :D
UsuńOo produkty z Balea bardzo lubię ❤️
OdpowiedzUsuńBalea'owe szaleństwo! Niech no ja się kiedyś dostanę do DM... Świetne zakupy :)
OdpowiedzUsuńTeż słyszałam o tej metodzie stworzenia mydła w piance - sama z pewnością kiedyś spróbuję :)
W DM to aż nie wiadomo na co patrzeć, tyle jest ciekawych produktów ;)
UsuńKidy ja robiłam zakupy to niektórych tych produktów z Balei w DM nie było ;__; A tak to na pewno kupiłabym też żel z arbuzem i papają ;__; :P
OdpowiedzUsuńTeraz też widziałam, że są nowe ciekawe produkty, których nie było w sierpniu :D
Usuńna kosmetyki z Balea mam ochotę ;D
OdpowiedzUsuńPewnie dlatego, że są tak kolorowe i tanie ;)
UsuńUwielbiam zapachy kosmetyków Balea:)
OdpowiedzUsuńTak jak i ja ;)
UsuńZazdroszczę :)Tyle dobroci z balea ;)
OdpowiedzUsuń