Jak mogliście już dowiedzieć się z wielu moich wcześniejszych wpisów, jestem posiadaczką tzw. „tłustych powiek”. Oznacza to, że skóra na moich górnych powiekach wydziela bardzo duże ilości sebum w ciągu dnia, które z kolei „rozpuszcza” makijaż oka. Może się to wydawać dziwne, gdy weźmie się pod uwagę, że mam cerę określaną jako „suchą”, a powieki jednak „tłuste”. Te dwie cechy nie mają jednak żadnego związku, tłustość powiek może wynikać chociażby z budowy oka (opadająca powieka nie ułatwia sprawy). Testowałam już wiele cieni zarówno z półki drogeryjnej jak i tej „wyższej” (Too Faced, The Balm, Zoeva, itp.), ale to właśnie cienie drogeryjne zasługują na pochwały za trwałość na trudnych powiekach. Jeśli więc jesteście ciekawi, które cienie potrafią utrzymać się na tłustych powiekach od rana do nocy, to zapraszam!
NAJLEPSZE DROGERYJNE CIENIE DO TŁUSTYCH POWIEK
CIENIE MY SECRET
Wybaczcie mi w tym miejscu jakość zdjęć, ale okazało się, że aparat mi spłatał psikusa i fokusował na wszystko poza cieniami. Zorientowałam się dopiero, gdy przeglądałam zdjęcia na komputerze i…. gdy paletka My Secret była już rozsypana w drobny mak :P Ale o tym za chwilę….W każdym razie będziecie musieli zadowolić się starymi zdjęciami paletki My Secret z dawnych postów ;)
Cienie My Secret, podobnie jak inne cienie z dzisiejszego wpisu, są dostępne w Drogerii Natura. Polecam zwłaszcza ich cienie matowe, które dostępne są w limitowanych paletkach (często komponowanych przez Daniela Sobieśniewskiego, czyli znanego makijażowego guru). Moją ulubioną paletką, którą maltretowałam dzień w dzień przez ostatni kwartał, jeśli nie półrocze, była (bo już mi się potłukła, ale mam zamiar ją reanimować) potrójna paletka cieni z serii Natural Beauty w odcieniu Sand Dunes. Wewnątrz skrywa 3 chłodne odcienie utrzymane w różowo-fioletowej kolorystyce. Na swatchach widać je dokładniej i jest to od lewej: delikatny pudrowy odcień różu, cieplejszy odcień różu przypominający kolor skóry oraz ciemny fioleto-brąz. Jeśli chcecie podejrzeć cienie My Secret w akcji, to zapraszam do obejrzenia filmiku Aleandry „Potęga makijażu” na YT, w trakcie którego od 9 minuty używa paletki My Secret.
Drugą paletką, która również pochodziła z edycji limitowanej i ma świetną pigmentację jest paletka widoczna powyżej na zdjęciu, czyli My Secret Natural Beauty Fairy Tale. Moje opakowanie jest już nieźle porysowane, ale ważne, że w tym przypadku cienie jeszcze są całe :D Wewnątrz znajdziemy beżowy cień bazowy (mat), karmelowy cień do podkreślania załamania powieki (mat), stare złoto (błyszczące wykończenie) oraz ciemny brąz (mat). Obie te paletki sprawdzają się u mnie świetnie – mają bardzo dobrą pigmentację, cienie na bazie utrzymują się cały dzień (czyli w moim przypadku od ok. 6 rano do 23.00) nie zanikają, nie bledną, nie rolują się. Wyglądają na oku jak cienie profesjonalne. Paletki My Secret można kupić w cenie 6-15 zł.
CIENIE KOBO
Tych cieni nie muszę chyba nikomu przedstawiać – są promowane jako kosmetyki do użytku profesjonalnego, wiele razy przewijały się również na moim blogu. W produkty marki KOBO ma swój wkład Daniel Sobieśniewski, więc możemy po nich oczekiwać świetnej pigmentacji i jakości. Cienie KOBO to już klasyk, dostępne są pojedynczo lub jako wkłady do paletki magnetycznej (kupuję zawsze wkłady). Cienie w oddzielnych opakowaniach kosztują w regularnej cenie 18 zł, a wkłady 10 zł. Często są w promocji -40%, tak jak i w tym momencie (promocja od dnia 11 maja). Jak możecie zauważyć na zdjęciach, mam obecnie dwie paletki cieni KOBO. Jedna z przezroczystym wieczkiem (nowa wersja) oraz druga z wbudowanym lusterkiem (stara wersja). Moim ulubieńcem, jeśli chodzi o cienie tej marki jest niezmiennie odcień 145 Sandy Beach, który najlepiej utrwala mi bazy pod cienie oraz nowość, czyli pięknie mieniący się na różowo-brzoskwiniowo-złoto Pastel Peach. Cienie KOBO mają świetną pigmentację, w dotyku są dość suche, „kredowe”, na tłustych powiekach na bazie (używam Maybelline Color Tattoo) utrzymują się bez problemu cały dzień. Gorąco polecam.
CIENIE ESSENCE
Jeśli chodzi o produkty marki Essence, to mogę Wam polecić jedynie najnowszą serię cieni pod nazwą „My Must Haves”. Pigmentacja jest po prostu obłędna, cienie pięknie się rozcierają i trzymają na moich tłustych powiekach na bazie cały dzień. Paletka, którą widzicie na zdjęciu jest paletką, do której w drogerii wybieramy wkłady według własnego upodobania. W mojej paletce znalazły się odcienie: 09 Chilli Vanilli, 11 Stay In Coral Bay, 07 Mauvie-Time!, 18 Black As A Berry. Mam nadzieję, że w przyszłości będą dochodziły kolejne odcienie, ponieważ jakościowo są one lepsze od niejednej paletki z wyższej półki. Najlepsza jest jednak ich cena – odkopałam w trakcie porządków paragon w mojej torebce i w regularnej cenie wkład kosztuje 7,50 zł/szt. i paletka również 7,50 zł. Czyli ogólny koszt całej palety to 37,50. Najlepiej kupować je na promocji -40%, która obowiązuje od dzisiaj (11 maj), wówczas cena paletki powinna wynieść ok. 22 zł. Jest to najbardziej opłacalna opcja pod względem jakości do ceny w dzisiejszym zestawieniu.PS. Tak, kupiłam przed chwilą drugą paletkę (kosztowała dziś 4,50 zł!) oraz 3 kolejne odcienie (4,50 zł/szt.) :D
Z problemem tłustych powiek boryka się wiele z nas. Jednak nie oznacza to, że nie możemy korzystać z cieni do powiek, nie musimy również wydawać majątku na wysokopółkowe produkty. W drogerii można znaleźć wiele produktów, które swoją jakością znacząco przerastają o wiele droższe produkty znanych marek. Możemy zdecydować się na gotowe paletki pochodzące z edycji limitowanych, np. My Secret lub samodzielnie komponować własne paletki dzięki wkładom KOBO i Essence. Przyznaję bez bicia, że z wymienionych w dzisiejszym wpisie paletek korzystam o wiele chętniej niż z osławionych palet marek Too Faced, Zoeva czy The Balm.
Mieliście kiedykolwiek te cienie?
Jakie marki najlepiej się u Was sprawdzają?
O cieniach Kobo słyszała wiele dobrego a ty masz bardzo ładne odcienie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, widać trafiają i w Twój gust ;)
UsuńŻadnych nie miałam, ale podobają mi się zestawienia kolorystyczne :)
OdpowiedzUsuńSą dość uniwersalne :)
UsuńI didn't know this brand, but the pallet sounda fantastic. Nice review :D
OdpowiedzUsuńNEW OUTFIT POST | How Important Your DREAM is?
Instagram ∫ Facebook Official Page ∫ Miguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D
Ja póki co nie kupuję nowych paletek i pojedynczych cieni, stwierdziłam że zużyje to co mam. Ale co do jakości to niektóre markowe są gorsze niż te drogeryjne i tu przyznaje ci rację :)
OdpowiedzUsuńNiestety cena nie zawsze idzie w parze z jakością ;)
UsuńCienie kobo i my secret chcialabym miec slyszalam ze sa fajne, ja jednak mam nie tyle tluste co opadajace powieki i bez bazy nigdy sie nie ruszam ;)
OdpowiedzUsuńBez bazy nie ma szans :P
UsuńDobrze ze znalazłas coś odpowiedniego dla siebie :)
OdpowiedzUsuńI to w dobrej cenie :D
UsuńMiałam długo problem z cieniami przez tłustą powiekę, do czasu, jak odkryłam... bazę z Inglota. Teraz nie ważne jakie cienie używam - i tak się trzymają :) Kobo też mi się na oczach nie trzymały, teraz już jest OK. Akurat ich cienie bardzo lubię :D
OdpowiedzUsuńBazy z Inglota jeszcze nie miałam :)
UsuńBardzo rzadko sięgam po cienie ;) Tych kompletnie nie znam !
OdpowiedzUsuńSzkoda ;)
Usuńnie miałam styczności z tymi paletkami, ale to zdecydowanie produkt dla mnie! Często miewam tłuste powieki, dlatego trwały cień jest mi potrzebny :)
OdpowiedzUsuńNie zapomnij o bazie :D
UsuńMuszę im w końcu dać szansę. Zwłaszcza, że dla mnie 3 lub 4 jest w zupełności wystarczająca 😜
OdpowiedzUsuńTo świetnie :D
UsuńNajbardziej wpadła mi w oko pierwsza paletka :)
OdpowiedzUsuńWszystkie mają piękne odcienie :D
UsuńRewelacyjne propozycje. ciacho? Super! Nigdy czegoś takiego nie używałam. Pomimo, że mam tłuste powieki, większość produktów jest mi obca.
OdpowiedzUsuńZapisuję się w kolejce do spróbowania KOBO :D
Pozdrowionka cieplutkie :)
Chyba dużo osób ma problem z tłustymi powiekami niestety :P
UsuńPatrz, a ja KOBO jakoś omijałam... The Balm i Zoeva to moje rozczarowania, niestety...
OdpowiedzUsuńW KOBO naprawdę warto się zaopatrzyć :)
UsuńTeż mam dość tłuste powieki, że bez bazy się nie obejdzie:) Cienie z My Secret znam i je bardzo lubię. Z chęcią kupię sobie paletkę z Essence:)
OdpowiedzUsuńBez bazy nie ma szans ;)
UsuńTych nigdy nie miałam, ale za to uwielbiam z Inglota :)
OdpowiedzUsuńU mnie Inglot się nie trzyma niestety ;)
UsuńA ja polecam paletki cieni makeup revolution-trwałe i nie osypuja sie :)
OdpowiedzUsuńPS. Obserwuje.
UsuńPewnie zależy od paletki, bo te starsze nie były najlepsze ;)
Usuńosobiście bardzo lubie produkty essence
OdpowiedzUsuńMoje serce podbiły te cienie :)
Usuńcienie Kogo ładna kolorystyka
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńU mnie bez dobrej bazy się nie obejdzie.
OdpowiedzUsuńU mnie również ;)
UsuńJa tez mam tlusta skore na powiekach, bardzo przydatny post dla mnie :).
OdpowiedzUsuńSuper, że mogłam się przydać ;)
UsuńMuszę kupić jakąś fajna paletkę :)
OdpowiedzUsuńPolecam właśnie te drogeryjne, nie zrujnują portfela, a mają świetną jakość :)
UsuńEssence nie miałam, ale Kobo bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńKobo znam od lat :)
UsuńPodoba się się ta z Essence! :) Kochana, chętnie dodaję Twojego bloga do obserwowanych i zostaję na dłużej. Zapraszam również do mnie, miłego piątku. Buziaki! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, jak zawsze Cię odwiedzę ;)
UsuńNa szczęście nie mam z tym problemów i cienie trzymają się na mojej powiece bez większych problemów :-)
OdpowiedzUsuńSzczęściara :D
UsuńJa mam taki właśnie problem z powiekami:/ Przydatny post :)
OdpowiedzUsuńOby moje wskazówki pomogły ;)
UsuńJa na szczęście nie mam kłopotu z sebum na powiekach, ale na twarzy... ech! Cienie mają pizrepiękne kolory, lubię takie w swoim makijażu :)
OdpowiedzUsuńA u mnie na odwrót - twarz sucha, a powieki tłuściutkie :P
UsuńTeż mam tłuste powieki i przyznam Ci rację - rzeczywiście ciężko jest znaleźć w drogerii takie, które by się u mnie sprawdziły :P Z tych tutaj najbardziej w oko wpadło mi chyba to różowe złoto z Kobo *.*
OdpowiedzUsuńKobo ma w ofercie prawdziwe perełki :D
UsuńPiękne paletki,ja jednam muszę przejść na odwyk paletowy:)
OdpowiedzUsuńJa również :(
UsuńNie miałam żadnych z tych cieni. Wszystkie mi się podobają, same moje ulubione kolorki :)
OdpowiedzUsuńCzyli mamy podobny gust :D
UsuńWpis dla mnie jak znalazł! Też jestem posiadaczką tłustych powiek i próbowałam cieni "lepszych" marek i zawsze kończy się tak samo. Popatrzę na MySecret i Kobo :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy, że wpis jest przydatny :)
UsuńDużo dobrego słyszałam o cieniach My Secret, ale jakoś tak się złożyło, że jeszcze żadnego z nich nie miałam.
OdpowiedzUsuńPora nadrobić zaległości :D
UsuńNie mialam jeszcze do czynienia z tymi cieniami
OdpowiedzUsuńJa mam ich już stanowczo za dużo :D
UsuńŻadnych nie miałam. :)
OdpowiedzUsuńBywa i tak :D
Usuńja ostatnio rzadko maluje powieki
OdpowiedzUsuńJa jestem uzależniona od ich malowania ;)
Usuńprzepiękny ten pastel peach <3
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńTeż mam tłuste pwoieki niestety :( przy okazji nastepnych zakupów zerknę sobie na te paletki. Mam jeden brązowy cień z essence i jest super :)
OdpowiedzUsuńOby Ci się sprawdziły :D
UsuńMam z MYs ecret dwie inne niż u Ciebie na blogu. Są świetne. Opakowanie trochę ciężko się otwierało na początku, nawet myślałam, że już jej nie otworzę. Teraz jednak ok
OdpowiedzUsuńU mnie wszystkie opakowanie otwierały się normalnie, ale pamiętam, że trafiła mi się właśnie taka "nieotwieralna" paletka do konturowania z WIBO :P
UsuńBardzo przydatny wpis ;) Bardzo ładne zastawienia kolorystyczne w paletach, używałabym ;) Cienie KOBO znam i lubię, kolor Caffe Latte to mój must have w załamanie. Mam również jeden cień z Essence w kolorze 09 i muszę przyznać, że ma bardzo fajną konsystencję, pigmentację i szkoda tylko, że do paletki z Kobo się nie mieści ;) :P
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony jest go chyba więcej i łatwiej nabiera się na pędzel :D
UsuńMam wszystkie paletki z Twojego posta i muszę się z Tobą zgodzić. Bardzo dobra trwałość:)
OdpowiedzUsuńOoo super, mamy podobny gust :D
UsuńOoo post zdecydowanie dla mnie! Mam z tym straszny problem, teraz już przynajmniej wiem, po które cienie sięgać :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pomogłam :)
UsuńLubie te firmy. Zazwyczaj te kosmetyki są dostępne w drogerii Natura. I są w super cenach. Do tego są naprawdę trwałe
OdpowiedzUsuńDokładnie :D
UsuńCiekawe palety wypróbuję i zapraszam odwiedzin będzie mi mega miło !https://twojepieknoweb.wordpress.com/
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMam tak samo jak Ty - że tak polecę Niemenem :) Sucha cera, ale tłuste i opadające powieki. Z Twojego zestawienia znam i uwielbiam cienie Kobo, też mam dwie pełne paletki, czyli osiem cieni. Najbardziej lubię Rose Gold - jest piękny i nawet nie potrzebuje towarzystwa w makijażu :) My Secret (te kwadratowe czwórki) już jakiś czas temu chciałam wypróbować, pewnie się w końcu skuszę :) Btw. u mnie Color Tattoo jako baza się nie sprawdzają :/
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdza się jedynie odcień Creme de Rose jako baza ;)
UsuńJa próbowałam dwóch innych i nie zdały egzaminu, trzeciego koloru nie będę próbować;)
UsuńJuż dawno pozbyłam się takich małych paletek - one tylko leżą i się kurzą u mnie. Wolę te takie większe :)
OdpowiedzUsuńU mnie jest na odwrót :D
UsuńJa nie mam tłustych powiek, ale ostatnio kupiłam obie pojedynczy cień z My Secret (żałuję, że nie wzięłam tej potrójnej paletki, którą Ty pokazujesz) i jest to naprawdę dobry cień :)
OdpowiedzUsuńZawsze możesz nadrobić i kupić "trio" :D
UsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń