9/29/2017

HOLO, WSZĘDZIE HOLO! WIBO STAR SHINE SHIMMERS KIT


Lato już dawno za nami, jednak pozostanę jeszcze przez chwilę w wakacyjnym klimacie, ponieważ chciałabym Wam dziś przedstawić paletkę idealnie wpisującą się w ogólnoświatowy holograficzny trend, czyli Wibo Star Shine Shimmers Kit. Myślę, że już samym tęczowo mieniącym się opakowaniem przyciąga wzrok kosmetycznych sroczek ;)

WIBO STAR SHINE SHIMMERS KIT




OPAKOWANIE

Według mnie jest niezwykle udane. Jest to kartonikowa paletka wykonana z naprawdę dobrej jakości materiału. Na froncie paletki znajdują się bardzo modne w ostatnim czasie botaniczne motywy. Paletka zabezpieczona jest dodatkowym kartonikiem dokładnie przedstawiającym zawartość opakowania drogeryjnym macaczom. Wewnątrz skrywa 13 g produktu. Jest to edycja limitowana, która obecnie na stronie Rossmanna jest wyprzedawana i kosztuje jedynie 16,50 zł (regularna cena to ok. 32 zł).


ODCIENIE/ KONSYSTENCJA/ ZAPACH

W paletce znajdziemy 6 holograficznych rozświetlaczy w odcieniach: srebrnym, różowym, szarym, zielonym, fioletowym i niebieskim. Mają one dość „kredową” konsystencję i „techniczny” zapach (niczym śrubki w Castoramie).


MOJA OPINIA

Holograficzne kosmetyki od jakiegoś czasu wpisywały się w najgorętsze trendy makijażowe. Warto wspomnieć w tym miejscu choćby o palecie Kat von D Alchemist Holographic Palette czy Anastasia Beverly Hills Moon Child Glow Kit. Ano właśnie… czy ta ostatnia Wam czegoś nie przypomina? Czyż nie jest podobna do paletki Wibo (a może Wibo do niej)?


Zostawmy jednak kontrowersje za sobą i przyjrzyjmy się bliżej holograficznej palecie. Czym tak w ogóle jest efekt holo? Najłatwiej nazwać go efektem tęczy, który ma miejsce gdy jeden odcień zaczyna mienić się na kilka innych. Trochę przypomina mi też efekt kameleona (wpiszcie sobie w grafikę). Natomiast jeśli jeden odcień mieni się na drugi, mamy do czynienia z duochromami. Holo jest więc czymś więcej od duochromu, bo mieni się na kilka odcieni. Jak możecie domyślić się po zdjęciach, nie udało mi się uchwycić efektu holo moim starym sprzętem. Na pewno łatwiej byłoby w tej materii youtuberkom, ponieważ holo mieni się „w ruchu” dzięki różnym kątom padania promieni słonecznych. Niemniej mam nadzieję, że uda mi się przybliżyć Wam efekt holo od Wibo.


Sam producent określa paletkę Star Shine Shimmers Kit jako „intensywnie lśniące rozświetlacze o metalicznym błysku”. Należałoby w końcu określić, czym są tak naprawdę produkty zawarte w tej palecie? Czy faktycznie dają efekt holo na skórze, czy to tylko chwyt marketingowy? Otóż, moi Drodzy, nie ma w tym przypadku żadnego haczyka, to naprawdę są holograficzne rozświetlacze. Trzeba tylko wiedzieć, jak je poprawnie zaaplikować na skórę. Gdy robiłam to mięciutkim puszystym pędzlem, to efekt był naprawdę słabiutki. Natomiast gdy chwyciłam za zbity pędzel o twardszym włosiu holo na skórze naprawdę dawało po oczach!







Myślę, że warto pokrótce przybliżyć także poszczególne odcienie rozświetlaczy. Zaczynając od górnego rzędu: Stardust wydaje się być najbezpieczniejszą opcją, ponieważ w opakowaniu wygląda na złotawy. Nic bardziej mylnego – na mojej skórze to niebieski z fioletowymi tonami! Magic Heaven w opakowaniu przypomina swym odcieniem beton, a na skórze jest srebrno-biały. Glam&Bright to fiolet z różowymi podtonami. Diamond Shine jest teoretycznie najbezpieczniejszy, bo jest różem z fioletowymi tonami. Royal Crown jest chyba najbardziej hardcore’owy, bo ma zielony odcień opalizujący na fioletowo! Ostatni w dolnym rzędzie, Precious, to srebrno-szary rozświetlacz. Jak więc możecie zauważyć, wszystkie rozświetlacze mają zdecydowanie chłodne odcienie, we wszystkich wybijają się pod odpowiednim kątem niebiesko-fioletowe tony. Ponadto rozświetlacze zawierają widoczne na skórze drobinki.



Największy problem stanowi dość trudna konsystencja rozświetlaczy, przypominająca zmieloną, tępą i szorstką kredę. Nie trudno się domyślić, że „kredę” widać też na skórze, więc produkt trzeba dobrze rozetrzeć, by została sama tafla. Ponadto warto pamiętać, że efekt holo nie jest dla każdego… Nie wyobrażam sobie pójścia do pracy z zielonym czy fioletowym rozświetlaczem ;) Że już nie wspomnę, że na mojej niemalże 30 letniej już twarzy holo wygląda co najmniej kuriozalnie - nadaje się jedynie dla nastolatek. Na plus trzeba jednak zaliczyć całkiem dobrą trwałość kosmetyku i uroczy wygląd.


PODSUMOWANIE

Wiele produktów mających „holo” w nazwie, tak naprawdę holo nie jest. Paletka Wibo Star Shine Shimmers Kit nie ma holo w nazwie, ale daje widoczny efekt tęczy na skórze. Na dodatek jest jeszcze dostępna stacjonarnie i online w Rossmannie, choć zapewne wkrótce zniknie z półek, bo to edycja limitowana. Jak na swoją półkę cenową myślę, że to całkiem niezły produkt. Nie polubicie się z nim jednak, jeśli nie przepadacie za suchą, niemalże kredową konsystencją z widocznymi drobinkami. Ponadto szalone zielone czy fioletowe odcienie będą pasowały raczej nastolatkom niż dojrzałym kobietom. I choć holo-rozświetlacze pięknie prezentowały się na wakacyjnej opaleniźnie, to pozostanę raczej przy tradycyjnej złotej wersji rozświetlenia ;)






Jaki jest Wasz ulubiony rozświetlacz?








63 komentarze:

  1. Fajna jest ta paleta i wlasnie niezaleznie od "inspiracji" podoba mi sie ze w naszej polskiej marce jest tez takie cudo dla srok ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też to się podoba :D Nie trzeba gimnastykować się ze ściąganiem produktów zza granicy ;)

      Usuń
  2. Swietnie sie prezentuje :D

    Zapraszam do siebie https://beautypiekno.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Mojego serca ten trend nie zdobył, więc paletka nie znalazła się na liście rzeczy do kupienia

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyglądają na prawdę fajnie, szczególnie ten fioletowy, ale czy nałożyłabym je na twarz? No właśnie.. chyba nie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety nie podobaja mi sie tego typu rozswietlacze. Moze ewentualnie do sesji zdjeciowych i tyle...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta konsystencja jak i odcienie zupełnie do mnie nie przemawiają:(

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie nie kręcą te wszystkie kolorowe rozświetlacze a'la unicorn :)

    OdpowiedzUsuń
  8. absolutnie przepiękne, kocham rozświetlacze

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawie się prezentują. Ja chyba ulubionego na razie nie mam bo dopiero od niedawna je stosuję i to też nie zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne efekty daje ta paletka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczna ta paletka, kolory bardzo moje:) A ja bym ich używała w roli cieni do powiek, takie śliczne są:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym nie miała tłustych powiek, pewnie też i u mnie by się sprawdziły w tej roli ;)

      Usuń
  12. Nie przekonała mnie ta paleta.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja uwielbiam rozświetlacze i swego czasu chciałam kupić tę paletę, jednak się wstrzymałam, bo zobaczyłam, że ma spore drobinki i tak jak piszesz odcienie nie są typowe, co czyni ją jednocześnie oryginalną, ale i nieprzydatną na co dzień.

    Mój blog - HELLO-WONDERFUL



    instagram

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiesz myślę, że od dawna tańsze firmy śledzą trendy i wprowadzają kosmetyki inspirowane, albo wręcz wzorowane na tych droższych. Mnie to już nie dziwi i nie bulwersuje ;).

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja z tych co rozświetlacza nie używają ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne kolory ma ta paleta, osobiście chętnie używałabym jej do oczu, bo jednak większość z tych rozświetlaczy ma specyficzne kolorki :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wyglądają cudnie, ale tak jak Ty wolę pozostać przy tradycyjnych kolorach rozświetlaczy :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mój ulubiony to aktualnie Lily Lolo Rose ;) A ta paletka fajna, choć szalooona xD

    OdpowiedzUsuń
  19. Właściwie nie mam ulubionego i wciąż poszukuję tego idealnego :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Widzę że marka Wibo ciraz to bardziej zachwyca swymi produktami ! Z tej firmy miałam tylko matowe pomadki i przyznam, że byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo ciekawy produkt, jednak nie w moim stylu;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie przekonuje mnie taka kolorystyka :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Kolory boskie, choć sama w codziennym makijażu bym nie używała :) Natomiast mój ulubiony rozświetlacz to Lovely Gold Highlighter :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Raczej nie dla mnie, ale jesli ktos lubi...

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie korciła mnie od początku, a jeszcze bardziej po Twoich słowach :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym była młodsza, to może by coś z tego wyszło, ale jako stary "koń" nie będę fioletowa chodziła ;)

      Usuń
  26. Mam odpowiednik tej paletki z firmy Rival de Loop.
    Spróbuj nałożyć któryś z tych rozświetlaczy na matowy cień do powiek ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Kurczę, na rączce wyglądają faktycznie bardzo biało :(
    Zapraszam na prawdziwą, współczesną historię Romea i Julii, link do pierwszego wpisu https://polaczeniprzeznaczeniem.blogspot.com/2017/09/ola-zanim-wszystko-sie-zaczeo.html

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger