Kochani, na dziś zaplanowałam chyba najkrótszy wpis w mojej blogowej karierze, chcę Wam bowiem przedstawić jak „zużywa” się popularna płytka do czyszczenia pędzli z Rossmanna. Często, gdy kupujemy tego typu gadżety błędnie zakładamy, że posłużą nam one na wieki. Tak naprawdę wszystko się w jakiś sposób zużywa, więc myślę, że nie warto przepłacać za gadżety kosmetyczne. Ale do rzeczy…
JAK WYGLĄDA PŁYTKA DO CZYSZCZENIA PĘDZLI PO 1,5 ROKU UŻYTKOWANIA?
Otóż płytka wygląda tak jak na zdjęciach. Czy to wymaga komentarza? Od razu wyjaśnię, że moim celem nie jest „zjechanie” płytki do czyszczenia pędzli z Rossmanna za słabą jakość, ponieważ jestem z niej jak najbardziej zadowolona, ale podkreślenie faktu, że wszystko się zużywa i warto od czasu do czasu wymienić gadżety na nowszy model. W końcu co to za przyjemność myć pędzle brudną płytką? ;) Moja służyła mi przez 1,5 roku raz w tygodniu do wymycia ok. 15 pędzli, z których tylko pędzelek do brwi miał do czynienia z „mokrymi” produktami do makijażu (pomady do brwi) i to właśnie on najbardziej zabarwiał płytkę w trakcie mycia. Zapewne gdybym używała na co dzień pędzli do nakładania podkładu, płytka mogłaby wyglądać jeszcze gorzej. Zastanawiam się, czy delikatnie zmienili kolory tych płytek, czy moja naprawdę tak wyblakła?
Ciekawa jestem jak trzymają się Wasze płytki ;)
Na mojej z kolei zawsze osadza się kamień bo mam strasznie "twardą" wodę - musiałabym ją co chwilę czyścić szczoteczką do zębów między wypustkami :/
OdpowiedzUsuńCałe szczęście wodę akurat mamy dobrą ;)
UsuńOstatnio zastanawiałam się nad jej kupieniem, przydałoby mi się coś takiego :)
OdpowiedzUsuńPolecam, bardzo ułatwia mycie pędzli ;)
UsuńTrudno sobie wyobrazić, żeby barwiony plastik tak zmienił kolor, z drugiej strony wszystko jest możliwe...
OdpowiedzUsuńFajnie, że pokazałaś te zmiany, ja mam płytkę od niedawna i jestem z niej na razie bardzo zadowolona, ale też nie lubię starych, przechodzonych przedmiotów, więc jak zacznie przypominać Twoją, z pewnością popędzę po nowy egzemplarz ;)
W sumie nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak bardzo się zmieniła, dopóki nie kupiłam nowego egzemplarza :D
UsuńDobrze czasem sobie o tym przypomnieć i wymienić parę rzeczy na nowe :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :D
UsuńMoja trzyma się dobrze, ale nie używam jej często.
OdpowiedzUsuńU mnie regularnie idzie w ruch ;)
Usuńmoja trzyma się całkiem nieźle :)
OdpowiedzUsuńPogratulować :D
UsuńWcale nie wygląda tak źle, jakby można się spodziewać. Odbarwiła się, ale samo tworzywo w sensie kształtu wydaje się nie naruszone. Nie pokruszyła się, nie porwała, nic nie odpadło. Oczywiście wymiana, jak najbardziej wskazana, ale po stanie 1, spokojnie kupiłabym taką samą. Ja sprawdzałam różne, ale zawsze jakoś kończę używając tylko dłoni :P
OdpowiedzUsuńNa pewno nic się nie urwało, ale zużycie jest widoczne gołym okiem :D Z drugiej strony 12 zł to nie majątek, więc warto wymienić na nową :D
UsuńWiadomo, że takie myjki nie będą nam towarzyszyły zawsze, więc warto je wymieniać :)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza, że kosztują niewiele ;)
UsuńA ja nie mam takiej ale mysle czy nie nabyc
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz szybciej myć pędzle, to warto ;)
UsuńNie mam jeszcze takiej płytki. Może jej zakup zmotywowałby mnie do częstszego mycia pędzli :)
OdpowiedzUsuńMogłoby tak być, bo mycie staje się dzięki niej przyjemniejsze :D
UsuńJak na taki czas wygląda nieźle :)
OdpowiedzUsuńI jak na tak intensywną eksploatację :D
Usuńja muszę sobie taką płytkę sprawić :)
OdpowiedzUsuńPolecam, jest tania i dobra ;)
UsuńA mnie bardziej ciekawi jak wyglądają pędzle po 1,5 roku używania/mycia itd :D
OdpowiedzUsuńMam jeden pędzel już jakieś 8 lat i używam codziennie :D Niestety nie można kupić nowego egzemplarza, by porównać wygląd :D
UsuńNo fakt jest różnica :D Musimy sobie taką wreszcie kupić :)
OdpowiedzUsuńNajwyższa pora :D
Usuńja używam do mycia pędzli hm mydelniczki z wypustkami xd
OdpowiedzUsuńWiem o jaką chodzi - sprytne! :D
UsuńJa mam zieloną, ale też trochę już wyblakła...
OdpowiedzUsuńMoże też już pora na nowszy model? :D
UsuńJa mam miętową, lubię ją bardzo :) Na razie nie zauważyłam zniszczeń, ale mam ją stosunkowo niedługo :)
OdpowiedzUsuńMiętowa też mi się podoba :D
UsuńCiekawy wpis, kolor rzeczywiście mocno się różni :)
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć, że trochę się zużyła ;)
UsuńRównież jestem tego zdania, że warto wymieniać niektóre gadżety kosmetyczne.
OdpowiedzUsuńTak jest bezpieczniej ;)
UsuńJa myję pędzle bez użycia płytki. Kolory naprawdę się bardzo różnią.MÓJ BLOG
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś nie używałam płytek ;)
UsuńW sumie przeliczając cenę na okres jej stosowania, to wychodzi śmiesznie tanio. Chyba muszę się w taką zaopatrzyć
OdpowiedzUsuńDokładnie tak ;)
Usuńmnie dzis babka z sephory namawiala na czyscik sephorowy z taką tarką ale radze sobie jakos zwyklym mydlem;P
OdpowiedzUsuńPewnie był droższy niż to wszystko warte :D
UsuńPłyta jest wygodnym elementem czyszczącym, jednak powiem Ci że Twoja źle nie wyglada. A jak służyła 1,5 roku to wygląda wręcz dobrze. Ale jestem tego samego zdania - warto wymieniać tego typu rzeczy ☺
OdpowiedzUsuńWażne, że się nie rozpadła :D
UsuńMam tę płytkę tylko w wersji miętowej i na razie wygląda jeszcze świetnie (i jest to faktycznie lekko ponad rok już) i nic się z nią nie dzieje :) Oczywiście, jak się zużyje to wymienię na nową, bo ją uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńTeż nie wyobrażam sobie bez niej mycia pędzli :D
UsuńMoja gdzieś zaginęła w trakcie przeprowadzki i nie mogę jej namierzyć. A co do Roskowej płytki, to oprócz zmiany koloru nie widzę, żeby jakoś szczególnie się zniszczyła, także jakość jak najbardziej na plus.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, nieźle się trzyma mimo odbarwienia :D
UsuńRzeczy sie zuzywaja, ale akurat tego rodzaju rzecz warto miec w szafce ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, to bardzo praktyczny gadżet :)
UsuńMam jakąś inną płytkę, używam jej krócej, ale myją nią także pędzle od podkładu i nie zafarbowała mi na szczęście jeszcze
OdpowiedzUsuńTo tylko dobrze o niej świadczy :D
UsuńNo rzeczywiście trochę czas dał jej w kość
OdpowiedzUsuńBez wątpienia :D
Usuńmoja ma ciemny kolor to tak nie będzie widać ;D
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe :)
Usuń