7/04/2018

ULUBIEŃCY KOSMETYCZNI CZERWIEC 2018 (LUSH, NACOMI, BALEA, URIAGE, AVON)


Mam wrażenie, że czerwiec był zaledwie krótką migawką wśród minionych miesięcy tego roku. Rozpoczął się bardzo gorąco, przez sporą część miesiąca myślałam, że zostanę ugotowana żywcem w sosie własnym, dlatego też w dzisiejszych ulubieńcach znajdą się produkty, które pomogły mi i mojej cerze przetrwać ten trudny okres. A wśród nich znajdzie się woda termalna, maseczka oczyszczająca, krem pod oczy, żel do golenia oraz letni zapach!

ULUBIEŃCY KOSMETYCZNI CZERWIEC 2018




LUSH MASECZKA ROSY CHEEKS

W zasadzie powinna wylądować w ulubieńcach maja, ale o niej zapomniałam, więc nadrabiam niedopatrzenie w tym miesiącu. Pisałam o niej szczegółowo tutaj. Jest to maseczka oparta na glince, która ma działać oczyszczająco na skórę i właśnie dlatego świetnie spisała się u mnie w gorące dni, gdy moja z natury sucha skóra zaczęła masowo nadprodukować sebum zalewając mnie nim aż po pachy ;) W żaden inny miesiąc nie wpadłabym na to, by potraktować glinką moją suchą cerę, bo skończyłoby się to zaczerwienieniem albo wysypem. Ale w upały sprawdziła się wyśmienicie! Odniosłam wrażenie, że dogłębnie oczyszczała cerę, a biorąc pod uwagę fakt, że należy ją przechowywać w lodówce, również przyjemnie chłodziła. Po użyciu maseczki skóra była gładka i aksamitna w dotyku, a nękające mnie od dłuższego czasu zaczerwienienia zostały zlikwidowane na dobre. Polecam!


AVON WODA PERFUMOWANA TODAY TOMORROW ALWAYS DAYDREAM

Nie jestem dobra w opisywaniu zapachów, dlatego też na wstępie będę posiłkować się informacją ze strony producenta: „Daydream otuli Twoje zmysły ciepłem i subtelnie zaakcentuje Twoją naturę marzycielki. Ten romantyczny bukiet muśnie Twoją skórę miodowo-korzennym aromatem kocanki i imbiru, by za chwilę przenieść Cię do serca zapachu. Jego prawdziwa natura pachnie kremową gardenią i kwiatową wonią jaśminu. Głębię zapachu przedstawi Ci drzewo sandałowe i słodki aromat miodu, wzbogacone nutami piżma. Nuty głowy: imbir, kocanka, czarna porzeczka. Nuty serca: gardenia, jaśmin wielkolistny, tuberoza. Nuty bazy: drzewo sandałowe, miód, piżmo”. Zapach DayDream od razu skojarzył mi się z wakacyjnymi wieczornymi spacerami w ostatnich promieniach słońca. Jest kwiatowy, ciepły, otulający z lekką nutą waty cukrowej. Wbrew pozorom jest jednak świeży, a nie przytłaczający. Idealnie nadaje się do pracy. Wyczuwam w nim charakterystyczną nutkę znaną ze świec Yankee Candle ;) 


URIAGE WODA TERMALNA

Woda termalna Uriage to prawdziwe wybawienie w upalne dni! Zwłaszcza przełom maja i czerwca był dla mnie krytyczny pod tym względem, gdyż nie znoszę upałów, źle się wówczas czuję i chłodna woda termalna przynosiła ukojenie mojej rozgrzanej skórze. Woda termalna Uriage jest o tyle wyjątkowa, że nie trzeba jej ścierać ze skóry po aplikacji, dzięki czemu możemy stosować ją również na makijaż – dozuje idealną delikatną mgiełkę i nie rozmazuje makeupu. Jest bogata w składniki mineralne, zawiera siarczany, chlorany, sód, wapń, wodorowęglany, magnes, potas, krzem, cynk, mangan, miedź oraz żelazo.


BALEA ŻEL DO GOLENIA PEACH LOVE

Chociaż nie przepadam za smakiem brzoskwiń w jogurtach i brzoskwiniowym zapachem w kosmetykach, to ten żel do golenia pachnie po prostu genialnie! Słodko, wyraziście, autentycznie. Rasiergel Peach Love ma formę gęstego żelu, który po aplikacji na skórę „puchnie” i zamienia się w puszystą piankę amortyzującą działanie maszynki do golenia na skórę. Jeśli wciąż golicie nogi „na odżywkę”, wypróbujcie dobrego żelu do golenia, a poczujecie różnicę ;) Sama tylko raz goliłam nogi na odżywkę i od razu wiedziałam, że nigdy więcej!


NACOMI ARGANOWY KREM POD OCZY

Święty Graal blogosfery w końcu znalazł się i w moich ulubieńcach ;) Ale nie spodziewajcie się peanów na jego cześć, bowiem ma swoje zalety, ale też kilka wad. Zasłużył sobie na miano ulubieńca, bo naprawdę dobrze nawilża skórę pod oczami jak na swoją cenę i drogeryjną półkę. Być może to najlepszy wybór z drogerii w kategorii kremów pod oczy. Jednak wciąż mam wrażenie, że nawilżenie nie jest maksymalne i można by zdziałać coś więcej w tym temacie. Ma treściwą konsystencję, która pod wpływem ciepła skóry szybko się rozpuszcza i zamienia w delikatną śmietankę. Odnoszę wrażenie, że jest piekielnie wydajny! Pojawi się osobny wpis na jego temat, gdzie zdradzę więcej szczegółów.









Ciekawa jestem jak radzicie sobie z upałami?






POPRZEDNI ULUBIEŃCY:

ULUBIEŃCY MAJA 2018
ULUBIEŃCY KWIETNIA 2018
ULUBIEŃCY MARCA 2018
ULUBIEŃCY LUTEGO 2018
ULUBIEŃCY STYCZNIA 2018





85 komentarzy:

  1. Miałam Uriage, ale dla mnie to nie jest niezbędny kosmetyk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie akurat dzisiaj jest - idealnie schładza poparzone słońcem miejsca :D

      Usuń
  2. Lubię właśnie termalną wodę z tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój egzemplarz wody Uriage jest jakiś felerny, bo woda ścieka mi po twarzy kiedy go używam. Zdecydowanie bardziej podoba mi się efekt po sprayach z Ziaja. Jednak jak już wspomniałam możliwe, że akurat trafiłam na wadliwy spray. Ciekawi mnie ta maska Lush!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie spray dobrze dozuje produkt :) Ale to prawda, że toniki Ziai mają świetne atomizery :)

      Usuń
  4. Zaciekawiłaś mnie tym kremem pod oczy. Czekam na szczegółową opinię ! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę się w końcu za nią zabrać, ale ciągle coś innego zaprząta moją głowę :D

      Usuń
  5. Ja nadal nie wypróbowałam tego bestsellerowego kremy pod oczy, w ogóle do kremów pod oczy nadal podchodzę trochę po macoszemu ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto zacząć je stosować, bo sama obserwuję, że wiele dziewczyn młodszych ode mnie o kilka lat ma straszne zmarszczki pod oczami :P Lepiej zapobiegać niż leczyć :D

      Usuń
  6. O kurczę... Zaciekawiłaś mnie tym zapachem z Avon. A dziwne, bo za serią Today Tomorrow Always nie przepadam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę się kiedyś bliżej zapoznać z marką Lush :) Za to ja sama bardzo lubię tę piankę do golenia z Balea oraz arganowy krem pod oczy z Nacomi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ceny co prawda mają w LUSHu zawrotne, ale można trafić na perełki :)

      Usuń
  8. Dla mnie Nacomi też był ok, ale również uważam, że można znaleźć coś mocniej nawilżającego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda tylko, że tak ciężko znaleźć coś ciekawego :P

      Usuń
  9. Nie znam żadnego kosmetyku bliżej. Kremu z Nacomi nie wypróbowałam jak dotąd. Jakoś mnie do niego nie ciągnie mimo że wszyscy tak chwalą ten kosmetyk, to jednak mnie nie porywa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kremik Nacomi jest kuszący, bo często można go dorwać w fajnych promocjach w Hebe ;)

      Usuń
  10. Ciekawa jestem tego kremu pod oczy

    OdpowiedzUsuń
  11. Wode termalną i krem nacomi uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wodę termalną obecnie ubóstwiam, bo ratuje mnie w upały :D

      Usuń
  12. Niestety zadnego z tych kosmetykow nie znam

    OdpowiedzUsuń
  13. Maseczka mnie bardzo zaciekawiła 🙂 upały są straszne teraz w Holandii na szczęście mieszkam nie daleko morza wiec lato przetrwam 😁

    OdpowiedzUsuń
  14. wyprobowalabym ten zel do golenia, uwielbiam owocowe zapachy:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nawet nie wiesz jak ja lubię tą wodę termalną, najlepsza! <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Z Twojej gromadki znam i bardzo lubię wodę Uriage, jedna z najlepszych na rynku. Krem pod oczy z Nacomi kusi mnie od dłuższego czasu, ale zbiera tak sprzeczne opinie, że już sama nie wiem czy warto ryzykować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krem Nacomi nie jest tak dobry, jak często o nim piszą, ale absolutnie nie jest zły :) To dobry krem w niskiej cenie, lepszy niż inne kremy z drogeryjnej półki :)

      Usuń
  17. Uwielbiam tę maseczkę z Lusha! Szkoda, że jest tak kiepsko dostępna.Woda Uriage to mój ulubieniec każdego miesiąca, uwielbiam ją:) Krem pod oczy z Nacomi w takim razie muszę sprawdzić bo na lato średnie nawilżenie mi wystarczy, a lubię treściwe konsystencję;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Muszę wrócić do tego kremu z Nacomi, bo był na prawdę fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo lubiłam też krem pod oczy z Nacomi tylko przeszkadza mi to że jest w słoiczku. Ja w upały nie wychodzę z domu tj. wychodzę dopiero po zachodzie słońca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy nie muszę wychodzić, to również staram się siedzieć zbunkrowana w domu ;)

      Usuń
  20. Wlasnie testuje ten zel od Balea do golenia i jestem zachwycona jego zapachem ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam zamiary kupić ten krem pod oczy z Nacomi jak będę w PL i przekonać się na sobie ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Wodę Uriage uwielbiam, ale Nacomi mnie w sobie nie rozkochało tym kremem :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie znam żadnego z produktów, ale chętnie przetestuję maseczkę z Lusha jeśli uda mi się kupić ją na wyjeździe :D

    http://the-fight-for-a-dream.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja się rozczarowałam, jeżeli chodzi o ten krem Nacomi. był poprawny ale spodziewałam się więcej :P

    OdpowiedzUsuń
  25. Niestety nie korzystałam z żadnego z tych produktów.

    OdpowiedzUsuń
  26. z jakimi upałami :P? u mnie jest ciepło, ale do upałów to jednak jeszcze daleko :P

    OdpowiedzUsuń
  27. Lubiłam maseczkę Rosy Cheeks.. do tego śliczny zapach :-D Uriage również lubię, chociaż ostatnio chętniej sięgam po hydrolaty i najważniejsze.. nie znoszę upałów! Już wolę gdy jest -15 :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Upały mnie dobijają, dziś cały dzień zdychałam w łóżku :P

      Usuń
  28. Krem pod oczy zaciekawił mnie ❤

    OdpowiedzUsuń
  29. Bardzo lubię tę wodę perfumowaną :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ciekawe produkty :)
    Zapraszam na urodzinowy post :)
    http://www.stylishmegg.pl/2018/07/happy-birthday-to-me.html

    OdpowiedzUsuń
  31. Pierwsza maseczka bardzo wpadła mi w oko :) Muszę Ci powiedzieć, że na Twoim blogu są świetne zdjęcia, naprawdę super się ogląda tak estetyczne fotografie :)
    Pozdrawiam serdecznie, Juliet Monroe :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Całkowicie zgadzam się z twoją opinia co do kremu Nacomi. To rzeczywiście dobry krem, wyróżniający się na tle innych w tej cenie, ale też nie jest to żaden cud nad Wisła :) ale wydajności mu nie można odmówić, to prawda!

    OdpowiedzUsuń
  33. Ten krem Nacomi muszę w końcu wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Muszę w zapatrzeć się w krem pod oczy:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Nacomi bardzo lubiłam i kolejny na mnie czeka ;P Uriage zużyłam już tony :P Do Lushy bym wróciła :P

    OdpowiedzUsuń
  36. Maseczce muszę się bliżej przyjrzeć

    OdpowiedzUsuń
  37. Dla mnie same nowości 😃😍

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja lubię upały. ;) Też posiłkuję się wodą termalną w krytycznych momentach. I lubię kosmetyki mentolowe w tym czasie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba już jestem za stara, żeby lubić upały :D

      Usuń
  39. Tę maskę z Lush mam na swojej liście ;)
    Wodę z Uriage kocham też <3
    Nacomi lubiłam zimą pod oczy, jest nawet lepszy niż inny, dość znany krem pod oczy w słoiczku...
    A ten żel z Balea właśnie zdenkowałam wczoraj i teraz mam inną wersję pianki, o zapachu tropikalnych owoców ;D

    OdpowiedzUsuń
  40. Chętnie poczytam o kremie pod oczy Nacomi :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger