Przyznam szczerze, że mało brakowało, a zapomniałabym o ulubieńcach kwietnia :D Choć skrzętnie notowałam w swoim magicznym notesiku, co się u mnie najlepiej sprawdziło i nawet zrobiłam zdjęcia produktów, to jednak zapomniałam napisać wpis. Cytując klasyka: Brawo ja! Całe szczęście dostrzegłam brak ulubieńców na blogu, więc nadrabiam z cudowną kwietniową piąteczką, w skład której wchodzą: podkład Eveline, korektor pod oczy Maybelline, pędzel do bronzera Vita Liberata, bardzo treściwy krem Yves Rocher oraz nawilżające mydło w płynie Cien.
ULUBIEŃCY KWIECIEŃ 2018
PĘDZEL VITA LIBERATA – niestety nie kupicie go solo, jedynie w zestawie z pudrem brązującym, który znalazł się z kolei w ulubieńcach marca. Jednak niesprawiedliwie pominęłam ostatnio pędzel przy okazji wychwalania bronzera, więc teraz nadrabiam swoje niedopatrzenie. Pędzel Vita Liberata ma chyba najbardziej miękkie włosie ever, przyjemnie mizia skórę, a jego wyprofilowany kształt pozwala na idealne wykonturowanie twarzy, bo dociera w każdy zakamarek (np. okolice nosa). Z łatwością rozciera bronzery dając przepiękną chmurkę koloru. Mogłabym mieć jeszcze jeden taki pędzel, bo po każdym myciu muszę przez jeden dzień obejść się smakiem (smuteczek) :P
EVELINE PODKŁAD LIQUID CONTROL HD – pisałam o nim ostatnio tutaj. Nie wiem, jak to się stało, ale totalnie się od niego uzależniłam! Gdy otwieram szufladę z podkładami, to zawsze bezwiednie sięgam właśnie po niego. Bardzo prosto się aplikuje (palcami!), świetnie wygląda na skórze, daje aksamitne wykończenie, ma średnie krycie i jest bardzo trwały. Najlepszy wybór, gdy idziemy na cały dzień do pracy ;) Na dodatek nie zapycha, nie warzy się na nosie i nie podkreśla suchych skórek na mojej suchej cerze.
YVES ROCHER KREM DO SKÓRY NORMALNEJ I MIESZANEJ HYDRA VEGETAL – zabijcie mnie, ale byłam przekonana, że to krem do cery suchej :D Niemniej nie jest to ten słynny krem o żelowej konsystencji, tylko prawdziwe treściwe masełko z SPF25, które jest mocno krytykowane w internetach. A wszystko przez to, że potrafi się zrolować w trakcie nakładania podkładu. Sama miałam z nim relację „od nienawiści do miłości” – przy pierwszym użyciu cały mi się zrolował pod Catrice HD Liquid Coverage, więc poszedł na kilka miesięcy do kosmetycznego czyśćca. Ostatnio znów po niego sięgnęłam i jest prawdziwa miłość – bardzo dobrze odżywia i nawilża suchą skórę, rozświetla ją, częściowo chroni przed słońcem, stanowi idealną bazę choćby dla Eveline Liquid Control HD i innych podkładów (poza Catrice HD Liquid Coverage oczywiście). Żałuję, że aż tyle przeleżał w szufladzie :P PS. Skład ma nieciekawy, ale krem działa, więc jakoś przeżyję :P
MAYBELLINE KOREKTOR AFFINITONE – „szara eminencja” moich kosmetycznych zbiorów. Baaaardzo rzadko wspominam o nim na blogu, a jest to najlepszy zamiennik mojego ukochanego Bell Multi Mineral Anti-Age Concealer. Generalnie używam pod oczy korektora z Bell, ale latem, gdy jestem opalona stawiam zawsze na Maybelline Affinitone w odcieniu 02. Ma małe krycie w kierunku średniego, bardzo ładny żółty odcień, nie podkreśla zmarszczek pod oczami, nie przesusza skóry, rozświetla spojrzenie i nie warzy się w ciągu dnia. Jeśli masz problem z tym, że korektory podkreślają Ci zmarszczki pod oczami, to koniecznie wypróbuj. Idealny dla osób, które mają suchą/dojrzałą skórę w okolicy oczu.
CIEN KREMOWE MYDŁO W PŁYNIE JAŚMIN I MLECZKO RYŻOWE – inne mydło z tej serii, czyli mleczko bawełniane, pojawiło się w ulubieńcach marca. Pisałam wówczas, że pierwszy raz mydło pojawiło się w ulubieńcach nie ze względu na zapach, który był dość neutralny, a samo działanie. Teraz, gdy wypróbowałam wersję mleczko ryżowe mam prawdziwe combo – idealnie trafiony zarówno zapach jak i działanie! Mydła z tej serii Cien są jedynymi mydłami w płynie, które naprawdę nie przesuszają moich dłoni! Prawdziwy fenomen za grosze. Jaśmin i mleczko ryżowe ma cudowny jaśminowo-jedwabisty zapach, który pozostaje dłużej na dłoniach umilając mi dzień ;) W zapasie mam jeszcze wersję z granatem, może znajdzie się w kolejnych ulubieńcach?
Tak wyglądała moja szczęśliwa piąteczka kwietnia ;) Znacie coś?
POZOSTALI ULUBIEŃCY Z TEGO ROKU:
ULUBIEŃCY MARCA 2018
ULUBIEŃCY LUTEGO 2018
ULUBIEŃCY STYCZNIA 2018
Miałam kiedyś ulubiony krem z tej serii YVES ROCHER i go wycofali ze sprzedaży, tak było jeszcze z kilkoma innymi produktami, i od tego czasu przestałam u nich kupować ;)
OdpowiedzUsuńTo faktycznie może być frustrujące :P Nie lubię takiego "majstrowania" przy dobrych produktach :P
UsuńO, ten krem z YR wydaje sie fajny :) W ogóle oni mają bardzo kuszące kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńTo prawda i do tego bardzo fajne promocje :D
UsuńU mnie podkład się nie sprawdzil chociaż kolorystycznie (co sie rzadko zdarza) był niemalże idealny.byc moze wplyw na to miala moja cera - teraz gdy jest z nia trochę lepiej, byc moze lepiej prezentowałby sie na twarzy. Mydla z cien uwielbiam - te wersje jasminowa chyba najbardziej. Zapach cudowny! O kremie z Yves Rocher czytan poraz pierwszy. Tak samo jak o pedzlu z Vita Liberata - myslalam ze oni maja tylko samoopalacze (czy to kosmetyczne zacofanie? 😂)
OdpowiedzUsuńSprawdziłam już wszystkie mydła Cien z tej serii i potwierdzam, że jaśminowe najlepsze :D Pędzel Vita Liberata jest w komplecie z pudrem samoopalającym :D
Usuńnie miałam anu jednego produktu.
OdpowiedzUsuńTak bywa :D
UsuńKocham od lat produkty vita liberata, mam sypki puder i ten pędzel. bardzo wydajny kosmetyk
OdpowiedzUsuńOba są super :D
UsuńMam podkład od Eveline, ale niestety kolor jest dla mnie na razie za ciemny. Poza tym znam korektor z Maybelline, który swego czasu bardzo lubiłam, ale ma dla mnie troszkę za małe krycie ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie jego krycie do silnych nie należy ;)
UsuńZnam korektor i sama bardzo go lubię :) Mam również podkład z Eveline, jednak na razie użyłam go dosłowine raz, więc jeszcze nie wiem, czy na pewno się polubimy. Choć pierwsze wrażenia po jego użyciu mam naprawdę dobre! :)
OdpowiedzUsuńTo mam nadzieję, że spodoba Ci się równie mocno jak mi :D
UsuńDla mnie wszystko to nowości. Piękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
UsuńFajnie się prezentują te produkty
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten korektor z maybelline :)
OdpowiedzUsuńBardzo świeżo wygląda pod oczami ;)
UsuńKremik z YR wpadł mi w oko :) Dobrze wiedzieć, że się spisuje :) Będę miała go na uwadze
OdpowiedzUsuńAle niestety jego skład naturalnością nie grzeszy :P
UsuńNie znam żadnego z Twoich ulubieńców, ale od dawna kusi mnie podkład Eveline HD :)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę wart wypróbowania ;)
UsuńSame produkty, których nigdy nie miałam :P
OdpowiedzUsuńDużo tracisz, bo są super :D
UsuńJak zawsze z ciekawoscia przeczytalam Twoje opinie :)
OdpowiedzUsuńJa chyba muszę zacząć robić teksty ulubieńca bo ostatnio trafiłam na sporo warty uwagi kosmetyków które również mnie rujnują portfela :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie zacznij, bo z ciekawością poczytam :D
UsuńKusisz...kusisz...będę polowała na EVELINE PODKŁAD LIQUID CONTROL HD :)
OdpowiedzUsuńJuż zużyłam pół buteleczki :D
UsuńKocham ten pędzelek Vita Liberata, milusi, ze ach <3
OdpowiedzUsuńNajmiększy pędzel ever :D
UsuńTe mydełka z lidla muszę koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPrzerabiam już ente opakowanie :D
UsuńPodkład z Eveline też bardzo polubiłam, świetnie wygląda na skórze i całkiem ładnie kryje!
OdpowiedzUsuńZgadzam się całkowicie :D
UsuńKremowe mydło zapowiada się bardzo atrakcyjnie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam je, mam spory zapas :D
UsuńTen bronzer od Vita Liberata działa też jak samoopalacz czy po zmyciu makijażu nic nie zostaje? Bo nie wiem czy nie pomyliłam teraz produktów, ale wydaje mi się, że on tam w opisie ma coś takiego ;)
OdpowiedzUsuńTak, to ten bronzer-samoopalacz, ale jeśli nakładamy go na kryjący podkład (tak jak ja robię), to nie będzie miał szansy "opalić" skóry, bo po drodze jest "bariera" w postaci podkładu ;)
UsuńNo tak to w zasadzie logiczne ;)
UsuńSporo dziewczyn poleca podkład Eveline :)
OdpowiedzUsuńTo nie ściema, jest wart polecenia :) U mnie ubyło już pół buteleczki :D
UsuńTen podkład jest naprawdę świetny :)
OdpowiedzUsuńTo fakt! :)
UsuńPodklad mnie kusi, ale krem YR to najwiekszy moj bubel ;)
OdpowiedzUsuńTeż go nienawidziłam po pierwszym użyciu, a teraz kocham :D
UsuńNie znam żadnego z tych kosmetyków, ale zaciekawiłaś mnie tym mydłem w płynie. Mnie właśnie takie "sklepowe / nienaturalne" bardzo wysuszają dłonie.
OdpowiedzUsuńMi nawet naturalne wysuszają :P
Usuńten podkład eveline trochę mnie kusi;) ale mam takie zapasy...
OdpowiedzUsuńNiestety nic nie znam.tym razem :P
OdpowiedzUsuńMoże następnym się uda :D
UsuńJa właśnie testuję też korektor Maybelline, ale z linii Eraser:) i też już go lubię bardzo:).
OdpowiedzUsuńJa go nie cierpię :D
UsuńTen podkład mnie prześladuję, chyba nie będę miała innego wyjścia jak kupić :P
OdpowiedzUsuńKoniecznie :D :D
UsuńDla mnie to same nowości, ale jestem ciekawa podkładu :)
OdpowiedzUsuńJest świetny ;)
Usuń