1/05/2020

DENKO GRUDNIA 2019 (ZA OK. 200 ZŁ)


W poście pokazującym listopadowe zużycia zarzekałam się, że w grudniu będę denkować produkty na maxa, by w wejść w Nowy Rok z czystym kontem. Otóż… nie wyszło :D Grudniowe denko będzie chyba najmniejszym denkiem minionego roku, ponieważ miałam tyle na głowie, że pielęgnacja znów siłą rzeczy zeszła na dalszy plan. Ale nic straconego, zawsze można nadrobić w styczniu 😉 A tymczasem zachęcam do zapoznania się z grudniowymi zużyciami, wśród których znajdziecie naturalny peeling do twarzy, świetną odżywkę do włosów czy dwa skrajnie różne tusze do rzęs.

DENKO GRUDNIA 2019




BALEA ŻEL POD PRYSZNIC GRANAT I KWIAT BRZOSKWINI – jak to przy żelach Balea bywa, kosmetyk dobrze mył i fajnie się pienił, a przy tym nie przesuszał skóry. Jednak zapach tej wersji był dla mnie nijaki, taki słodko-kwiatowy, miał w sobie coś z soku jabłkowego. MOŻE BYĆ

NIVEA MEN ŻEL POD PRYSZNIC SPORT 24H FRESH EFFECT – dobry żel o intensywnie „męskim” zapachu. Ma dużą pojemność, nie przesusza, jest stosunkowo tani i niesamowicie wydajny. POLECAMY


BANIA AGAFII SZAMPON ODŻYWCZY – trafił już do ulubieńców 2019 roku. Nie zawiera silnych substancji myjących, dlatego nie podrażnia mojej wrażliwej skóry głowy, a dobrze domywa włosy. POLECAM


BALEA BODY SCRUB COFEE&COCO – choć nie był to może typowo kawowy peeling, to miał obłędny kokosowy zapach. Więcej szczegółów zdradzę we wpisie porównującym trzy różne saszetkowe peelingi kawowe. POLECAM

BE BEAUTY CARE MASKA REGENERUJĄCA – ma piękny owocowy zapach, jest dostępna w Biedronkach i bardzo dobrze nawilża i odżywia włosy sprawiając, że stają się miękkie i bardziej błyszczące. POLECAM


BOTANIC SKINFOOD PEELING MALINOWY DO TWARZY – przyjemny, przypominający dżemik peeling o naturalnym składzie. Pisałam o nim w tym wpisie. POLECAM


CIEN MYDŁO W PŁYNIE MARAKUJA I KOKOS – miało naprawdę fajny tropikalny zapach, który pozostawał na dłoniach. Niestety trochę przesuszało skórę. MOŻE BYĆ


CIEN NAWILŻANE CHUSTECZKI ODŚWIEŻAJĄCE – używam ich przez okrągły rok do zmywania produktów do makijażu z dłoni. Są dobrze nawilżone i nie wysychają w opakowaniu. POLECAM


GARNIER FRUCTIS OIL REPAIR 3 BUTTER ODŻYWKA DO WŁOSÓW – przejawia silne właściwości odżywcze, dzięki zawartości licznych emolientów w składzie, więc idealnie sprawdza się w pielęgnacji włosów suchych i zniszczonych. Trafiła nawet do moich ulubieńców roku. POLECAM


IL SALONE MILANO GLORIOUS SHAMPOO – pisałam o nim tutaj. Proteinowy szampon, który dobrze oczyszczał i domykał łuski włosów, dzięki czemu automatycznie włosy stawały się o wiele bardziej lśniące. POLECAM


LINDA MYDŁO W PŁYNIE GUARANA MARAKUJA – ekonomiczne i ciut bardziej ekologiczne rozwiązanie, jeśli jesteście uzależnieni od mydeł w płynie tak jak ja. Uzupełnienie dostępne w Biedronce ma dużą pojemność, a sam produkt ma przepiękny ananasowo-tropikalny zapach (tak, wiem, że to marakuja, ale pachnie mi ananasem :P), który jest baaardzo intensywny. POLECAM


MAX FACTOR FALSE LASH EFFECT MASCARA – silikonowa szczoteczka pomimo krótkich wypustek perfekcyjnie rozdzielała rzęsy wyraźnie je wydłużając. Nie ma mowy o żadnym sklejaniu czy pajęczych nóżkach! Planuję oddzielny wpis na jej temat. POLECAM


BE BEAUTY CARE PŁATKI KOSMETYCZNE MAXI – ostatnio nie mam szczęścia do dużych płatków z Biedronki. Albo jedna strona płatków jest jakaś mocno drapiąca, albo tak jak w ostatnim przypadku płatki niesamowicie się sypią (widzicie te małe białe farfocle w opakowaniu?). Kiedyś je uwielbiałam, ale teraz coś się dzieje złego przy ich produkcji. Hmmm…


COLGATE PASTA DO ZĘBÓW NATURAL EXTRACTS – to tzw. „czarna” pasta do zębów z węglem aktywnym. Działanie miała jak każda inna tego typu, dobrze myła, choć nie zauważyłam żadnego wybielającego efektu. MOŻE BYĆ

SEPHORA CLEANSING CREAM COCONUT WATER – to takie mleczko oczyszczające do mycia twarzy, spodziewałam się po nim kokosowego zapachu, a pachniał typowym „kremem”, czyli był neutralny. Krem miał konsystencję typową dla mleczka do ciała, średnio domywał resztki po demakijażu, ale nie przesuszał i nie obklejał skóry. MOŻE BYĆ


VIANEK NORMALIZUJĄCY TONIK-WCIERKA DO SKÓRY GŁOWY – miał wodnistą konsystencję, charakterystyczny ziołowy zapach i atomizer, który mocno się zacinał i przeciekał. Tonik trochę pomógł mi zahamować łuszczącą skórę głowy, gdy była mocno podrażniona przez produkty do pielęgnacji włosów, ale ogólnie jego działanie nie było na tyle spektakularne, bym miała sięgnąć po niego ponownie – zwłaszcza, że był toporny w aplikacji. NIE POLECAM

BALEA ŻEL DO GOLENIA SWEET PASSION – pachniał ananasem i marakują, był gęsty, wydajny, chronił skórę przed podrażnieniem w trakcie golenia maszynką. POLECAM


MAYBELLINE THE FALSIES PUSH UP DRAMA MASCARA – jej używanie to była prawdziwa drama 😉 Tusz niemiłosiernie obklejał rzęsy – trzeba było wyczesywać niemalże połowę produktu. Efekt nie wart zachodu. NIE POLECAM

YANKEE CANDLE WOSK ZAPACHOWY COSY BY THE FIRE – pachniał typową zimową herbatą owocową z dodatkiem plasterków pomarańczy nabitych goździkami. Było w nim też coś z wigilijnego kompotu. Pomieszczenie bardzo silnie nim przesiąkało, ale zapach nie wywoływał bólu głowy. MOŻE BYĆ







Jak Wam poszło zużywanie kosmetyków w grudniu? ;)







55 komentarzy:

  1. W grudniu poszło mi dość dobrze, widzę to po torbie z pustymi opakowaniami, tylko nie ma czasu się za to zabrać i opisać. Z Twojego denka znam odżywkę do włosów z Garniera, dobrze się u mnie sprawdziła. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie podobna sytuacja wygląda z denkiem styczniowym - torba pełna, ale czasu brak :P A jeśli chodzi o odżywki Garniera, to te emolientowe fajnie się u mnie spisują ;)

      Usuń
  2. A ja akurat lubiłam tą wersję żelu Balea! :D Natomiast wcierka Vianek to dramat - nic u mnie nie zrobiła, a do tego ta wkurzająca aplikacja :D

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja bardzo polubiłam się z tym tuszem Maybelline. I nie jestem osobą, która lubi posklejane rzęsy. U mnie ładnie rozdzielał i pięknie malował 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja nie wiem, co się u mnie zadziało, ale tusz wcale nie chciał współpracować ;)

      Usuń
  4. Znam odżywkę z Garniera, mydło w płynie Linda, płatki kosmetyczne BeBeauty i pastę do zębów z Colgate (raczej do niej nie wrócę) :) Ja właśnie robię zdjęcia do denka bo wpis już napisany :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja zawsze najpierw robię zdjęcia, a dopiero później opisuję zużyte kosmetyki :D Każdy ma swój tryb pracy ;)

      Usuń
  5. Dawno nie miałam szamponów Babuszkowych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedługo minie chyba rok, od kiedy regularnie sięgam po ich szampony ;)

      Usuń
  6. Sporo Ci się uzbierało! Znam płatki kosmetyczne, które lubię i tusz, który niestety całkowicie mi się nie sprawdził:/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten zapach mydła linde jest genialny! Przez to tak ciężko mi go spotkać :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz mam fazę na lidlowe mydło o zapachu piernikowym :D

      Usuń
  8. Znam tylko dwa biedronkowe produkty czyli maskę do włosów, którą wspominam bardzo dobrze, choć moja ulubiona wersja to ta z bambusem😊 A płatków bebeauty właśnie używam i nie mam z nimi żadnych problemów możliwe, że to jakaś wadliwa partia wyszła po prostu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Znam jedynie ten szampon odżywczy Bania Agafii, ale jakoś nie pamiętam już czy go lubiłam czy nie ;P Wiem, że jakoś ciężko było mi się przekonać do tej szaszetki, moze za słabo się starałam ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Saszetka nie jest najwygodniejszym rozwiązaniem to fakt ;)

      Usuń
  10. Aktualnie używam tego mydła Linda i pachnie cudnie, tak mega owocowo, tropikalnie :) Produkty Agafia uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. ciekawe produkty, wcierka mnie zainteresowala

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie zaciekawił szampon Il Salone, już od jakiegoś czasu mam niego chęć, ale przez zapasy i kosmetyczne prezenty wciąż nie mogę go kupić;).

    OdpowiedzUsuń
  13. GARNIER FRUCTIS OIL REPAIR 3 BUTTER ODŻYWKA DO WŁOSÓW tą odżywkę lubię i naprawdę u mnie działa, co prawda nie ma super składu ale mało która odzywka u mnie działa takie cuda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat w przypadku odżywek nie mam takiego ciśnienia na dobre składy, bo aplikuję je od połowy włosów, które w sumie są "martwe" ;)

      Usuń
  14. Znam tylko odżywkę Fructis, której zużyłam kilka opakowań i pewnie jeszcze kiedyś po nią sięgnę. Przypomiałaś mi za to po raz kolejny o saszetkowych maskach z Biedry, które od dawna planuję wypróbować, tylko ciągle zapominam o nich na zakupach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się, że dopiero sobie przypomniałaś o tych saszetkowych maseczkach z Biedronki, bo sama dopiero sobie przypomniałam, że je w ogóle mam XD

      Usuń
  15. Spore denko. Zainteresował mnie tonik/wcierka z firmy vianek :) uwielbiam tusz false lash effect ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tusz jest naprawdę dobry, będę do niego wracać :)

      Usuń
  16. Prawie same pozytywne opinie :) miałam IL Salone Milano szampon i bardzo dobrze sprawdzał się na moich włosach, odżywka też :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż chciałoby się, żeby każde denko było takie pozytywne, bo to by oznaczało, że nie trafiam na buble :D

      Usuń
  17. so nice blog :) I follow you on gfc #691 ,follow back?

    https://styleoflifet.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Ile tu fajnych perełek, części zupełnie nie znam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może w przyszłości uda Ci się któryś poznać ;)

      Usuń
  19. Ta odżywka z Garniera mnie zaciekawiła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest może najbardziej odżywcza na świecie tak jak bywają maski, ale robi naprawdę dobrą robotę ;)

      Usuń
  20. Akurat nie miałam żadnego z podanych kosmetyków :D Marki znam, można by powiedzieć że znam nawet serię ale akurat nie testowałam nic co zostało opisane. Cudowna recenzja, wspaniałe denko, bardzo zachęcające :)
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Styczniowe denko będzie jeszcze ciekawsze - a przynajmniej taką mam nadzieję, bo będzie spore :D Pozdrawiam!

      Usuń
  21. Dobrze ze zobaczylam u Ciebie ta maskare, przez chwilke sie nad nia zastanawialam, nawet mialam ja w rekach ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. O a mnie się wczoraj skończył ten żel z Balea :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Jak ja dawno nie wąchałem kokosa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od roku mam prawdziwą fazę na zapach kokosa :D

      Usuń
  24. U mnie jeszcze mniejsze to grudniowe denko. ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Znam tylko odżywkę z garnier, którą swego czasu lubiłam oraz pastę Colgate, ale używałam tylko kilka razy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pasta Colgate jakoś szczególnie mnie w sobie nie rozkochała ;)

      Usuń
  26. Peeling Botanic wpadł mi w oko, ale to dlatego, że póki co na ich produkty nie narzekam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie również jak na razie się sprawdzają :D

      Usuń
  27. Płatki kosmetyczne tej firmy i ja używam :) Fajne denko i ile Balea <3

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger