W poście pokazującym listopadowe zużycia zarzekałam się, że w grudniu będę denkować produkty na maxa, by w wejść w Nowy Rok z czystym kontem. Otóż… nie wyszło :D Grudniowe denko będzie chyba najmniejszym denkiem minionego roku, ponieważ miałam tyle na głowie, że pielęgnacja znów siłą rzeczy zeszła na dalszy plan. Ale nic straconego, zawsze można nadrobić w styczniu 😉 A tymczasem zachęcam do zapoznania się z grudniowymi zużyciami, wśród których znajdziecie naturalny peeling do twarzy, świetną odżywkę do włosów czy dwa skrajnie różne tusze do rzęs.
DENKO GRUDNIA 2019
BALEA ŻEL POD PRYSZNIC GRANAT I KWIAT BRZOSKWINI – jak to przy żelach Balea bywa, kosmetyk dobrze mył i fajnie się pienił, a przy tym nie przesuszał skóry. Jednak zapach tej wersji był dla mnie nijaki, taki słodko-kwiatowy, miał w sobie coś z soku jabłkowego. MOŻE BYĆ
NIVEA MEN ŻEL POD PRYSZNIC SPORT 24H FRESH EFFECT – dobry żel o intensywnie „męskim” zapachu. Ma dużą pojemność, nie przesusza, jest stosunkowo tani i niesamowicie wydajny. POLECAMY
BANIA AGAFII SZAMPON ODŻYWCZY – trafił już do ulubieńców 2019 roku. Nie zawiera silnych substancji myjących, dlatego nie podrażnia mojej wrażliwej skóry głowy, a dobrze domywa włosy. POLECAM
BALEA BODY SCRUB COFEE&COCO – choć nie był to może typowo kawowy peeling, to miał obłędny kokosowy zapach. Więcej szczegółów zdradzę we wpisie porównującym trzy różne saszetkowe peelingi kawowe. POLECAM
BE BEAUTY CARE MASKA REGENERUJĄCA – ma piękny owocowy zapach, jest dostępna w Biedronkach i bardzo dobrze nawilża i odżywia włosy sprawiając, że stają się miękkie i bardziej błyszczące. POLECAM
BOTANIC SKINFOOD PEELING MALINOWY DO TWARZY – przyjemny, przypominający dżemik peeling o naturalnym składzie. Pisałam o nim w tym wpisie. POLECAM
CIEN MYDŁO W PŁYNIE MARAKUJA I KOKOS – miało naprawdę fajny tropikalny zapach, który pozostawał na dłoniach. Niestety trochę przesuszało skórę. MOŻE BYĆ
CIEN NAWILŻANE CHUSTECZKI ODŚWIEŻAJĄCE – używam ich przez okrągły rok do zmywania produktów do makijażu z dłoni. Są dobrze nawilżone i nie wysychają w opakowaniu. POLECAM
GARNIER FRUCTIS OIL REPAIR 3 BUTTER ODŻYWKA DO WŁOSÓW – przejawia silne właściwości odżywcze, dzięki zawartości licznych emolientów w składzie, więc idealnie sprawdza się w pielęgnacji włosów suchych i zniszczonych. Trafiła nawet do moich ulubieńców roku. POLECAM
IL SALONE MILANO GLORIOUS SHAMPOO – pisałam o nim tutaj. Proteinowy szampon, który dobrze oczyszczał i domykał łuski włosów, dzięki czemu automatycznie włosy stawały się o wiele bardziej lśniące. POLECAM
LINDA MYDŁO W PŁYNIE GUARANA MARAKUJA – ekonomiczne i ciut bardziej ekologiczne rozwiązanie, jeśli jesteście uzależnieni od mydeł w płynie tak jak ja. Uzupełnienie dostępne w Biedronce ma dużą pojemność, a sam produkt ma przepiękny ananasowo-tropikalny zapach (tak, wiem, że to marakuja, ale pachnie mi ananasem :P), który jest baaardzo intensywny. POLECAM
MAX FACTOR FALSE LASH EFFECT MASCARA – silikonowa szczoteczka pomimo krótkich wypustek perfekcyjnie rozdzielała rzęsy wyraźnie je wydłużając. Nie ma mowy o żadnym sklejaniu czy pajęczych nóżkach! Planuję oddzielny wpis na jej temat. POLECAM
BE BEAUTY CARE PŁATKI KOSMETYCZNE MAXI – ostatnio nie mam szczęścia do dużych płatków z Biedronki. Albo jedna strona płatków jest jakaś mocno drapiąca, albo tak jak w ostatnim przypadku płatki niesamowicie się sypią (widzicie te małe białe farfocle w opakowaniu?). Kiedyś je uwielbiałam, ale teraz coś się dzieje złego przy ich produkcji. Hmmm…
COLGATE PASTA DO ZĘBÓW NATURAL EXTRACTS – to tzw. „czarna” pasta do zębów z węglem aktywnym. Działanie miała jak każda inna tego typu, dobrze myła, choć nie zauważyłam żadnego wybielającego efektu. MOŻE BYĆ
SEPHORA CLEANSING CREAM COCONUT WATER – to takie mleczko oczyszczające do mycia twarzy, spodziewałam się po nim kokosowego zapachu, a pachniał typowym „kremem”, czyli był neutralny. Krem miał konsystencję typową dla mleczka do ciała, średnio domywał resztki po demakijażu, ale nie przesuszał i nie obklejał skóry. MOŻE BYĆ
VIANEK NORMALIZUJĄCY TONIK-WCIERKA DO SKÓRY GŁOWY – miał wodnistą konsystencję, charakterystyczny ziołowy zapach i atomizer, który mocno się zacinał i przeciekał. Tonik trochę pomógł mi zahamować łuszczącą skórę głowy, gdy była mocno podrażniona przez produkty do pielęgnacji włosów, ale ogólnie jego działanie nie było na tyle spektakularne, bym miała sięgnąć po niego ponownie – zwłaszcza, że był toporny w aplikacji. NIE POLECAM
BALEA ŻEL DO GOLENIA SWEET PASSION – pachniał ananasem i marakują, był gęsty, wydajny, chronił skórę przed podrażnieniem w trakcie golenia maszynką. POLECAM
MAYBELLINE THE FALSIES PUSH UP DRAMA MASCARA – jej używanie to była prawdziwa drama 😉 Tusz niemiłosiernie obklejał rzęsy – trzeba było wyczesywać niemalże połowę produktu. Efekt nie wart zachodu. NIE POLECAM
YANKEE CANDLE WOSK ZAPACHOWY COSY BY THE FIRE – pachniał typową zimową herbatą owocową z dodatkiem plasterków pomarańczy nabitych goździkami. Było w nim też coś z wigilijnego kompotu. Pomieszczenie bardzo silnie nim przesiąkało, ale zapach nie wywoływał bólu głowy. MOŻE BYĆ
Jak Wam poszło zużywanie kosmetyków w grudniu? ;)
W grudniu poszło mi dość dobrze, widzę to po torbie z pustymi opakowaniami, tylko nie ma czasu się za to zabrać i opisać. Z Twojego denka znam odżywkę do włosów z Garniera, dobrze się u mnie sprawdziła. :)
OdpowiedzUsuńU mnie podobna sytuacja wygląda z denkiem styczniowym - torba pełna, ale czasu brak :P A jeśli chodzi o odżywki Garniera, to te emolientowe fajnie się u mnie spisują ;)
UsuńA ja akurat lubiłam tą wersję żelu Balea! :D Natomiast wcierka Vianek to dramat - nic u mnie nie zrobiła, a do tego ta wkurzająca aplikacja :D
OdpowiedzUsuńWolę już od niej wcierkę Jantar :D
UsuńA ja bardzo polubiłam się z tym tuszem Maybelline. I nie jestem osobą, która lubi posklejane rzęsy. U mnie ładnie rozdzielał i pięknie malował 😉
OdpowiedzUsuńTo ja nie wiem, co się u mnie zadziało, ale tusz wcale nie chciał współpracować ;)
UsuńZnam odżywkę z Garniera, mydło w płynie Linda, płatki kosmetyczne BeBeauty i pastę do zębów z Colgate (raczej do niej nie wrócę) :) Ja właśnie robię zdjęcia do denka bo wpis już napisany :P
OdpowiedzUsuńA ja zawsze najpierw robię zdjęcia, a dopiero później opisuję zużyte kosmetyki :D Każdy ma swój tryb pracy ;)
UsuńDawno nie miałam szamponów Babuszkowych :)
OdpowiedzUsuńNiedługo minie chyba rok, od kiedy regularnie sięgam po ich szampony ;)
UsuńSporo Ci się uzbierało! Znam płatki kosmetyczne, które lubię i tusz, który niestety całkowicie mi się nie sprawdził:/
OdpowiedzUsuńA który tusz? Bo był więcej niż jeden ;)
UsuńTen zapach mydła linde jest genialny! Przez to tak ciężko mi go spotkać :(
OdpowiedzUsuńTeraz mam fazę na lidlowe mydło o zapachu piernikowym :D
UsuńZnam tylko dwa biedronkowe produkty czyli maskę do włosów, którą wspominam bardzo dobrze, choć moja ulubiona wersja to ta z bambusem😊 A płatków bebeauty właśnie używam i nie mam z nimi żadnych problemów możliwe, że to jakaś wadliwa partia wyszła po prostu.
OdpowiedzUsuńCzyli może tak być, że poszła wadliwa ;)
UsuńZnam jedynie ten szampon odżywczy Bania Agafii, ale jakoś nie pamiętam już czy go lubiłam czy nie ;P Wiem, że jakoś ciężko było mi się przekonać do tej szaszetki, moze za słabo się starałam ;D
OdpowiedzUsuńSaszetka nie jest najwygodniejszym rozwiązaniem to fakt ;)
UsuńAktualnie używam tego mydła Linda i pachnie cudnie, tak mega owocowo, tropikalnie :) Produkty Agafia uwielbiam!
OdpowiedzUsuńZapach mydła jest obłędnie boski :D
Usuńciekawe produkty, wcierka mnie zainteresowala
OdpowiedzUsuńOsobiście wolę Jantara ;)
UsuńMnie zaciekawił szampon Il Salone, już od jakiegoś czasu mam niego chęć, ale przez zapasy i kosmetyczne prezenty wciąż nie mogę go kupić;).
OdpowiedzUsuńProblem zapasów jest mi znany aż za dobrze :P
UsuńGARNIER FRUCTIS OIL REPAIR 3 BUTTER ODŻYWKA DO WŁOSÓW tą odżywkę lubię i naprawdę u mnie działa, co prawda nie ma super składu ale mało która odzywka u mnie działa takie cuda
OdpowiedzUsuńAkurat w przypadku odżywek nie mam takiego ciśnienia na dobre składy, bo aplikuję je od połowy włosów, które w sumie są "martwe" ;)
UsuńZnam tylko odżywkę Fructis, której zużyłam kilka opakowań i pewnie jeszcze kiedyś po nią sięgnę. Przypomiałaś mi za to po raz kolejny o saszetkowych maskach z Biedry, które od dawna planuję wypróbować, tylko ciągle zapominam o nich na zakupach :D
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że dopiero sobie przypomniałaś o tych saszetkowych maseczkach z Biedronki, bo sama dopiero sobie przypomniałam, że je w ogóle mam XD
UsuńMiałam ten wosk:)
OdpowiedzUsuńTworzy bardzo przytulną atmosferę w domu :)
UsuńSpore denko. Zainteresował mnie tonik/wcierka z firmy vianek :) uwielbiam tusz false lash effect ♡
OdpowiedzUsuńTusz jest naprawdę dobry, będę do niego wracać :)
UsuńPrawie same pozytywne opinie :) miałam IL Salone Milano szampon i bardzo dobrze sprawdzał się na moich włosach, odżywka też :)
OdpowiedzUsuńAż chciałoby się, żeby każde denko było takie pozytywne, bo to by oznaczało, że nie trafiam na buble :D
Usuńso nice blog :) I follow you on gfc #691 ,follow back?
OdpowiedzUsuńhttps://styleoflifet.blogspot.com/
Thank you ;)
UsuńIle tu fajnych perełek, części zupełnie nie znam! :)
OdpowiedzUsuńMoże w przyszłości uda Ci się któryś poznać ;)
UsuńTa odżywka z Garniera mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńNie jest może najbardziej odżywcza na świecie tak jak bywają maski, ale robi naprawdę dobrą robotę ;)
UsuńAkurat nie miałam żadnego z podanych kosmetyków :D Marki znam, można by powiedzieć że znam nawet serię ale akurat nie testowałam nic co zostało opisane. Cudowna recenzja, wspaniałe denko, bardzo zachęcające :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Styczniowe denko będzie jeszcze ciekawsze - a przynajmniej taką mam nadzieję, bo będzie spore :D Pozdrawiam!
UsuńDobrze ze zobaczylam u Ciebie ta maskare, przez chwilke sie nad nia zastanawialam, nawet mialam ja w rekach ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie miałaś szczęście :D
UsuńO a mnie się wczoraj skończył ten żel z Balea :D
OdpowiedzUsuńCzyli prawie zgrałyśmy się w czasie :D
UsuńJak ja dawno nie wąchałem kokosa :D
OdpowiedzUsuńOd roku mam prawdziwą fazę na zapach kokosa :D
UsuńU mnie jeszcze mniejsze to grudniowe denko. ;)
OdpowiedzUsuńZa to styczniowe będzie u mnie na bogato ;)
UsuńZnam tylko odżywkę z garnier, którą swego czasu lubiłam oraz pastę Colgate, ale używałam tylko kilka razy :)
OdpowiedzUsuńPasta Colgate jakoś szczególnie mnie w sobie nie rozkochała ;)
UsuńPeeling Botanic wpadł mi w oko, ale to dlatego, że póki co na ich produkty nie narzekam :P
OdpowiedzUsuńU mnie również jak na razie się sprawdzają :D
UsuńPłatki kosmetyczne tej firmy i ja używam :) Fajne denko i ile Balea <3
OdpowiedzUsuń