Nie, nie zapomniałam o Waszej ulubionej serii wpisów 😉 Po prostu tworzenie wielkich zestawień nowości jest bardzo czasochłonne, a nie zawsze mam na tyle wolnego czasu, by móc się za to zabrać. Ostatnio na naszym rynku pojawiło się sporo ciekawych kosmetyków, niedługo czeka nas również zmiana sezonu w Rossmannie (w mojej drogerii pojawiły się kartony z kosmetykami na październik, część półek została już wyczyszczona do zera, np. z pielęgnacją Bielendy), więc najwyższa pora wrócić do regularnego pokazywania kosmetycznych nowości po letnim „sezonie ogórkowym”. Oczywiście dziś pojawi się Bielenda i sporo naturalnej pielęgnacji 😉
FARMONA – niesamowicie zaciekawiła mnie nowa seria kosmetyków my’BIO inspirowana naturalnymi składnikami charakterystycznymi dla Kanady, Japonii, Finlandii oraz Islandii. Znajdziemy w niej balsamy do ciała (18,50 zł) w wersjach: Kanadyjska BioRegeneracja (z czerwonym klonem), Fińskie BioOdżywienie (z algami arktycznymi), Islandzkie BioNawilżenie (z mchem islandzkim) oraz Japońskie BioUkojenie (z grzybami shitake); kremy do stóp (9,50 zł): Arktyczna BioRegeneracja (z czarnym świerkiem) i Fińskie BioWygładzenie (z algami błękitnymi); kremy do rąk (9,50 zł): Kanadyjska BioRegeneracja (z czerwonym klonem) i Fińskie BioOdżywienie (z algami błękitnymi); mineralne żele pod prysznic (15,50 zł): Islandzkie BioNawilżenie, Fińskie BioOdżywienie, Japońskie BioUkojenie i Kanadyjska BioRegeneracja; kremy do twarzy (24,50 zł) Kanadyjski BioLifting na dzień lub na noc w wersji: 30+ z czarnym świerkiem, 40+ z żółtą brzozą oraz 50+ z czerwonym klonem. Na ostatnie w tym roku upalne dni (wiecie, że w przyszłym tygodniu będą utrzymywać się temperatury na poziomie 28-20 stopni?) warto sięgnąć po roślinny nawilżający krem ochronny do twarzy Farmona Herbal Care Sun z SPF 50 (18,50 zł) oraz roślinny kojący balsam po opalaniu z aloesem i wodą termalną (10,50 zł). Aby odpowiednio przygotować dłonie na nadchodzący sezon jesienno-zimowy należy regularnie je kremować, np. Nawilżająco-wzmacniającym kremem do rąk z mocznikiem i kwasem hialuronowym (5,00 zł) lub Ochronno-wygładzającym kremem do rąk z aloesem i olejem buriti (5,00 zł). Wszystkie produkty znajdziecie na stronie producenta.
GUERLAIN – jeśli chodzi o tzw. produkty wysokopółkowe, to warto wspomnieć o przepięknych kosmetykach do makijażu od Guerlain! W oko wpadł mi cudowny rozświetlający brzoskwiniowy róż Guerlain Blush Brazilian Shimmer (205 zł), kultowy puder Terracotta w limitowanej edycji Terracotta Brazilian Beach Bronzer & Blush (325 zł) oraz najsłynniejszy produkt marki, czyli Meteoryty zamknięte w opakowaniu z limitowanej edycji Meteorites Brazilian Fizz (285 zł). Znajdziecie je w Sephorze.
MAKE ME BIO – marka odświeżyła swoje flagowe kosmetyki. Od teraz krem do twarzy Garden Roses dostępny jest w wersji Garden Roses & Vanilla (ok. 55 zł) do cery suchej i wrażliwej, pojawił się również krem Mellow Mango (ok. 55 zł) skierowany do skóry normalnej. Nową formę zyskał Krem pod oczy z marakują i zieloną herbatą (ok. 40 zł) oraz pojawiła się nowa woda z konopi (ok. 42 zł). Wszystkie wymienione wyżej produkty dostępne są na Cocolicie.
MARC JACOBS – bardzo lubię sięgać po mini zestawy kosmetyków marek wysokopółkowych. Umożliwiają przetestowanie wielu produktów za stosunkowo rozsądną kwotę. W Sephorze dostępne są zestawy miniatur od Marca Jacobsa, inspirowane pokazem na sezon wiosenno-letni: Mist Matched Spring Runway 2020 (135 zł), który składa się z matowej żelowej kredki do powiek Matte Highliner w odcieniu Mist Me?, żelowego rozświetlacza z orzechem kokosowym Dew Drops w odcieniu Dew You? oraz błyszczyka do ust Enamored Hi-Shine Gloss Lip Lacquer w odcieniu Cream & Sugar. Z kolei Everything Goes With Blacquer Spring Runway 2020 (285 zł) zawiera żelową kredkę do powiek Highliner w odcieniu Blacquer, cień do powiek See-Quins Glam Glitter Eyeshadow w odcieniu Glitter Rock, kremową szminkę do ust Le Marc w odcieniu Cream And Sugar, maskarę pogrubiającą Velvet Noir oraz kosmetyczkę.
NARS – jako wielbicielka wszelkiego rodzaju bronzerów nie mogłabym przegapić pojawienia się nowych kosmetyków NARS! Chodzi mi zwłaszcza o połyskujące bronzery NARS Bronzing Powder w wakacyjnych odcieniach mających podkreślić opaleniznę: San Juan, Laguna, Punta Cana i Casino (195 zł), bronzery w wersji matowej, czyli NARS Matte Bronzing Powder (195 zł): Laguna, Samoa i Vallarta oraz połyskującą Lagunę w wersji mini (95 zł). Dla fanów bardzo rozświetlonej skóry polecam puder brązujący NARS Paradise Found Bronzing Powder w odcieniu Laguna (229 zł).
YOPE – marka Yope chce być jeszcze bardziej naturalna i ekologiczna, dlatego stworzyła tzw. zapasy do swoich kultowych produktów: żelu pod prysznic Dziurawiec, Geranium, Róża, Yunnan, Kadzidłowiec i Kokos o pojemności 800 ml (34 zł), naturalnego płynu antybakteryjnego Rozmaryn i bergamotka (3L – 55 zł), antybakteryjnego mydła dla dzieci Ananas i kokos (3L – 159 zł), płynu do naczyń Ogórek (3L – 55 zł), żelu pod prysznic Kokos i sól morska (3L – 129 zł) i mydła do rąk Werbena (3L – 100 zł). Nowością są również żele do higieny intymnej (ok. 20 zł): Aloes i lukrecja, Geranium i żurawina oraz Neutralny skierowany do dzieci. Można je zamówić na stronie producenta.
BIELENDA – na koniec zostawiłam to, co tygryski lubią najbardziej, czyli produkty Bielendy. Marka wypuściła nową serię Eco Nature składającą się z kosmetyków, które w większości przypadków zawierają aż 99% składników pochodzenia naturalnego. Znajdziemy wśród nich: balsam do ciała nawilżający Eco Nature (ze śliwką, jaśminem i mango – 27,99 zł), balsam do ciała odżywczy Eco Nature (z mleczkiem waniliowym, kokosowym i kwiatem pomarańczy – 27,99 zł), balsam do ust nawilżający Eco Nature (z mleczkiem migdałowym, jaśminem oraz różą – 11,99 zł), balsam do ust regenerujący Eco Nature (z mleczkiem waniliowym, figą i kwiatem pomarańczy – 11,99 zł), oczyszczająco-nawilżającą kostkę peelingującą do ciała Eco Nature (ze śliwką, jaśminem i mango – 10,99 zł), krem detoksykująco-matujący do cery tłustej i mieszanej (z wodą kokosową, zieloną herbatą i trawą cytrynową – 23,99 zł), krem do rąk nawilżająco-kojący Eco Nature (ze śliwką kakadu, jaśminem i mango – 8,99 zł), oczyszczająco-odżywczą kostkę peelingującą do ciała (z wanilią, olejkiem kokosowym i kwiatem pomarańczy – 10,99 zł), krem nawilżająco-kojący do cery suchej i odwodnionej (ze śliwką kakadu, jaśminem i mango – 23,99 zł), krem od rąk regenerująco-odżywczy (z mleczkiem waniliowym, figą i kwiatem pomarańczy – 8,99 zł), kremowe mleczko myjące do ciała Eco Nature w wersji nawilżającej (ze śliwką, jaśminem i mango – 23.99 zł) oraz odżywczej (z mleczkiem waniliowym, kokosowym i kwiatem pomarańczy – 23.99 zł), maseczkę detoksykująco-kojącą do cery mieszanej i tłustej (z wodą kokosową, zieloną herbatą i trawą cytrynową – 4,99 zł), peeling do twarzy nawilżająco-kojący (ze śliwką, jaśminem i mango – 18,99 zł) oraz detoksykujący (18,99 zł), maseczkę nawilżająco-kojącą do cery suchej i odwodnionej (4,99 zł), nawilżające masło do ciała z mango (23,99 zł), odżywcze masło do ciała z mleczkiem kokosowym (23,99 zł), oczyszczająco-nawilżający peeling do ciała (7,90 zł), oczyszczająco-odżywczy peeling do ciała (7,90 zł), serum detoksykująco-matujące do cery mieszanej i tłustej (24,99 zł), serum nawilżająco-kojące do cery suchej i odwodnionej (24,99 zł), wodę micelarną nawilżająco-kojącą z mango (21,99 zł), wodę micelarną detoksykująco-matującą z zieloną herbatą (21,99 zł), wodę tonizującą do cery suchej i odwodnionej (19,99 zł), detoksykująco-matujący żel do mycia twarzy (19,99 zł) oraz nawilżająco-kojący żel do mycia twarzy (19,99 zł).
Co najbardziej Was zainteresowało?
Bielenda ile ma wspaniałych nowych produktów :)
OdpowiedzUsuńBielenda jest znana z tego, że wypuszcza naraz mnóstwo nowości w kuszących opakowaniach :D
UsuńMnie oczywiście bielenda najbardziej ciekawi - masła/mleczka, peelingi, maseczki, płyny micelarne :) Reszta jakoś.. bez większych chciejstw :P
OdpowiedzUsuńBielenda wypuszcza iście perfekcyjne nowości pod względem marketingowym :D
UsuńKosmetyki z Bielendy najbardziej mnie zainteresowały. Muszę sobie kupić chociaż jedną rzecz z tej serii :)
OdpowiedzUsuńMnie skusiły aż trzy kosmetyki z tej serii ;)
UsuńJak zwykle bardzo wyczerpujący, ciekawy i pomocny przegląd nowości - dziękuję!
OdpowiedzUsuńMiło mi to słyszeć ;)
UsuńBoże, już kiedyś sobie myślałam że wpisy nowościowe muszą Cię kosztować sporo pracy, dziękujemy <3
OdpowiedzUsuńJa widząc Cię w moim blogrollu zawsze mówię do siebie:"o nie, nie wchodzę" :D a za sekundę już tu jestem :D Podoba ami się Bielenda i Farmona, rewelacyjnie się zapowiadają!
Oj, kosztują, ale chyba warto je robić? ;) Sama z chęcią śledzę wpisy i filmiki o podobnej tematyce, choć zawsze lekki stresik jest, bo nie wiadomo, ile potem pieniędzy z portfela ucieknie ;)
UsuńI zniw wszystko mi sie podoba, zaciekawil mnie najbardziej Guerlain jednak, mam Meteory i chce poznac wiecej :D
OdpowiedzUsuńMeteoryty lubię, a edycje limitowane mają zazwyczaj piękne opakowania <3
UsuńBielenda mnie bardzo ciekawi :) Kilka kosmetyków postaram się z tej serii wypróbować, bo składowo jest też bardzo przyjemna :)
OdpowiedzUsuńKilka produktów z tej serii już mam - nie mogłam się im oprzeć w drogerii :D
UsuńMnie interesuje balsam i krem z aloesem ;)
OdpowiedzUsuńStrasznie dużo tych nowości, nie da się wszystkiego przetestować bo trzeba by było wydać fortunę :(
Zmartwię Cię, bo w październiku doszło ich jeszcze ponad tysiąc, ale na szczęście nie wszystkie są ciekawe ;))
UsuńBielenda tradycyjnie szaleje :D
OdpowiedzUsuńChyba już wszyscy się do tego przyzwyczaili :D
UsuńIlość kosmetyków z bio i naturalnych składem mnie zaskakuje. Strasznie dużo tych ciekawych nowości :D
OdpowiedzUsuńNiezmiernie cieszy mnie, że producenci idą w stronę bardziej naturalnych składów ;)
UsuńMusze przyznać, że skupiłam uwagę na nowościach Farmony i Bielendy :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, bo było ich naprawdę sporo :D
UsuńJakie Bielenda ma śliczne opakowania! Najbardziej zaciekawily mnie kosmetyki Farmona - wersja czarna sosna, bo szaleję na punkcie leśnego zapachu i to może być super umilacz :) Jestem też fanką bronzera Laguna, nie wiedziałam, że jest dostępny w tylu wersjach!
OdpowiedzUsuńZ leśnymi zapachami mam zazwyczaj odwrotnie, czyli ich unikam ;)) Za bardzo kojarzą mi się z odświeżaczem powietrza do toalet ;) A Bielenda zawsze ma świetne opakowania swoich nowości :D
UsuńBielenda w ostatnim czasie się bardzo rozwinęła jako marka. Duży plus za to :-)
OdpowiedzUsuńW zasadzie ten rozwój utrzymuje się już chyba od dwóch lat, nawet pomimo pandemii ;)
Usuńciekawe nowości :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńJejku ,niezła ściągawka 😁
OdpowiedzUsuńNowości z Bielendy i Narsa mnie najbardziej zaciekawiły 😀
Pozdrawiam
Z taką listą łatwiej później wybrać się na zakupy ;)
Usuńwow duzo ciekawego :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że spodobały Ci się wybrane przeze mnie nowości ;)
UsuńCała masa fantastycznych nowości. Jak zwykle najbardziej ciekawi mnie Bielenda :)
OdpowiedzUsuńBielenda zazwyczaj wygrywa w przedbiegach, jeśli chodzi o nowości kosmetyczne ;)
UsuńNo no znów kuszą nówkami :D
OdpowiedzUsuńJak zawsze ;)
UsuńJakie piękne szaty graficzne :D Farmony jestem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńMarki coraz lepiej radzą sobie z tworzeniem opakowań, które same w sobie przyciągają oko klientów :)
UsuńZ Bielendy chętnie coś wypróbuję, choć nie mam jeszcze nic konkretnego na oku ;)
OdpowiedzUsuńTeż nie miałam, ale już się skusiłam na kilka sztuk z tej serii ;) Chyba nie mam silnej woli :D
UsuńZnam YOPE kosmetyki do włosów i mnie bardzo odpowiadają, żeli jeszcze nie próbowałam :) kanadyjski biolifting mnie ciakawi :)
OdpowiedzUsuńSzampon Yope się u mnie niestety nie sprawdził, nie wiem jak byłoby z odżywkami ;)
Usuńprodukty My Bio wyglądają super kusząco:)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza w obecnym sezonie jesienno-zimowym ;)
UsuńZestawy Marc Jacobs super, ale trochę i tak drogie. Gdzieś mi mignęło że ta kredka do oczu jest super. Co do Bielendy to przez mango najchętniej wykupiłabym całą serię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kupować zestawy miniatur droższych marek, bo można niższym kosztem sprawdzić czy w ogóle warto w nie inwestować ;) Też jestem fanką mango!
UsuńNad tym zestawem Everything Goes With Blacquer Spring Runway 2020 się ostatnio zastanawiałam, bo się bardzo opłaca, ale ostatecznie nie wzięłam, wolałabym jakiś inny odcień tego cienia niż takie sreberko.
OdpowiedzUsuńTeż nad nim "gdybałam", ale ostatecznie odpuściłam ;)
UsuńWiele nowości, które mnie interesują :D bronzer Nars wow jakie cudo.
OdpowiedzUsuńTrochę idą na łatwiznę jadąc na popularności kultowej Laguny i tworząc różne wariacje na jej temat ;)
UsuńChyba najmocniej zaciekawiły mnie nowości z Farmony i z Bielendy oczywiście. Już same szaty graficzne są niezwykle interesujące, chyba tym razem na cos się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że obie marki stworzyły całkiem udane serie - przynajmniej w teorii, a jak będzie w praktyce, to się okaże ;)
UsuńMellow mango ciekawi ;)
OdpowiedzUsuńMango zawsze kusi :D
UsuńJa z nowości zakochałam się w kremie Reishi z Orientany :) Cudny jest!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji go poznać ;)
UsuńOch, tyle fajnych nowości :)
OdpowiedzUsuńKuszą, oj, kuszą ;)
UsuńNowości z Bielendy mam już u siebie :)Poza tym zainteresowały mnie nowe kosmetyki z Youp. dopiero od niedawna zaczęłam testować te produkty i jestem z nich zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTeż już upolowałam kilka nowości Bielendy, ale jeszcze ich nie testowałam ;)
UsuńOczywiście Bielenda, JAK ZAWSZE! Ilość nowości, które wprowadzają zawsze przysparza mi bólu głowy i portfela ;)) Ciekawie zapowiadają się też żele do higieny intymnej z Yope. Chętnie sprawdzę!
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o produkty do higieny intymnej, to akurat preferuję Biedronkowe (tak, wiem, straszne herezje teraz wypisuję) ;)
Usuń