9/06/2020

MOJA WISHLISTA NA II PÓŁROCZE 2020 + ANTYLISTA

 


W ostatnim wpisie mogliście zobaczyć jak rozliczam moją wishlistę i antylistę za I półrocze 2020 roku, więc najwyższa pora pokazać Wam moją listę zakupów i czarną listę, które przygotowałam na okres obejmujący lipiec-grudzień br. Obie modyfikowałam w międzyczasie chyba ze sto razy, ale w końcu są! Oto one!


WISHLISTA NA II PÓŁROCZE 2020


1. CHLOÉ NOMADE – kusi mnie połączenie jesiennej śliwki, delikatnej frezji i szorstkiego dębowego mchu. Od jakiegoś czasu lubię zapachy, w których wyczuwalne są męskie nuty. Poza tym mają piękny flakon i kojarzą mi się z wolną, niezależną kobietą! PS. Właśnie udało mi się je zamówić w atrakcyjnej cenie razem z Hugo Boss Alive.

2. FLUFF BALSAM DO DEMAKIJAŻU – uwielbiam testować nietypowe metody demakijażu, a z balsamami mam naprawdę niewielkie doświadczenie. Za produktem Fluff przemawia obietnica przyjemnego malinowo-migdałowego zapachu oraz fakt, że to inna odsłona naszej rodzimej marki Nacomi.

3. HUGO BOSS ALIVE  - o tym zapachu wspominałam we wpisie: Zapachowe nowości 2020. Szykuję się na jesień, a zapach Alive ma (w ogromnym uproszczeniu!) stanowić idealne połączenie śliwki i jabłka z nutami drzewnymi. Moje ulubione męskie nuty skąpane w owocowej słodyczy!

4. TARTE TARTELETTE IN BLOOM – o palecie cieni Tarte marzę od wielu, wielu lat. Niestety marka nie była dostępna w Polsce, a zamawianie jej skądkolwiek było w większości przypadków bardzo nieopłacalne (wysoka cena lub brak gwarancji oryginalności). Ale wszystko się zmieniło, ponieważ paleta Tartelette in Bloom pojawiła się w Sephorze w całkiem „zjadliwej” cenie – oby udało mi się ją upolować.

5. LAQ MUS DO MYCIA TWARZY – w ostatnich miesiącach słyszałam wiele dobrego na temat musów do mycia twarzy LaQ. Mają porządnie oczyszczać i zarazem nie przesuszać skóry. Mam zamiar skusić się na jeden z nich.

6. MIYA SERUM MYPOWERELIXIR – dopóki produkty MIYA były dostępne głównie online lub w większych miastach, nie było mi szczególnie po drodze, żeby się w nie zaopatrzyć. Ale obecnie możemy je znaleźć nawet w Drogerii Natura czy Rossmannie, więc do mojego koszyka po wielu miesiącach wzdychania musi trafić słynne serum myPOWERelixir. Mam nadzieję, że moja sucha cera się z nim polubi 😉

7. KOSMETYCZNY KALENDARZ ADWENTOWY – w zeszłym roku spontanicznie skusiłam się na kalendarz ASOS – mogliście podejrzeć całą jego zawartość we wpisie Moje nowości kosmetyczne. Udało mi się go upolować w bardzo atrakcyjnej cenie (270 zł zamiast 419 zł). W tym roku jeszcze nie wiem, na jaką markę się zdecyduję, ale na pewno najpierw przejrzę zawartość i poczekam na fajną promocję.

8. BIELENDA SMOOTHIE FOAM – tak naprawdę, to kosmetyk przepisany z wishlisty z I półrocza, ponieważ nie udało mi się go nigdzie dorwać. A wciąż bardzo chcę!

9. FLOSLEK SERUM POD OCZY Z KOFEINĄ – nie pamiętam, żebym miała kiedykolwiek produkt pod oczy w formie chłodzącej kulki, a chciałabym taki wypróbować. Kofeinowe serum Floslek ma niską cenę, więc dużo nie stracę, jeśli taka forma aplikacji nie przypadnie mi do gustu.

10. POLNY WARKOCZ ESENCJA – o esencjach Naturalnego Warkocza słyszę same pozytywne opinie praktycznie od lat, dlatego mam zamiar W KOŃCU skusić się na jedną z nich, choć jeszcze nie wiem, na którą konkretnie. Wszystko zależy od tego, jakie moja skóra będzie miała w danym momencie potrzeby 😉


ANTYLISTA 2020



Tych produktów nie powinnam kupować w II półroczu 2020 roku:

👉👉Odżywki do włosów – bo zużywam je zdecydowanie za wolno i zapasy nie topnieją.

👉👉Produkty do mycia twarzy – patrz wyżej 😉

👉👉Jednorazowe maseczki do twarzy – chcę wyzerować liczbę posiadanych przeze mnie maseczek.

👉👉Podkłady – 10 pootwieranych podkładów to zdecydowanie za dużo!

👉👉Kremy do rąk – coraz częściej na moich dłoniach lądują resztki kremów do twarzy czy pod oczy, więc kremy do rąk leżą i kwiczą.

👉👉Bronzery – to moja słabość, ale pora przystopować brązujące zapędy, bo kolekcja pęka w szwach pomimo codziennego użytkowania.




Zainteresowało Was coś z mojej wishlisty na II półrocze 2020?






54 komentarze:

  1. Z Twojej wish listy znam i lubię mus laq w innej wersji i zdecydowanie wypróbuję pozostałe które nie miałam. W tym nawilżającą wersję, myślę, że na zimę będzie ideolo! Kusi mnie też balsam do demakijażu, więc też myślę, że się skuszę :D Tą piankę bielenda będzie ciężko już dostać (stacjonarnie zwłaszcza), bo powycofywali już ją ze sprzedaży chyba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pianka Bielendy nawet nie zdążyła się pokazać w moim Rossku, a już została wycofana? :D Dobrze, że udało mi się ją zamówić online ;) Teraz jeszcze muszę gdzieś zamówić ten balsam do demakijażu Fluff i będzie komplet ;)

      Usuń
  2. Świetna lista! Chciałabym też taki kalendarz adwentowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki co żaden kalendarz nie podbił mojego serca w tym roku :P

      Usuń
  3. Paleta Tarte wpadła mi w oko 😉

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam w planach wypróbować to serum Miya. Ta paletka Tarte ma cudowne kolory :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paleta Tarte marzy mi się od tak wielu lat, że w końcu powinnam ją sobie zafundować ;)

      Usuń
  5. U mnie podobnie jak u Ciebie na anty wishliście są odżywki do włosów, które mi się bardzo wolno zuzywają :P I też mam ochotę na jakiś kalendarz adwentowy, bo to jednak straszna frajda móc codziennie otwierac nowe okienko i czekać na niespodziankę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby mam długie włosy, ale jednak odżywki nie idą u mnie jak woda w odróżnieniu do szamponów :P Te oczekiwanie na otwarcie kolejnego okienka w kalendarzu adwentowym jest najlepsze :D

      Usuń
  6. Tez chcę kalendarz adwentowy ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Kosmetyczny kalendarz adwentowy jest ciekawy :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zeszłym roku byłam bardzo zadowolona z takiego kalendarza ;)

      Usuń
  8. Bardzo jestem ciekawa Nomade, e boję się męskich nut tam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie ten zapach jest ultra kobiecy i ma w sobie romantyczną nutę ;)

      Usuń
  9. Nomade jest piekne - takżę chcę! Alive się psikałam ale na mnie się nie trzyma

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sądziłam, że więcej komplementów będzie zbierać Nomade, a jednak wiele osób reaguje pozytywnie na Alive ;)

      Usuń
  10. Całkiem podobnie wygląda moja antylista- tzn tych kosmetyków też mam w nadmiarze 😁
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po komentarzach widzę, że nie jesteśmy w tym osamotnione :D

      Usuń
  11. Nie będę oryginalna, kosmetyczny kalendarz adwentowy mnie najbardziej zaciekawił :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto by pomyślał, że kiedyś kalendarze adwentowe będą zawierały kosmetyki, a nie tylko czekoladki :D

      Usuń
  12. Ja sobie zacznę częściej chyba szykować takie listy i antylisty. To pomoże mi nie kupować byle czego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwłaszcza, jeśli najpierw dobrze je przemyślisz :)

      Usuń
  13. Powodzenia z realizacją :D też w tym roku chcę skusić się na jakiś kalendarz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem, której marki kalendarz wybierzesz ;)

      Usuń
  14. najrzadziej mi się spodobała wersja z antylistą! ;D ja chyba powinnam mieć na niej akurat każdy możiwy kosmetyk haha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nad tym myślałam, żeby wciągnąć wszystkie :D

      Usuń
  15. a mi Chloe Nomade się nie podoba;p uznaję jedynie wersję Chloe Chloe:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chloe Chloe również uwielbiam ;) Kojarzy mi się z wiosną :)

      Usuń
  16. Odpowiedzi
    1. Póki co w oko wpadły mi jedynie ich musy do mycia ;)

      Usuń
  17. Też poluje na jakiś fajny kalendarz adwentowy 😉

    OdpowiedzUsuń
  18. Elixir od Miya oraz Nomande kocham i bardzo polecam :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo fajny pomysł z antylistą. Warto wiedzieć bez czego można się obyć :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Balsam do demakijażu i mus do mycia twarzy brzmią ciekawie 😉 trzymam kciuki, by udało się zrealizować listę 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Od dawna myślę nad tym, by wypróbować jakiś balsam do demakijażu ;)

      Usuń
  21. Serum MIYA to mój faworyt, w dodatku mam wrażenie, że nigdy się nie skończy ;)) Myślę, że powinnam sama zrobić sobie anty wish listę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak często mam, że używam jakiegoś kosmetyku, a i tak pomimo upływu czasu nie widać w nim dna :D

      Usuń
  22. Moja antylista wyglada bardzo podobnie, jedynie z maseczkami jestem na zero;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Lubię serum pod oczy w takiej formie rollera, obczaję sobie to Floslek :) Przypomniałaś mi, że już niedługo pora zacząć myśleć o kalendarzu adwentowym - myslę, że znów kupię coś z Glam Shopu (jeżeli będzie dostępne w tym roku coś nowego), bo rok temu bylam zachwycona ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zeszłym roku chyba w tych kalendarzach było za dużo cieni - tak mi się teraz wydaje ;) Wolę mieszaną opcję: kolorówka + pielęgnacja ;)

      Usuń
  24. Perfumy też jakieś muszę sobie kupić, a nr 5 miałam i bardzo lubiłam :D Te paletki Tarte marzenie <3 I jeszcze paletki Nabli mi się marzą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nabla kolorystycznie nie bardzo mi pasuje, ale Tarte jak najbardziej :D

      Usuń
  25. Ja w ogóle nie kupuję, chyba, że coś się kończy, także nie mam antylisty :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger