9/03/2020

ROZLICZAM REALIZACJĘ SWOJEJ WISHLISTY I ANTYLISTY ZA 2020 ROK

 

Jeśli śledzicie mojego bloga od dłuższego czasu, na pewno zauważyliście, że regularnie sporządzam kosmetyczne wishlisty. Nie są to jednak „wydumane” listy marzeń za miliony monet, a takie które rzeczywiście zamierzam realizować w kolejnym półroczu. Mamy za sobą już początek września, a ja nie rozliczyłam się z realizacji mojej wishlisty i przestrzegania antylisty za I półrocze 2020! Przyznam, że czas tak szybko leci, iż kompletnie zapomniałam o wpisie podsumowującym moje kosmetyczne zakupy. Pora nadrobić zaległości – oto moja wishlista za I półrocze 2020:


WISHLISTA I PÓŁROCZE 2020

A tak prezentuje się realizacja wishlisty:


1. EVELINE I LOVE VEGAN FOOD KREM DO RĄK – uwielbiam zapach mango, więc tej nowości z Eveline nie mogło u mnie zabraknąć. Udało mi się zakupić nie tylko wersję z mango i szałwią, ale również tę z awokado. Zużywanie kremów do rąk idzie mi jednak tak topornie, że jeszcze nie miałam okazji wypróbować tych uroczych kremików 😉💚


2. EOS DULCE DE LECHE – kocham wszystko, co słodkie, a jedną z bardziej słodkich rzeczy, jakie znam, jest kajmak! Dlatego nie mogłam sobie odpuścić zakupu nowego balsamu do ust EOS w formie kulki w kajmakowej wersji. Planuję używać go jesienią, by uprzyjemnić sobie ponure dni. 💚


3. EVELINE EGYPTIAN MIRACLE – tańszy zamiennik słynnego Egyptian Magic musiał wylądować w moim koszyku. Zaopatrzyłam się w niego z myślą o aplikowaniu na najbardziej przesuszone części ciała w okresie jesienno-zimowym, ponieważ ma być ultra odżywczym mazidłem. Niedługo wkroczy do akcji 😉💚


4. EVELINE PODKŁAD SELFIE TIME – podkład był polecany przez Maxineczkę, a jeśli chodzi o produkty do makijażu, to zazwyczaj jej polecenia się u mnie sprawdzają. No cóż, nie tym razem… Podkład ma bardzo słabe krycie i słabą trwałość – nawet na mojej suchej cerze. Nie należy może do tych tragicznych, ale nie spełnił moich oczekiwań. Całe szczęście fajnie sprawdza się jako „dodatek” do bardziej kryjących podkładów, bo fajnie je „rozcieńcza”.💚


5. L’OREAL KOREKTOR INFAILLIBLE MORE THAN CONCEALER – opowieści o jego dobrym kryciu nie są przesadzone. Faktycznie minimalna ilość wystarcza, by pokryć zasinienia pod oczami. Trzeba jednak zadbać o dobre nawilżenie tej okolicy, żeby nie podkreślał zmarszczek. Dopiero się „docieramy”.💚

6. L’OREAL PODKŁAD INFAILLIBLE 24H FRESH WEAR – podobnie jak korektor z tej serii podkład cechuje porządne krycie. Ma on wodnistą konsystencję i trochę pokręconą gamę kolorystyczną – ciężko dobrać odpowiedni kolor, pomiędzy poszczególnymi odcieniami dostępnymi w Polsce jest dość duży rozstrzał. Podkład jest trwały i daje ładne lekko mokre wykończenie.💚


7. BIELENDA BLUEBERRY C-TOX KREM PIANKA – świetny produkt! Ma ciekawą piankową konsystencję i boski owocowy zapach. Doczekał się nawet oddzielnej recenzji: Krem pianka do twarzy Bielenda.💚

8. BIELENDA SMOOTHIE FOAM – pianka była dostępna w niektórych Rossmannach, jednak nie mogłam na nią nigdzie trafić. W końcu pojawiła się online w sklepach internetowych, ale zawsze gdy robiłam zamówienie, była wyprzedana… Niestety nie udało mi się jej kupić, ale przepisałam ją na wishlistę na II półrocze 2020, więc się nie poddaję :D 💔

9. THE ORDINARY SERUM KOFEINOWE POD OCZY – odpuściłam sobie zakup tego produktu, ponieważ w moje łapki trafiło identyczne serum Revolution Skincare.💔


10. TOŁPA SEBIO PEELING 3 ENZYMY – bardzo długo za mną chodził ten peeling, ale zbierał skrajnie różne opinie. W końcu zaryzykowałam i zamówiłam swój egzemplarz. Obecnie czeka u mnie na testy.💚

Podsumowując – udało mi się zrealizować 8 z 10 punktów mojej wishlisty na I półrocze 2020 roku, a to oznacza, że zrealizowałam ją w 80%. Całkiem nieźle!


ANTYLISTA I PÓŁROCZE 2020


Dla przypomnienia dodam, że na antyliście znajdują się produkty, których nie powinnam kupować przez najbliższe pół roku, ze względu na posiadane przeze mnie zapasy kosmetyczne.

1. PERFUMY – przez ostatnie miesiące byłam zakochana w tylu zapachach, że nie mogłam odpuścić sobie zakupu kolejnych flakonów. Poległam.

2. ŻELE POD PRYSZNIC – kupiłam kilka sztuk z myślą o przelewaniu ich do dozownika na mydło w płynie. Poległam, ale o dziwo udało mi się znacznie zmniejszyć zapasy z tej kategorii.

3. BALSAMY DO CIAŁA – kupiłam dwa nowe balsamy do ciała, ale też sporo zużyłam. Nie wiem, jak ja to robię ;D

4. ODŻYWKI DO WŁOSÓW – kupiłam jedną maskę do włosów. Ale to chyba nie odżywka? :D

5. ŻELE DO MYCIA TWARZY – nie kupiłam żadnego, ale jakieś dostałam w prezencie, więc w sumie stan zapasów bez zmian…

6. KOREKTORY – kupiłam jedynie ten, który mi się skończył. Udało mi się znacznie uszczuplić zapasy korektorów.

7. JEDNORAZOWE MASECZKI DO TWARZY – nie kupiłam nowych maseczek w saszetkach.

8. WODY W SPRAYU – nic nie przybyło mi w tej kategorii.

9. KREMY POD OCZY – doszły mi jedynie kremy, które otrzymałam w ramach prezentu. Sama niczego nowego nie kupiłam.

10. SERA DO TWARZY – na pewno przybyło mi jedno serum.

Myślałam, że z antylistą poszło mi bardzo źle, ale po podsumowaniu widzę, że udało mi się trzymać aż 5 z 10 punktów, a to oznacza, że przestrzegałam 50% zakazów ujętych w antyliście 😉 Najważniejsze, że kosmetyczne zapasy zostały uszczuplone i nic się nie marnuje!




Lubicie tworzyć wishlisty czy stawiacie na spontaniczne zakupy?




50 komentarzy:

  1. Peeling tolpy uwielbiam :) wczoraj nawet kupiłam kolejne jego opakowania. Mam ten korektor Loreala i jest świetny. Bardzo mocno kryje przy minimalnej ilości produktu i jest niesamowicie wydajny! Podkład Eveline tez mam i zgadzam się, ze to totalny niewypał. Krycie jest bardzo słabe a jego trwałość to jakaś masakra. Po 4 godzinach praktycznie nie ma go już ani trochę na twarzy ... tez stosuje go do mieszania z innymi podkładami (głównie tymi zastygajacymi) bo tylko do tego się ob nadaje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wykończę pootwierane peelingi do twarzy, na pewno wezmę się za Tołpę :D A jeśli chodzi o podkład, to dobrze, że da się go chociaż mieszać z innymi, bo czasem nawet do tego się nie nadają i nie wiadomo, co zrobić z produktem :P

      Usuń
  2. Realizowanie wishlisty poszło Ci bardzo dobrze :) Sama często robię sobie takie plany zakupowe, bo wraz z upływem czasu niejednokrotnie okazuje się, że danej rzeczy jednak nie chcę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorzej, że ja zapominam, które rzeczy chciałam kupić :D Najczęściej oczywiście dzieje się to w sklepie ;))

      Usuń
  3. Wow kochana jestes konsekwentna w tym temacie ;) U mnie szybko zmieniaja sie potrzeby :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potrzeby wciąż rosną :D :D Całe szczęście trafiam często na naprawdę dobre produkty :)

      Usuń
  4. Fajna lista, świetnie, że udało Ci się ją zrealizować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;) Też się cieszę, że byłam w miarę konsekwentna ;)

      Usuń
  5. Świetna lista jedna i druga :) Z Twojej listy chciałabym wypróbować krem do rąk z Eveline, Ten drugi krem z Eveline do ciała, twarzy i włosów i krem piankę z Bielendy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny pomysł. Ja mam ostatnio zasadę ze kupuje tylko te kosmetyki które mi się koncza. Ale wiadomo różnie z tym bywa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To byłaby idealna sytuacja, ale chyba u mnie to niemożliwe, bo lubię mieć kupione rzeczy na zapas ;)

      Usuń
  7. Zawsze podziwiam osoby, które takie listy tworzą, u mnie to zawsze spontan :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem super spontaniczną osobą, wolę wszystko planować łącznie z zakupami ;)

      Usuń
  8. Ambitnie 😉
    Ja stawiam na spontaniczne zakupy 😀
    Muszę w końcu wypróbować ten korektor Loreal'a
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też długo broniłam się przed tym korektorem, ale jest naprawdę dobry ;)

      Usuń
  9. Fajna lista, nic z niej nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Widzę, że z wish listą ładnie poszło, ale większość czeka na użycie :) Sama też mam peeling tołpa i krem eveline, ale malinowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak szybko zużywam kosmetyki, denka pękają w szwach, a jednak coś zawsze czeka na pierwsze użycie :D

      Usuń
  11. Perfumy i balsamy do ciała to i moje słabości;), też często im ulegam, więc nie dziwię się że było Ci ciężko nie poddać się tym pokusom ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś tylko balsamy do ciała mnie z tego duetu kusiły, a dziś zdecydowanie perfumy :D

      Usuń
  12. Gratuluję realizacji w 80 %, to świetny wynik :) ja kupuję kosmetyki raczej tylko, gdy coś się kończy lub jestem przekonana, że to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba mam duszę preppersa, bo lubię mieć po kilka opakowań wszystkiego w zapasie :P W dobie pandemii to w sumie nic złego :D

      Usuń
  13. Właśnie ja teraz chcę zająć się kończeniem produktów i zacząć robienie list żeby rozsądnie kupować bo na razie mam taki bajzel że omg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam bajzel w kosmetykach, powinnam w końcu wszystko ogarnąć ;))

      Usuń
  14. Gratuluję realizacji :)Ja co prawda wishlisty nie posiadam, ale mam zeszyt z zapisanymi kosmetykami i kupuje po kolei, że tak powiem jednak zdążą mi się też czasem polec :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro zapisujesz wszystko w zeszycie, to tak jakbyś tworzyła wishlistę na bieżąco :) Choć oczywiście ostatnio też poległam, gdy weszła nowa linia produktów Bielendy :D

      Usuń
  15. Ja mam ochotę na to serum z the ordinary :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Eos o smau kajmaku... omg brzmi apetycznie :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Przypomniałaś mi o istnieniu jajeczek eosa. Serio, totalnie wyleciły mi z głowy, a pamiętam jak uwielbiałam wersję summer fruit. Enzymatyczny peeling z tołpy jest świetny. Super mi się go używa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest z Tobą tak źle, sama zapominam o istnieniu sporej części kosmetyków :D

      Usuń
  18. W obu punktach poszło Ci bardzo dobrze :) nie trzeba być od razu idealnym :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę :D Bycie nieidealnym też ma swoje plusy ;)

      Usuń
  19. Widzę, że realizacja poszła dobrze :) KIlka produktów z nich znam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Znam i lubię peeling z Tołpy oraz korektor L’Oreal :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że peeling Tołpy również polubię ;)

      Usuń
  21. Odpowiedzi
    1. Wcale się nie dziwię, daje piękny efekt na skórze ;)

      Usuń
  22. bardzo lubie podkłady od eveline zawsze mi służyły :)

    OdpowiedzUsuń
  23. 8 na 10 to całkiem niezły wynik 😁 ten Eos kajmakowy muszę upolować, bo już sobie wyobraziłam jego zapach i smak😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze go nie otwierałam, ale myślę, że to kwestia kilku dni jak go przetestuję :D

      Usuń
  24. Odpowiedzi
    1. Po komentarzach wnioskuję, że to bardzo popularny produkt ;)

      Usuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger