10/25/2020

SKUTECZNA DEPILACJA – MOJE DOŚWIADCZENIA, PORADY, WSKAZÓWKI

 


Jedną z bardziej uciążliwych kwestii, która wiąże się z byciem kobietą, jest (oczywiście poza menstruacją) regularna depilacja. Owłosienie ciała u kobiety nie jest społecznie akceptowane, dlatego często z uporem maniaka staramy się pozbyć każdego, nawet najmniejszego włoska ze swojego ciała. Niektóre z nas mają to szczęście, że ich włoski są delikatne, jasne i cienkie, a więc praktycznie niewidoczne. Gorzej, jeśli tak jak ja, macie ciemne włoski, które odrastają w ekspresowym tempie. W dzisiejszym wpisie opowiem Wam o mojej przygodzie z depilatorem oraz zdradzę tipy i wskazówki, które pozwolą zapobiec ewentualnym podrażnieniom po depilacji. Odpowiem również na pytanie czy depilacja za pomocą depilatora jest skuteczna.


SKUTECZNA DEPILACJA – CZY TO MOŻLIWE?


Moje pierwsze spotkanie z depilatorem miało miejsce jakieś… kilkanaście lat temu? Pamiętam, że było strasznie bolesne i szybko zaprzestałam stosowania tej metody depilacji. I to był błąd. Nic bowiem tak dobrze nie działa, jak regularność i systematyczność użytkowania. Ale po kolei. Wielokrotnie wspominałam na łamach mojego bloga, że jestem posiadaczką ciemnego owłosienia. Jakby tego było mało, moje włoski są stosunkowo grube i szybko odrastają. Jeśli chciałabym mieć codziennie idealnie gładkie nogi, to przy klasycznym goleniu maszynką musiałabym je golić codziennie. Ba! Czasem jak goliłam nogi wieczorem, rano już włoski zaczynały być widoczne. Codzienne golenie, pomimo zachowywania wszelkich zasad higieny i wdrożenia odpowiedniej pielęgnacji, potrafi działać bardzo destrukcyjnie na skórę. Zaczęłam więc szukać innej drogi – depilacji woskiem boję się niczym diabeł święconej wody, zresztą sądzę, że nie miałabym na tyle odwagi, by samodzielnie zerwać pasek wosku ze skóry i chodziłabym z przyklejonym do nogi woskiem przez kolejne trzy dni :D Postanowiłam więc odkopać z piekielnych czeluści mój stary depilator. Jeśli w tym momencie czekacie na happy end, to go nie będzie – stary depilator przestał działać 😉 Ale uparłam się i zamówiłam nowy…

Nie chciałam w ciemno wydawać zbyt dużej ilości pieniędzy (a co jeśli znów odstawię sprzęt po zaledwie kilku użyciach?), więc zdecydowałam się na depilator Braun Silk-épil 3 3380. Możecie podejrzeć go sobie na zdjęciach 😉 Jeśli chodzi o kwestie techniczne, to w zestawie mamy klasyczny depilator wyposażony w pęsety i lampkę podświetlającą depilowany obszar, nasadkę do depilacji miejsc wrażliwych oraz rękawicę chłodzącą. Depilator posiada dwie prędkości działania i jest zasilany sieciowo (czyli nie ma baterii). Nigdy nie korzystałam z nasadki do depilacji miejsc intymnych (nie mam odwagi, by „wjechać” w te okolice depilatorem) ani z chłodzącego żelu. Urządzenie można łatwo rozłożyć na części i dokładnie wyczyścić. PS. Nie da się go później źle złożyć, więc bez obaw!


Sprzęt, który wykorzystujemy do depilacji oczywiście jest istotny, ale nie mniej ważne jest odpowiednie przygotowanie do całego zabiegu. Sama popełniłam w tej kwestii wiele błędów. Po pierwsze, od razu po przyjściu przesyłki z depilatorem poszłam spontanicznie go użyć. I – uwaga – nie oszukujmy się – bolało jak cholera! Dałam radę zrobić zaledwie 1/3 jednej łydki i więcej bólu nie dałam rady znieść (na swoje usprawiedliwienie dodam, że wówczas doskwierały mi również dolegliwości menstruacyjne). Noga piekła mnie przez cały dzień, była cała czerwona i na skórze powychodziły mi plamki (tzw. truskawkowe nogi). Gdybym się zniechęciła i porzuciła tę metodę depilacji, popełniłabym wielki błąd… Całe szczęście się nie poddałam! A pomogły mi w tym efekty depilacji – widziałam gołym okiem, jak wolno odrastają mi włoski na tej 1/3 części wydepilowanej łydki w stosunku do reszty ciała. Kosmos!

Drugie podejście zrobiłam tydzień później i byłam lepiej przygotowana. Po pierwsze – dzień wcześniej zrobiłam porządny peeling całego ciała, by pozbyć się warstwy martwego naskórka. Po drugie – po peelingu obficie wysmarowałam się treściwym masłem do ciała, by skóra była odpowiednio nawilżona i odżywiona. Dopiero po takim przygotowaniu następnego dnia wzięłam się za depilację. Ból był trochę mniejszy (ale tylko trochę!), po całym zabiegu opłukałam nogi lodowatą wodą, by go trochę uśmierzyć i nie wycierałam ciała, tylko delikatnie odcisnęłam wodę ręcznikiem. Nie aplikowałam żadnego balsamu. Zamiast wciągać na siebie obcisłe leginsy, założyłam krótkie spodenki i dałam skórze oddychać. Efekty były widoczne gołym okiem – skóra nie paliła żywym ogniem, zaczerwienienie utrzymywało się może przez godzinę, a wszelkie kropki zniknęły w ekspresowym tempie.


Pora na odrobinę teorii – włoski na naszym ciele są w różnej fazie wzrostu, dlatego przy jednym podejściu nie jesteśmy w stanie usunąć wszystkich za pomocą depilatora (niektóre są jeszcze „schowane”). Wyrywa on z cebulkami tylko włoski o odpowiedniej długości, a więc niezbędna jest systematyczność użytkowania. Zabieg depilacji wykonywałam regularnie co tydzień i dzięki temu włoski odrastały coraz słabsze, były coraz cieńsze i jaśniejsze oraz było ich zdecydowanie mniej niż na początku. Wszystko to skutkowało zmniejszeniem bólu – teraz praktycznie w ogóle mi nie doskwiera, bo przypomina ugryzienie komara. Wcześniej na jedną nogę poświęcałam ok. pół godziny, obecnie jest to może 10-15 minut? Depilację wykonuję raz na 1-2 tygodnie, w międzyczasie, gdy część włosków mi odrośnie, to po prostu sięgam po maszynkę, ale włoski nie odrastają już w tak szybkim tempie i nie są tak grube jak kiedyś. Depilator okazał się więc być dla mnie prawdziwym wybawieniem!

Przy okazji poruszania tematu depilacji na blogu pytaliście o wrastające włoski. Otóż dopiero po jakichś 3(?) miesiącach używania depilatora pojawił się u mnie ten problem. Włoski nie wrastały mi na całych nogach, a w konkretnych dwóch obszarach (w okolicy kolan). Trochę poszperałam w internecie i przeczytałam, że powinnam częściej wykonywać peeling ciała, by pomóc włoskom „przebić” się przez skórę. Wrastające włosy powyrywałam pęsetą, zaczęłam bardziej regularnie peelingować ciało oraz… uważniej je depilować. Doszłam bowiem do wniosku, że w problematycznych miejscach włoski rosną pod innym kątem, a ja przejeżdżałam po nich standardowo z dołu do góry. Od kiedy depiluję te miejsca pod lekkim ukosem (bo tak rosną tam włoski), problem wrastających włosów zniknął. Dlatego warto regularnie złuszczać skórę, odżywiać ją i uważniej przesuwać po skórze depilatorem 😉


Podsumowując dzisiejszy przydługawy wpis – depilacja za pomocą depilatora okazała się być w moim przypadku bardzo skuteczna. Na początku ból był koszmarny, ale gdy regularnie depilujemy ciało, włosków jest mniej, są cieńsze i słabsze, więc ból automatycznie spada prawie do zera. Obecnie w ogóle mnie nie rusza 😉 Kluczową rolę odgrywa odpowiednie przygotowanie skóry do depilacji – dzień wcześniej warto wykonać porządny peeling, by pozbyć się martwego naskórka i następnie dobrze odżywić i nawilżyć skórę. Depilacja wysuszonych na wiór łydek przyniesie więcej szkody niż pożytku! Obecnie nie wyobrażam sobie mojej codzienności bez sięgania po depilator, ponieważ daje mi komfort posiadania gładkiego ciała na dłużej.




Próbowaliście kiedyś depilacji za pomocą depilatora?
Jaką metodę usuwania włosków preferujecie?




50 komentarzy:

  1. nigdy nie używałam, nie miałam potrzeby :D maszynka wystarczałą, a teraz jeszcze doszła depilacja laserowa :D A raczej epilacja :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może miedyś zdecyduję się również na depilację laserową ;)

      Usuń
  2. Ja całe szczęście mam bardzo niewielkie włoski na ciele także mi wystarczy zwykła maszynka :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie przepadam za depilatorami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś też nie lubiłam tej metody depilacji, ale obecnie nauczyłam się jak pracować z depilatorem ;)

      Usuń
  4. Kiedyś probowałam uzyć depilatora, ale moja przygoda była taka jak Twoja na początku z tym, że nigdy już do tego nie wróciłam. Rownież mam ciemne, grube i szybko odrastające włoski i do tego jasną skórę, wiec zastanawiam się na innym rozwiązaniem, jakim jest urządzenie z Philips do laserowego usuwania włosków :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nad laserowym usuwaniem włosków też się zastanawiałam, nawet prawie się zdecydowałam, ale przeczytałam opinie po roku od zabiegu, że owłosienie powraca :P

      Usuń
  5. Ja też korzystam z depilatora i wcześniejsze przygotowanie jest bardzo ważne. Sama kiedyś, na początku popełniłam podobny błąd do Ciebie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, że nauczyłyśmy się jak poprawnie używać takiego sprzętu, by osiągać same korzyści :D

      Usuń
  6. Używałam kiedyś depilatora - może kiedyś do niego powrócę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto wcześniej odpowiednio się przygotować, by zaoszczędzić sobie pracy i bólu ;)

      Usuń
  7. Latem się nad depilatorem zastanawiałam, może w przyszłym roku :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej przygodę z depilatorem zacząć wczesną wiosną, by nauczyć się z niego korzystać bez podrażnień ;)

      Usuń
  8. O super :) ja jeszcze nie próbowałam, ale planuje!

    Pozdrawiamy 🙂
    www.twinslife.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętaj o odpowiednim przygotowaniu skóry do zabiegu ;)

      Usuń
  9. mam dokladnie ten sam depilator tylko w wersji sprzed 15 lat i nadal dziala bez problemu, moj sprzymierzeniec ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakoś nie mogę się przekonać do depilatora :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Początkowo też byłam sceptycznie nastawiona, ale okazało się, że warto się przełamać ;)

      Usuń
  11. Nie używałam nigdy takiego depilatora:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to w sumie drugie podejście, a na pewno drugi depilator ;) Tym razem się udało :D

      Usuń
  12. Właśnie ból jest czymś co jakoś chamuje mnie przed tą mega skuteczną metodą depilacji która ma narawdę jak czytam sporo zalet.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ból jest naprawdę spory, ale tylko przy pierwszych kilku użyciach, bo później włoski są słabsze i jest ich mniej ;)

      Usuń
  13. It sounds promising!
    Thank you for sharing!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja po latach używania depilatora mam o połowę mniej włosów na nogach. A do bólu się szybko przyzwyczaiłam. Tak jak piszesz włoski są w różnej fazie wzrostu, więc później trzeba być tylko regularnym i ból jest praktycznie zero, bo jest mało do wyrywania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że również pozbędę się częsci włosków na stałe ;) A ból faktycznie z czasem znacząco maleje :)

      Usuń
  15. Pierwszy raz próbowałam depilatora kilkanaście lat temu i jak dla mnie ból był nie do zniesienia, nie wiem, czy dam radę próbować jeszcze raz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli się odważysz, to bądź regularna pomimo bólu, a z czasem zobaczysz efekty ;)

      Usuń
  16. Nie lubię się z depilatorami i używam jedynie maszynki, a i tej najczęściej raz na tydzień, a czasem rzadziej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje włoski niestety zbyt szybko odrastają na golenie maszynką :P

      Usuń
  17. używam tylko maszynki i depilatora laserowego, nigdy nie używałam takiego depilatora, ale dla mnie nie brzmi on zachęcająco ;/
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, ból faktycznie może odstraszyć od tej metody depilacji ;)

      Usuń
  18. Rok temu zakupiłam depilator i jestem szczęśliwa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli Tobie również ta metoda depilacji się sprawdziła ;)

      Usuń
  19. Niestety nie miałam możliwości używać depilatora, ale przyznam że to bardzo wygodna opcja - maszynki się szybko zużywają:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie - na dłuższą metę to oszczędność czasu i pieniędzy ;)

      Usuń
  20. Miałam go w sumie dwa i jeden dałam na konkurs ten drugi używany wyrzuciłam nie jestem w stanie tego używać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, nie każdy jest w stanie przejść przez pierwszą fazę bólu, która jest najgorsza :P

      Usuń
  21. Depilatora nie miałam okazji testować, ale coraz częściej się zastanawiam nad zakupem takiego produktu :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli będziesz systematyczna w użytkowaniu, to na pewno się opłaci ;)

      Usuń
  22. Próbowałam, miałam wiele podejść do depilatora. Niestety ból był dla mnie zbyt duży za każdym razem, więc zrezygnowałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, sama miałam chwile zwątpienia na początku, ale nie poddałam się i teraz ból jest praktycznie niewyczuwalny, bo włoski są o wiele słabsze ;)

      Usuń
  23. Kiedyś próbowałam tej metody, ale ból był nie do zniesienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój pierwszy raz również do udanych nie należał, także całkowicie Cię rozumiem ;)

      Usuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger