W październiku dobrze szło mi denkowanie, z testowaniem nowych produktów było trochę gorzej 😉 Zbyt mocno przywiązuję się do moich stałych ulubieńców makijażowych i odechciewa mi się testować inne produkty… Obiecuję poprawę w tym temacie! Tymczasem pora przedstawić Wam cztery kosmetyki, które świetnie spisywały się u mnie w minionym miesiącu. Znajdziecie wśród nich skuteczne płyny micelarne, bazę pod cienie do tłustych powiek oraz interesujący cień z Rossmanna.
KOSMETYCZNI ULUBIEŃCY PAŹDZIERNIKA
BIELENDA FRESH JUICE PŁYN MICELARNY YUZU
Seria kosmetyków Fresh Juice od Bielendy od początku kusiła mnie swoim „egzotycznym” designem. Kto nie chciałby poznać arbuzowego, melonowego czy cytrynowego płynu micelarnego? Niektóre z owocowych wersji dostępne są (chyba?) jedynie w formie tzw. refillu, czyli zapasowego foliowego opakowania o sporej pojemności. Ich zużycie zajęłoby mi pewnie całe wieki, dlatego zdecydowałam się na zakup miniatury płynu Yuzu o pojemności 50 ml. Byłam ciekawa czy cytrynowy płyn szczypie w oczy 😉 Spoiler alert! Nie szczypie. Na dodatek perfekcyjnie i ekspresowo domywa makijaż oczu, w tym wodoodporne kredki, które naprawdę potrafią stawiać opór produktom do demakijażu. Skuteczność tego płynu porównałabym do kosmetyku dwufazowego z tym, że nie jest tłusty, nie lepi się, nie ślizga po skórze i przyjemnie pachnie. Sztos!
BIOLIQ CLEAN PŁYN MICELARNY DO KAŻDEGO TYPU CERY
Kolejnym skutecznym produktem do demakijażu okazał się być niepozorny płyn micelarny Bioliq. Nie wyróżnia go opakowanie, nigdy wcześniej również o nim nie słyszałam, ale drzemie w nim wielki potencjał! Jest bezzapachowy, nie pozostawia klejącej warstwy na skórze, nie zapycha, nie przesusza cery, a skuteczności mógłby pozazdrościć mu niejeden drogeryjny produkt! Nie ma problemu z domyciem makijażu twarzy, z makijażem oczu radzi sobie równie skutecznie, nawet jeśli na moich rzęsach znajduje się pięć warstw różnych mascar 😉
JOKO NATURE OF LOVE CIEŃ DO POWIEK NR 05
Mam olbrzymi sentyment do kosmetyków Joko, ponieważ swą przygodę z makijażem zaczynałam wiele lat temu właśnie od produktów tej marki. Bardzo ucieszył mnie fakt, że na półkach (a w zasadzie tekturowych standach) drogerii Rossmann pojawiła się w październiku kolekcja Joko Nature of Love. Skusiłam się na połyskujący cień do powiek w odcieniu 05, który w sklepowym świetle wyglądał na ciepły róż, a ostatecznie okazał się być fioletem (magia sztucznego oświetlenia). Początkowo byłam zła, ale ten fiolet jest naprawdę piękny! Mieni się ciekawym blaskiem i nie zajeżdża brokatową tandetą. Zaaplikowany na NYX Glitter Primer pokazuje swą prawdziwą moc i dosłownie „robi makijaż”. Poza tym jest bardzo drobno zmielony, więc nie podkreśla załamań skóry i nie ma tendencji do rolowania się na tłustych powiekach (pamiętajmy jednak o bazie!).
URBAN DECAY EYESHADOW PRIMER POTION ORIGINAL
Od lat słyszałam mnóstwo pozytywnych opinii na temat bazy pod cienie Urban Decay Primer Potion w klasycznej wersji Original (są dostępne różne wersje kolorystyczne, więc zwróćcie na to uwagę). Opakowanie bazy Urban Decay ma formę błyszczyka w tubce do ust – do nakrętki przymocowany jest gąbeczkowy aplikator. Sam produkt początkowo nie wzbudził mojego zachwytu, ponieważ jest klasyczną silikonową bazą, która w charakterystyczny sposób „ślizga się” między palcami. Okazało się jednak, że świetnie trzyma cienie na moich trudnych tłustych powiekach podbijając odcień aplikowanego nań produktu. Pozytywne opinie na jej temat nie są więc przesadzone.
POPRZEDNI ULUBIEŃCY:
Odkryliście w październiku ciekawe kosmetyki?
Tak, ja odkryłam serię do włosów Hair 2 Love marki Eveline. Jest rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńWidziałam ją w Biedronce, ale ostatecznie odpuściłam, bo mam spore zapasy kosmetyków do pielęgnacji włosów ;)
UsuńZnam tylko płyn micelarny Bielendy. Ja miałam z tej serii limonkowy płyn i swego czasu namiętnie używałam. Jakiś czas temu z refillii kupiłam arbuza i również nie żałuję, bo był super 👌
OdpowiedzUsuńArbuz czeka na swą kolej w zapasie, ale na pewno wkrótce pójdzie w ruch :D Mam nadzieję, że również trafi do ulubieńców ;)
UsuńJestem ciekawa, jak u mnie by się sprawdził ten płyn micelarny z Bioliq :)
OdpowiedzUsuńzofia-adam.blogspot.com
Mam nadzieję, że równie dobrze jak u mnie :)
UsuńFajnie, ze micel nie szczypie, to najważniejsza rzecz :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńTen płyn z Bielendy sama bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę skuteczny :)
UsuńPłyny z tej serii Bielendy są super, tak samo jak i żele micelarne :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie jakiś czas temu "napoczęłam" limonkowy i pomijając fakt, że nie jest przeznaczony do mojej suchej cery (chciałam używać go w czasie upałów, których w tym roku nie było :P), to jest naprawdę dobry żel ;)
Usuńciekawi ulubieńcy ;)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńZajrzę do rossmanna za tym stadnem joko. Mi też bardzo kojarzy się z początkiem mojej przygody kosmetycznej. Może nie kupowałam ich kosmetyków, ale przewijały się w każdej mini drogerii :)
OdpowiedzUsuńWidziałam online, że dostępne są jeszcze róże Joko, ale w moim Rossie ich nie ma a szkoda, bo miałam od nich pierwszy róż w moim życiu ;)
UsuńBardzo lubię płyny bielenda, z tej serii miałam pomarańczowy i był super!
OdpowiedzUsuńTeż bardzo polubiłam się z pomarańczową wersją :)
UsuńNiestety nie znam tych kosmetyków, chętnie wypróbowałabym cień do powiek :)
OdpowiedzUsuńCień ma wyjątkowy odcień :) Często po niego sięgam pomimo całkiem sporej kolekcji tego typu produktów ;)
Usuńmam gdzies tą bazę UD, ale tak rzadko maluje oczy cieniami, że nie miałam jeszcze okazji jej przetestować ;/
OdpowiedzUsuńWarto zerknąć czy się nie przeterminowała ;)
UsuńNiczego niestety nie miałam :)
OdpowiedzUsuńWszystko jest do nadrobienia :D
Usuńnic z twoich ulubieńców nie miałąm :D
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam wypróbować ;)
UsuńEj mega! Nie wiedziałam, że Bielenda ma takie refille płynów micelarnych. To coś dla mnie! Nie każda buteleczka mieści mi się do szuflady w łazience, wiec mogłabym sobie uzupełniać! No i zapomniałam, że mają wersję ARBUZOWĄ. Muszę dorwać ten refill :D
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten cień z Joko, a bazę z UD swego czasu też bardzo lubiłam. Z tym, że ja miałam miniaturkę :D
Moja baza UB to też miniaturka i tak jak zazwyczaj miniatury wystarczają mi na dłuuugoooo, tak tym razem mam wrażenie, że w opakowaniu jest jej niewiele ;) A refille to rzeczywiście fajny patent - oby więcej marek na to wpadło ;)
UsuńKusi mnie ta seria od Bielendy więc może w końcu coś zamówię 😛
OdpowiedzUsuńPłyny micelarne polecam, poza wersją ananasową, bo szczypała w oczy :P
UsuńMyślisz, że micelarny Bioliq mogłabym stosować w ciąży?
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia ;) Płyn micelarny jest na skórze zaledwie chwilę, ponieważ powinien zostać zmyty, więc pewnie nie ma żadnych przeciwskazań do jego użycia.
UsuńChyba nie maiłam żadnego z Twoich ulubieńców, może czas nadrobić
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się nie zawiedziesz :)
UsuńPierwsze o czym chciałabym napisać to skierowanie słów uznania co do zdjęć, są bardzo inspiracyjne! :)
OdpowiedzUsuńZ zaprezentowanych produktów chciałabym przetestować płyn micelarny marki BIOLIQ. Produkt jest zachęcający zwłaszcza, że jak opisujesz jest delikatny i skuteczny zarazem.
Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję za miłe słowa :)
UsuńPłyn Bioliq powoli dobija u mnie dna i zdecydowanie będę za nim tęsknić ;) Choć w kolejce czeka już arbuzowy micel z Bielendy - może okaże się być jeszcze lepszy.
Beautiful blog
OdpowiedzUsuńThanks
UsuńMam tę bazę UD, ale jeszcze jej nie wypróbowywałam.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak się u Ciebie sprawdzi ;)
UsuńJoko to mój faworyt, zdecydowanie. Najlepsze cienie jakich używałam.
OdpowiedzUsuńWidziałam ich palety w Lidlu ostatnio :)
Usuń