Chciałam opublikować wrześniowych ulubieńców jak najszybciej, ponieważ wśród nich znalazły się dwa produkty z limitowanych kolekcji, ale wyszło jak wyszło 😉 Uwielbiam jesień nie tylko ze względu na romantyczną jesienną aurę, ale też dlatego, że… makijaż jakoś tak lepiej leży na skórze. Latem cera szybko się wyświeca, zimą czasem widać suchość i ziemistość, wiosną człowiek nie przywiązuje tak uwagi do makijażu, ale za to jesienią… Jesienią można poszaleć, a i skóra zazwyczaj przejawia jeszcze resztki opalenizny. Też to zauważyliście? Ale już nie przedłużając – oto wrześniowi ulubieńcy!
KOSMETYCZNI ULUBIEŃCY WRZEŚNIA 2024
AA WINGS OF COLOR BROWN IT EYEBROW LINER
Choć od lat mam makijaż permanentny brwi, lubię go sobie „uzupełniać” w zależności od potrzeb. Gdy mam ciemniejsze włosy, podmalowuję brwi ciemniejszym cieniem, gdy nie chce mi się koloryzować włosków henną, przyciemniam je żelem koloryzującym, a gdy chcę nadać im bardziej „puszysty” wygląd, dorysowuję kilka włosków. Do takiego „włoskowego” uzupełniania brwi świetnie sprawdził mi się pisak do brwi z limitowanej kolekcji „IT GIRL” AA Wings of Color. Choć nazywam go pisakiem, nie ma typowej pisakowej końcówki, a charakterystyczny pędzelek z czterema „ząbkami” wykonany z elastycznego włosia, dzięki któremu można uzyskać naturalny i delikatny efekt na skórze. Za jego pomocą krótkimi pociągnięciami aplikatora uzupełnimy ubytki w brwiach, a nawet wyrysujemy całą brew praktycznie od nowa. Należy pamiętać o wstrząśnięciu pisakiem przed użyciem, ponieważ wewnątrz skrywa metalową kuleczkę, która rozbija pigment. Przez moje gapiostwo produkt akurat zniknął z Rossmanna, ale można go kupić online, np. na Allegro i nie kosztuje wiele (ok. 35 zł).
BELL PUMPKIN CLEAR BROW GEL
Bezbarwny żel do brwi pochodzi z zeszłorocznej dyniowej kolekcji Bell, która stała się viralem i moim skromnym zdaniem była niezwykle udana. Żel najdłużej musiał czekać u mnie na swój debiut, ale warto było. Produkt ma małą szczoteczkę, która pozwala na precyzyjne pokrycie włosków żelem, nie tworzy „gluta” i naprawdę dobrze utrwala brwi (choć nie próbowałam ich przyklejać na mur beton jak niektórzy lubią). Kosztuje niewiele i można go dorwać w wybranych Biedronkach, ponieważ kolekcja wróciła niedawno na sklepowe półki.
REN BRIGHTENING DARK CIRCLE EYE CREAM
Miniaturę kremu pod oczy REN mam z kalendarza adwentowego. Akurat szukałam czegoś intensywnie regenerującego przesuszoną skórę pod oczami na noc i ten krem rozbił bank! Ma cudowną gęstą i kremową konsystencję, która nie jest zbyt zbita i nie obciąża skóry, a do tego świetnie się po niej rozprowadza. Może i nie jest zbyt wydajny, bo ma się ochotę ciągle go dokładać, ale za to jak działa! Skóra po tygodniu nocnej aplikacji jest zdecydowanie bardziej miękka, elastyczna, gładka i napięta. Zdecydowanie czuć odżywienie i regenerację. W potrzeby mojej skóry wpisał się idealnie i z chęcią sięgnęłabym po pełnowymiarowe opakowanie pomimo stosunkowo wysokiej ceny regularnej.
EVELINE COSMETICS WONDER MATCH COVERAGE CREAMY CONCEALER
Korektor otrzymałam kiedyś jako gratis w Mystery Boxie dodawanym do zakupów online na stronie Eveline. Lubiłam podkłady z tej serii, ale miały dość suche wykończenie, co podobało mi się w przypadku podkładu, ale niekoniecznie oczekiwałabym tego po korektorze pod oczy. Niechętnie rozpoczęłam więc testy korektora Wonder Match, ale okazało się, że ma cudowną kremową i plastyczną konsystencję, nie podkreśla zmarszczek pod oczami, bardzo dobrze zakrywa cienie i zasinienia, jest trwały i nie przesusza skóry. Sięgam po niego namiętnie od września i nie mam ochoty testować innych korektorów :D
SCENT OF BEAUTY CAFFE LATTE FRAGRANCE BODY MIST
Nie pamiętam, u kogo wypatrzyłam tę mgiełkę, ale gdy tylko usłyszałam, że pachnie mrożoną kawą, musiałam ją mieć! Kocham kawę, jestem od niej uzależniona i ciężko byłoby mi sobie wyobrazić dzień bez filiżanki tego napoju. Zazwyczaj kawowe nuty zapachowe są trochę naciągane, ale w przypadku tej mgiełki to 100% mrożonej kawy! Pachnie wyraziście, słodko, odrobinę karmelowo, obłędnie! Na dodatek zapach bardzo dobrze utrzymuje się na ubraniach i ma spory „ogon”. Obowiązkowa pozycja dla kawoholików 😉 Mgiełka jest dostępna w Rossmannie za ok. 35 zł.
Znacie któregoś z moich ulubieńców?
Koniecznie muszę zerknąć w sklepie na tą mgiełkę, uwielbiam zapach kawy :)
OdpowiedzUsuńświetni ulubieńcy :D
OdpowiedzUsuń