9/01/2025

WIELKIE DENKO LIPCA 2025 CZ. I (ZA PONAD 500 ZŁ)

 


Jak już wcześniej zapowiadałam, denko lipca wypadło naprawdę spore (ponad 50 produktów!). Wszystko oczywiście za sprawą czystek w kolorówce, których dokonuję raz na pół roku. Ale spokojnie – dziś zobaczycie też sporo pielęgnacji. Podzieliłam zużycia na dwa wpisy, żeby Was nie zanudzić. Oto pierwsza część!


KOSMETYCZNE DENKO LIPCA 2025



ALTERRA SZAMPON BIO KWIAT POMARAŃCZY – mój totalny włosowy must have. 95% szamponów na rynku podrażnia moją wrażliwą skórę głowy. Szampon z Alterry nie tylko tego nie robi (bo nie zawiera w składzie cocamidopropyl betaine), ale też dobrze się pieni, skutecznie doczyszcza włosy i nie przyspiesza ich przetłuszczania. Do tego jest tani (12.49 zł), dostępny w drogerii i pięknie pachnie. HIT!!!

HAIRY LAND ODŻYWKA PROTEINOWA WEGAŃSKI LEN – przeznaczona jest do włosów wysokoporowatych i zawiera proteiny lnu, które mają uzupełniać ubytki w strukturze włosa. Kupiłam ją kiedyś w Lidlu. Była całkiem ok – trochę wygładzała, trochę dociążała włosy, ale brakowało mi w niej nawilżenia (tak, wiem, jest proteinowa). Ogólnie na plus, choć bez szału. MOŻE BYĆ


BALEA MYDŁO W PŁYNIE GINGER & LEMON – skusiło mnie cytrynowe opakowanie (ten sezon zdecydowanie należał do cytryn!). Mydło miało ładny cytrynowy zapach, dobrze myło. MOŻE BYĆ


BE BEAUTY PŁATKI KOSMETYCZNE MAXI – lubię zarówno te zwykłe płatki jak i wersję maxi. Są tanie, łatwo dostępne i dobrze współpracują z płynami micelarnymi przy demakijażu. POLECAM

BIELENDA NAWILŻAJĄCA MASKA PREBIOTYCZNA – miała gęstą kremową konsystencję i zawierała kolorowe kapsułki, które pękały w trakcie aplikacji (taki bajer). Generalnie coś tam nawilżała i odżywiała cerę, a skóra nie była przeciążona ani lepiąca po użyciu maski, ale też nie zauważyłam jakichś spektakularnych efektów. MOŻE BYĆ


BALEA ŻEL POD PRYSZNIC HAWAIIAN DREAM – żel naprawdę ładnie pachniał mieszanką kokosa i egzotycznych kwiatów. Osobiście wolę jednak jeszcze bardziej „jedzeniowe” nuty zapachowe pod prysznicem. MOŻE BYĆ

CLIV MULTI HYALURONIC EYE CREAM – pisałam o nim w poście ULUBIEŃCY LIPCA 2025. POLECAM

BIOTHERM BLUE PRO-RETINOL MULTI-CORRECT CREAM – krem jak krem: coś tam nawilżał, coś tam odżywiał. Nie porwał mnie, ale może miałam za małe opakowanie, by móc docenić jego długotrwałe działanie. MOŻE BYĆ


EVELINE CHOCO GLAMOUR CREAMY BRONZER – preferuję wykonywanie makijażu klasycznymi pudrowymi kosmetykami, ponieważ rzadko sięgam po gąbeczki (podkład lubię nakładać palcami). Z tego powodu większość kremowych produktów średnio się u mnie sprawdzała, często schodziły mi z twarzy plamami… Bronzer z Eveline jako jedyny aplikował się totalnie bezproblemowo (gąbeczką na podkład nienakładany gąbeczką) i pięknie wyglądał przez cały dzień. Na dodatek jego odcień była bardzo naturalny – ani za ciepły, ani za zimny. POLECAM

KOBO PROFESSIONAL NUDE GODDESS BRONZER – bardzo lubiłam kiedyś bronzery i cienie z KOBO, dlatego czasem z sentymentu sięgam po kosmetyki tej marki. Bronzer z kolekcji Nude Goddess był bardzo kremowy pomimo pudrowej formuły, pięknie się rozcierał i nie robił plam. POLECAM


GARNIER VITAMIN C BRIGHTENING SERUM MASK – rozjaśniająca maseczka z witaminą C od Garniera w formie płachty nie zrobiła na mnie wrażenia. Nie zauważyłam po jej użyciu żadnego efektu „wow”, a skóra nieprzyjemnie się lepiła, choć czekałam długo na wchłonięcie się esencji (kilka godzin). Ostatecznie ją zmyłam i skóra była ściągnięta. NIE POLECAM

DR. JART+ CERAMIDIN SKIN BARRIER MOISTURIZING CREAM – krem był bardzo chwalony w internecie ze względu na właściwości odbudowujące barierę hydrolipidową. Cieszę się, że nie skusiłam się na pełnowymiarowe opakowanie, ponieważ niestety próbka mnie zapchała. NIE POLECAM

ZIAJA MASKA OCZYSZCZAJĄCA Z GLINKĄ SZARĄ – glinkowe maseczki z Ziai są moimi ulubionymi. Są tanie, łatwo dostępne, mają bardzo kremową formułę, dzięki której nie zasychają na twarzy, a skóra po ich użyciu jest przyjemnie miękka i oczyszczona. POLECAM


L’OREAL PREFERENCE FARBA – próbowałam zejść z „3” na nieco jaśniejszy odcień, ale po przerobieniu bodajże trzech opakowań, jednak wrócę do ciemniejszego koloru. Farba dobrze chwyta siwe włosy, jest łatwa i szybka w użyciu. Używam farb z tej serii już od 5 lat i nie czuję potrzeby zmiany. POLECAM

L’OREAL PREFERENCE ODŻYWKA – dołączona jest do opakowania farby. Sprawia, że nawet najbardziej sianowate włosy stają się miękkie i lśniące jak z salonu. POLECAM


PHYSICIANS FORMULA THE HEALTHY FOUNDATION – jeden z moich ulubionych podkładów, sięgam po niego od 2022 roku. Przypomina mi Lancome Teint Idole Ultra Wear czy L’Oreal Infaillible Fresh Wear. Łatwo rozprowadza się palcami, nie tworzy maski i nadaje skórze delikatny „glow”. Świetnie utrzymuje się na twarzy przez cały dzień, dobrze kryje i ma SPF20. POLECAM

EVELINE COSMETICS PODKŁAD BETTER THAN PERFECT – wiem, że to hit wielu z Was, ale u mnie się nie sprawdził. Ma za małe krycie, szybko schodzi z twarzy i do tego solo wygląda dość suchawo. Natomiast bardzo dobrze sprawdza się u mnie do miksowania z cięższymi podkładami, ponieważ ładnie „zmiękcza” ich wykończenie i nadaje lekkości. Dlatego MOŻE BYĆ

TARTE FACE TAPE FOUNDATION – jest piekielnie wydajny, ale niestety nie dogaduje się z moją cerą. Podkreśla dosłownie każdą suchą skórkę i tuż po aplikacji moja twarz przypomina tarkę. Dopiero po dłuższym czasie jak „przeżre” się z sebum, zaczyna wyglądać normalnie. Niemniej jak dla mojej cery ze skłonnością do przesuszania jest zbyt toporny. NIE POLECAM


Znacie któryś kosmetyk z mojego lipcowego denka?


3 komentarze:

  1. Płatki maxi z biedronki to mój hit, nie kupuję innych. Maska bielenda - mam identyczne zdanie, całkiem fajna, coś nawilża, ale bez rewelacji. Wolę różową. Za to Garnier płachtę bardzo lubię, zużyłam mnóstwo opakowań. Ale zawsze płukam po niej twarz wodą, bo nie lubię tego uczucia lepkości - nawet nie sprawdzam czy jest, zakładam że po każdej płacie jest :D Ale ściągnięcia nie zauważyłam, dla mnie jest bardzo fajna! Ziaję miałam dawno, ale lubiłam. Podkład eveline też zużyłam kilka opakowań i bardzo chętnie wracam :) Tyle znam, ale denko imponujące, skoro to połowa dopiero :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tego zestawienia znam tylko maskę z Bielendy i z Garnier - u mnie akurat się sprawdziły 😀

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger