Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami drastycznie ograniczyłam dokonywanie nowych zakupów kosmetycznych do rzeczy niezbędnych lub prawdziwych okazji cenowych ;) Całe szczęście jeszcze sporo zdjęć nowości czeka u mnie na publikację, więc tego typu postów nie zabraknie na blogu. Posty tego typu cieszą się dużą popularnością, więc nie zostaje mi nic innego, jak zaprosić Was na dzisiejszy wpis!
NOWOŚCI OSTATNICH MIESIĘCY
ORGANIQUE PEELING ETERNAL GOLD – był bohaterem jednego z moich pierwszych postów na blogu, czyli wpisu „Najlepszy peeling z jakim miałam do czynienia”. Zdecydowanie był to najlepszy peeling z jakim miałam wówczas do czynienia, co więcej – wydaje mi się, że nadal nie znalazłam dla niego żadnego godnego zamiennika. Swoje zdanie zweryfikuję po zużyciu widocznego na zdjęciu egzemplarza, który udało mi się zakupić na wyprzedaży blogowej u Mallene. Kochana, po przyjściu paczki cieszyłam się jak dziecko! Bardzo dziękuję ;) Jednocześnie polecam Wam korzystanie z blogowych wyprzedaży ;) Ale wracając do peelingu – jest to peeling cukrowy, bardzo gęsty, mocno zbity o cudownym, intensywnym słodko-perfumowanym zapachu. To naprawdę porządny zdzierak pozostawiający po sobie tłustą warstewkę, która nawilża i odżywia skórę. Uwielbiam!
ISANA ZIMOWY ŻEL POD PRYSZNIC – kupiłam go „rzutem na taśmę”, bo zima już daaawno za nami ;) Myślę, że potrzymam ten żel do jesieni z uwagi na jego obłędny krówkowo-karmelowy zapach! Choć podejrzewam, że mogę do jesieni nie wytrzymać… ;) W składzie zawiera SLES jak chyba wszystkie żele pod prysznic Isany. Są tanie i bardzo fajne – myją, a to najważniejsze.
JOHN FRIEDA ODŻYWKA DO WŁOSÓW BRILLIANT BRUNETTE – mój kolejny must have. Pisałam o nim w poście o najlepszej odżywce do ciemnych włosów. Poprzedni egzemplarz zakupiłam za granicą za ok. 18 zł i właśnie zaliczył „denko”. W Polsce niestety ceny produktów John Frieda są o wiele wyższe i wynoszą ok. 35 zł. Całe szczęście w Rossmannie trafiłam na promocję -40% i w ten sposób mam szansę dalej korzystać z dobrodziejstw odżywki. Moje farbowane włosy po jej użyciu dłużej utrzymują ciemny kolor, odrosty są zdecydowanie mniej widoczne, włosy dodatkowo łatwiej się rozczesują i pięknie błyszczą. Nałożona na skalp może przetłuścić cienkie włosy, ale problem rozwiązuje nakładanie jej jedynie na długość ;)
VEET PRECYZYJNE PLASTRY Z WOSKIEM DO TWARZY – były to moje pierwsze plasterki z woskiem do depilacji twarzy i sobie poradziłam ;) Wystarczy krótko potrzeć plaster między dłońmi, rozkleić go na dwa plastry, po czym przykleić dokładnie w miejsce, z którego chcemy usunąć włoski. Następnie energicznym ruchem zrywamy plaster pod włos i voila – skóra jest gładka jak pupcia niemowlęcia ;) No dobra, czasem trzeba coś poprawić, a na dodatek odrobina wosku zawsze pozostaje na skórze. Na koniec wystarczy więc przetrzeć „nawoskowane” miejsca chusteczką dołączoną do zestawu ścierając resztki wosku. To chyba nie takie trudne? ;) Skóra jest potem zaczerwieniona, więc nie polecam eksperymentować przed ważnym wyjściem!
ISANA MYDŁO RABARBAROWE – kolejne opakowanie mydełka. Przyznam, że trochę oszalałam na punkcie jego zapachu – taki kwaskowaty intensywny rabarbar. Oczywiście mydło jak mydło, chałupy nam nie posprząta, dłoni nie nakremuje, ale robi, co ma robić i do tego pięknie pachnie! Tylko ten czerwony kolor płynu potrafi nieźle zafajdać umywalkę…
ZOEVA COCOA BLEND – jedna z pozycji na wishliście z początku 2016 roku. Dostałam ją od siostry na urodziny i jarałam się jak dziecko ;) Paletka ma piękne ciepłe kolory, które może nie do końca pasują do moich oczu, ale na pewno oko cieszą! Do tego ta cudowna pigmentacja i boskie odcienie! Paletki Zoevy mają jeden niezaprzeczalny plus – są ważne aż 36 miesięcy od otwarcia, podczas gdy na cieniach innych firm często widnieje data przydatności wynosząca jedynie 12 miesięcy.
WIBO DIAMOND ILLUMINATOR – mam już kilka rozświetlaczy w swojej kolekcji, więc myślałam, że więcej nie potrzebuję. Całe szczęście skusiłam się na rozświetlacz z WIBO, bo ma zupełnie inny odcień i wykończenie od rozświetlaczy, które posiadam. Być może jest nawet najlepszy ze wszystkich, ale to w końcu ponoć odpowiednik MaryLou ;) Tworzy cudowną szampańską poświatę na skórze bez widocznych drobinek. Zdecydowanie wart zakupu.
BŁYSZCZYKI PUPA CAT – badziew zakupiony za śmieszne pieniądze w Rossmannie. Zakupiłam go dla samego uroczego wyglądu, bo chciałam poprawić sobie humor ;) Miał również towarzyszyć produktom na zdjęciach na blogu, ale jakoś wyleciało mi to z głowy. Kotek jest malutki i przeuroczy. Zdecydowałam się na różową wersję błyszczyków (nr 001), choć szczerze mówiąc za bardzo nie dają koloru na ustach, więc nie byłoby dużej różnicy, gdybym wybrała czerwone ;) Ot, takie zwykłe błyszczyki dla dzieci w słodkim opakowaniu.
BEAUTY LINE SZCZOTECZKA SONICZNA DO TWARZY – mój najświeższy zakup, który pokochałam całym sercem! Na pewno pojawi się w ulubieńcach lipca, no chyba, że się rozpadnie :D Jest to tzw. "foreo luna dla ubogich", bo kosztowała jedyne 32 zł. Szczoteczka jest wykonana z silikonu i ma dość twarde wypustki – nie każdemu przypadnie do gustu. Jest świetnie wyprofilowana, dociera w „tudne” miejsca przy nosie i już poprawiła wygląd mojej skóry. Więcej przeczytacie w ulubieńcach!
NIVEA DWUFAZY PŁYN DO DEMAKIJAŻU OCZU DLA SKÓRY WRAŻLIWEJ – moim skromnym zdaniem jest lepszy od wersji niebieskiej. Nie skupiałam się nad jego składem, po prostu nie miałam problemu z domyciem makijażu oczu. Zmywał bez problemu zarówno Maybelline Lash Sensational, jak i maskarę Estee Lauder oraz Too Faced Better Than Sex. Naprawdę przyzwoity produkt, który warto kupować na promocjach.
Na dziś to wszystkie nowości, miłego dnia Kochani!
Świetne nowości :) miłego testowania :) Też mam szczoteczkę z Biedronki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D Szczoteczka z Biedronki jest super ;)
UsuńTeż bardzo lubię peelingi Organique:)
OdpowiedzUsuńMają obłędne zapachy :D
UsuńGreat reviews dear :D I've a similar beauty machine :D
OdpowiedzUsuńNEW REVIEW POST ₪ Essence Studio Nails: Repairing Nail Argan Oil
Pieces Of Me, Blog • Pieces Of Me on Facebook • @mgouveiaa, Instagram •
Byłam wczoraj w Organique i żałuję, że nie poprosiłam o próbkę tego peelingu. Chętnie go przetestuję jak polecasz. Cienie Zoeva też wpisuję na swoją chciejlistę :)
OdpowiedzUsuńTe nasze chciejlisty :D Strasznie pazerne jesteśmy :D
UsuńIlluminator od Wibo jest fantastyczny!
OdpowiedzUsuńCudny!
UsuńPaletę Zoevy mam i lubię, ale ustąpiła miejsca paletom Too Faced. W Biedrze zatrzymałam się na chwilę przy szczoteczkach sonicznych, ale ostatecznie stwierdziłam, że pewnie nie będę jej używać :D
OdpowiedzUsuńU mnie pierwsza czekoladka od Too Faced średnio się sprawdziła ;)
UsuńTen kotek zawsze bardzo nas ciekawił :) Nazwa jest urocza xD
OdpowiedzUsuńKotek mega :D
UsuńAle fajne nowości. Miałam ten peeling z Organique(?) i był cudowny...tak jak piszesz zresztą. Przypomniałam sobie jego zapach, czytając ten post. :)
OdpowiedzUsuńZapach niczym eleganckie perfumy ;)
UsuńLubię porządne zdzieraki, więc peeling Organique to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę dobrze zdziera :)
Usuń"Oczywiście mydło jak mydło, chałupy nam nie posprząta" xD Leżę, hahahaha
OdpowiedzUsuńNo bo cóż tu napisać o mydle? :D
UsuńCzaiłam się na tę "foreo lunę dla ubogich", ale niestety została wykupiona w mojej biedronce :(
OdpowiedzUsuńU mnie była przez kilka dni :D Pewnie jeszcze ją wrzucą za miesiąc lub dwa do oferty ;)
Usuńpaletkę bym Ci zabrała;D
OdpowiedzUsuńHue hue :D
UsuńMam paletę zoeva ale tą jasną uwielbiam ją :) szczoteczka z biedronki też się u mnie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńChyba też mam "tę jasną" :D
Usuńostatnio zakochałam się w żelu Isany - marakuja i kokos. Pachnie jak pinacolada! A rozświetlacz z WIbo ostatnio mi spadł i się pokruszył :<
OdpowiedzUsuńDobrze, że rozświetlacz nie kosztował majątku :D
UsuńJestem zakochana w tej paletce ZOEVY ♥Pozdrawiam i zapraszam do siebie ♥ Buziaki!
OdpowiedzUsuńJa wolę chyba En Taupe ;)
Usuńuwielbiam to rabarbarowe mydełko!<3
OdpowiedzUsuńJa również, ale pora wypróbować inne :D
UsuńJa również, ale pora wypróbować inne :D
Usuńpaletka cudna :)
OdpowiedzUsuńa tak na marginesie - po zapowiedzi, że zdecydowałaś się kupować dużo mniej, myślałam, że znajdę tu 2-3 produkty ;)
Spokojnie - większość to jeszcze zakupy z maja :D Chyba jedynie szczoteczka do twarzy i płyn dwufazowy są "teraźniejsze" :D
UsuńZOEVA COCOA BLEND ma przepiękne kolory :)
OdpowiedzUsuńSą dość niepowtarzalne :)
UsuńTa paletka Zoeva super się zapowiada, a zapach rabarbaru uwielbiam (mam go w perfumach Burberry Brit Red).
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam rabarbaru :D
UsuńPaletka Zoeva jest przrpiekna ;)
OdpowiedzUsuńBoska :D
Usuńrabarbar jest najlepszy, co do reszty to ma kotka PUPA i znam pielęgnację Frida i sobie chwalę a Organique uwielbiam, zwłaszcza tą serię :)
OdpowiedzUsuńCzyli sporo produktów już wypróbowałaś :))
Usuńświetne nowości :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
Usuńcudna paletka ;-)
OdpowiedzUsuńCzekoladka ;)
Usuńteż mam tą szczoteczkę soniczną z biedronki. ale w czwartek też kupiłam sobie foreo lunę mini.
OdpowiedzUsuńgdybym wiedziała, że ją kupię, to na pewno nie skusiłabym się na tą z biedronki :)
Wiadomo, po co trzymać dwie szczoteczki ;)
UsuńOj marzy mi się paletka Zoevy :)
OdpowiedzUsuńMarzenia się spełniają ;))
Usuńpiękna paletka cieni i to cudo Pupa Cat
OdpowiedzUsuńKotek jest uroczy :D
UsuńFantastyczne nowości, z ORGANIQUE nie miałam jeszcze niczego. Chciałabym wypróbować kosmetyki JOHN FRIEDA ale w wersji do jasnych włosów. Mam i bardzo lubię paletę zoeva ale wersję en taupe
OdpowiedzUsuńRównież jestem wielbicielką En Taupe :)
UsuńPaletka Zoeva ma cudowne kolory. Moje ulubione. Ja też ostatnio staram się ograniczać zakupy. Na pewno omijam szeroko zakupy kolorówki, bo tego mi zupełnie nie ubywa w zbiorach. Z pielęgnacji poluje na promocję.
OdpowiedzUsuńDokładnie, kolorówki już niemal wcale nie kupuję, chyba że coś mi się kończy ;)
Usuńnajbardziej kusi mnie paletka zoevy, teraz czekam na dostawę pędzli od zo <3
OdpowiedzUsuńKiedyś strasznie chciałam pędzle Zoevy, ale potem mi przeszło ;)
UsuńO znam i mam kilka między innymi paletkę zoevy jest super :)
OdpowiedzUsuńZoeva ma świetne paletki ;)
UsuńKocham paletki Zoeva :) jeszcze nigdy nie testowąłam Organique
OdpowiedzUsuńPolecam odwiedzić stacjonarny sklep Organique :D
UsuńMasa świetnych kosmetykow :) Masło już sobie zapisałam by na pewno wypróbować. Zastanawiałam się nad tym zimowym żelem z Isany, ale wątpię by taki zapach mi odpowiadał, za to rabarbarowe mydło pachnie przecudowne i non stop mam je w łazience :) Błyszczyki Pupa Cat to coś przeuroczego co na pewno będzie moje! Waham się też między zwykłą a soniczną szczoteczką do twarzy... :l
OdpowiedzUsuńMam zwykłą i soniczną szczoteczkę do twarzy, każda za ok. 30 zł ;) Zwykłej używam jako peelingu 1-2 razy w tygodniu, a soniczną używam na co dzień ;)
UsuńCiekawI mnie ta szczoteczka do twarzy. Właśnie szukam jakiejś, a aktualnie nie mam zbyt dużego budżetu na droższą szczoteczkę;)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę bardzo dobra, polecam :)
UsuńOj tak peeling organique jest cudny! uwielbiam go, dawno nie miałam. Mydło isna mnie podraznila ; ( chce kupić teraz jezynowe ale się trochę boję. Co do szczoteczki, mam Zielona i jak ta wersja dł ubogich taka jest fajna to już widzę co Dermo albo Foreo- kosmos .
OdpowiedzUsuńJeżynowe mydło już mam w zapasie :D
Usuńszczoteczka z Biedronki bardzo mnie ciekawi, choć właściwie chyba nie jest mi taka potrzebna :)
OdpowiedzUsuńU mnie super się sprawdza, nie wyobrażam sobie bez niej pielęgnacji twarzy latem w trakcie upałów ;)
UsuńPeeling z Organique oraz szczoteczka z biedronki mnie bardzo ciekawi. Natomiast mydełko rabarbarowe uwielbiam, nie wiem czy używałaś żelu pod prysznic Oceania z Biedronki o zapachu rabarbaru? jeżeli nie, to wypróbuj z ciekawości -ja jestem z niego zadowolona:)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy żelu pod prysznic z Biedronki, ostatnio skusiłam się na jakiś owocowy z BeBeauty (taki a la żele Balea), ale jeszcze nie używałam ;)
Usuńmiałam ten zimowy żel pod prysznic isany, och! jak on pachniał!
OdpowiedzUsuńMój poczeka do jesieni :D Bo kusi mnie arbuzowa Balea ;)
UsuńNice post :)
OdpowiedzUsuńI am in love with your blog :)
http://itsmetijana.blogspot.rs/
peeling z Organique miałam kupić i w końcu muszę go mieć:)
OdpowiedzUsuńJest świetny, najlepszy jaki miałam :)
UsuńMiałam kiedyś peeling grecki z Organique i był świetny! Muszę jeszcze kiedyś do niego wrócić. Mydełko z rabarbarem bardzo lubię za zapach, ale niestety wysusza mi dłonie :(
OdpowiedzUsuńMi jakoś specjalnie nie wysusza, ale pewnie zimą byłoby gorzej ;)
Usuńnie które nowości znam, kotek fajny ale tylko z wyglądu ;P
OdpowiedzUsuńulalal ale nowosci super :)
OdpowiedzUsuńFajne nowości, na szczoteczkę się nie skusiłam, a Isany żele lubię, tego dawno nie widziałam :)
OdpowiedzUsuń