CHWILE ULOTNE, CZYLI ZDJĘCIOWY FOTO MIX STYCZEŃ/LUTY

Witajcie, Kochani! Luty już dawno za nami, więc najwyższa pora na post z serii zdjęciowy foto mix, w którym przedstawiam Wam, co działo się u mnie w trakcie minionych miesięcy. Jako, że prowadzę bloga urodowego, nie zabraknie tu najnowszych zakupów kosmetycznych, ale żeby nie było monotonnie, pojawi się też garstka smakołyków ;) Zapraszam!

CHWILE ULOTNE STYCZEŃ/LUTY 2017

1. i 2. Na początek obowiązkowo muszę pokazać paletki cieni, na które skusiłam się w minionych miesiącach. Wszystkie były w cenach promocyjnych. Cat Eyes od Too Faced kosztowała jedyne 55 zł w TK MAXX, więc warto się tam rozejrzeć przy okazji za kosmetykami znanych marek. Prawie zawsze wypatrzę tam coś ciekawego ;)

3. Kolejna paletka od Too Faced, tym razem Gingerbread Cookie, kupiona za ok. 40 zł.

1. Gingerbread Cookie od środka – paletka zawiera 6 cieni o różnych wykończeniach oraz bronzer.

2. i 3. Paletka Eggnog Latte od Too Faced obłędnie pachnie kawą <3 Kosztowała ok. 40 zł i zawiera wewnątrz 6 cieni o różnych wykończeniach i róż do policzków.

1. i 2. Paletkowego szaleństwa ciąg dalszy – skusiłam się na paletę Sephory The Delicate i jestem z niej zadowolona!

3. Ponadto skusiłam się również na paletkę Sephora The Enchanting.

1. Paletka The Enchanting skrywa wewnątrz cienie do powiek, cień do brwi, róż oraz dwa rozświetlacze.

2. i 3. Kolejna paletka Sephory (do porzygu…), tym razem Sunbleached Filter, która skrywa wewnątrz 10 nudziakowych cieni do powiek.

1. Kosmetyczne szaleństwo trwa. W moje ręce trafiło 6 kremów do rąk The Body Shop: Moringa, Mango, Satsuma, Strawberry, Pink Grapefruit, Shea.

2. Do tego 5 masełek TBS w przepięknej półkuli.

3. Kolejny łup z TK MAXX, czyli zestaw Korres Wild Rose krem na dzień + maska całonocna. Póki co jestem z nich naprawdę zadowolona!

1. Zamówienie ze sklepu internetowego, czyli Catrice HD Liquid Coverage w odcieniu 010, który okazał się być moim hitem oraz mały zapas wosków Yankee Candle: Wild Mint (uwielbiam, był w ulubieńcach lutego), Rhubarb Crumble (słabizna) oraz Passion Fruit Martini.

2. Całkiem smaczne śniadanko w Macu – tak kończy się chodzenie na badania na czczo ;)

3. Tłusty Czwartek, czyli moje święto ;)) Ps. Zjadłam TYLKO 3 pączki, zamiast śniadania, drugiego śniadania i obiadu :D

1. Młode kokosy kupione na przełomie roku w Biedronce.

2. Choć nie lubię kokosów, smakowało mi :D

3. Pierogi z serem na słodko z dodatkiem malin i borówek.

1. Z cyklu home decor – uroczy różowy kocyk zakupiony w Pepco.

2. Walentynkowe tulipany – uwielbiam fioletowe ;)

3. Złota podkładka, która służy mi jako cudowne tło do zdjęć (Pepco).

1. i 2. Sole do kąpieli Cien okazały się być strzałem w 10! Pisałam o nich tutaj.

3. Krem Evree Essential – już mogę zdradzić, że się u mnie nie sprawdził… Na pewno pojawi się o nim osobny wpis.

1. Tym razem haul zakupowy w wersji mini – 4 maseczki do twarzy od Marion: Mango (bo kocham mango!), Ogórek, Awokado (tę już użyłam, całkiem przyjemna) oraz Granat.

2. Największe zakupy tego roku na poświątecznej wyprzedaży (to właśnie wówczas upolowałam produkty The Body Shop w promocyjnych cenach).

3. Moje ukochane mydła Linda o zapachu Gruszka i Śliwka wróciły do Biedronki ;)

1. Pierwsze wiosenne żonkile.

2. Macarons z Biedronki lepsze od tych z Lidla. Skusiłam się na wersję melonową.

3. Nie obeszło się również od zakupów online - tym razem padło na Cocolitę ;)

1. Obiad na słodko, czyli racuchy z jabłkami z dodatkiem cukru pudru, truskawek i sosu malinowego.

2. Makaron penne ze szpinakiem i pomidorami.

3. Tagliatelle szpinakowe z pomidorowym pesto i parmezanem.

1. Weekendowa rozpusta – latte i strucla z truskawkami.

2. Popularne ciasto 3 Bit bez pieczenia – uwielbiam!

3. Biszkopt z galaretką truskawkową i obowiązkowo kawusia.

Tym słodkim akcentem kończę dzisiejszy foto mix. Kto z Was już zgłodniał? ;)