Poprzednio na moim blogu mogliście poczytać o nowościach kosmetycznych na polskim rynku, a dziś nadszedł czas na nowości w mojej toaletce i łazience ;) Jak zwykle znajdzie się tu coś z kategorii makijażu oraz pielęgnacji. Od razu na wstępie przyznam, że troszkę zaszalałam na wyprzedaży w The Body Shop pod koniec stycznia… Udało mi się upolować też parę łupów w TK MAXX. Zapraszam!
NOWOŚCI KOSMETYCZNE
INGLOT PUDER DO MODELOWANIA TWARZY HD NR 505 – mój hit do konturowania twarzy „na sucho”. Pisałam o nim szerzej w wielkim porównaniu bronzerów tutaj. Ma cudowny chłodny, ale naturalny odcień, jedwabistą konsystencję, świetnie się rozciera i jest trwały. Kosztuje ok. 32 zł. To już moje trzecie albo czwarte opakowanie.
KORRES ZESTAW WILD ROSE KREM + MASKA CAŁONOCNA – zestaw Korres udało mi się zakupić w TK MAXX za około 75 zł. W jego skład wchodzi 24-godzinny nawilżający krem na dzień z wyciągiem z dzikiej róży z serii Wild Rose do skóry normalnej i suchej oraz całonocna maseczka Wild Rose z wyciągiem z dzikiej róży. Oba kosmetyki są już u mnie w użyciu i wstępnie mogę stwierdzić, że krem na dzień oraz całonocna maska naprawdę dobrze nawilżają moją suchą skórę i nie zapychają. Podoba mi się konsystencja obu produktów (krem podobny do różanego kremu z Evree). Może być z tego hit, ale nie zapeszajmy ;)
THE BODY SHOP MASŁO PAPAJA – pełnowymiarowe masełko udało mi się odkupić na blogowej wyprzedaży „za grosze” w porównaniu do ceny sklepowej wynoszącej ok. 70 zł. Wkrótce zacznę je testować, oby okazało się idealne na sezon wiosenny pod względem zapachu i działania!
YOSKINE ENZYMATYCZNY PEELING PRZECIWZMARSZCZKOWY – był to gratis do zakupu na blogowej wyprzedaży. Nie śmiejcie się, ale chyba będzie to mój pierwszy peeling enzymatyczny ever :P Z informacji zawartej na opakowaniu wynika, że przeznaczony jest do cery suchej, wrażliwej i naczynkowej, więc istnieje szansa, że się dogadamy. Na pewno zdam Wam relację na blogu ;)
BELL WOSK DO BRWI W KREDCE ODCIEŃ „BLONDYNKA” – bardziej niż woskiem określiłabym go po prostu kredką do brwi. Podoba mi się, że „rysik” jest wysuwany i nie trzeba niczego temperować. Jest wąski i precyzyjny. Solo do podkreślenia moich brwi się nie nadaje, bo kolor mimo wszystko jest zbyt ciemny, ale lubię uzupełnić nim luki w brwiach na koniec ich podkreślania. Podoba mi się to, że nie znika ze skóry ekspresowo jak cieniutka kredka z Golden Rose :P Za wosk w kredce zapłaciłam pewnie mniej niż 10 zł w Biedronce.
TOO FACED CAT EYES – taakkkk, kolejna paletka Too Faced w mojej kolekcji :D Tym razem upolowana w TK MAXX w zawrotnej cenie ok. 55 zł. Czyli stówkę taniej niż regularna cena. Na początku nie byłam do niej przekonana, ale kupiłam ją, bo to przecież TOO FACED. Nieważne, że odcienie nie moje… I całe szczęście, że ją kupiłam! Uzależniłam się od pięknego meganapigmentowanego i kryjącego zaczerwienione żylaste powieki odcienia „Meow”, a także cudownego ciepłego brązu Tiger’s Eye do podkreślana załamania powieki oraz oczywiście Leoparda do przyciemnienia zewnętrznego kącika. Ostatnio to mój ulubiony makijaż oka ;) Cienie można nakładać na sucho lub na mokro (w sumie jak każde inne, ale co tam…). To co najbardziej mnie zaskoczyło, to trwałość - cienie Too Faced ze słynnej Chocolate Bar szybko zlewają mi się na oku w jeden kolor i bledną. Z Cat Eyes nie mam takiego problemu!
THE BODY SHOP MASŁA DO CIAŁA – od dawna miałam ochotę na wypróbowanie wielu zapachów maseł tej marki, a przecież najlepiej do tego nadają się miniaturowe wersje. Dlatego też „upolowałam” na wyprzedaży pakiet maseł w pięknie zapakowanej świątecznej kuli (było to w styczniu). W skład zestawu wchodzą zapachy: British Rose, Strawberry, Coconut, Shea oraz Fuji Green Tea. Wszystko to teoretycznie za zawrotną kwotę 70 zł, ale załapałam się na dodatkową promocję, więc w sumie wyszło jakieś 45-50 zł. Mistrz promocji.
THE BODY SHOP KREMY DO RĄK – kremy do rąk marki The Body Shop od dawna mąciły mi w głowie. Kusiły, kusiły i w końcu skusiły. Podobnie jak przy kupnie zestawu maseł do ciała i w tym przypadku kierowała mną chęć przetestowania wielu wersji zapachowych jak najniższym kosztem ;) Na korzyść zestawu kremów przemawiała także obecność mojego ukochanego zapachu „Moringa”. W sumie w skład zestawu kremów weszły: Moringa, Mango, Satsuma, Strawberry, Pink Grapefruit, Shea. Kremiki grzecznie czekają jeszcze na swoją kolej w zapasach. Teoretycznie kosztowały 70 zł, ale na promocji wyszło mi ok. 45-50 zł.
GARNIER MINERAL PROTECTION - po różowej „kulce” Garniera skusiłam się na wersję fioletową. I nie był to dobry pomysł… Niestety fioletowa wersja nie chroni przed potem tak dobrze jak różowa, ponadto strasznie intensywnie pachnie, co może drażnić i mieszać się z zapachem naszych perfum. Choć kupiłam ją na jakiejś promocji za ok. 5 zł, to nie polecam.
BELL POMADKA MAT LIQUID LIPS – obłędna pomadka za grosze od Bell! Nie wiem, czy jest dostępna jeszcze w Biedronce, ale możecie brać w ciemno. Zapłaciłam za nią chyba ok. 9 zł (odcień nr 1) i jestem mega zadowolona. Chyba to moja najlepsza płynna matowa pomadka. Nie wysusza ust, nie podkreśla strasznie suchych skórek, szybo zastyga, jest bardzo mocno napigmentowana, nie zjada się zbyt łatwo. Po raz kolejny marka Bell mnie nie zawiodła!
Mały bonus, czyli pomadka na ustach:
WIBO EYEBROW FIXER – dno dna i trzy metry mułu. Miałam kiedyś wersję w brązowym odcieniu i pamiętam, że ją lubiłam. Skusiłam się na wersję transparentną, ponieważ powinna utrwalać włoski, ale guzik! Moje brwi po jej nałożeniu dalej żyją własnym życiem. Może Wy możecie polecić jaki dobry żel do utrwalania brwi?
PS. Powyższe „nowości” pochodzą jeszcze sprzed czasów mojej „antylisty” (do podejrzenia tutaj), a w sumie są jej przyczyną – właśnie dlatego nie mogę już więcej kupować maseł do ciała i kremów do rąk, bo mam spory zapas z TBS ;)
Spore zakupy poczyniłaś :-) Znam jedynie ten żel z Wibo. Moje brwi utrwala,choć one rzadko żyją własnym życiem :-)
OdpowiedzUsuńJa mam dość długie i grube włoski, więc im nie dał rady :P
UsuńKremiki TBS chętnie bym poznała:)
OdpowiedzUsuńSama nie mogę się doczekać, aż ich użyję :D
UsuńWow prawdziwe szaleństwo. Fantastyczna jest ta świąteczna kula z The body shop.
OdpowiedzUsuń:*
Szaleństwo jak nic :D
UsuńJesteś mistrzem promocji! :D cień Tiger’s Eye z paletki chyba lubię najbardziej ;p
OdpowiedzUsuńKosmetyki w regularnych cenach mogłyby dla mnie nie istnieć :D
UsuńJA używam żelu Brow Drama od Maybelline i strasznie go lubię :)
OdpowiedzUsuńBrow Drama był ok :)
UsuńPiękne nowości!.Miłego testowania:)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
Usuńnie używałam nic z tych kosmetyków, koło tego pudru 505 już tyle razy przechodziłam, ale jeszcze się nie skusiłam ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się uda :D
UsuńTo masełko papaja pewnie pięknie pachnie :) Znając markę ma też fajną konsystencję ;)
OdpowiedzUsuń"Na sucho" zapach mi się podoba, ale nie stosowałam go jeszcze na ciało ;)
UsuńŚwietne łupy :) uwielbiam pomadki Bell :)
OdpowiedzUsuńDzięki :D
UsuńMasla Tbs bardzo movno pachna, czasami wydaje mi sie, ze az za bardzo. Mialam kilka podejsc domkorres i nic mnie na dluzej nie zachecilo do marki, mozne na zle produkty trafilam?
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem, to Wild Rose jest ich najsłynniejszą serią i dlatego się skusiłam ;)
UsuńMam zamiar kupić właśnie ten puder do konturowania - piękny chłodny odcień! Ale miałaś szczęście z TF w Tk Maxxie, ja gdy byłam ostatnio tam się rozejrzeć to były jedynie pootwierane maskary, a paletek nie było..
OdpowiedzUsuńPiękna, wiosenna zmiana w szablonie! :)
Dziękuję, nad szablonem napracowała się moja siostra ;) Co do TK Maxx, to w jednym mieście nie widziałam tych paletek Too Faced, a w innym były :P
Usuńtrochę się tego uzbierało :)
OdpowiedzUsuńTroszeńkę ;))
UsuńFajna paletka :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba, choć nie kochałam od pierwszego wejrzenia :D
UsuńPodoba mi się ta paletka.
OdpowiedzUsuńPrzyciąga wzrok ;)
UsuńTa pomadka od Bell jest przepiękna.Za tak śmieszną cenę nic tylko kupować :)
OdpowiedzUsuńO, widzę puder HD z "Inglota", którego w końcu muszę skompletować z resztą mojej paletki - a niestety cały czas mi nie po drodze do centrum handlowego :D
OdpowiedzUsuńCo do żelu utrwalającego brwi z "WIBO", to przyznam dziwna sprawa. Mam dosyć długie i autentycznie nieposkromienie brwi, zaś kosmetyk ten jest moim "wybawieniem", sprawdza się bez żadnego zarzutu. Gwarantuję! :)
U mnie niestety nie daje rady ten żel :P
UsuńNa ten zestaw kremów też bym się skusiła :D
OdpowiedzUsuńSam w sobie uroczo wygląda :D
UsuńOpakowanie paletki z Too faced jest przepiękne :) No i ten zestaw kremów do rąk z TBS, cudo :D
OdpowiedzUsuńKuszą samym wyglądem :D
UsuńFantastyczne nowości :D
OdpowiedzUsuńDzięki :D
UsuńFaktycznie ładne zakupy, ale jak widzę warto, ja żadnego z wymienionych przez ciebie kosmetyków nie używałam, natomiast w TK MAXXX często kupuję kosmetyki naturalne w dobrych cenach :]
OdpowiedzUsuńCiągle "kopię" w tych naturalnych kosmetykach w TK Maxx, ale na nic ciekawego (poza Korres) nie trafiłam jeszcze ;)
UsuńWszystko jest świetne, bo niemal niczego nie znam:) Masła mnie zachwyciły. Pięknie są zapakowane :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to ;)
UsuńWidzę tu kilka ciekawych rzeczy ;-) Miłego testowania :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZestaw maseł i kremów TBS sama bym chętnie przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńKuszące są :D
Usuńzestaw korres najbardziej mnie zaciekawił. Zestaw maseł TBS ucapiłaś w bardzo fajnej cenie :P
OdpowiedzUsuńW ogóle miałam jakieś szczęście do zestawów :P
UsuńJako zwolenniczka produktów Too Faced - rzecz jasna skusiłabym się an Cat Eyes. Kolory jak najbardziej moje, a Jungle Love już ubóstwiam :) Mam ich trzy palety, ale i tak kuszą mnie ich kolejne propozycje. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMnie martwi jedynie duża różnica w jakości ich cieni :P
UsuńSuper nowości! Większości rzeczy nie znam i juz zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :D
UsuńNie pogniewałabym się za takie nowości :)
OdpowiedzUsuńMiło słyszeć :D
Usuńpaletka Too Faced jest piękna<3
OdpowiedzUsuńOj, tak :)
UsuńTylko jedna paletka?;D
OdpowiedzUsuńTo była szósta czy siódma, ale zapomniałam o niej w poprzednich nowościach :D Teraz już nie kupuję (ciekawe jak długo...) :D
UsuńWidziałam te paletki ostatnio w TK ale sobie odpuscilam bo większość kolorów pewnie by była nieużywane. Jestem ciekawa jak się spisze zestaw Korres
OdpowiedzUsuńKrem na pewno pojawi się w ulubieńcach, maskę oczywiście stosuję rzadziej, więc trochę poczeka na opinię ;)
UsuńPo ten bronzer z Inglota koniecznie muszę się wybrać!
OdpowiedzUsuńObowiązkowo! :)
UsuńNowości na bogato :) Tak jak pisałam ostatnio u Ciebie w podsumowaniu bronzerów - ten z Inglota bardzo mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńInglot jest jak najbardziej godny uwagi :)
UsuńSuper nabytki! TBS uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńFajne zestawy z TBS
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńNiezle ceny udalo Ci sie upolowac. Cos z cyklu: Zal nie wziac! :)
OdpowiedzUsuńDokładnie ;)
UsuńŚwietne zakupy z TBS! Chciałabym taki zestaw maseł i kremów do rąk.
OdpowiedzUsuńMasło do ciała TBS papaja pięknie pachnie :)
Chyba niedługo wezmę się za te kremy do rąk :D
UsuńWow nigdy nie udało mi się upolować nic tak zacnego w TkMaxx! Jak już kiedyś wygrzebałam palety Too Faced to wszystkie były kompletnie zmacane ;D
OdpowiedzUsuńPalety tym razem były pozamykane w specjalnych opakowaniach z magnesowym zabezpieczeniem ;)
UsuńŚwietne nowości :) Miłego testowania!
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńTeż używamy różowej wersji Garniera ale wypróbujemy tą fioletową mimo wszystko ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem opinii :D
UsuńGratuluję tak udanego zakupu w TkMaxxie ja niestety ostatnio nie mam u nich szczęścia i zazwyczaj wychodzę z pustymi rękami. Puder Inglota 505 muszę wreszcie wypróbować, to chyba jeden z najbardziej chwalonych produktów do konturowania!
OdpowiedzUsuńPo komentarzach widzę, że naprawdę mam jakieś szczęście do TK MAXXa ;)
UsuńMnie jakoś The body Shop nie kusi, choć kremy do rąk bym wypróbowała, zwłaszcza wersję o zapachu grejpfruta. Kupiłam ostatnio kulki Garniera w promocji w Biedronce, ale na razie zużywam jeszcze wersję kremową. Chyba nie kupiłabym palety cieni tylko dlatego, że jest jakiejś marki ;)
OdpowiedzUsuńMuszę się w końcu zabrać za te kremy do rąk ;)
UsuńTyle wspaniałości że nie wiadomo, co kusi bardziej :-)
OdpowiedzUsuńMasz rację ;)
UsuńChyba najchętniej skusiłam się na Too Faced,bo kocham prawie wszystko tej marki, a także peeling enzymatyczny :)
OdpowiedzUsuńDo Too Faced masz teraz najlepszy dostęp :D
UsuńWidzę same perełki ;)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
Usuńwoooo ale zakupy!!! mój portfel by płakał! ale TBS uwielbiam!!! mają super masła i kremy :)
OdpowiedzUsuńMój płakał i to sporo :D
UsuńUwielbiam masło shea z TBS ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze nigdy, choć trochę ich maseł przerobiłam ;)
UsuńJaka szkoda że nie mam w mieście TK MAXX i nie mam takich super promocji :(
OdpowiedzUsuńTeż nie mam w mieście TK MAXX, ale czasem bywam w innych miastach ;)
UsuńMam teraz różową kulkę Garniera i jestem z niej zadowolona, fioletowej będę więc unikać (o ile zapamiętam, że jest słaba :P)
OdpowiedzUsuńJestem niezadowolona z fioletowej, podtrzymuję zdanie :P
UsuńOstatnio lubię używać kredki do brwi. Musze wypróbować tą z Bell.
OdpowiedzUsuńPolecam, zwłaszcza że jest tania jak barszcz ;)
UsuńUwielbiam masełka The Body SHop )
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, niektóre z nich to prawdziwe perełki :)
Usuńu Ciebie zawsze same cudeńka!:)
OdpowiedzUsuńMiło :D
UsuńBardzo fajne nowości :) Zwłaszcza te z TkMaxx, mam wrażenie, że u mnie jest tam zawsze jeden wielki śmietnik :/
OdpowiedzUsuńDzięki :D Ja też nie zawsze znajduję tam coś ciekawego :P
Usuńuwielbiam masełka z TBS te również bym przygarnęła <3
OdpowiedzUsuńNie dziwię się :D
UsuńTeż udało mi się kupić tę paletkę z Too Faced <3
OdpowiedzUsuńJustynaPolskaFashion&MakeupArtist
Super :D
UsuńAjj, cudowne nowości :) Muszę w końcu przejechać się do Inglota, bo mam już na chciejliście kilka ich produktów, m.in właśnie ten puder :) Masełka TBS już od dawna chcę wypróbować, ale po drodze trafiają do mnie różne smarowidła do ciała i tak odkładam ten zakup :)
OdpowiedzUsuńSmarowideł do ciała nigdy dość :D
Usuńten peeling enzymatyczny chyba skusił mnie najbardziej
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak się u mnie spisze :D
UsuńNa puder do modelowania chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńDobry wybór :)
UsuńSuper nowości. Mnie zainteresował ten wosk do brwi w kredce.
OdpowiedzUsuńDobrze że nie ma u mnie TK MAXX.
U mnie też nie ma TK MAXX, ale mnie do niego ciągnie w innych miastach :D
Usuńcienie do powiek i ziomek od Yoskine mnie zaciekawiły najbardziej:)
OdpowiedzUsuńCieni nigdy dość :D
UsuńAle perełki dorwałaś ! :) Produkty The Body Shop uwielbiam <3 Sama poluje na fajną paletkę od Too Faced :)
OdpowiedzUsuńCzyli mamy podobny gust :D
UsuńA ja z tych maseł na święta skusiłam się na świąteczną wersję z jabłkiem :)
OdpowiedzUsuńZazdraszczam, nie miałam limitek z TBS :P
UsuńZakupy to dobra sprawa, nawet jak się robi zapasy .. ja chyba też naleze do tych osbób, które mają czegoś pełno a nadal kupują .. kiedy to zużyje? Nie wiem, ale nie mogę powstrzymać się od kupowania. To się chyba leczy, nie? :D
OdpowiedzUsuńCo do paletki - chciałabym ją przetestować, pomadka - genialnie sie prezentuje, ale czy znalazłabym inny kolorek?
Z tego co pamiętam, to było około 5 odcieni tych pomadek ;)
Usuń