3/19/2017

MOJE NOWOŚCI KOSMETYCZNE: THE BODY SHOP, KORRES, TOO FACED, BELL…

Too Faced eyeshadow palette

Poprzednio na moim blogu mogliście poczytać o nowościach kosmetycznych na polskim rynku, a dziś nadszedł czas na nowości w mojej toaletce i łazience ;) Jak zwykle znajdzie się tu coś z kategorii makijażu oraz pielęgnacji. Od razu na wstępie przyznam, że troszkę zaszalałam na wyprzedaży w The Body Shop pod koniec stycznia… Udało mi się upolować też parę łupów w TK MAXX. Zapraszam!

NOWOŚCI KOSMETYCZNE



bronzer Inglot 505

INGLOT PUDER DO MODELOWANIA TWARZY HD NR 505 – mój hit do konturowania twarzy „na sucho”. Pisałam o nim szerzej w wielkim porównaniu bronzerów tutaj. Ma cudowny chłodny, ale naturalny odcień, jedwabistą konsystencję, świetnie się rozciera i jest trwały. Kosztuje ok. 32 zł. To już moje trzecie albo czwarte opakowanie.

Korres Wild rose day cream, Korres Wild Rose mask

KORRES ZESTAW WILD ROSE KREM + MASKA CAŁONOCNA – zestaw Korres udało mi się zakupić w TK MAXX za około 75 zł. W jego skład wchodzi 24-godzinny nawilżający krem na dzień z wyciągiem z dzikiej róży z serii Wild Rose do skóry normalnej i suchej oraz całonocna maseczka Wild Rose z wyciągiem z dzikiej róży. Oba kosmetyki są już u mnie w użyciu i wstępnie mogę stwierdzić, że krem na dzień oraz całonocna maska naprawdę dobrze nawilżają moją suchą skórę i nie zapychają. Podoba mi się konsystencja obu produktów (krem podobny do różanego kremu z Evree). Może być z tego hit, ale nie zapeszajmy ;)

masło The BodyShop papaja, papaya body butter

THE BODY SHOP MASŁO PAPAJA – pełnowymiarowe masełko udało mi się odkupić na blogowej wyprzedaży „za grosze” w porównaniu do ceny sklepowej wynoszącej ok. 70 zł. Wkrótce zacznę je testować, oby okazało się idealne na sezon wiosenny pod względem zapachu i działania!

Yoskine peeling przeciwzmarszczkowy

YOSKINE ENZYMATYCZNY PEELING PRZECIWZMARSZCZKOWY – był to gratis do zakupu na blogowej wyprzedaży. Nie śmiejcie się, ale chyba będzie to mój pierwszy peeling enzymatyczny ever :P Z informacji zawartej na opakowaniu wynika, że przeznaczony jest do cery suchej, wrażliwej i naczynkowej, więc istnieje szansa, że się dogadamy. Na pewno zdam Wam relację na blogu ;)

Bell kredka do brwi

Bell kredka do brwi

BELL WOSK DO BRWI W KREDCE ODCIEŃ „BLONDYNKA” – bardziej niż woskiem określiłabym go po prostu kredką do brwi. Podoba mi się, że „rysik” jest wysuwany i nie trzeba niczego temperować. Jest wąski i precyzyjny. Solo do podkreślenia moich brwi się nie nadaje, bo kolor mimo wszystko jest zbyt ciemny, ale lubię uzupełnić nim luki w brwiach na koniec ich podkreślania. Podoba mi się to, że nie znika ze skóry ekspresowo jak cieniutka kredka z Golden Rose :P Za wosk w kredce zapłaciłam pewnie mniej niż 10 zł w Biedronce.

paletka cieni Too Faced


cat eyes swatche

TOO FACED CAT EYES – taakkkk, kolejna paletka Too Faced w mojej kolekcji :D Tym razem upolowana w TK MAXX w zawrotnej cenie ok. 55 zł. Czyli stówkę taniej niż regularna cena. Na początku nie byłam do niej przekonana, ale kupiłam ją, bo to przecież TOO FACED. Nieważne, że odcienie nie moje… I całe szczęście, że ją kupiłam! Uzależniłam się od pięknego meganapigmentowanego i kryjącego zaczerwienione żylaste powieki odcienia „Meow”, a także cudownego ciepłego brązu Tiger’s Eye do podkreślana załamania powieki oraz oczywiście Leoparda do przyciemnienia zewnętrznego kącika. Ostatnio to mój ulubiony makijaż oka ;) Cienie można nakładać na sucho lub na mokro (w sumie jak każde inne, ale co tam…). To co najbardziej mnie zaskoczyło, to trwałość  - cienie Too Faced ze słynnej Chocolate Bar szybko zlewają mi się na oku w jeden kolor i bledną. Z Cat Eyes nie mam takiego problemu!

masła do ciała The Body Shop

THE BODY SHOP MASŁA DO CIAŁA – od dawna miałam ochotę na wypróbowanie wielu zapachów maseł tej marki, a przecież najlepiej do tego nadają się miniaturowe wersje. Dlatego też „upolowałam” na wyprzedaży pakiet maseł w pięknie zapakowanej świątecznej kuli (było to w styczniu). W skład zestawu wchodzą zapachy: British Rose, Strawberry, Coconut, Shea oraz Fuji Green Tea. Wszystko to teoretycznie za zawrotną kwotę 70 zł, ale załapałam się na dodatkową promocję, więc w sumie wyszło jakieś 45-50 zł. Mistrz promocji.

The Body Shop kremy do rąk

THE BODY SHOP KREMY DO RĄK – kremy do rąk marki The Body Shop od dawna mąciły mi w głowie. Kusiły, kusiły i w końcu skusiły. Podobnie jak przy kupnie zestawu maseł do ciała i w tym przypadku kierowała mną chęć przetestowania wielu wersji zapachowych jak najniższym kosztem ;) Na korzyść zestawu kremów przemawiała także obecność mojego ukochanego zapachu „Moringa”. W sumie w skład zestawu kremów weszły: Moringa, Mango, Satsuma, Strawberry, Pink Grapefruit, Shea. Kremiki grzecznie czekają jeszcze na swoją kolej w zapasach. Teoretycznie kosztowały 70 zł, ale na promocji wyszło mi ok. 45-50 zł.

kulka Garnier, antyperspirant Garnier w kulce

GARNIER MINERAL PROTECTION  - po różowej „kulce” Garniera skusiłam się na wersję fioletową. I nie był to dobry pomysł… Niestety fioletowa wersja nie chroni przed potem tak dobrze jak różowa, ponadto strasznie intensywnie pachnie, co może drażnić i mieszać się z zapachem naszych perfum. Choć kupiłam ją na jakiejś promocji za ok. 5 zł, to nie polecam.

pomadka matowa Bell


BELL POMADKA MAT LIQUID LIPS – obłędna pomadka za grosze od Bell! Nie wiem, czy jest dostępna jeszcze w Biedronce, ale możecie brać w ciemno. Zapłaciłam za nią chyba ok. 9 zł (odcień nr 1) i jestem mega zadowolona. Chyba to moja najlepsza płynna matowa pomadka. Nie wysusza ust, nie podkreśla strasznie suchych skórek, szybo zastyga, jest bardzo mocno napigmentowana, nie zjada się zbyt łatwo. Po raz kolejny marka Bell mnie nie zawiodła!
Mały bonus, czyli pomadka na ustach:


wibo żel do brwi transparentny

WIBO EYEBROW FIXER – dno dna i trzy metry mułu. Miałam kiedyś wersję w brązowym odcieniu i pamiętam, że ją lubiłam. Skusiłam się na wersję transparentną, ponieważ powinna utrwalać włoski, ale guzik! Moje brwi po jej nałożeniu dalej żyją własnym życiem. Może Wy możecie polecić jaki dobry żel do utrwalania brwi?



PS. Powyższe „nowości” pochodzą jeszcze sprzed czasów mojej „antylisty” (do podejrzenia tutaj), a w sumie są jej przyczyną – właśnie dlatego nie mogę już więcej kupować maseł do ciała i kremów do rąk, bo mam spory zapas z TBS ;)






123 komentarze:

  1. Spore zakupy poczyniłaś :-) Znam jedynie ten żel z Wibo. Moje brwi utrwala,choć one rzadko żyją własnym życiem :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam dość długie i grube włoski, więc im nie dał rady :P

      Usuń
  2. Kremiki TBS chętnie bym poznała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama nie mogę się doczekać, aż ich użyję :D

      Usuń
  3. Wow prawdziwe szaleństwo. Fantastyczna jest ta świąteczna kula z The body shop.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteś mistrzem promocji! :D cień Tiger’s Eye z paletki chyba lubię najbardziej ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kosmetyki w regularnych cenach mogłyby dla mnie nie istnieć :D

      Usuń
  5. JA używam żelu Brow Drama od Maybelline i strasznie go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne nowości!.Miłego testowania:)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie używałam nic z tych kosmetyków, koło tego pudru 505 już tyle razy przechodziłam, ale jeszcze się nie skusiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. To masełko papaja pewnie pięknie pachnie :) Znając markę ma też fajną konsystencję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Na sucho" zapach mi się podoba, ale nie stosowałam go jeszcze na ciało ;)

      Usuń
  9. Świetne łupy :) uwielbiam pomadki Bell :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Masla Tbs bardzo movno pachna, czasami wydaje mi sie, ze az za bardzo. Mialam kilka podejsc domkorres i nic mnie na dluzej nie zachecilo do marki, mozne na zle produkty trafilam?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co wiem, to Wild Rose jest ich najsłynniejszą serią i dlatego się skusiłam ;)

      Usuń
  11. Mam zamiar kupić właśnie ten puder do konturowania - piękny chłodny odcień! Ale miałaś szczęście z TF w Tk Maxxie, ja gdy byłam ostatnio tam się rozejrzeć to były jedynie pootwierane maskary, a paletek nie było..
    Piękna, wiosenna zmiana w szablonie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, nad szablonem napracowała się moja siostra ;) Co do TK Maxx, to w jednym mieście nie widziałam tych paletek Too Faced, a w innym były :P

      Usuń
  12. trochę się tego uzbierało :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Odpowiedzi
    1. Też mi się podoba, choć nie kochałam od pierwszego wejrzenia :D

      Usuń
  14. Ta pomadka od Bell jest przepiękna.Za tak śmieszną cenę nic tylko kupować :)

    OdpowiedzUsuń
  15. O, widzę puder HD z "Inglota", którego w końcu muszę skompletować z resztą mojej paletki - a niestety cały czas mi nie po drodze do centrum handlowego :D
    Co do żelu utrwalającego brwi z "WIBO", to przyznam dziwna sprawa. Mam dosyć długie i autentycznie nieposkromienie brwi, zaś kosmetyk ten jest moim "wybawieniem", sprawdza się bez żadnego zarzutu. Gwarantuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Na ten zestaw kremów też bym się skusiła :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Opakowanie paletki z Too faced jest przepiękne :) No i ten zestaw kremów do rąk z TBS, cudo :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Faktycznie ładne zakupy, ale jak widzę warto, ja żadnego z wymienionych przez ciebie kosmetyków nie używałam, natomiast w TK MAXXX często kupuję kosmetyki naturalne w dobrych cenach :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciągle "kopię" w tych naturalnych kosmetykach w TK Maxx, ale na nic ciekawego (poza Korres) nie trafiłam jeszcze ;)

      Usuń
  19. Wszystko jest świetne, bo niemal niczego nie znam:) Masła mnie zachwyciły. Pięknie są zapakowane :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Widzę tu kilka ciekawych rzeczy ;-) Miłego testowania :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Zestaw maseł i kremów TBS sama bym chętnie przygarnęła :)

    OdpowiedzUsuń
  22. zestaw korres najbardziej mnie zaciekawił. Zestaw maseł TBS ucapiłaś w bardzo fajnej cenie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle miałam jakieś szczęście do zestawów :P

      Usuń
  23. Jako zwolenniczka produktów Too Faced - rzecz jasna skusiłabym się an Cat Eyes. Kolory jak najbardziej moje, a Jungle Love już ubóstwiam :) Mam ich trzy palety, ale i tak kuszą mnie ich kolejne propozycje. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie martwi jedynie duża różnica w jakości ich cieni :P

      Usuń
  24. Super nowości! Większości rzeczy nie znam i juz zazdroszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie pogniewałabym się za takie nowości :)

    OdpowiedzUsuń
  26. paletka Too Faced jest piękna<3

    OdpowiedzUsuń
  27. Odpowiedzi
    1. To była szósta czy siódma, ale zapomniałam o niej w poprzednich nowościach :D Teraz już nie kupuję (ciekawe jak długo...) :D

      Usuń
  28. Widziałam te paletki ostatnio w TK ale sobie odpuscilam bo większość kolorów pewnie by była nieużywane. Jestem ciekawa jak się spisze zestaw Korres

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krem na pewno pojawi się w ulubieńcach, maskę oczywiście stosuję rzadziej, więc trochę poczeka na opinię ;)

      Usuń
  29. Po ten bronzer z Inglota koniecznie muszę się wybrać!

    OdpowiedzUsuń
  30. Nowości na bogato :) Tak jak pisałam ostatnio u Ciebie w podsumowaniu bronzerów - ten z Inglota bardzo mnie ciekawi :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Super nabytki! TBS uwielbiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Niezle ceny udalo Ci sie upolowac. Cos z cyklu: Zal nie wziac! :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Świetne zakupy z TBS! Chciałabym taki zestaw maseł i kremów do rąk.
    Masło do ciała TBS papaja pięknie pachnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba niedługo wezmę się za te kremy do rąk :D

      Usuń
  34. Wow nigdy nie udało mi się upolować nic tak zacnego w TkMaxx! Jak już kiedyś wygrzebałam palety Too Faced to wszystkie były kompletnie zmacane ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Palety tym razem były pozamykane w specjalnych opakowaniach z magnesowym zabezpieczeniem ;)

      Usuń
  35. Świetne nowości :) Miłego testowania!

    OdpowiedzUsuń
  36. Też używamy różowej wersji Garniera ale wypróbujemy tą fioletową mimo wszystko ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Gratuluję tak udanego zakupu w TkMaxxie ja niestety ostatnio nie mam u nich szczęścia i zazwyczaj wychodzę z pustymi rękami. Puder Inglota 505 muszę wreszcie wypróbować, to chyba jeden z najbardziej chwalonych produktów do konturowania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po komentarzach widzę, że naprawdę mam jakieś szczęście do TK MAXXa ;)

      Usuń
  38. Mnie jakoś The body Shop nie kusi, choć kremy do rąk bym wypróbowała, zwłaszcza wersję o zapachu grejpfruta. Kupiłam ostatnio kulki Garniera w promocji w Biedronce, ale na razie zużywam jeszcze wersję kremową. Chyba nie kupiłabym palety cieni tylko dlatego, że jest jakiejś marki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę się w końcu zabrać za te kremy do rąk ;)

      Usuń
  39. Tyle wspaniałości że nie wiadomo, co kusi bardziej :-)

    OdpowiedzUsuń
  40. Chyba najchętniej skusiłam się na Too Faced,bo kocham prawie wszystko tej marki, a także peeling enzymatyczny :)

    OdpowiedzUsuń
  41. woooo ale zakupy!!! mój portfel by płakał! ale TBS uwielbiam!!! mają super masła i kremy :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Uwielbiam masło shea z TBS ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie używałam jeszcze nigdy, choć trochę ich maseł przerobiłam ;)

      Usuń
  43. Jaka szkoda że nie mam w mieście TK MAXX i nie mam takich super promocji :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie mam w mieście TK MAXX, ale czasem bywam w innych miastach ;)

      Usuń
  44. Mam teraz różową kulkę Garniera i jestem z niej zadowolona, fioletowej będę więc unikać (o ile zapamiętam, że jest słaba :P)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem niezadowolona z fioletowej, podtrzymuję zdanie :P

      Usuń
  45. Ostatnio lubię używać kredki do brwi. Musze wypróbować tą z Bell.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, zwłaszcza że jest tania jak barszcz ;)

      Usuń
  46. Uwielbiam masełka The Body SHop )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się, niektóre z nich to prawdziwe perełki :)

      Usuń
  47. u Ciebie zawsze same cudeńka!:)

    OdpowiedzUsuń
  48. Bardzo fajne nowości :) Zwłaszcza te z TkMaxx, mam wrażenie, że u mnie jest tam zawsze jeden wielki śmietnik :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :D Ja też nie zawsze znajduję tam coś ciekawego :P

      Usuń
  49. uwielbiam masełka z TBS te również bym przygarnęła <3

    OdpowiedzUsuń
  50. Też udało mi się kupić tę paletkę z Too Faced <3

    JustynaPolskaFashion&MakeupArtist

    OdpowiedzUsuń
  51. Ajj, cudowne nowości :) Muszę w końcu przejechać się do Inglota, bo mam już na chciejliście kilka ich produktów, m.in właśnie ten puder :) Masełka TBS już od dawna chcę wypróbować, ale po drodze trafiają do mnie różne smarowidła do ciała i tak odkładam ten zakup :)

    OdpowiedzUsuń
  52. ten peeling enzymatyczny chyba skusił mnie najbardziej

    OdpowiedzUsuń
  53. Na puder do modelowania chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  54. Super nowości. Mnie zainteresował ten wosk do brwi w kredce.
    Dobrze że nie ma u mnie TK MAXX.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też nie ma TK MAXX, ale mnie do niego ciągnie w innych miastach :D

      Usuń
  55. cienie do powiek i ziomek od Yoskine mnie zaciekawiły najbardziej:)

    OdpowiedzUsuń
  56. Ale perełki dorwałaś ! :) Produkty The Body Shop uwielbiam <3 Sama poluje na fajną paletkę od Too Faced :)

    OdpowiedzUsuń
  57. A ja z tych maseł na święta skusiłam się na świąteczną wersję z jabłkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  58. Zakupy to dobra sprawa, nawet jak się robi zapasy .. ja chyba też naleze do tych osbób, które mają czegoś pełno a nadal kupują .. kiedy to zużyje? Nie wiem, ale nie mogę powstrzymać się od kupowania. To się chyba leczy, nie? :D
    Co do paletki - chciałabym ją przetestować, pomadka - genialnie sie prezentuje, ale czy znalazłabym inny kolorek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co pamiętam, to było około 5 odcieni tych pomadek ;)

      Usuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger