Witajcie! W zasadzie udało mi się spełnić moje założenie i w maju nie kupiłam zbyt wiele. Ciągle jednak dzielę się z Wami nowościami, które zakupiłam w ostatnich miesiącach, a było tego MNÓSTWO! (W tym momencie przypomniałam sobie, że nie odebrałam paczki z Paczkomatu i pewnie kosmetyki się już ugotowały :P). W czerwcu stawiam na realizację chciejstw z mojej wishlisty z I półrocza, zapewne już wkrótce pojawi się jej podsumowanie na blogu. Ale nie przedłużając – oto nowości!
NOWOŚCI KOSMETYCZNE
BELL HYPOALLERGENIC CC KREM – znając moją awersję do wszelakich kremów BB, CC, DD, naprawdę dziwię się, że wypróbowałam krem CC od Bell. I całe szczęście, że się przełamałam, bo jestem tym kremem zachwycona! Pisałam o nim tutaj. Ten egzemplarz, to już moje 3 opakowanie i planuję zakup kolejnych. Podoba mi się jego średnie krycie (trzeba je budować, ale można to robić bezkarnie niemal bez końca), piękne naturalne wykończenie, lekkość, nawilżenie, niepodkreślanie suchych skórek, brak efektu maski, naturalny blask oraz trwałość. Dla cer suchych to must have ;) A wszystko to w cenie 20 zł (na promce w Rossku -50% ok. 10 zł!).
ORGANIC SHOP CARIBBEAN FRUIT COCKTAIL TONIC BATH FOAM – „tonizująca emulsja do kąpieli Karaibski koktajl owocowy”, to nic innego jak żelkowa pianotwórcza galaretka do kąpieli o obłędnym tropikalnym zapachu! Ma dużą pojemność, bo aż 450 ml, cena regularna to ok. 30 zł, ale obecnie w Naturze na promocji kosztuje 15 zł. Koktajl zawiera w składzie SLES, ale oprócz tego ma również masło mango, ekstrakt z liczi, ekstrakt z limonki czy olej kokosowy. Fakt, trochę trzeba się namęczyć, żeby dobrze ją rozmieszać w wodzie (wrzucam ok. pół garści galaretki), ale zapach roznoszący się w łazience i całkiem fajna piana są tego warte! Czuję, że trafi do ulubieńców ;)
MY SECRET DESIGN YOUR EYEBROW COLOR WAX – wosk do brwi przypominający swą konsystencją plastelinę. Nie jest tak mocno napigmentowany jak większość pomad (w końcu to wosk!), ale dzięki temu mogę uzupełniać brwi bez obaw o plamy czy „kleksy”. Daje równomierny kolor, nie tak jak pomady, które potrafią zrobić plamę przy pierwszym przytknięciu do skóry. Obecnie podkreślam brwi ultracienką kredką od Catrice (możecie ją obejrzeć z bliska np. w tym poście), a następnie ewentualne braki uzupełniam na szybko woskiem My Secret. Odcienie obu produktów idealnie się zgrywają. Kolor wosku utrzymany jest w chłodnej tonacji. Jego cena to ok. 16 zł. Będzie z niego kolejny ulubieniec.
WIBO NEUTRAL EYESHADOW PALETTE – paletka zakupiona jeszcze na promocji -50% w Rossmannie. Nie jest to może hit hitów, ale jak na drogeryjną paletkę jest całkiem w porządku, choć bez bazy się pewnie nie obejdzie. Maty są mniej napigmentowane, ale da się nimi pracować. Podobają mi się odcienie zawarte w palecie – to miks ciepłych z odrobiną chłodnych barw. Myślę, że dla początkujących w makijażu osób będzie jak najbardziej ok. Trwałość na moich tłustych powiekach jest średnia, ale paletka nie poszła w kąt – w momencie tworzenia tego wpisu mam cienie z paletki Wibo na powiekach ;) Czarne kartonikowe opakowanie niestety dość łatwo się „palcuje”. Cena regularna paletki to ok. 36 zł.
ASTOR MASKARA SEDUCTION CODES NO 2 VOLUME & CURVE – zakupiona na wyprzedaży szafy Astor w Rossmannie za ok. 7 zł. Ma naprawdę wielką szczotę, chyba największą, jaką widziałam (wielkości mojego oka!), przez co trochę trudniej się nią manewruje, ale też bez przesady, da się z tym żyć. Początkowo spisywała się świetnie, była już nawet kandydatem do ulubieńców, bo pięknie podkręcała, wydłużała i pogrubiała rzęsy, ale po ok. 2 tygodniach straciła na pogrubieniu. Obecnie rzęsy po jej użyciu są cienkie, choć nadal wydłużone i ładnie podkręcone. Zobaczę, co będzie dalej, na ten moment ciężko ją ocenić.
GOLDEN ROSE LONGSTAY LIQUID MATTE LIPSTICK – wybrałam pomadkę w odcieniu 16. Miała być „lepszym kolorem moich ust”. Niestety pomadka zachowywała się dość dziwnie… Jakbym zapytała Was, jaki ma odcień, bez wątpienia każdy napisałby, że „różowy”. Jakie więc było moje zdziwienie, gdy pomalowałam nią usta w samochodzie i okazała się być brzoskwiniowo-koralowa :D Dopiero po kilku minutach zmieniła odcień na „normalny”. Działo się tak jedynie przez kilka pierwszych użyć, obecnie ma taki kolor, jaki powinna mieć, czyli ciemniejszej marsali. Kolor jak najbardziej mi się podoba, ale to jak szminka wygląda na ustach już nie. W minutę wysusza tak bardzo, że usta wyglądają niczym mocno napięty odbyt (przepraszam, przepraszam, przepraszam!). Na pewno pojawi się jej pełna recenzja.
ESSENCE PALETKA ORAZ WKŁADY MY MUST HAVES – w ostatnim czasie udało mi się zgromadzić pokaźną gromadkę cieni Essence z serii My Must Haves. Wspominałam już o nich przy okazji wpisu o trwałych cieniach do powiek z drogerii. Nie zmieniłam swojego zdania, wciąż uważam, że to świetne cienie. Mają boską pigmentację (nawet maty!) i piękne odcienie. Obecnie jestem posiadaczką: 09 Chilli Vanilli, 11 Stay in Coral Bay, 07 Mauvie-time!, 18 Black as a Berry, 01 Go Goldie!, 04 Brownie’licious oraz 08 Peach-party!. Z każdego z tych cieni jestem zadowolona – dobrze się blendują, ładnie wyglądają na oku i są bardzo trwałe. W regularnej cenie kosztują 7,50 zł/cień i 7,50 zł/paletka magnetyczna.
CATRICE CAMOUFLAGE WAKE UP EFFECT – uwaga, uwaga! To NIE JEST słynny kamuflaż z Catrice! To jest kamuflaż pod oczy o łososiowym odcieniu. Jest lżejszy od słynnego kamuflażu, który nie nadawał się w ogóle pod oczy. Wersja Wake Up Effect jest bardziej kremowa, ma różowo-pomarańczowe tony i super krycie, dzięki czemu już niewielka ilość jest w stanie zamaskować całkowicie zasinienia pod oczami. Moim zdaniem kamuflaż nie zastąpi zwykłego korektora pod oczy, a jest jego uzupełnieniem – najpierw aplikuję kamuflaż jedynie w miejscu zasinienia (u mnie jest to wewnętrzny kącik), a następnie nakładam zwykły leciutki korektor pod oczy. Zasinienia w magiczny sposób znikają i wszystko ładnie się trzyma. Kamuflaż Wake Up Effect kosztuje ok. 13 zł. Będzie w ulubieńcach.
L’BIOTICA ACTIVE LASH SERUM DO RZĘS – to już moje drugie opakowanie, pierwszego używałam niestety baaaardzo nieregularnie, przez co nie byłam w stanie ocenić efektów i robię drugie podejście. Kosztuje między 40 a 50 zł.
WIBO GROWING LASHES MASCARA – skusiłam się na nią po przeczytaniu miliona ochów i achów na blogach. Niestety maskara póki co nie spełnia moich oczekiwań. Ma silikonową twardą i nieprzyjemną szczoteczkę, którą trzeba się namachać, by dobrze pomalowała rzęsy, na dodatek efekt, jaki dzięki niej uzyskuję jest szczerze mówiąc nijaki. Lepszy już jest wyżej opisany tusz z Astora. Mam nadzieję, że to tylko zły początek, a po dwóch tygodniach tusz zgęstnieje i będzie działał lepiej. PS. Odnoszę również wrażenie, że tusz Wibo podrażnia mi oczy – wieczorem mam uczucie, że „mam coś w oku” i ciągle je pocieram. Maskara kosztuje ok. 12 zł.
CATRICE PODKŁAD ALL MATT PLUS – mój zdecydowany faworyt jeśli chodzi o podkłady! Nie wiem, jakim cudem nie znalazł się jeszcze w ulubieńcach, skoro używam go codziennie od ponad miesiąca :P Przynajmniej wspomniałam o nim przy okazji wpisu o produktach marki Catrice godnych polecenia. Podkład ma odcień idealnie dopasowany do mojej neutralnej karnacji, która nie wpada ani w tony żółte, ani różowe (010 Light Beige). Bardzo łatwo się aplikuje palcami, nie smuży, jest trwały, nie daje matowego efektu (pomimo nazwy), ma naturalne wykończenie bez efektu maski i średnie krycie. Jedna pompka wystarcza mi na pokrycie całej twarzy z lekką nadwyżką. Nie wysusza, nie podrażnia, nie wywołuje wysypu. Kosztuje ok. 30 zł. Na pewno pojawi się w ulubieńcach.
YVES ROCHER KREM DO TWARZY NA DZIEŃ ELIXIR 7.9 – też mi nowość… kremy Yves Rocher zakupiłam jeszcze w listopadzie, ale zakopałam je głęboko w szufladzie (aż mi się zrymowało). Jest to krem na dzień do cery suchej, ma zawierać 7 roślin i 9 patentów przeciwstarzeniowych. Zerkając na skład widzę, że krem jest oparty na glicerynie i soku z aloesu (drugie i trzecie miejsce w składzie, tuż za wodą). Jest tam również olejek makadamia, uwodorniony olej kokosowy, masło shea, dimetikon (silikon) czy ekstrakt z pestek jabłka. Nie jest to oczywiście naturalny krem. Nie zawiera parafiny. Kosztuje 99 zł w cenie regularnej.
YVES ROCHER RICHE CREME NA NOC – krem oparty na 30 olejkach i olejku z 1000 róż. Na początku w składzie ma glicerynę i uwodorniony olej kokosowy. Oprócz tego zawiera w składzie dimetikon, masło shea, olej kokosowy, olej rzepakowy, olej słonecznikowy, olej makadamia, olejek jojoba, hydrolat z chabra bławatka, olej sezamowy, oliwę z oliwek, itd. Nie zawiera parafiny. Kosztuje 130 zł w cenie regularnej.
YVES ROCHER HYDRA VEGETAL KREM NA DZIEŃ SPF25 – ma być to krem intensywnie nawilżający. Na początku składu ma glicerynę i dimetikon, dopiero w połowie składu pojawia się olej sezamowy i hydrolat z oczaru wirginijskiego, pod koniec mamy też ekstrakt z liści agawy. Ten krem z całej trójki składowo zapowiada się najsłabiej, ale kosztuje mniej, bo 44 zł.
To już wszystkie nowości na dziś. Jestem ciekawa, co wpadło Wam w oko? ;)
ta emulsja do kąpieli mnie mega kusi!! :)
OdpowiedzUsuńIdealna na lato :D
UsuńThe Catrice concealer and foundation are my favorites, dear. Btw, I'm super curious to try the CC Cream. Sounds fantastic!
OdpowiedzUsuńNEW YOUTUBE POST | TOUR PELA CÓMODA :D
Instagram ∫ Facebook Official Page ∫ Miguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D
It's Polish CC cream, my favorite ;)
UsuńNa ten koktajl Organic Shop mam ochotę :D. Uwielbiam tego typu zapachy :)
OdpowiedzUsuńCzuję, że nie byłabyś zawiedziona :D
UsuńPaletkę z Wibo bardzo lubię, ale to już na pewno wiesz :D Natomiast cholernie kuszą mnie te cienie z Essence oraz ten różowy korektor z Catrice :)
OdpowiedzUsuńCienie z Essence warte każdej złotówki :D
UsuńWszystko na co zwróciłam uwagę ma dobre opinie :D Super :)
OdpowiedzUsuńW końcu się udało :D
Usuńco do pomadki Golden Rose, to ja nie powiedziałabym, że jej kolor jest różowy, dla mnie to typowy nudziak:P
OdpowiedzUsuńcały czas zastanawiam się nad zakupem podkładu Catrice
Chyba wszystko zależy od koloru ust :P Podkład Catrice wydaje mi się być bardzo uniwersalny ;)
Usuńfajne nowości, paleta z WIBO jest prześliczna, ja rzadko maluję oczy ale uwielbiam oglądać cienie
OdpowiedzUsuńMam hopla na punkcie cieni do powiek :D
UsuńSporo tych nowości, Organic Shop najbardziej mnie zaciekawił, bo lubię ich produkty :)
OdpowiedzUsuńPachnie wakacyjnie :D
UsuńWow, sporo tego :)
OdpowiedzUsuńOj, tak, nie da się ukryć ;)
UsuńWiększości z tych kosmetyków nie znam. "Napięty odbyt" rozwalił system :D :D :D
OdpowiedzUsuńmnie też xd
UsuńChoć raz dobrze, że niewiele osób czyta wpisy :D
UsuńTen tonizujący koktajl muszę przyznać, że mnie mega ciekawi :)
OdpowiedzUsuńTropikalny zapach naprawdę umila kąpiel ;)
UsuńWidzę sporo rzeczy, które już miałam; paletka z Wibo to taki typowy średniaczek, a krem z bell był dla mnie zbyt pomarańczowy :)
OdpowiedzUsuńOjej, krem ma kilka odcieni, może miałaś jakiś ciemniejszy?
UsuńPaletka bardzo mnie zainteresowała, cenię sobie produkty Wibo :)
OdpowiedzUsuńRównież lubię produkty tej marki ;)
UsuńMam paletę z Wibo i dla mnie jest średniakiem, chociaż błyszczące cienie ma naprawdę dobre :)
OdpowiedzUsuńTaka średnia, ale do codziennego użytkowania może być :)
UsuńLovely Beauty items.
OdpowiedzUsuńIuse the same catrice make up (in the same shade, so cool :) )
and I love it. It's really good.
The bath foam sounds interesstig. Definetly have to try it out.
with love your AMELY ROSE
Exactly, this foundation is great!
UsuńBardzo lubiłam ten koktajl do kąpieli ;) miłego używania :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
Usuńkilka produktów mnie zaciekawiło, ale chyba muszę u siebie też wprowadzić te mini recenzje, bo mam tyle kosmetyków do zrecenzowania, a nie każdy zajmie cały wpis więc to chyba najlepsze wyjście :)
OdpowiedzUsuńMinirecenzje to świetne rozwiązanie w takim przypadku ;)
UsuńZaciekawiły mnie pierwsze 2 rzeczy :) szczególnie krem cc, bo szukam czegoś fajnego na lato :)
OdpowiedzUsuńKrem CC jest boski, uwielbiam to, jak wygląda po nim moja skóra ;)
UsuńMam tę pomadkę z GR i u mnie sprawdza się super. To też jeden z moich ulubionych kolorów i dostałam mnóstwo komplementów na jej temat!
OdpowiedzUsuńJeszcze ciągle ją testuję, ale strasznie brzydko się zjada :/
Usuńnie miałam pojęcia, że wyszła lżejsza wersja kamuflażu z Catrice pod oczy ;)
OdpowiedzUsuńOna jest lżejsza tylko teoretycznie, ale w sumie nie nakłada się "na bogato" jak zwykłe korektory, tylko w zasinienia (czyli np. wewnętrzny kącik) :P Jak dla mnie te wszystkie kamuflaże w słoiczkach szybko twardnieją po otwarciu :P
Usuńten kamuflaż mnie korci :D
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, potrafi zdziałać cuda :D
UsuńSame wspaniałe cudeńka :) Ten wosk do brwi muszę kupić :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo łatwy w obsłudze ;)
UsuńŁadne kolory ma ta paletka Wibo 😊
OdpowiedzUsuńPrawda :D
UsuńTa tonizująca emulsja do kąpieli kusi:)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, jest idealna na lato :D
UsuńZ tej linii od Yves Rocher uwielniam maskę nawilżającą. Co do kremu BB, będę musiałą spróbować. Pierwszy raz kupiłam taki krem, ale od Garniera. Kolor super, ale czoło to w sekudę patelnia z litrem oleju i chyba go nie wykończę.
OdpowiedzUsuńMiałam bb Garniera, tragedia :P
Usuńnapięty odbyt.. ha ha ha ha ha.. boskie :-D cienie mają śliczne kolorki idealnie wpisują się w moją ulubioną kolorystykę :-) (nie)kamuflażu z Catrice jestem ciekawa ;-)
OdpowiedzUsuńCo z nas za blogerki - odbyty, klejące majty :D
UsuńCC Bell to mój zdecydowany hicior a camuflage catrice nienawidzę całą sobą :D
OdpowiedzUsuńTo "inny" kamuflaż, nie ten "kultowy" :D
UsuńKrem CC i emulsję do kąpieli muszę wypróbować koniecznie :-)
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto :)
UsuńZ Organic Shop miałam peelingi, ale te pianotworcze galaretki tez muszę wypróbować! :)
OdpowiedzUsuńWolę tę galaretkę od peelingu ;)
Usuńkolorki z paletki mega wpadają mi w oko :)
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl
Są piękne :)
Usuńszkoda, że pomadka z Golden Rose wysusza Ci usta :< ja mam w sumie jakąś ziemna wiśniową i fkatycznie też jest trochę taki efekt, ale myslałam, że to też wina koloru ;))
OdpowiedzUsuńU mnie tak dziwnie pęka :P
UsuńSporo ciekawych pozycji, galaretka do kąpieli bardzo kusząca 😉
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mnie skusiła :D
UsuńNajbardziej zaciekawił nas ten kamuflaż :)
OdpowiedzUsuńNa zasinienia pod oczami będzie idealny :D
Usuńa ja chętnie wypróbowałabym tą żelkową pianotwórczą galaretkę do kąpieli ;)
OdpowiedzUsuńJest śmieszna, ale pięknie pachnie :D
UsuńTa galaretka musi być moja też :)
OdpowiedzUsuńNiewiele z tych kosmetyków znam, tak naprawdę tylko krem CC z Bell i podpisuję się pod Twoją opinią rękami i nogami :D Mam trądzik i przebarwienia, a ten krem daje mi taki poziom krycia, że spokojnie mogę iść i na miasto, i na uczelnię. Najjaśniejszy kolor jest dla mnie trochę za ciemny, ale latem nabieram troszkę koloru, wiec będzie lepiej się zgrywał. Zimą będę go najwyżej mieszać z białym mixerem :D
OdpowiedzUsuńTen krem jest bardzo uniwersalny i chyba nigdy nie tworzy efektu maski :D Czasem wycisnę go na dłoń za dużo (gdy mieszam dwa odcienie), a i tak całość nakładam na twarz, by się "nie zmarnowało" i zawsze wygląda to dobrze :D
UsuńTa paleta z Wibo jest piękna! Zdecydowanie moje kolory
OdpowiedzUsuńOj, tak, cudne odcienie :)
Usuńzaskoczyła mnie negatywna recenzja pomadki z gr :O do tej pory myślałam, że każda pomadka od nich jest dobra - bardzo lubię te w kredce. Dlatego dziękuję za ostrzeżenie :D zdecydowanie nie chcę dorobić się jeszcze suchszych skórek :/
OdpowiedzUsuńzaciekawił mnie ten krem cc z bell - ostatnio polubiłam korektor z tej firmy, dlatego po skończeniu aktualnych zapasów chętnie sięgnę i po ten fluid :P
o tej zielonej maskarze z wibo to achów i ochów nie słyszałam, ale jeśli chodzi o nawet dobre tusze z niższej póki cenowej to polecam ten w rozowym pojemniczku z lovely oraz żółty pump up z wibo.
pozdrawiam, zapraszam :)
stylowana100latka.blogspot.com
Oba tusze polecane przez Ciebie znam i lubię :) Jeśli chodzi o pomadki, to od GR wolę chyba K'Lips z Lovely ;)
Usuńkusiły mnie te cienie z Wibo,ale jeszcze pomyślę:)
OdpowiedzUsuńKażdy zakup warto przemyśleć dwa razy ;)
Usuńja znów kocham tą silikonową szczoteczkę w mascarze P ; CC od bell miałam ale przy mojej cerze za słabo kryje ;P
OdpowiedzUsuńRozumiem ;)
Usuńamazing post dear :)
OdpowiedzUsuńhappy Monday :)
https://www.instagram.com/tijamomcilovic/
http://itsmetijana.blogspot.rs/
Thanks ;)
UsuńKremy z Yves Rocher często gościły w mojej pielęgnacji, w ogóle miałam dużo kosmetyków tej marki:)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak się spiszą :D
UsuńSporo tego! Widzę, że do tyłu nie jestem
OdpowiedzUsuńOj, sporo :P
UsuńBardzo fajne nowosci! Zaciekawila mnie ta wersja Camouflage. Musze ja wyprobowac. O maskarze Wibo nie czytalas jeszcze mojej opinii :P Wlasnie ja skonczylam i jestem zupelnie niezadowolona :P
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie widziałam :D
UsuńBardzo mi się podobają te cienie z Wibo.
OdpowiedzUsuńZnam inne ich kosmetyki do makijażu oczu i lubię. Szkoda, że trwałość taka sobie.
Pozdrawiam Cię serdecznie! :)
Mam tłuste powieki, więc więcej wymagam ;)
Usuńten ostatni krem mialam ale sie nie polubilismy
OdpowiedzUsuńOjej, mam nadzieję, że u mnie nie skończy się klapą :P
UsuńMuszę nabyć ten krem CC Bell i podkład Catrice.
OdpowiedzUsuńKoniecznie, są super :D
UsuńZ tego zestawienia najbardziej zaciekawiły mnie cienie Essence.
OdpowiedzUsuńSą świetnie napigmentowane :)
UsuńSkusiłam bym się na tą emulsję do kąpieli
OdpowiedzUsuńPachnie mega :D
UsuńBardzo fajne nowości a w szczególności ta galaretka do kąpieli. Lubię Organic Shop.
OdpowiedzUsuńGalaretka jest zabawna :D
UsuńSuper. :)
OdpowiedzUsuńMam te paletki My Must Haves (tylko bardziej żywe kolory) i tez jestem zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńWooow! Dużo tego :D Ja również lubię ten podklad z Catrice, reszty produktów nie znam :)
OdpowiedzUsuńPodkład jest dla mnie idealny :)
UsuńU mnie makijaż jest ostatnio dość minimalny i ta paletka z Wibo była dla mnie ok :) Teraz mam zestaw z Pierre Rene :)
OdpowiedzUsuńNie miałam chyba jeszcze cieni z Pierre Rene :D
UsuńSporo tego masz, czyli warto kupić i ten podkład z Catrice ;)
OdpowiedzUsuńTak, jest nawet lepszy od HD Liquid Coverage ;)
UsuńOpinia na temat szminki GR rozwaliła mnie na łopatki, hahaha :D
OdpowiedzUsuńJak zawsze opinia musiała być szczera :D
UsuńPomadki z Golden Rose uwielbiam i muszę się przyjrzeć tym nowym kolorkom ;)
OdpowiedzUsuńU mnie chyba miłości z tego nie będzie :P
UsuńMiałam próbkę tego kremu nawilżającego z YR i zapowiadał się ciekawie. A zazwyczaj nie przepadam za kremami w filtrem. ;)
OdpowiedzUsuńOby się sprawdził ten krem :D
UsuńKilka produktow wpadlo mi w oko :) Jutro poszukam ich w Toruniu.
OdpowiedzUsuńSuper post :*
To świetnie :D
UsuńMiałam chyba tusz Wibo, bardzo go lubiłam, ale to było laaaaata temu :) Pomadki GR miałam w 2 odcieniach, ale puściłam dalej, bo nie moje kolory jednak.
OdpowiedzUsuńCzyli średnio wszystkie wypadły :P
Usuńpaleta essence bardzo mi się podoba chętnie bym ją wypróbowała.
OdpowiedzUsuńpomadki GR biją wszystkie
super
Chyba nie polubię się z pomadką GR :P
UsuńTez jestem bardzo zadowolona z cieni essence! Makijaż trzymał mi od rana do wieczora fakt faktem ze na bazie ale to bardzo dobre osiągnięcie bo np: makeup revolution muszę poprawiać po kilku godzinach.
OdpowiedzUsuńDokładnie, trafiłaś w punkt ;)
UsuńCC jest świetny :D Oby kremy były równie dobre :P
OdpowiedzUsuń