3/11/2018

ULUBIEŃCY LUTEGO: MAKEUP REVOLUTION, THE BALM, JOANNA, BIELENDA


W zasadzie mogłabym nazwać ten wpis „Ulubieńcy lutego – nowości i powroty” bowiem część z prezentowanych dziś kosmetyków przewijała się już przez blog (w tym przez ulubieńców), ale było to już dawno temu, a część produktów pojawi się w ulubieńcach pierwszy raz. Będą to mieszani ulubieńcy również pod tym względem, że obejmą produkty do makijażu oraz pielęgnację. Zaprezentuję Wam dziś więc najlepszy drogeryjny płyn micelarny, połyskujący bronzer, tusz, który nie skleja rzęs, tanią hennę do brwi oraz paletkę, którą katowałam przez miesiąc (choć wcale po niej tego nie widać!). Zapraszam!

ULUBIEŃCY LUTY 2018





MAKEUP REVOLUTION SUMMER OF LOVE TRIPLE BAKED BRONZER – nazwa wskazuje, że ma być to potrójny bronzer. Prawda jest troszeczkę inna, ponieważ o ile najciemniejsza część faktycznie z powodzeniem może być używana jako bronzer do ocieplania twarzy, o tyle najmniejszy kawałek serduszka w złotym odcieniu to już raczej rozświetlacz. Zdecydowanie nie jest to produkt o matowym wykończeniu, daje niesamowity efekt „glow” na skórze. Dla mnie wygląda jak milion dolarów, ale sprawdzi się raczej u osób z ciemniejszą karnacją. Bronzer jest mocno napigmentowany, więc lepiej nakładać go lekką ręką. Najciekawszy jest jednak środkowy pasek serduszka, który jest dla mnie jednym z piękniejszych cieni do powiek, jakie miałam! Od miesiąca wykańczam nim każdy makijaż oka – daje na powiece piękną połyskującą taflę bez drobinek, idealnie rozświetla i odświeża spojrzenie. Pięknie podbija też kolor oczu. Świetny wielofunkcyjny produkt za grosze ;)


JOANNA KREMOWA HENNA DO BRWI I RZĘS – za przykładem Maxineczki mieszam dwa odcienie henny, by uzyskać chłodny brąz: 3.1 jasny brąz oraz 1.1 graphite. Nigdy wcześniej sama nie wykonywałam sobie henny, to był mój debiut. I wiecie co? Poradziłam sobie z palcem w nosie ;) Henna od Joanny jest tak prosta w obsłudze, że nie da się niczego zepsuć. Wystarczy zmieszać farbę z aktywatorem w proporcji 1:1, zaaplikować na brwi, odczekać 10 minut i zmyć hennę micelem, mydłem lub żelem. I gotowe! Po jej użyciu brwi są ciemniejsze, a włoski zdecydowanie grubsze. Dzięki hennie nie muszę już co rano męczyć się z makijażem brwi. Szykuję o niej oddzielny wpis ze zdjęciami „przed” i „po”.


BIELENDA EXPERT CZYSTEJ SKÓRY KOJĄCY PŁYN MICELARNY DO CERY SUCHEJ – pisałam o nim w 2016 roku tutaj i do dziś nie zmieniłam zdania na jego temat. To zdecydowanie najlepszy płyn micelarny z drogerii, według mnie dorównuje nawet słynnej Biodermie. Bez problemu domywa tusze do rzęs i eyelinery (w tym Maybelline Lash Sensational oraz eyeliner Eveline Celebrities) nie podrażniając oczu. Rozpuszcza makijaż w kilka sekund (szybciej niż płyny dwufazowe). Nie pozostawia mgły na oczach. Jest delikatny dla skóry. Nie przesusza. Koi i nawilża. Jest tani i wydajny oraz ma dużą pojemność. Ideał!





THE BALM IN THE BALM OF YOUR HAND – każdy produkt z paletki omówiłam dokładnie w tym wpisie. W lutym z uporem maniaka aplikowałam cień mischevious marissa (pierwotnie pochodził z paletki Shady Lady) w załamanie powieki, a zewnętrzny kącik przyciemniałam bronzerem Bahama Mama. Na pozostałą część górnej powieki nakładałam środkowy pasek z połyskującego serduszka MUR (pisałam o nim wyżej). Szybki i efektowny makijaż na co dzień.


JOANNA MULTILASHES TUSZ Z CZYNNIKIEM STYMULUJĄCYM WZROST RZĘS – o tuszach z tej serii pisałam ostatnio tutaj. Najbardziej spodobał mi się ten z tradycyjną wielką szczotą. Idealnie rozdzielał i wydłużał rzęsy nigdy ich nie sklejając i nie robiąc pajęczych nóżek. Prawdziwy fenomen za grosze!







Ciekawa jestem, co sądzicie na temat moich ulubieńców? ;)







94 komentarze:

  1. Super ulubieńcy, a paleta the balm przepiękna :) A znam płyn micelarny z Bielendy, tylko w niebieskiej wersji i również kocham :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kosmetyki The Balm kusza bardzo :) Chętnie wypróbowałbym paletkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paletka jest warta zakupu, pozwala na przetestowanie wielu hitów marki ;)

      Usuń
  3. Świetna jest ta wielofunkcyjna paletka :-) Idealna do podróży.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda :) Brakuje w niej tylko matowego beżu ;)

      Usuń
  4. Miałam ten micelek i nawet spoko.

    www.natalia-i-jej-świat.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam te paletkę z The Balm. Cudowna jest :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna ta paletka. Jest w niej wszystko co potrzeba :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten produkt z bielendy i paletkę chcę wypróbować. Resztę miałam :)
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękna ta paletka The Balm, serduszko MUR również mi się podoba bardzo:).

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. Zazwyczaj w ulubieńcach ląduje pielęgnacja, bo kolorówka się tak często nie zmienia, a tym razem wyszło na odwrót ;)

      Usuń
  10. Przepiękna paletka, te serduszka kuszą mnie od dłuższego czasu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie kusiła wersja Peachy Pink, ale obejrzałam stacjonarnie i jest zbyt cukierkowa :P

      Usuń
  11. Nigdy nie robiłam henny w domu, ciekawa jestem, czy też bym sobie poradziła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat z tą henną wszystko było proste jak drut, a ja mam talent do psucia wszystkiego, więc jestem pełna podziwu, że za każdym razem mi wychodzi :D

      Usuń
  12. Nie znam ulubieńców, ale najciekawsza dla mnie jest paletka the balm;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Odpowiedzi
    1. To prawda, ale białe opakowanie szybko się brudzi ;)

      Usuń
  14. Paleta jest świetna dla samego opakowania :) a tak szczerze to wszystkie produkty są ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo lubię produkty Bielendy, a tego płynu jeszcze nie miałam. Jednak na razie mam zamiar zdecydować się na ten z serii aloes&kokos:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się skusiłam na serię kokosową, ale jeszcze nie otwierałam ;)

      Usuń
  16. Z checia wyprobowalabym micel z Bielendy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze polecam :D Nie radzi sobie tylko z wodoodpornymi maskarami :P

      Usuń
  17. Tak jak nie korcą mnie produkty TB tak ta paletka mi się podoba, bo mogłabym w końcu poznać te hity i w końcu się zdecydować :P Miałam tylko Mar-Lou i jakoś miłości nie poczułam :P A do oczu bardzo chętnie wykorzystuję produkty do twarzy :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przybij piątkę, bo też nie przepadam za Mary-Lou :D

      Usuń
  18. Ja najczęściej używam kosmetyków Joanna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie nigdy się nie zastanawiałam, po jaką markę najczęściej sięgam ;)

      Usuń
  19. Piękne zdjęcia! Cudowni ulubieńcy :)
    Zmieniłam troche adres bloga :) Zaobserwujesz? :*
    Ja twój obserwuje już dawno :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Paletka The Balm wydaje mi sie bardzo uniwersalna <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciekawi mnie micel Bielendy :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo lubię tą paletkę The Balm :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale się nie dziwię, też często po nią sięgam :D

      Usuń
  23. Bardzo ciekawy ten tusz stymulujący porost rzęs, muszę koniecznie za nim się rozejrzeć

    OdpowiedzUsuń
  24. Ten płyn micelarny jest moim ulubieńcem :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Paleta z the Balm naprawdę fajnie wygląda, a płyn od Bielendy zamierzam wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płyn Bielendy to nie tylko mój ulubieniec, więc jestem pewna, że warto ;)

      Usuń
  26. Ta paletka z TheBalm jest obłędna - mam od nich rózświetlający róż i jestem mega zadowolona, więc może na nią się też skuszę, tym bardziej że ma bardzo ładne kolory :D

    Sakurakotoo ❀ ❀ ❀

    OdpowiedzUsuń
  27. Ta paleta z the Balm mnie swego czasu kusiła, ale potem jednak stwierdziłam, że nie kupię :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się skusiłam i całe szczęście nie żałuję :D

      Usuń
  28. Paletka z The Balm ma bardzo ładne kolorki!

    Zapraszam CAKEMONIKA :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ani jednego z produktów nie próbowałam niestety, palety The Balm u mnie niestety reakcje alergiczne wywołuje przez co trzymam się palet too faced :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie z kolei Too Faced Chocolate Bar się totalnie nie sprawdziła ;)

      Usuń
  30. Niedawno kupiłam hennę i jako totalny nowicjusz jestem pełna obaw, że na przykład zrobię sobie tak srogie brwi, że mnie własny chłop nie pozna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku tak to właśnie wygląda, całe szczęście jak zmywamy hennę, to zostają już "normalne" brwi :D

      Usuń
  31. Nie znam żadnego z tych produktów, za to bardzo mi się rzuciły w oczy pędzle z marmurowymi trzonkami :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Z chęcią bym wypróbowała tusz Joanny oraz bronzer summer of love :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Twojej ciemniejszej karnacji bronzer powinien wyglądać świetnie :D

      Usuń
  33. Ale mnie kusi ta paletka z The Balm!

    OdpowiedzUsuń
  34. Uwielbiam serduszka Makeup Revolution :) Mam rozświetlacz i róż, ale bronzer też wygląda świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie wiedziałam, że Joanna ma tusze do rzęs :) A co do serduszek MUR to mega podobają mi się w necie, ale co je oglądam na żywo, to nie mogę sobie żadnego wybrać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, lepiej wziąć jakieś serduszko w ciemno :D

      Usuń
  36. Paletka z The Balm super! wszystko w jendym :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Mam to serduszko, ale w barwach pastelowo-różowych i też jest dziwnie, bo jest na nim napisane róż, a tak faktycznie to jest to rozświetlacz. ;) Zaciekawiła mnie Joanna z henną i z tuszem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio przyjrzałam się tym serduszkom stacjonarnie i faktycznie są dość dziwaczne :D

      Usuń
  38. to serduszko chodzi już za mną jakiś czas

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger