11/11/2018

50 NAJLEPSZYCH NOWOŚCI KOSMETYCZNYCH


Na początku krótka informacja dla osób mniej zorientowanych – jako, że święta coraz bliżej, postanowiłam równolegle wprowadzić na blogu bliźniaczą serię wpisów, czyli 50 najciekawszych zestawów kosmetycznych na prezent. Jeśli przegapiliście ten wpis, to zapraszam, bo kosmetyki w obu seriach nie będą się powtarzać. Ale wracając do tematu dzisiejszego wpisu, czyli nowości kosmetycznych na polskim rynku – tradycyjnie znajdą się wśród nich nowości Bielendy, będzie też garstka produktów do makijażu Essence, kilka produktów naturalnych, jajeczna seria Isany czy… nowa paletka Nabli. Zapraszam!

50 NAJLEPSZYCH NOWOŚCI KOSMETYCZNYCH




EOS – jakoś w okolicach tegorocznych wakacji, na tekturowych stand’ach w Rossmannie pojawiły się kremy do golenia marki EOS. Okazało się, że od października wchodzą do normalnej oferty. Udało mi się zakupić w wakacje wersję waniliową i mam z nią love-hate relationship. Po pierwsze, potrzeba aż 7-10 pompek produktu, by pokryć kremem jedną nogę od kolana w dół. Po drugie krem jest dość gęsty, więc osadza się na maszynce do golenia, kranie i odpływie. Ale za to daje naprawdę dobrą ochronę skórze i sprawia, że nie trzeba już kremować ciała po depilacji. Obecnie dostępne są dwie wersje kremu do golenia EOS: Tropical fruit oraz Pomegranate raspberry. Kosztują ok. 25 zł. W tej samej cenie możemy również nabyć słynny balsam do ust EOS w nowej odsłonie zapachowej – Tropical Mango. Wszystkie można już kupić w Rossmannie.

ALTERRA – dwa naprawdę ciekawe produkty pojawiły się w ofercie rossmannowskiej Alterry. Pierwszym z nich jest krem od rąk z rokitnikiem do skóry suchej (8,99 zł), a drugim szampon z węglem do włosów przetłuszczających się (8,99 zł). Oba produkty powinny już znajdować się na drogeryjnych półkach.


BEE NATURAL – Bee Natural jest nową marką na półkach Rossmanna. Miałam kiedyś okazję podczas zakupów w niemieckim DM poznać jedną z ich naturalnych pomadek. Co prawda wersja z granatem nie przypadła mi wówczas jakoś szczególnie do gustu, ale  w Polsce dostępna jest jeszcze wersja z kokosem oraz wersja mango. Pomadki Bee Natural cechują w 100% naturalne składy. Kosztują ok. 11 zł/szt.





BIELENDA – o nowej serii Bielendy Botanic Formula wspominałam już w ostatnim wpisie na temat 50 najlepszych nowości kosmetycznych. Jednak doszły do niej kolejne produkty! Największym zaskoczeniem były dla mnie kosmetyki do pielęgnacji włosów, bo nie kojarzę, by Bielenda miała wcześniej tego typu rzeczy w asortymencie. W każdym razie do wyboru mamy szampony (ceny ok. 23-31 zł), tradycyjne odżywki (ceny ok. 18-25 zł) i odżywki w sprayu (ceny ok. 13-19 zł) w wersjach Chmiel + skrzyp lub Łopian + pokrzywa, a także mleczka do ciała (ceny ok. 21-31 zł), peelingi (ceny ok. 25-28 zł) i masła (ceny ok. 20-27 zł) w wersjach Cytrynowiec + mięta lub Imbir + dzięgiel. Z kolei serię produktów do pielęgnacji twarzy uzupełni serum odżywcze Olej z granatu i Amarantus oraz serum przeciwzmarszczkowe Olej z czarnuszki i czystek (ok. 22 zł). Podana przeze mnie szeroka rozpiętość cenowa wynika z tego, że każda wersja zapachowa kosmetyku ma inną cenę. Wszystkie wyżej wymienione produkty znajdziecie na stronie Cocolita. Ale to jeszcze nie wszystko! W Rossmannie pojawiły się maseczki detoksykujące z serii Cloud Mask w wersjach Merry Berry oraz Mango Balango. Kosztują 6,99 zł/szt. Pojawiła się również nowa seria produktów do pielęgnacji ust Crazy Kiss, w skład której wchodzą balsamy w kulce Tygrysek o zapachu pomarańczy i Małpka o zapachu melona (ok. 15 zł/szt.) a także malinowe i bananowe masełka do ust (ok. 15 zł/szt.).


ESSENCE -  w końcu nadszedł ten czas, gdy za niewielkie pieniądze możemy nabyć tzw. mikser do podkładu. I nie chodzi mi oczywiście o mikser kuchenny, a o kropelki, dzięki którym można dowolnie przyciemnić (Darkening Make-up Drops) lub rozjaśnić (Lightening Make-up Drops) wybrany podkład. Można je nabyć na stronie ezebra za ok. 13 zł/szt. Na stronie znajdziemy również nowe pudry do brwi w kredce (ok. 11 zł) o jakże znajomo brzmiącej nazwie Make Me Brow, a także wodoodporne pomady do brwi w kredce Superlast 24h (ok. 9 zł). Warto również zerknąć na bazę pod makijaż z zieloną glinką (ok. 16 zł), która ma neutralizować zaczerwienienia i zmniejszać widoczność porów.


EVELINE – marka wypuściła nową serię Royal Snail opartą na śluzie ślimaka. Znajdzie się w niej, m.in. matujący krem BB przeciw niedoskonałościom z SPF10 (ok. 20 zł) czy skoncentrowany krem intensywnie liftingujący pod oczy i na powieki (ok. 24 zł). Ciekawą propozycją jest również nowy lekki podkład matujący o właściwościach nawilżających Matt My Day (ok. 30 zł), który zawiera niebiesko-zielone algi czy wyciąg z owoców granatu. W serii Matt My Day znajdą się również dwa sypkie pudry: matujący bananowy oraz wygładzający brzoskwiniowy(!) (ok. 27 zł). Wszystkie znajdziecie w Rossmannie.


ISANA YOUNG – nowa seria Isany Egg White inspirowana zapewne koreańską pielęgnacją zawiera na ten moment dwa produkty: peeling do twarzy (ok. 10 zł) i piankę do mycia twarzy z białkiem jaja do wszystkich rodzajów skóry (ok. 13 zł). Równie ciekawa wydaje się być nowa pomadka do ust z węglem aktywnym za ok. 5 zł.


MAKE ME BIO – wspominałam ostatnio, że marka poszerzyła swój asortyment o mydła w płynie, więc dziś chciałabym pokazać Wam nowe delikatne żele pod prysznic: Garden Roses z wodą różaną i olejkami oraz Orange Energy z wodą pomarańczową i olejkami (ok. 15 zł). Znajdziecie je na Cocolicie.

MIYA – nowością marki jest rozświetlająco-nawilżający balsam do ciała i dekoltu MIYA Glow me (ok. 35 zł). Zawiera w składzie, m.in. masło mango i shea, olej ze słodkich migdałów, olejki ze słodkiej i gorzkiej pomarańczy, a także sok z aloesu. Interesujący wydaje się być również ekspresowy cukrowo-solny peeling do ciała My Magic Scrub z różową glinką (ok. 40 zł), który ma natychmiast wygładzać, nawilżać i rozświetlać skórę. Oba produkty znajdziecie na stronie producenta.





MAKEUP REVOLUTION – marka wypuszcza na rynek tyle nowości, że naprawdę ciężko za nimi nadążyć. W ostatnim czasie pojawiły się choćby utworzone w ramach współpracy nowe paletki cieni: Imogenation (ok. 50 zł, mintishop) czy Kisu (ok. 50 zł, mintishop). Powstały również nowe „czekoladki”, czyli paletki cieni w odsłonach: Cotton Candy, Galactic, Lemon Drizzle oraz Macaroons (ok. 40 zł/szt., Cocolita). Na stronie ezebra zakupić można z kolei nowy Cushion Corrector, czyli korektor w formie gąbeczki (ok. 20 zł), a na stronie mintishop ciekawą paletkę rozświetlaczy x Imogenation Highlight To The Moon (ok. 50 zł).



PERFECTA – marka wypuściła nową botaniczną serię kosmetyków Botanical Synergy, w skład której wchodzi oliwka w balsamie do ciała jagody goji i oliwa z oliwek, olejkowe mleczko do ciała eukaliptus i róża oraz olejkowy balsam do ciała matcha i mango. Wszystkie można kupić za ok. 19 zł/szt. w Rossmannie. Ponadto pojawiła się nowa seria peelingów, w której do wyboru mamy: peeling glicerynowy nawilżenie i oczyszczenie, peeling kremowy potrójna siła złuszczania (kwas migdałowy, enzymy papai i drobinki złuszczające), peeling węglowy detox i zwężenie porów oraz peeling enzymatyczny do skóry naczynkowej. Kosztują ok. 19 zł/ szt. w Rossmannie.



NABLA – najświeższą nowinką na naszym rynku jest zdecydowanie przepiękna paletka Nabla Poison Garden. Poza niesamowitymi odcieniami może Was jednak zaskoczyć również jej cena, która wynosi… 179 zł. Oznacza to, że jest ona droższa od poprzednich palet marki o 20 zł. Wewnątrz skrywa 15 bardzo dobrze napigmentowanych cieni, z których sześć ma metaliczne wykończenie. Paletkę można zamówić, np. na stronie Cocolita. Jakiś czas temu pojawiła się również pięknie zdobiona złotymi piórkami kolekcja Feather Edition, w skład której wchodzi paletka magnetyczna (ok. 50 zł) mieszcząca do 12 cieni oraz 12 prasowanych pigmentów/cieni w formie wkładów do dokupienia oddzielnie (ok. 35 zł/szt.). Zarówno paletkę jak i wkłady można kupić na stronie ekobieca.











Ciekawa jestem co wpadło Wam w oko tym razem ;)








64 komentarze:

  1. Paleta Nabli zdecydowanie wygrywa! Jest przepiękna ;) Mam pomadkę z BeeNatural i jest bardzo fajna ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna ta paleta Nabli! Produkty do ust Bielendy bardzo mnie zaciekawiły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oprócz masełek i balsamów do ust Bielendy będą jeszcze peelingi :D

      Usuń
  3. Nie wiem dlaczego kliknęłam w tytuł, wiedząc, że skończy się to powiększeniem listy rzeczy do kupienia! Tyle tu cudownych rzeczy, że nawet nie wiem co zaciekawiło mnie najbardziej. Rozjaśniacze i przyciemniacze do podkładu w niskich cenach można znaleźć już np w szafie marki Hean! Sama używam właśnie rozjaśniacza i uwielbiam go :)

    http://the-fight-for-a-dream.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim mieście nie ma szafy marki Hean niestety ;) Ale za to mam już ten rozjaśniacz z Essence :D

      Usuń
  4. Przynajmniej kilka rzeczy wpadło mi w oko, Make me Bio na pewno spróbuję, EOSa myślę, że też :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Te nowości z bielendy zwłaszcza maseczki bardzo mnie ciekawią :D ale czy ja chcę na święta znowu kosmetyki? Chyba nie :p ale mamie pewnie kupię kosmetyki jak zawsze :P jakoś najprościej mi coś wybrać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kosmetyki są dość bezpiecznym wyborem, zwłaszcza jeśli ktoś lubi je dostawać :D

      Usuń
  6. Na EOSa o zapachu mango poluje odkąd się dowiedziałam, że można je dostać w Rossmannie - niestety, jeszcze mi się nie udało go dorwać :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uwielbiam zapach mango, na razie z pomadek miałam jedynie Carmex Tropical Mango i lubiłam :D

      Usuń
  7. Wpadły mi w oko rozświetlacze MUR i odżywka Bielenda Botanic :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem tych produktów do włosów Bielendy, nie powiem :D

      Usuń
  8. Ja czaje sie wlasnie na nowa palete cieni od Nabla :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Bielenda do ciała mnie ciekawi :)
    Fajne nowości wypuściło tez AA.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bielenda naprawdę trafia w gust klientów swoimi nowościami :D

      Usuń
  10. Kupiłam peeling Miya. Balsam też mam w planach ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba najmocniej z tego zestawienia kuszą mnie nowości z Bielendy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bielenda kusi w prawie każdym wpisie o nowościach :D

      Usuń
  12. Rewelacyjny wpis już zapisałam swoją listę zakupów :) a Bielenda coraz bardziej mnie zaskakuje. Pomadkę z BeeNatural mam dostałam ją w ostatnim shinyBox i jest bardzo fajna.Podoba mi się ten balsam MIYA.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, miło mi to słyszeć :D A MIYA ogólnie kusi mnie swoimi produktami ;)

      Usuń
  13. Wpadły mi w oko kosmetyki MIYA, chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zaskoczyłaś mnie tymi nowościami bielenda z serii botanic - peelingi najbardziej mnie kuszą :) Ale i kosmetyki miya, szampon alterra i peeling Perfecta chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli całkiem sporo Cię zainteresowało :D Ale w sumie nic dziwnego, bo marki wypuszczają coraz lepsze produkty :)

      Usuń
  15. Po raz kolejny najbardziej wpadły mi w oko paletki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nabla oczywiście kusi mnie najbardziej;).

    OdpowiedzUsuń
  17. A mi sie spodobały nowości od marki Miya :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Z chęcią wypróbuję pomadkę z węglem aktywnym. ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Z nowości wypróbowałam już pomadki Bee Natural (fajne, ale nic nadzwyczajnego), a w planie mam jeszcze tę nową piankę myjącą z Isany. Sporo nowości z Bielendy, wow! Paleta Poison Garden z Nabli przepiękna, już testowałam w drogerii, ale szkoda że cena podskoczyła w górę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całe szczęście z okazji Black Friday w wielu miejscach paletka Nabli była przeceniona :D

      Usuń
  20. How many interesting products!!

    https://julesonthemoon.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Bielenda ostatnio nieźle szaleje z nowościami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mało powiedziane - już za nimi nie nadążam :D

      Usuń
  22. MUR wypuszcza tyle nowości, że przestałam nadążać chociaż bardzo lubię ich palety ;) Ostatnio mam fazę na pomarańcze więc pewnie się skuszę na ten żel pod prysznic z Make Me Bio

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie nadążam za tym pod jaką marką wypuszczają te nowości - Makeup Revolution, Revolution Pro, I <3 Revolution :D

      Usuń
  23. ślimaka chętnie przetestuję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie jeszcze nigdy nie miałam kosmetyków ze śluzem ślimaka :D

      Usuń
  24. Moja ulubiona seria :D Kusicielko, na pewno coś z nowości trafi do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Jezu mam te kremy do golenia z Eosa, dla mnie to dramat. Napaliłam się przy okazji promki w Rossmannie, wzięłam 2 sztuki i to był błąd. Składy może super, ale pompuję i pompuję wydajność zerowa, wcale mi się na to dobrze nie goli. O loooosie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha mi się właśnie nagle skończył w połowie łydki - nie do przewidzenia :D

      Usuń
  26. Chyba najbardziej zaciekawiły mnie produkty najtańsze czyli Alterra i Isana. Słyszałam jeszcze że Z Alterry jest peeling kawowy do ciała i po niego właśnie dziś zmierzam 😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam ten peeling, ale jeszcze nie używałam :D Niesamowicie mnie kusił :D

      Usuń
  27. Myślałam, że nic mnie nie korci :P Ale te maleństwa Nabli :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mają takie fajne nudziakowe odcienie :D I te piórka!

      Usuń
  28. Nabla troszkę rozczarowała mnie zawartością tej palety:( Szkoda, że znowu tak bezpiecznie i podobnie jak poprzednio eh, gdzie ten Garden skoro nie ma zieleni:D Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zieleni nie ma to fakt :P Ale odcienie bardzo klimatyczne :D

      Usuń
  29. MUR naprawdę sporo wypuszcza, a ja dalej mam paletkę Chocolate Vice i być może za jakiś czas kupię jakąś nową :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie akurat czekoladki nie kuszą, choć wyglądają uroczo :D

      Usuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger