4/03/2019

ULUBIEŃCY MARCA 2019 (PUDER DO WŁOSÓW, ZAPACH, ESENCJA, KOREKTOR I CIEŃ)


Marzec okazał się być dla mnie łaskawy zarówno pod względem pięknej pogody jak i dobrego zdrowia. W marcu rozpoczęła się również moja ulubiona pora roku, czyli wiosna. A wiosna zawsze kojarzyła mi się z okresem zmian, dlatego też ostatnio sporo zmieniło się w mojej szafie, pielęgnacji, makijażu czy kolekcji perfum. Słodkie waniliowe zapachy zastąpiłam kwiatowymi, korektor pod oczy zamieniłam na lżejszy, postawiłam również na esencję nawilżającą w formie mgiełki. Oto i one!

ULUBIEŃCY MARCA 2019




BALEA VOLUMEN PUDER


To puder zwiększający objętość włosów. Pochodzi z edycji limitowanej Balea i stąd jego bajecznie kolorowe wakacyjne opakowanie. Jednak nie marka jest tutaj najważniejsza, a fakt, że w końcu skusiłam się na jakiś kosmetyk do stylizacji włosów, który nie jest lakierem utrwalającym. Pudru używam głównie na grzywkę dzieląc ją na kilka pasm. Wystarczy wysypać odrobinę u nasady włosów i dokładnie rozetrzeć, by pozbyć się białego nalotu, który na pewno kojarzycie z suchych szamponów. Włosy automatycznie robią się sztywne i odbijają od nasady. Uniesienie utrzymuje się przez cały dzień, ale trudno później rozczesać włosy – raczej konieczne będzie ich wymycie. Idealnie nadaje się do odświeżenia fryzury w ostatni dzień przed myciem włosów. PS. Widzę, że rossmannowa Isana ma podobny produkt – na opakowaniu też są kaktusy ;)


WODA PERFUMOWANA CHLOÉ CHLOÉ


Pisałam o niej niedawno szczegółowo w tym wpisie. Chloé to przepiękna, bogata kwiatowa kompozycja, która nie ma babcinego charakteru, jest świeża, wyrazista, idealna na co dzień do pracy czy na romantyczne spacery. Kojarzy mi się z wiosną i wolnością. Chyba nikogo nie zdziwi fakt, że cieszy mnie już sam moment sięgania po elegancki flakonik zakończony różową wstążeczką ;)


MARION JAPOŃSKI RYTUAŁ TONIK ESENCJA NAWILŻAJĄCA


Esencja nawilżająca z kwiatem wiśni i mleczkiem ryżowym od Marion zamknięta jest w opakowaniu zakończonym atomizerem, który dozuje idealną wręcz mgiełkę. Z tego powodu świetnie sprawdza się u mnie stosowana jako ostatni krok w wykonywaniu makijażu – wystarczy kilka psiknięć, by zminimalizować suchość i scalić makijaż. Sięgam po nią również w trakcie ćwiczeń na skórę z makijażem lub saute, ponieważ przynosi upragnione ukojenie i przyjemny chłodek. Mgiełka szybko się wchłania i nie pozostawia na skórze klejącej warstwy, a do tego pięknie pachnie i kosztuje jedynie ok. 7 zł (swój kupiłam w Drogerii Natura). Dla zainteresowanych wklejam skład esencji Marion:

Aqua, Glycerin, Camellia Sinensis Leaf Extract, Punica Granatum Fruit Extract, Prunus Serrulata Flower Extract, Glycereth-18 Ethyhexanoate, Glycereth-18, Oryza Sativa (Rice) Bran Oil, Panthenol, Allantoin, Sodium Hyaluronate, PEG 40 Hydrogenated Castor Oil, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Xanthan Gum, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Parfum, Coumarin, Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Linalool


MY SECRET LONG WEARING CONCEALER


Korektor My Secret ma niespotykanie wręcz płynną konsystencję, jest mocno rozwodniony, ale dobrze napigmentowany. Aplikowanie go gąbeczką nie ma moim zdaniem żadnego sensu, bo tego typu gadżety wypijają z płynnych produktów wszystko co najlepsze. Sama aplikuję Long Wearing Concealer pod oczami wklepując cieniutką jego warstwę palcem i dokładając kolejną tylko w punktach o największym zasinieniu. Na koniec utrwalam wszystko pudrem. Dzięki temu skóra pod oczami nie jest obciążona, a korektor nie zbiera się w zmarszczkach i pięknie trzyma się przez cały dzień. Najlepsze, że w dotyku jest na skórze kompletnie niewyczuwalny! PS. Jest też piekielnie wydajny, bo wystarczy niewielka ilość, by zakryć okolicę pod oczami.



SENSIQUE TOP COLOR EYESHADOW 227 SWEET LOVE


Niech Was nie zwiodą zdjęcia wykonane w porannym wiosennym słońcu, bowiem odcień 227 Sweet Love to nie ciepła brzoskwinia, a chłodny róż opalizujący na złoto, coś w stylu duochromu. Od dawna szukałam mocno połyskującego cienia w odcieniu różu lub brzoskwini, ale bez tandetnych sypiących się drobinek, na dodatek potrzebowałam takiego o bardzo drobno zmielonej strukturze, by nie rolował się w wewnętrznym kąciku oka. Moim ideałem w tej materii jest cień Handmade z paletki Zoeva En Taupe, ale aktualnie szukam jego tańszego zamiennika. Sweet Love od Sensique nie jest co prawda udanym zamiennikiem pod względem odcienia, ale daje równie piękny efekt, optycznie powiększa oko i rozświetla spojrzenie, a do tego kosztuje niewiele. Przypuszczam, że będzie to jeden z niewielu cieni, które zużyję do zera, bo sięgam po niego codziennie ;)





ULUBIEŃCY POPRZEDNICH MIESIĘCY:








73 komentarze:

  1. korektory i cienie MY SECRET są naprawdę fajne, sama ich używam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bardzo lubię produkty tej marki :) Są naprawdę dobre!

      Usuń
  2. Chętnie wypróbowałabym tę esencję nawilżającą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wybór, tym bardziej, że będzie to niewielki wydatek :)

      Usuń
  3. Nie znam tych produktów, ale zainteresowała mnie ta esencja z Marion. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie spodziewałam się, że aż tak ją polubię ;)

      Usuń
  4. Pudru zwiększającego objętość jestem bardzo ciekawa 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widocznie odbija włosy od nasady, trzyma też fryzurę w ryzach ;)

      Usuń
  5. Zainteresowałaś mnie tym tonikiem Marion gdyż podobny zabieg psikania twarzy po makijażu czynię oliwkowym Ziai i mam wrażenie, że ten japoński też byłby niezły do tego celu podobnie jak u Ciebie 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam kiedyś ten oliwkowy i też świetnie sprawdzał się u mnie do scalania makijażu :)

      Usuń
  6. Ja się zakochałam w Choe nomade!!!! Cudeńko!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta seria z MArion jest świetna miałam okazję sprawdzić ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Perfumy Chloe bardzo lubię:). Ja mam wersję edt.

    OdpowiedzUsuń
  9. Z Twoich ulubionych kosmetyków znam i mam Chloe

    OdpowiedzUsuń
  10. Korektor My Secret miałam, ale oddałam go dalej, akurat spory zapas korektorów mi się zrobił i nie było sensu trzymać go w toaletce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie również nagromadziło się sporo korektorów, ale ten bardzo polubiłam :)

      Usuń
  11. Uwielbiam ten cień Sensique :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Niestety z tym pudrem mam male rozterki, czasem sprawdza sie idealnie ale potrafi tez skleic wlosy jak klej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba sypać minimalną ilość i dobrze go "wytrzepać" z włosów ;)

      Usuń
  13. Z tych to żadnego nie miałam, ale ten korektor mnie zaciekawił :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Spodobał mi się ten tonik, a cena wręcz zachęca do kupna. Czy można go zdobyć jeszcze gdzieś poza Naturą? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domyślam się, że w małych drogeriach osiedlowych mogą mieć produkty Marion, bo w Rossmannie ich nie ma ;)

      Usuń
  15. Ta woda perfumowana zainteresowała mnie

    OdpowiedzUsuń
  16. Wstyd się przyznać, ale nie mam żadnego z tych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie wstyd, ciężko poznać wszystkie produkty na rynku ;)

      Usuń
  17. Kiedyś namiętnie stosowałam mgiełki do włosów Marion. Jakoś ostatnio o nich zapominałam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie miałam nic z tych produktów :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może w przyszłości na nie trafisz :) Pozdrawiam!

      Usuń
  19. Odpowiedzi
    1. Jest naprawdę dobry, a za te pieniądze to już w ogóle :D

      Usuń
  20. ciekawa jestem mega tej serii japońsiej z marion;) a te udry do włosów to nigdy nie umialam ich nakładać:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nałożenie pudru wcale nie jest takie trudne, wystarczy posypać w kilku miejscach i wmasować palcami, a nadmiar wytrzepać ;)

      Usuń
  21. zaciekawił mnie ten puder z Balea, bardzo żałuję że w Polsce nie ma DM :(

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja właśnie szukam dobrego korektora do twarzy, dziękuję za polecenie - będę go miała na uwadze przy okazji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będziesz z niego równie zadowolona :)

      Usuń
  23. Uwielbiam ten korektor. Uważam, że to jeden z fajniejszych drogeryjnych, tanich produktów tego typu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za tę cenę to aż szkoda nie wypróbować :D Choć bardziej polubiłam High Coverage z Sensique :)

      Usuń
  24. Uwielbiam cienie z Sensique z tej samej serii! <3 Moi ulubieńcy to 224 i 232, niesamowity błysk, zwłaszcza na innym cieniu, wtedy jego intensywność jest jeszcze bardziej podbita. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przerobiłam już trochę tych cieni i zawsze z przyjemnością do nich wracam :)

      Usuń
  25. uwielbiam zapach Chloe:D mega cudowny i kobiecy:)

    OdpowiedzUsuń
  26. W paletach Zoevy trafiają się przepiękne unikatowe kolory i ja też dla kilku znalazłam zamienniki, choć żałuję, że nie oddają one w 100% tego efektu;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, zawsze w zamienniku cienia mi coś nie gra ;)

      Usuń
  27. Ciekawi mnie ten korektor z My Secret :)

    OdpowiedzUsuń
  28. u mnie chloe powodowala migrene wiec poszla w swiat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popatrz, a ja jestem migrenowcem i mi nie przeszkadza ten zapach w ogóle ;)

      Usuń
  29. Kupiłam kiedyś puder zwiększający objętość, ale nie umiałam się nim "obsługiwać". Włsy nadal były oklapnięte ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie widziałam, że Marion ma takie interesujące kosmetyki. Muszę się bliżej przyjrzeć tej firmie.

    OdpowiedzUsuń
  31. Ten korektor MS dostałam w paczce PR, niestety w dwóch ciemniejszych odcieniach :P więc nigdy go nie poznałam :D Taki puder do włosów miałam lata temu chyba z Got2be, przydałby mi się teraz, zerknę w kierunku Isany :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger