Tak jak obiecałam mam dziś dla Was kolejną garść nowości, które znalazły się na naszym rynku kosmetycznym. Tradycyjnie znajdą się w wśród nich kosmetyki Bielendy (bo jakżeby inaczej!), ale sporo ciekawych produktów do pielęgnacji włosów pojawiło się też w ofercie Anwen, Paese stworzyło kolejne palety cieni, a Perfecta – produkty inspirowane pielęgnacją koreańską. Z kolei w Sephorze pojawiły się nowe kolekcje kosmetyków do makijażu marek Too Faced i Smashbox. Zresztą zobaczcie sami!
50 NAJLEPSZYCH NOWOŚCI KOSMETYCZNYCH
ALTERRA – tym razem marka będzie reprezentowana skromnie, bo przez dwa produkty: krem na noc (19,99 zł) zawierający w składzie m.in. olej z nasion słonecznika, olej ze słodkich migdałów, olej z pestek moreli, kwas hialuronowy czy wit. E oraz nawilżające mleczko do ciała z aloesem i masłem shea (11,99 zł). Oba są już dostępne w Rossmannie.
ECODENTA – na pewno kojarzycie czarną pastę do mycia zębów od Ecodenty, ponieważ praktycznie każdy już ją miał. Ale sama pasta to nie wszystko, warto sięgać również po produkty do płukania jamy ustnej. Dlatego zaciekawiła mnie czarna pianka(!) do płukania jamy ustnej (ok. 22 zł) Ecodenta, a także płyn w klasycznej wersji miętowej (ok. 22 zł), płyn w charakterystycznej dla Ecodenty czarnej wersji opartej na dębowym węglu drzewnym (ok. 29) i płyn w zaskakującej wersji kokosowo-miętowej (ok. 32 zł). Wszystkie możecie znaleźć na Cocolicie.
ANWEN – marka stworzona przez słynną blogerkę-włosomaniaczkę Anwen stale poszerza swój asortyment o nowe produkty przyjazne naszym włosom. Do wyboru mamy ciekawe olejki: brokułowy (ok. 24 zł), pracaxi (ok. 19 zł) czy z nasion wiesiołka (ok. 15 zł), a także nowe delikatne szampony dostępne w dwóch wersjach zapachowych (brzoskwinia i kolendra lub pomarańcza i bergamotka) oraz dwóch różnych konsystencjach – tradycyjnej oraz w formie pianki (kosztują ok. 28 zł/szt.). Ale to jeszcze nie wszystko! Do włosów bardziej wymagających idealnie mogą sprawdzić się masła, które można stosować na same końcówki lub jako maski do włosów: cupuacu (ok. 17 zł), mango czy murumuru (ok. 17 zł). Znajdziecie je na Cocolicie.
BIELENDA – nie ma nowości bez… Bielendy! A jednak ostatnio Bielendy zabrakło, dlatego dziś nadrabiam swoje niedopatrzenie i przedstawiam Wam iście wakacyjną serię Exotic Paradise. Do wyboru mamy produkty w czterech wersjach zapachowych: Figa (odżywcza), Melon (nawilżający), Papaja (regenerująca) i Pitaja (ujędrniająca). W trakcie kąpieli nasze zmysły rozpieści olejek do kąpieli i pod prysznic (ok. 20 zł), naskórek złuszczymy za pomocą cukrowego peelingu do ciała (ok. 20 zł), a o nawilżenie naszej skóry zadba balsam do ciała (ok. 17 zł). Znajdziecie je w sklepie ezebra.
BODY BOOM – do kolekcji peelingów Body Boom dołączyły dwie nowe wersje: kawowy scrub Cannabis Oil z olejem z konopi oraz kokosowy scrub Sweet Coco, który opiera się na kokosowym miąższu i cukrze. Kosztują 75 zł/200 g. Ale Body Boom to nie tylko peelingi – warto zerknąć również na nowy olejek ujędrniający do ciała (49 zł) oparty na oleju z nasion maku, kawy, słodkich migdałów i pestek winogron. Nowości Body Boom znajdziecie na mintishop.
PAESE – marka wypuściła na rynek dwie nowe paletki cieni stworzone we współpracy z internetową Drogerią Cocolita: zdecydowanie bardziej szaloną Vivid View (70 zł), która skrywa 10 świetnie napigmentowanych cieni utrzymanych w iście wakacyjnej kolorystyce oraz Indian Summer (70 zł), która jest bardziej stonowana, zawiera 10 cieni utrzymanych w odcieniach beżu, brązu, złota czy różu. Dostaniecie je oczywiście na Cocolicie!
PERFECTA – w ofercie marki znajdziemy sporo nowych produktów, m.in. inspirowanych koreańską pielęgnacją czy przeznaczonych do cery problematycznej. W skład serii No Problem wchodzą: Oczyszczający płyn micelarny (17,99 zł), który ma zmniejszać produkcję sebum i pozostawiać skórę matową, Peelingujący żel do mycia twarzy odblokowujący pory (14,99 zł) zawierający w składzie cynamon i imbir, Glinkowa pasta do mycia twarzy czyli punktowy reduktor wyprysków (16,99 zł) oparty na białej glince, Matująco-normalizujący tonik do twarzy (14,99 zł), który ma formułę dwufazową z mineralnym pudrem, Regulujący sebum krem na noc (19,99 zł) z rozmarynem i kwasem migdałowym, Lekki matujący krem na dzień (19,99 zł), który zawiera miętę i łagodzi zaczerwienienia oraz Matujące serum 24h (23,99 zł) z eukaliptusem i mineralnym pudrem. Wszystkie te produkty możecie obecnie kupić w promocji 2+2 gratis w Rossmannie. Zainteresowała mnie również seria Jarmuż i zielony jęczmień zawierająca płyn micelarny (16,99 zł) do cery normalnej i mieszanej, peelingujący żel do mycia twarzy (13,99 zł), regenerującą maskę na twarz, szyję i dekolt (ezebra), 3,20 zł) czy silnie ujędrniający peeling do ciała (12,99 zł). Nowością w Rossmannie jest również dwufazowy płyn micelarny Jagody goji i witaminy (18,99 zł) przeznaczony do cery wrażliwej, suchej i naczynkowej, a także inspirowane koreańską pielęgnacją serie So Matcha i Yuzu Lime, w skład których wchodzą peelingi do ciała (12,99 zł) i maski na twarz, szyję oraz dekolt (dostępne od czerwca w Rossmannie). Z ciekawostek mam Wam jeszcze do pokazania barwiące pomadki do ust Softlips Cube (15,99 zł) dostępne w dwóch wersjach kolorystycznych: Natural Pink i Neutral Nude, a także azjatycką maseczkę Bird’s Nest (3,20 zł) na twarz szyję i dekolt z ekstraktem ze śliny z jaskółczych gniazd (!) oraz dwufazowy płyn do demakijażu oczu (14,49 zł) i płyn micelarny (16,99 zł) z serii Algi i minerały morskie.
REVOLUTION SKINCARE – jak już zapewne wiecie w zeszłym roku marka Revolution podzieliła się na kilka odłamów, w tym na Revolution Skincare. Revolution Skincare zajmuje się produkcją kosmetyków do pielęgnacji. Ich nowymi „dziećmi” są maseczki do twarzy „Feed Your Face” (nakarm swoją twarz :D) stworzone we współpracy z Jake-Jamie’m. Maseczki te są wegańskie i nietestowane na zwierzętach, a do wyboru mamy warianty: Kakaowo-owsiany (odżywczo-złuszczający), Arbuzowy (nawilżający) oraz Kokos, mango i chia (odżywczo-rozświetlający). Kosztują 40 zł / 50 ml. Zainteresowały mnie również mgiełki Revolution Skincare: nawilżająca esencja w sprayu CBD z ekstraktem z kwiatu nagietka (30 zł) oraz nawilżająca Tropical Quench Essence Spray (30 zł) o owocowym zapachu. Znajdziecie je na Cocolicie.
SMASHBOX – pora na produkty „z wyższej półki”. Marka Smashbox wypuściła nową kolekcję Crystalized inspirowaną magią kryształów utworzoną we współpracy z Bri Luną. W skład kryształowej kolekcji wchodzi m.in. Primer water (baza w formie mgiełki, 149 zł) dostępna w trzech wersjach: Crystal Clarity (lawenda i pomarańcza), Love Ritual (róża i jaśmin) oraz Aura Shield (herbata i szałwia), a także opalizujący rozświetlacz Opti-Mystic (169 zł), płynne cienie do powiek o perłowej poświacie Always on Liquid Eye Shadow (109 zł) dostępny w sześciu odcieniach, rozświetlająca baza pod makijaż Crystalized Primerizer (169 zł) z niacynamidem i kwasem hialuronowym, matowa metaliczna pomadka do ust Always on Metallic Matte Liquid Lipstick (99 zł) dostępna w trzech odcieniach czy błyszczyk Crystalized Gloss Angeles Lip Gloss (89 zł) również dostępny w trzech odcieniach. Zaciekawiła mnie również paleta różów i rozświetlaczy Cali Kissed (197 zł) skrywająca wewnątrz 4 produkty opalizujące i dwa matowe, które można dowolnie ze sobą łączyć, by uzyskać upragniony efekt na skórze. Wszystkie te kosmetyki znajdziecie w Sephorze.
TOO FACED – jak zawsze zaskakuje nas uroczym designem swoich produktów. Jako pierwsza w oczy rzuciła mi się nowa paleta do konturowania twarzy Cocoa Contour Palette (209 zł), która wyglądem przypomina sześć małych tabliczek czekolady! Trzy z nich mają pełnić funkcję rozświetlacza, a pozostałe trzy bronzera. Ale to nie wszystko! Pojawiły się również dwa produkty w kolekcji Dew You, czyli rozświetlający puder Dew You (145 zł) zawierający wyciąg z ogórka i arbuza, dostępny w trzech wariantach kolorystycznych: Transluent Radiant Pearl, Transluent Radiant Caramel, Transluent Radiant Nude oraz rozświetlająco-nawilżająca baza pod makijaż Dew You (145 zł) w wersji: Radiant Pearl, Radiant Nude i Radiant Caramel. Podążając za nowym trendem Too Faced wypuściło również rozświetlacz w formie galaretki You’re So Jelly (135 zł) o smakowicie brzmiących wersjach kolorystycznych: Rose Pink, Bourbon Bronze i Glided Champagne. Nowością są również eleganckie pędzle do makijażu twarzy z muszką i włosiem Teddy Bear Hair: Mr. Chiseled Contouring Brush (135 zł) do modelowania twarzy oraz Mr. Right Perfect Powder Brush (163 zł). Na koniec pokażę Wam jeszcze dwa ciekawe zestawy w przyjaznych cenach, czyli Beach Bag must-haves (115 zł) zawierający wodoodporną wersję mascary Better Than Sex i mini bronzer Chocolate Soleil oraz zestaw Perfect Set Up (179 zł), w którym znajdziemy wspomniany wyżej pędzel do pudru Mr. Right oraz sypki puder transparenty z serii Born This Way. Dostaniecie je w Sephorze.
POPRZEDNIE WPISY Z TEJ SERII:
50 NAJLEPSZYCH NOWOŚCI KOSMETYCZNYCH Z POCZĄTKU MAJA 2019
50 NAJLEPSZYCH NOWOŚCI KOSMETYCZNYCH KWIECIEŃ 2019
50 NAJLEPSZYCH NOWOŚCI KOSMETYCZNYCH Z KOŃCA MARCA 2019
50 NAJLEPSZYCH NOWOŚCI KOSMETYCZNYCH POCZĄTEK MARCA 2019
Skusiłam Was na coś? ;)
Jestem bardzo ciekawa tych nowych peelingów z Bielendy. :)
OdpowiedzUsuńPóki co skusiłam się na balsam do ciała pitaja z tej serii ;)
UsuńZnow mnie kusisz kochana, a Bielenda niesamowicie mnie przyciaga swoja szata graficzna <3
OdpowiedzUsuńMnie Bielenda już skusiła na balsam z tej serii :D
UsuńNowości Bielenda mają cudowne opakowania ♥ Chyba skuszę się na olejki pod prysznic, o ile mają fajny skład :)
OdpowiedzUsuńGdybym nie miała takich zapasów żeli pod prysznic, to też bym się na olejek skusiła :D
UsuńO matko, Bielenda znowu zaszalała i to mocno w moim guście:D
OdpowiedzUsuńPrzez nowości Bielendy idzie zbankrutować :D
UsuńSkusiłaś mnie na olejek i peeling Bielendy :)
OdpowiedzUsuńZnowu będę winna wydanych pieniędzy ;))
UsuńPeeling cukrowy papaja Bielenda mnie ciekawi :) Podobnie jak nowości z Anwen :) Czarna pianka do płukania jamy ustnej też ciekawi :) Paleta Indian Summer jest piękna! Ciekawi mnie ta mgiełka z MUR ta ostatnia :)
OdpowiedzUsuńNie mogłam się zdecydować między papają a pitają i jednak postanowiłam wziąć tę drugą ;)
UsuńLubię Twoją serię z nowościami na blogu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo się cieszę <3
UsuńMuszę w końcu sięgnąć po jakiś kosmetyk Anwen - na razie tylko o nich czytałam :)
OdpowiedzUsuńMiałam podobnie, aż w końcu wymarzona odżywka o zapachu bzu wpadła w moje ręce <3
UsuńOczywiście Bielenda mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńMnie też zawsze Bielenda kusi do złego :D
UsuńOj kusisz, kusisz. Bardzo fajny przegląd nowości.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się spodobał :)
UsuńWidzę dużo ciekawych nowości. Paletki Paese kuszą i to bardzo.
OdpowiedzUsuń:*
O paletach Paese słyszałam już duuuużo dobrego :)
UsuńO mamciu, te nowości od bielendy muszą być moje :D tylko przy moich zapasach, co wybrac, aby nie wziąć wszystkiego :D
OdpowiedzUsuńZwłaszcza nie ma co chomikować na zapas kosmetyków w takim upale :P
UsuńO proszę, wróciła Bielenda :D
OdpowiedzUsuńI jest to powrót w dobrym stylu :D
UsuńJestem mega ciekawa tej nowej linii Bielendy 😉
OdpowiedzUsuńTe kolory wołają: weź mnie! :D
UsuńAHA! Tym razem Cię ubiegłam i zdążyłam obwąchać nowości Bielenda Exotic Paradise i najbardziej spodobał mi się zapach Pitaja ;-)) Na szczęście nie było olejków, bo tylko on mnie interesował :D Produktów Revolution Skincare po prostu nie widzę^^ ;P
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, bo ostatecznie w ciemno zdecydowałam się na balsam pitaja, choć pierwotnie miałam wziąć papaję :D
UsuńIle nowości, w pięknych wakacyjnych kolorach. <3
OdpowiedzUsuńTo prawda, idealnie wpisały się w obecną porę roku :D
UsuńBardzo ciekawe nowości, ale nic szczególnie mnie nie zainteresowało :)
OdpowiedzUsuńW takich momentach zawsze myślę, że to dobrze dla mojego portfela :D
UsuńPowinnam szerokim łukiem omijać takie posty z nowościami, zakupami..i jeszcze denka! Zawsze wynajdę coś co mnie zaciekawi i później mam chęć na kupienie sobie tego.. WYCHODZĘ! NIE BYŁO MNIE TU!
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się, nie tylko u Ciebie tego typu wpisy uruchamiają tryb zakupoholiczki :D
UsuńSkusilabym sie na produkty Body Boom
OdpowiedzUsuńMam jeden ich produkt w zapasie, choć odnoszę wrażenie, że chyba tylko jeszcze ja nie testowałam kosmetyków tej marki :D
UsuńTe maseczki MUR ciekawią mnie odkąd zobaczyłam je na Instagramie
OdpowiedzUsuńMnie również, ale mam bana na kupowanie masek w słoiczkach ze względu na zapasy :P
UsuńMuszę w końcu wypróbować te kosmetyki od Anwen☺
OdpowiedzUsuńOdżywka o zapachu bzu już trafiła w moje łapki, a też długo się za to zabierałam :D
UsuńMusze wypróbować nowości Anwen :) Nie wiedziałam że Revolution zajęło się też pielęgnacją, intensywnie się rozwijają chociaż ja ze względu na składy raczej się nie skuszę na ich produkty do pielęgnacji ;)
OdpowiedzUsuńTeż byłam zaskoczona, pamiętam, że pierwsze produkty do pielęgnacji od Revolution widziałam już w okolicy grudnia 2018, były to sera wzorowane na The Ordinary ;)
UsuńProdukty ANWEN bardzo ciekawie się zapowiadają :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, mam już odżywkę, kusi mnie jeszcze piankowy szampon ;)
UsuńSporo fajnych nowości :) Ciekawią mnie te peelingi z Bielenda :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że coś Cię zaciekawiło :D Pierwotnie też kusiły mnie peelingi, ale ostatecznie skusiłam się na balsam z tej serii ;)
Usuńo nie,znowu ?! czy jest jakiś miesiąc że nie ma żadnych nowości? ja nie wiem,ale te peelingi z bielendy! goood chcę
OdpowiedzUsuńMiesiąc? Nowości jest tyle, że i trzy wpisy w miesiącu by było za mało, by pokazać wszystko :D
UsuńKolorówka Too Faced oraz egzotyczne nowości do ciała z Bielendy wyglądają świetnie:). Mogłabym ich z przyjemnością używać:).
OdpowiedzUsuńToo Faced ma zawsze tak kusząco wyglądające produkty <3 Zresztą Bielenda również :D
Usuńsuper, mnie to zawsze zadziwia jak bogatą wyobraźnię mają producenci :)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza jeśli chodzi o piękne opakowania :D
UsuńAle tego jest! Wszystko kusi :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak sądzisz :D Pozdrawiam :D
UsuńSzampon w piance chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak i ja - w końcu to coś zupełnie nowego :D
UsuńBielenda pozytywnie zaskakuje mnie swoimi nowościami :)
OdpowiedzUsuńMnie Bielenda zaskakuje tym od lat :D W świetnym kierunku idą ze swoimi produktami ;)
UsuńMnie ciekawią te szampony w piance Anwen i nowe peelingi BodyBoom :)
OdpowiedzUsuńSzampony i mnie kuszą, bo ostatnio mam problem ze skórą głowy :P
UsuńPięknie wyglądają nowości ze Smashboxa ;D I paletki z Paese kuszą baardzo ;D
OdpowiedzUsuńZwłaszcza Indian Summer mnie kusi - ma piękne odcienie :D
UsuńBielenda zawsze daje czadu, jak oni to robią że są tak kuszący <3
OdpowiedzUsuńZ Perfecty mam te nowe maseczki-Yuzu, Matcha,Jarmuż,jeszcze czekają w kolejce na używanie :)
Bielenda idealnie wpisuje się w gust klientów i to co jest obecnie na topie :D
UsuńNowości od bielendy muszą bosko pachnieć, te z too faced też mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńWyłapałaś najładniejsze produkty :D Mi również się podobają ;)
UsuńBielenda,MUR i ta paletka Indian Summer :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy podobne gusta :D
UsuńNajbardziej ciekawią mnie produkty z Bielendy oraz Paletka Indian Summer ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że Bielenda kusi zdecydowaną większość komentujących :D I wcale mnie to nie dziwi :D
UsuńJak dla mnie to tych nowości wychodzi teraz za dużo, człowiek nie zdąży jeszcze zużyć kosmetyku do końca a już go nie ma na rynku, bo jest 15 zupełnie nowych.
OdpowiedzUsuńNiestety, też to zauważyłam :/ Najgorzej, gdy wycofają czyjegoś ulubieńca :P
UsuńNiektóre opakowania są totalnie przeurocze :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie :D Prym wiedzie w tym Bielenda i Too Faced :D
Usuń