W ten słoneczny niedzielny poranek mam przyjemność zaprosić Was na… herbatkę. „Na jaką herbatkę?” zapewne zapytacie. Otóż na The Balm What’s the tea? czyli nowe herbaciane palety cieni w wersji mrożonej i na ciepło ;) Ale nie tylko The Balm ma w swojej ofercie godne uwagi nowości – sporą gromadkę ciekawych produktów do makijażu wypuściło Bell HypoAllergenic, Delia postawiła na bardziej naturalne kremy do twarzy, Lirene może pochwalić się nowymi peelingami do ciała, Soraya mile zaskoczyła mnie nową roślinną serią Soraya Plante, a asortyment Yope został poszerzony o naturalne masła do ciała. Uwaga spoiler: nie będzie Bielendy!
50 NAJLEPSZYCH NOWOŚCI KOSMETYCZNYCH
BELL HYPOALLERGENIC – przez moje wieczne życie w niedoczasie bardzo cenię sobie proste, małe i poręczne kosmetyki. Dlatego zaciekawiły mnie „nudziakowe” mini paletki cieni Bell HypoAllergenic dostępne w dwóch odmiennych tonacjach: popularnej ciepłej i mniej popularnej, ale wielbionej przeze mnie tonacji chłodnej. Skrywają wewnątrz 8 cieni utrzymanych w typowo dziennym klimacie, choć podejrzewam, że można za ich pomocą wyczarować również ciemne smokey eye. Kosztują ok. 37 zł. Podobna do nich pod względem wielkości jest paletka zawierająca cztery ciepłe odcienie różów o zróżnicowanym wykończeniu, czyli Highlight & Blush Kit (ok. 37 zł) oraz paleta zawierająca trzy rozświetlacze oraz bronzer – Highlight & Bronze Kit (ok. 37 zł). Jeśli słyszeliście już o bestsellerze marki Bell czyli płynnym podkładzie Nude Liquid Powder (a ciężko o nim nie słyszeć), to zapewne zainteresuje Was również nowość marki, czyli dostępny w czterech odcieniach płynny podkład Perfect Skin (ok. 35 zł) określany przez producenta mianem „udoskonalającego”. W cenie ok. 17 zł można dostać już hypoalergiczną precyzyjną konturówkę do brwi Precise Brow Pencil o cieniutkim rysiku (dostępna w trzech odcieniach) lub odrobinę droższe mascary z serii Wonderful dostępne w wariancie tradycyjnym lub wodoodpornym (ok. 24 zł). Na koniec pokażę Wam jeszcze ciekawy puder Fresh Mat Pocket Powder, który ma nadawać skórze świeży i wypoczęty wygląd, a także optycznie wygładzać pory. A to wszystko za ok. 30 zł w Rossmannie.
DELIA – tak jak wspominałam już we wstępie, Delia postawiła na produkty o bardziej naturalnych składach. Mowa tutaj o serii Botanical Flow, w skład której wchodzą kremy do twarzy zawierające 95% naturalnych składników. Do wyboru mamy cztery wersje: Regenerująco-wygładzający krem na dzień i na noc z olejem kokosowym, Nawilżający krem na dzień i na noc z olejem kokosowym, Odżywczo-nawilżający krem na dzień i na noc z naturalnym olejem konopnym dla suchej i wrażliwej skóry oraz Ochronny krem na dzień z olejem konopnym. Można je kupić za ok, 25 zł/szt. w Rossmannie.
GARNIER – totalnym zaskoczeniem, jeśli chodzi o produkty Garniera, było dla mnie pojawienie się żelu pod prysznic Garnier Respons Shower Care o zapachu cytryny i kwiatu czarnego bzu. Znajdziecie go w sklepie internetowym ezebra za ok. 10 zł, podobnie zresztą jak kolejną nowość, czyli lekki żel nawilżający do skóry normalnej i mieszanej Hyaluronic Aloe Jelly (ok. 17 zł) czy Morelowy peeling do twarzy z olejkiem morelowym i pestkami moreli (ok. 17 zł) przeznaczony do każdego typu cery.
LIRENE – wśród kosmetycznych nowości Lirene zdecydowanie dominują peelingi. Nie ukrywam, że jako wielką fankę kawy i mango najbardziej zainteresował mnie peeling cukrowy do ciała Mocca Caffe (ok. 20 zł) zawierający puder z ziaren kakao i ekstrakt z korzenia imbiru oraz ujędrniający peeling do ciała Soczyste Mango (ok. 17 zł) z woskiem z mango i ekstraktem papai, choć nie mniej ciekawy jest solny peeling Minerały morskie (ok. 19 zł). Dla wielbicieli olejków w pielęgnacji ciała Lirene przygotowało natomiast specjalistyczny olejek pielęgnacyjny Awokado i migdał (ok. 27 zł), który zawiera w składzie 10 naturalnych olejków i ma zmniejszać widoczność blizn i rozstępów oraz niwelować szorstkość i suchość skóry. Dla kosmetycznych „sroczek” i fanek złocistej opalenizny bardziej odpowiedni może okazać się jednak Żel brązująco-rozświetlający z ekstraktem z bursztynu (ok. 24 zł), który ma być łatwy w aplikacji i ma gwarantować opaleniznę bez smug. Latem przydać może się również Glinkowa pasta myjąca do twarzy z bambusem, miętą i pomarańczą (ok. 18 zł), która dobrze oczyszcza, odświeża, a do tego odblokowuje pory. Zaciekawił mnie również nowy wygładzająco-nawilżający krem do rąk Lilia z witaminą E (dostępny w Rossmannie od lipca), odżywcze olejkowe masło Kokos i masło karite (ok. 22 zł) oraz kolejne peelingi do ciała oparte o składniki, które od jakiegoś czasu są na „topie”, czyli: Węgiel aktywny (detoksykujący peeling do ciała z olejem babassu), Sól himalajska (solny peeling do ciała z pestkami porzeczki) i Korund szlachetny (mineralny peeling do ciała z miodem i wit. E). Peelingi znajdziecie od lipca w Rossmannie.
LOVELY - jeśli chodzi o nowości Lovely, to na pewno skuszę się na paletkę cieni Miss Lily, która zawiera 16 cieni o wykończeniu matowym i foliowym utrzymanych w różowo-fioletowo-brązowej kolorystyce. Będzie dostępna w Rossmannie od lipca za ok. 30 zł. Również w lipcu w Rossmannie pojawi się wodoodporna pomada do brwi Brow Master w formie kałamarza (ok. 18 zł) i Micro Comb Marker (ok. 18 zł), czyli precyzyjny pisak z końcówką w formie grzebyczka, która pozwoli na precyzyjne dorysowywanie trzech włosków jednocześnie. A już teraz w szafie Lovely powinniście znaleźć nową mascarę o obiecująco brzmiącej nazwie, czyli Best Ever Mascara (ok. 19 zł), która ma podkręcać, unosić, wydłużać i zwiększać objętość rzęs.
CZTERY PORY ROKU – w upalne dni przydać może się krem do rąk neutralizujący nieprzyjemne zapachy dostępny w wersji nawilżającej z masłem shea i sokiem z ogórka oraz ochronnej z masłem shea i ekstraktem z brzoskwini (ok. 9 zł). Kremy mają neutralizować nawet tak intensywne zapachy jak zapach czosnku, cebuli, ryb, smażonych potraw, chloru czy nikotyny. Równie interesujący wydaje się być peeling do skórek i paznokci zawierający pył wulkaniczny (ok. 8 zł), który może wspomóc nas w walce z odstającymi skórkami.
MAKEUP ERASER – dla wszystkich fanek ekologicznego stylu życia mam ciekawą propozycję – płatki do demakijażu wielokrotnego użytku przypominające plastry grapefruita. Dostaniecie je w Sephorze w cenie 86 zł za opakowanie zawierające siedem płatków – po jednym na każdy dzień tygodnia. Mają zmywać makijaż za pomocą samej ciepłej wody. W zestawie znajduje się również woreczek do prania płatków w pralce.
ORIGINAL SOURCE – wiele lat temu byłam wielką fanką owocowych żeli pod prysznic tej marki. Obecnie niemalże każda marka ma w swojej ofercie owocowe żele, więc Original Source nie wyróżnia się na ich tle, ale zaciekawiła mnie ich nowa seria nawilżających żeli pod prysznic Hydrating Water Infusions dostępna w wersji: Jabłko i Melon, Malina i Woda różana oraz Ananas i Cytryna. Znajdziecie je od lipca w Rossmannie w cenie ok. 8 zł.
LAURA CONTI – jeśli tematyka paznokciowa nie jest Wam obca, na pewno zainteresuje Was Extra mocny zmywacz do paznokci (ok. 11 zł), który ma bez problemu radzić sobie z ciemnymi kolorami oraz trudnymi do zmycia lakierami brokatowymi, a do tego ma mieć świeży owocowy zapach. Będzie dostępny w Rossmannie od lipca podobnie jak bezkwasowy primer pod hybrydy (ok. 18 zł) do stosowania na naturalną płytkę paznokcia – ma zwiększać przyczepność lakieru i tym samym przedłużać jego trwałość na paznokciach.
SORAYA – już jakiś czas temu nowa seria Soraya Plante przyspieszyła bicie mojego serducha – bo czyż te botaniczne grafiki nie wyglądają uroczo? Skusiłam się już na Odświeżający płyn micelarny z aloesem i grapefruitem (ok. 19 zł), a w lipcu w Rossmannie będzie dostępna jego łagodząca wersja z aloesem i białą herbatą. Wciąż kusi mnie też roślinna esencja tonizująca z wodą neroli i algą wakame (ok. 16 zł) i Naturalnie wygładzający krem pod oczy z olejem jojoba i chlorellą (ok. 20 zł). W skład serii roślinnej wchodzi również odświeżająca pianka do higieny intymnej z bawełną i kwasem mlekowym (ok. 12 zł), łagodząca pianka do higieny intymnej z prebiotykiem i kwasem mlekowym (ok. 12 zł), roślinna pianka myjąca do twarzy z wodą neroli i algą wakame (ok. 19 zł), roślinny żel myjący do twarzy z aloesem i białą herbatą (ok. 19 zł), naturalnie nawilżający krem na noc z białą herbatą i aloesem (ok. 25 zł), naturalnie nawilżający krem na dzień z olejkiem makadamia (ok. 25 zł) i naturalnie ujędrniający krem na noc (ok. 25 zł). Całą serię znajdziecie na półkach Rossmanna.
THE BALM – pora na obiecaną we wstępie herbatkę, czyli nowe palety cieni „What’s The Tea?” dostępne w wersji mrożonej oraz na ciepło. Paleta Hot Tea utrzymana jest w ciepłej kolorystyce, a cienie w niej zawarte mają uroczy kształt filiżanek. Wewnątrz znajdziemy 9 cieni do powiek oraz dwie nowe bazy pod cienie – neutralną oraz czarną. W zależności od tego, na którą bazę nałożymy dany cień, będziemy mogli uzyskać zupełnie inny odcień. W podobnym klimacie utrzymana jest Ice Tea, choć tutaj już mamy do czynienia z typowo chłodnymi odcieniami brązu, a same cienie mają kształt wysokich szklanek. Palety kosztują ok. 150 zł/szt. na mintishop. A jeśli zaciekawiły Was same bazy pod cienie Priming is Everything w wersji czarnej i neutralnej, to możecie je zakupić osobno w cenie 50 zł/szt.
YOPE – jak zawsze na koniec zostawiłam świeżutkie nowości marki Yope. W uroczym błękitnym opakowaniu zamknięte zostało naturalne antybakteryjne mydło do rąk dla dzieci w wersji Ananas i kokos (ok. 25 zł) – do wyboru mamy opakowania strojące różne miny. Największym zaskoczeniem było jednak pojawienie się odżywczych maseł do ciała (35 zł/200 ml) dostępnych w wersjach: Dziurawiec, Geranium, Kadzidłowiec, Yunnan oraz Róża i kadzidłowiec. Wszystkie znajdziecie na Cocolicie.
Poprzednie wpisy z serii:
50 NAJLEPSZYCH NOWOŚCI KOSMETYCZNYCH Z KOŃCA MAJA 2019
50 NAJLEPSZYCH NOWOŚCI KOSMETYCZNYCH Z POCZĄTKU MAJA 2019
50 NAJLEPSZYCH NOWOŚCI KOSMETYCZNYCH KWIECIEŃ 2019
50 NAJLEPSZYCH NOWOŚCI KOSMETYCZNYCH Z KOŃCA MARCA 2019
50 NAJLEPSZYCH NOWOŚCI KOSMETYCZNYCH POCZĄTEK MARCA 2019
Tradycyjnie zapytam, co Was najbardziej zainteresowało? ;)
Kuszą mnie nowości do brwi z Lovely i peelingi z Lirene. :)
OdpowiedzUsuńSól himalajska z pestkami porzeczki wydaje się być ciekawa :D
UsuńJak to tak bez bielendy!? :P Ja aktualnie nie mam czasu na przygotowanie tej serii więc fajnie podejrzeć u Cb co nowego :) Zaciekawiły mnie o dziwo produkty Garniera :P
OdpowiedzUsuńA tak to :D Czasem warto zrobić sobie detox od Bielendy ;))
UsuńAle że jak to nie ma Bielendy :D A tak na serio z produktów,które mnie ciekawią przyjrzę się tej serii plante Sorayi 😉
OdpowiedzUsuńWiadomo już, że mnie seria Soraya Plante też skusiła :D
UsuńZainteresował mnie krem pod oczy Soraya. ;)
OdpowiedzUsuńMnie również :D Ciekawe czy dobrze nawilża ;)
UsuńUwielbiam Twoje polecajki i bardzo zaluje ze mam do nich utrudniony dostep ;)
OdpowiedzUsuńSporo fajnych nowości. Jestem wielką zwolenniczką kosmetyków Wibo i Lovely, dlatego nowości Lovely z pewnością zagoszczą w mojej kosmetyczce.
OdpowiedzUsuń:*
U mnie zazwyczaj sprawdzają się ich bronzery :D Są tanie i naprawdę dobre :D
Usuństunning post! i loved this !
OdpowiedzUsuńJadieegosh Instagram
Thank You ;)
UsuńKosmetyczny zawrót głowy :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! ;)
UsuńSzukam czegoś nowego do brwi :)
OdpowiedzUsuńMoże ta nowa pomada do brwi Lovely by się spisała ;)
UsuńJestem szczególnie zainteresowana linią BELL HYPOALLERGENIC, to mogą być naprawdę dobre produkty :)
OdpowiedzUsuńBell potrafi tworzyć perełki makijażowe :)
UsuńGarnier widze ze sie mocno rozwija ostatnio! Kuszą mnie te nowosci Soraya, ale narazie nie skusze sie na nic :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Garnier też pójdzie w bardziej naturalne produkty ;)
UsuńNie znoszę tych Twoich nowościowych postów :) Zawsze oglądam a później okazuje się, że muszę wybrać się na zakupy! Ty niedobra!
OdpowiedzUsuńTo pomyśl, jakie ja cierpię katusze tworząc te posty :D :D
UsuńTej nowej maskary z Lovely jestem bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńA ja cieni, bo to moje kolorki :D
UsuńEch, sporo produktów wpadło mi w oko. Aż się sobie dziwię :D
OdpowiedzUsuńPunkt dla mnie za to, że trafiłam w Twój gust :D
UsuńCieszę się, że coraz więcej marek stawia na naturalne składniki kosmetyków :D
OdpowiedzUsuńMyślę tak samo :D To dobry kierunek :)
UsuńTen puder z Bell mam i peeling morelowy z Garnier także - pachnie obłędnie!
OdpowiedzUsuńNie kuś! :D
UsuńPasta myjąca z Lirene wydaje sie byc interesujaca.
OdpowiedzUsuńZwłaszcza ta mięta przemawia do mnie latem :D
UsuńSporo fajnych rzeczy ale narazie robię sobie ban na zakupy:D :**
OdpowiedzUsuńTeż powinnam tak zrobić ;)
UsuńPaletka cieni Lovely oraz nowości Lirene od razu wpadły mi w oko i kuszą;).
OdpowiedzUsuńTeż kuszą mnie te cienie, ale jeszcze ich nie widziałam na żywo ;)
UsuńCiekawe te nowości the balm:)
OdpowiedzUsuńZawsze kuszą mnie ich paletki cieni :D
UsuńMi wpadły w oko kosmetyki Lirene i garniera :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć :D
Usuńpaletka Lovely wygląda uroczo
OdpowiedzUsuńTyle tego wszytskiego, że nie sposób nadążyć za nowościami
To prawda, wszystko dzieje się zbyt szybko na rynku kosmetycznym, więc można się pogubić :P
Usuńzawsze nie mogę wyjść z podziwu, że marki co chwilę wypuszczają aż tle nowości, to jest niesamwicie!
OdpowiedzUsuńJak oni nadążają z produkcją? :D
UsuńNiestety nie znam tych produktów. Pewnie dlatego, że mieszkam za granicą.
OdpowiedzUsuńZa miesiąc będę w Polsce na urlopie, więc rozejrzę się za tymi kosmetykami :)
fascyNATKA
Może uda Ci się upolować coś ciekawego :)
UsuńTe płatki do demakijażu intrygujące :)
OdpowiedzUsuńGlov ma podobne :)
UsuńCzęść nowości już widziałam :) mnie zaciekawiły najbardziej chyba produkty z Garniera, bo o nich nie wiedziałam, jakoś tak żadna ich nowości mi nigdzie nie mignęła :)
OdpowiedzUsuńOprócz tego Garnier ma też nową serię Bio ;)
UsuńNajbardziej ciekawią mnie płatki wielorazowego użytku szkoda, że mają tak wysoką cenę :) Dziwnie się ogląda przegląd bez nowości Bielendy :D
OdpowiedzUsuńSpokojnie, w kolejnym zestawieniu Bielenda już jest :D A takie płatki wielorazowe ma również marka Glov ;)
Usuńz Lirene bardzo fajne rzeczy:)
OdpowiedzUsuńSporo ciekawych peelingów mają :D
Usuńwow, ilość tych nowości jest wręcz przytłaczająca :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się! Ciężko nadążyć ;P
Usuńsoraya mi wyskakuje z lodowki
OdpowiedzUsuńZ Julką Wieniawą zapewne :P
UsuńPeeling soczyste mango to coś dla mnie:)
OdpowiedzUsuńCzyli mamy podobnie :D
UsuńPróbowałam wczoraj dodać komentarz z pociągu, ale internet ze mną nie współpracował :D Miało być - "co to za przegląd bez Bielendy! :D" ;-))
OdpowiedzUsuńZainteresowały mnie nowości z Garniera tym razem. Może ten krem - żel uspokoił by moją szalejącą od upałów skórę?
Widzę, że coraz więcej osób ma obiekcje odnośnie braku Bielendy :D :D Ale postaram się to nadrobić w kolejnych postach ;)) Krem-żel wydaje się być w sam raz na upały ;)
UsuńLatem unikam kolorowych kosmetyków, ale mydełka chętnie wypróbuję 💛
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jednak coś Ci się spodobało ;)
UsuńHerbatka The Balm w wersji na ciepło jest przepiękna ;)<3.
OdpowiedzUsuńTeż bardziej podoba mi się ta na ciepło ;)
UsuńPaletki z Bell widziałam, ale na żywo nie robią na mnie żadnego wrażenia ;)
OdpowiedzUsuńA nowości z Yope byłam tak ciekawa, że już nowe mydełko stoi u mnie w kuchni ;D A o duecie różanego masełka i żelu pod prysznic niemal marzę, więc na pewno kupię ;D
Za różanymi zapachami nie przepadam, ale ciekawi mnie wersja Yunnan :D
UsuńChyba z tych wszystkich nowości najbardziej ciekawi mnie nowa seria od Soraya :)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, bo mnie również ;)
Usuń