Tak jak zapowiadałam w ostatnim wpisie na temat kosmetycznych ulubieńców grudnia, dzisiejszy post będzie wpisem podsumowującym 2019 rok w kategorii produktów do makijażu. Pokażę Wam dziś kosmetyki, po które sięgałam najczęściej wykonując swój codzienny makijaż – począwszy od rozświetlającej bazy, przez podkład, puder, róż, bronzer, rozświetlacz, itp. aż po produkty do podkreślania brwi. Uprzedzam, że będzie tego sporo i będą do produkty z różnych półek cenowych ;)
ULUBIEŃCY ROKU 2019 – PRODUKTY DO MAKIJAŻU
WIBO UNICORN TEARS – primer Wibo Unicorn Tears będący odpowiednikiem droższego serum marki Farsali, jest budżetową wersją bazy pod makijaż dostępną praktycznie w każdym Rossmannie. Primer ma wodną konsystencję, mnóstwo rozświetlających drobinek, daje poczucie nawilżenia i ekspresowo się wchłania. Podkłady świetnie z nim współpracują, stają się w moim odczuciu „lżejsze” i odrobinę bardziej trwałe, a cera zyskuje świeży wygląd. Cena: ok. 25 zł.
RESIBO GLOW ROZŚWIETLAJĄCY KREM DO TWARZY – miał być wpis o ulubieńcach w kategorii makijażu, a jest krem do twarzy? O co chodzi? O to, że kremu Resibo Glow nie traktuję jako produktu pielęgnacyjnego, bo właściwości nawilżające ma stosunkowo nikłe, za to niesamowicie rozświetla skórę! Składa się z miliona rozświetlających drobinek, które iskrzą się niczym gwiazdy na niebie ;) Dzięki temu optycznie odmładza skórę, która wydaje się być bardziej promienna i świeża. Podkłady aplikowane na krem Resibo zyskuje rozświetlające wykończenie. Cena: ok. 69 zł/30 ml. Pisałam o nim tutaj.
CATRICE ALL MATT PLUS – a jeśli o podkładzie mowa, to w dzisiejszym wpisie nie może zabraknąć mojego wieloletniego ulubieńca, czyli drogeryjnego podkładu Catrice All Matt Plus. Wbrew pozorom nie ma on typowo matowego wykończenia (jest ono satynowe) ani silnych właściwości matujących, dzięki czemu mogę używać go w swoim codziennym makijażu – a jestem posiadaczką suchej skóry. Podkład ekspresowo aplikuje się palcami, ma średnie krycie, wygląda naturalnie na skórze i nie zapycha. Cena: ok. 28 zł/30 ml. Mój odcień: 020.
LANCOME TEINT IDOLE ULTRA WEAR – to tak zwany „podkład do zadań specjalnych”. Sięgam po niego w te dni, gdy mój makijaż musi się trzymać od godz. 5 rano do 21 ;) Lancome Teint Idole Ultra Wear ma bardzo przyjazną w użytkowaniu lejącą konsystencję – sprawnie można aplikować go cienką warstwą za pomocą palców. Ma średnie krycie, które można dodatkowo budować, zastyga na skórze, wygląda naturalnie, a do tego optycznie wygładza fakturę skóry. No i najważniejsze - jest naprawdę mega trwały! Cena: ok. 199 zł (często można dorwać go w promocji na Notino za ok. 140 zł). Mój odcień: 025 Beige Lin. Odcienie możecie podejrzeć tutaj, a samą recenzję podkładu znajdziecie w tym wpisie.
WIBO #WIBOMOOD TRANSPARENT BAKING POWDER – pudrem, po który sięgałam najczęściej w 2019 roku jest #wibomood. To sypki, transparentny, bardzo drobno zmielony puder, który idealnie wtapia się w skórę utrwalając makijaż na cały dzień bez podkreślania suchych skórek. Cena: ok. 30 zł.
SENSIQUE HIGH COVERAGE LIQUID CONCEALER – gęsty, kremowy korektor, który w okresie letnim nadaje się również pod oczy. Świetnie kryje zasinienia, niedoskonałości, popękane naczynka i do tego nie warzy się oraz jest naprawdę trwały. To lepszy zamiennik korektora Catrice Liquid Camouflage. Cena: 16,99 zł.
BELL MULTI-MINERAL ANTI-AGE CONCEALER – sięgam po niego regularnie od… 2015 roku! Bell Multi-Mineral Anti-Age to mój ulubiony korektor pod oczy. Jest lekki, a zarazem kremowy, całkiem dobrze kryje zasinienia, ale co najważniejsze - nie przesusza delikatnego obszaru pod oczami, nie zapycha i nie wchodzi w zmarszczki. Cena: ok. 10 zł.
WIBO BANANA LOOSE POWDER – do utrwalenia korektora pod oczami niezmiennie używam bananowego pudru Wibo. Jest lekki, drobno zmielony, nie daje efektu przesuszonej skóry, nie tworzy skorupki pod oczami, jego żółty odcień dodatkowo pomaga niwelować zasinienia. Cena: ok. 18 zł.
MAYBELLINE COLOR TATTOO CREME DE ROSE – jako posiadaczka tzw. „tłustych” powiek makijaż oczu rozpoczynam zawsze od aplikacji bazy pod cienie. W ten funkcji najlepiej sprawdza mi się już od lat cień w kremie Maybelline Color Tattoo w odcieniu 91 Creme de Rose. Konsystencją przypomina zastygający beton, dzięki czemu od rana do nocy trzyma cienie na mur-beton ;) Ma bardzo dobrą pigmentację i całkowicie kryje przebarwienia oraz żyłki na powiekach. Cena: ok. 29 zł.
BELL MATTE & NUDE EYESHADOW NR 06 – bazę pod cienie „przypudrowuję” zazwyczaj matowym beżowym cieniem, by dobrze ją „zagruntować”. Świetnie spisuje mi się w tej roli cień do powiek kupiony w Biedronce, czyli Bell Matte&Nude – ma idealny odcień, pigmentację oraz trwałość. Cena: ok. 7 zł.
ZOEVA EN TAUPE – makijaż oczu wykonuję zazwyczaj paletą składającą się w całości z chłodnych odcieni, czyli Zoeva En Taupe. Lubię róże, brzoskwinie i szarości w makijażu oczu, a En Taupe ma stosunkowo średnią pigmentację, dzięki czemu nie muszę się martwić, że mój makijaż do pracy będzie zbyt intensywny. Jestem w stanie wykonać tą paletą cały makijaż oczu od A do Z, dzięki czemu jest idealną opcją na podróż - łączy więc wszystkie pożądane przeze mnie cechy. Cena: ok. 100 zł.
NYX GLITTER PRIMER – makijażowy klasyk, czyli tzw. klej pod pigmenty służy mi jako baza pod połyskujące cienie. Przepięknie podbija ich kolor, wzmacnia blask i utrwala na cały dzień. Najważniejsze, że nie narusza struktury makijażu znajdującego się pod spodem. Cena: ok. 30 zł.
SENSIQUE TOP COLOR EYESHADOW 227 SWEET LOVE – cień, który wkrótce niemal całkowicie zdenkuję, a więc dokonam praktycznie niemożliwego ;) Uwielbiam stosować go jako rozświetlający akcent na powiekach, ponieważ ma piękny pudrowo-różowy odcień opalizujący na złoto, który optycznie powiększa oczy i podbija kolor mojej tęczówki. Najlepiej prezentuje się zaaplikowany na NYX Glitter Primer. Cena: ok. 11 zł.
BENEFIT THEY’RE REAL MASCARA – bez wątpienia jedna z lepszych mascar na rynku. Jest praktycznie samowystarczalna – idealnie rzęsy wydłuża i pogrubia, dając efekt sztucznych rzęs bez ich sklejania i pajęczych nóżek, utrzymuje podkręcenie, „otwiera” oko i jest trwała. Cena: 149 zł.
WIBO BURLESQUE MASCARA – tańszym zamiennikiem mascary Benefit They’re Real jest tusz Wibo Burlesque. W magiczny sposób wydłuża i zwiększa objętość rzęs, dzięki czemu posiadaczki nawet tak lichych „kikutów” jak moje mogą cieszyć się prawdziwym wachlarzem rzęs! Cena: ok. 27 zł.
WIBO I CHOOSE WHAT I WANT BRONZER 01 SWEET COFFEE – ma idealnie wyważony neutralny odcień, który sprawdzi się zarówno na jaśniejszych jak i nieco ciemniejszych karnacjach. Bajecznie łatwo się aplikuje, nie robi plam, ma matowe wykończenie i wygląda bardzo naturalnie na skórze. O jego wyjątkowości niech świadczy fakt, że jestem w posiadaniu aż trzech opakowań tego gagatka ;) Cena: ok. 10 zł.
KOBO BRONZER SUNNY SPLENDOR 3 COPACABANA BEACH – gdy mam ochotę na mocniejsze konturowanie, sięgam po puder brązujący Kobo Sunny Splendor w odcieniu nr 3. Jest stosunkowo ciemny i ciepły, dodatkowo mieni się tysiącem drobinek, dlatego niekoniecznie będzie to wybór dla każdego. Ja taki zdecydowany efekt „wakacyjnej opalenizny” lubię ;) Bronzer świetnie się rozciera i jest trwały. Cena: ok. 24 zł.
LILY LOLO PRASOWANY RÓŻ TICKLED PINK – choć róż ten odkryłam stosunkowo niedawno (gdy zeszły resztki mojej wakacyjnej opalenizny), to jednak skutecznie podbił moje serce. Lily Lolo Tickled Pink ma piękną minimalistyczną formę, jest bardzo poręczny i ma świetny odcień delikatnego różu o połyskującym wykończeniu. Daje niesamowicie dziewczęcy efekt! Cena: ok. 60 zł.
MY SECRET MOONLIGHT PEARLS – jeśli chodzi o rozświetlacze, to w tym roku odkryłam mnóstwo produktów świetnej jakości, więc ciężko było wybrać jednego ulubieńca. Postawiłam na nowość z Drogerii Natura, czyli rozświetlacz My Secret Moonlight Pearls. Na skórze pozostawia przepiękną taflę mieniącą się niczym księżycowa poświata, aż ciężko oderwać wzrok! Jego odcień nie jest zbyt żółty ani zbyt chłodny, po prostu ideał! Cena: ok. 15 zł.
MAYBELLINE BROW SATIN – jeśli chodzi o podkreślanie brwi, to obyło się bez rewolucyjnych zmian – wciąż prym w tej kategorii wiedzie puder do brwi Maybelline Brow Satin, który pozwala w sposób ekspresowy i nieprzerysowany podkreślić naturalny kształt brwi wypełniając na skórze ubytki między włoskami. Składa się z cieniutkiej kredki oraz końcówki dozującej puder. Cena: ok. 34 zł.
CATRICE BROW COLORIST SEMI-PERMAMENT BROW MASCARA – na koniec same włoski przyciemniam i utrwalam za pomocą mascary do brwi od Catrice. Pozwala ona na uzyskanie naturalnego efektu, dobrze utrwala kształt brwi i nadaje im kolor. Cena: ok. 15 zł.
Jakie produkty do makijażu Wy możecie polecić? ;)
Nie miałam jeszcze podkładu Catrice All Matt Plus. Z chęcią wypróbuję.
OdpowiedzUsuńKorektor Bell jest genialny <3.
Wydaje mi się, że All Matt Plus to jeden z podkładów, który najdłużej utrzymuje się na naszym rynku - sięgałam po niego już około 10 lat temu :D A korektor Bell to praktycznie ideał!
UsuńPodkład Catrice to i mój wielki hit! Miałam także puder bananowy, ale nie przekonał mnie do siebie - głównie dlatego, że nie kupuję pudrów jedynie do okolic pod oczami, a on jedynie tam daje u mnie radę :) Natomiast zaciekawiłaś mnie cieniem sensique - wydaje się być idealny dla mnie, puder wibo mood, maskarę tej marki i korektor bell na pewno kupię - wiele osób poleca te produkty, więc w końcu będą moje.
OdpowiedzUsuńU mnie zwykły puder nie sprawdziłby się pod oczami, więc muszę mieć zawsze jeden pod oczy, a drugi do utrwalenia makijażu ;) Cień Sensique niedługo zdenkuję do zera i już mam kolejny egzemplarz :D Puder Wibo Mood na szczęście wszedł już na stałe do oferty Wibo ;)
UsuńZnam jedynie cień do powiek z Maybelline :) U mnie niestety ten tusz do rzęs z Wibo się nie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńWow, to jestem zaskoczona :) Jest tak dobry, że nie pamiętam nawet kiedy widziałam go w drogerii - cały czas jest wyprzedany ;)
UsuńCiekawe kosmetyki, korektory muszę poznać :)
OdpowiedzUsuńKorektory to sztos!
UsuńZ Twoich ulubieńców znam jedynie podkład Lancome. Także bardzo go polubiłam, choć mam dość ciemny odcień i niestety muszę chyba znów poczekać na wakacyjną opaleniznę ;-) Zainteresował mnie tusz Burlesque, obecnie jestem na etapie poszukiwania ulubionego tuszu, może go sprawdzę? ;-)
OdpowiedzUsuńDo tuszu Burlesque będę regularnie powracać, o ile w końcu zastanę go w drogerii, bo ciągle jest wyprzedany ;P
Usuńw sumie to prawie wszystkie produkty kojarzę, ale nic nie miałam z nic :( czas nadrobić :)
OdpowiedzUsuńCzęść z nich kosztuje grosze, więc grzech nie wypróbować ;)
UsuńCatrice all matt plus katowałam przez lata, musze do niego wrócić, tylko kurczę nie pamiętam jaki miałam kolor.. Muszę poszperać na blogu i dresscloudzie ;). Już któryś raz z kolei widzę w ulubieńcach roku korektor sensique a tak mi się on nie sprawdził. Miałam jedynkę i byłą tak pomarańczowa, że odcinała mi się od podkładu... masakra! Muszę wreszcie kupić primer pod brokaty z nyxa :)
OdpowiedzUsuńBlog to fajna sprawa, bo można sobie wiele rzeczy przypomnieć :D A primer z NYX jest naprawdę świetny ;)
UsuńChetnie sama poznam ten podklad Lancome, kiedys mialam probke i pamietam ze swietnie wspolgral z moja cera :D
OdpowiedzUsuńTak jak kiedyś nie ciągnęło mnie do droższych podkładów, bo nie mam problemów z cerą, tak w podkładzie Lancome się po prostu zakochałam :D
UsuńSwego czasu uwielbiałam używam Burlesque :)
OdpowiedzUsuńU mnie stale w użyciu :D
UsuńMuszę wypróbować tę paletę z Zoevy:)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz chłodne odcienie i naturalny makeup, to polecam :)
UsuńWiększości rzeczy nie znam ;)
OdpowiedzUsuńAle warto poznać :))
UsuńZnam tusz z Benefitu więc mogę powiedzieć, że faktycznie dobry jest i kredki z Maybelline do brwi do jedne z lepszych ;)
OdpowiedzUsuńŻyję w strachu, że kiedyś wycofają te kredki Maybelline i nie będę wiedziała jak dalej żyć :D :D
UsuńJa też uwielbiam korektor Sensique 🤩 Mam ochotę wypróbować maskarę Wibo i spróbować tego cienia Sensique, bo przykuł moją uwagę.
OdpowiedzUsuńCień jest prze-pię-kny! Już zakupiłam kolejne opakowanie ;)
UsuńZ polecanych kosmetyków znam tylko puder bananowy, z którego byłam zadowolona. Wśród moich ulubieńców makijażowych na pewno znalazłby się krem BB Bourjois oraz palety cieni Eveline :)
OdpowiedzUsuńKrem bb Bourjois to akurat u mnie w bublach wylądował - co skóra, to inne odczucia :)
UsuńGiliter od Nyxa uwielbiam a po łzy jednorożca muszę w końcu się wybrać.
OdpowiedzUsuńUnicorn Tears ostatnio widziałam w jakiejś fajnej promocji za około połowę ceny ;)
UsuńWszystkiego dobrego na nowy rok!
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie, życzę samych dobrych chwil!
UsuńChętnie wypróbowałabym podkład Lancome, ale póki co cena mnie odstrasza.
OdpowiedzUsuńCzęsto można go znaleźć w promocji za około 130 zł ;)
UsuńMam tę paletkę Zoevy, lubię ten najbardziej błyszczący kolor z niej, ale za często do niej nie sięgam, jakościowo jest super, ale jakoś tak do końca się nie polubiłam z większością odcieni.
OdpowiedzUsuńTeż kocham ten błyszczący cień :D Nie ma odpowiednika w paletach innych marek ;)
UsuńLancome Teint Idole Ultra Wear to także moje odkrycie. Jest niezawodny <3
OdpowiedzUsuńNiesamowicie udany produkt, wart każdej wydanej na niego złotówki ;)
UsuńSzczęśliwego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńWzajemnie!
UsuńBardzo się cieszę, że jest tu krem Resibo:)
OdpowiedzUsuńMoże nie do końca występuje w roli, w jakiej można by się spodziewać, ale to świetny produkt :) Bardzo się cieszę, że udało mi się go u Ciebie wygrać :)
UsuńPiękne zdjęcia, każdy produkt wygląda bardzo interesująco :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :)
UsuńSzczęśliwego Nowego Roku ☺☺
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie!
Usuńja obecnie jaram się podkładem od Lancome:D to mój pierwszy z tak wysokiej półki cenowej:D
OdpowiedzUsuńJeśli to ten sam co mój, to jest czym się jarać :D
UsuńMuszę skusić się na ten krem z Resibo oraz primer z Wibo :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, zwłaszcza jeśli lubisz efekt rozświetlonej skóry ;)
UsuńCATRICE ALL MATT PLUS - to jest również jeden z niewielu podkładów, które uwielbiam. Banana też używam i sprawdza się dobrze :) Super ulubieńcy, ja nie mam tak licznej gromadki, staram się ograniczać ;d
OdpowiedzUsuńFajnie, że wysoko oceniamy te same produkty :) A z ograniczaniem jest u mnie ciężko :P
UsuńNie używałam żadnego z wymienionych produktów ale bardzo lubię palety zoeva. Do tej już jakiś czas się przymierzam ale zawsze znajdzie się coś innego co akurat "muszę kupić" xD
OdpowiedzUsuńTo zrozumiałe, tym bardziej, że cena tych palet ciągle idzie w górę, więc nie jest to mały wydatek ;)
UsuńZaciekawił mnie ten Primer wibo. Na podkład Lancome czaję sie od jakiegoś czasu i na 100% w końcu go kupię :P
OdpowiedzUsuńMyślę, że jeśli się zdecydujesz, to nie będziesz żałować ;)
UsuńTeż lubię ten podkład z Catrice.
OdpowiedzUsuńWidzę po komentarzach, że ma wiele fanek ;)
UsuńO, te kredki z pudrem z Maybelline mnie zaciekawiły. :)
OdpowiedzUsuńTo mój hit od wielu lat :D
UsuńOch Yeah! znam aż jeden produkt :) no cóż, nie jestem na bieżąco z kosmetycznym światem :)
OdpowiedzUsuńKtóry? :D
Usuń