8/13/2020

POPULARNE PODKŁADY, KTÓRE OKAZAŁY SIĘ BYĆ BUBLAMI…

 

Gdy trafię na kosmetycznego bubla, zawsze staram się go sobie zapisać i zachować opakowanie, żeby móc przygotować dla Was krótki ostrzegawczy wpis. Tym razem tak się złożyło, że zebrała mi się gromadka sześciu bubli, z których aż trzy były podkładami. Postanowiłam więc zrobić tematyczny wpis i pokazać Wam dziś trzy popularne podkłady, które u mnie okazały się być klapą… PS. Pamiętajcie, że to, co u mnie okazało się być bublem, może stać się Waszym ulubieńcem i odwrotnie 😉


TRZY PODKŁADOWE BUBLE

BIELENDA MAKE-UP ACADEMIE PŁYNNY FLUID Z WITAMINAMI A+C+E

Nie będę w tym miejscu wnikać w różnice między podkładem a fluidem, ponieważ są one umowne i nazwy te najczęściej są po prostu stosowane zamiennie. Faktem jest, że moja sucha cera pokładała spore nadzieje w podkładzie Bielendy z witaminami. Miał on charakteryzować się lekką formułą i dobrym kryciem, dzięki czemu powinien skutecznie kryć drobne niedoskonałości i przebarwienia, jednocześnie dobrze stapiając się ze skórą. Liczyłam na delikatny efekt rozświetlenia, a dostałam… pomarańczkę na twarzy. Warto podkreślić, że wybrałam odcień „0” Jasny, który jest najjaśniejszy z całej dostępnej gamy. Podkład potwornie ciemnieje na skórze na totalną pomarańczę, ma słabe krycie i jest nietrwały. W trakcie dnia schodzi ze skóry brzydkimi plamami, zjadając róż, bronzer i wszystko co napotka na swojej drodze. Ciężko znaleźć w jego przypadku jakiekolwiek plusy!

BIELENDA MAKE-UP ACADEMIE FLUID MINERALNY VEGE FLUMI

Przy całej mojej sympatii do kosmetyków Bielendy, trzeba przyznać w młodzieżowym slangu, że marka ewidentnie „nie umie w podkłady”… Vege Flumi to wegański mineralny podkład z sokiem z truskawki, który ma dawać dodatkowy efekt rozświetlenia. Tym razem zdecydowałam się na odcień 02 z myślą o trwającym lecie. Nie wpadłabym jednak na to, że kolor na skórze okaże się być… żółty. Żółty niczym żółtko jajka, więc po jego aplikacji zaczynałam przypominać Azjatkę (niczego do Azjatów nie mam, ale nie takiego efektu oczekiwałam…). Co więcej, podkład ma zerowe krycie, nieestetycznie osadza się na włoskach i tworzy na skórze dziwaczne plamy już chwilę po aplikacji. Truskawkowy koszmarek!

MAX FACTOR RADIANT LIFT

Pora na produkt z odrobinę „wyższej” półki, czyli podkład Max Factor Radiant Lift. Po raz kolejny oczekiwałam rozświetlonej skóry, a dostałam to, co dostałam… Odcień 40 Light Ivory okazał się być… totalnie różowy! Serio, jeszcze się z takim czymś nie spotkałam – wyglądałam niczym świnka Peppa (PS. do Peppy też niczego nie mam…). Zamiast obiecanego rozświetlenia otrzymałam efekt maski na skórze – wszelkie pory zostały tak podkreślone, że przypominały kratery tuż po gwałtownej erupcji, a sam podkład tak jakby siedział „na” skórze wcale się z nią nie łącząc. Widoczne złote drobiny też ciężko uznać za pożądany efekt rozświetlenia...


PODOBNE WPISY:


3 X NIE, CZYLI BUBLE KOSMETYCZNE


3 X TANIE BUBLE KOSMETYCZNE


BUBLE KOSMETYCZNE 2019 ROKU








Trafiliście ostatnio na kosmetyczne buble?





51 komentarzy:

  1. O tych podkładasz słyszałam, ale sama ich nie używałam. Z Max Factor miałam Facefinity All Day Flawless 3w1 i to była porażka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze wiedzieć, bo miałam w planach jego zakup :P

      Usuń
  2. Żadnego podkładu z tej trójki nie znam. Myślę nad kupieniem Vege flumi ale zobaczymy, czy to w ogóle nastąpi 🤔 Z bubli ostatnio trafił mi się szampon do włosów z rzepą. Tragiczny 🙈

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z szamponami mam wiele nieudanych historii, ale mam szczególnie wrażliwą skórę głowy ;) Z podkładami zazwyczaj się dogaduję, ale czasem i w tej kategorii trafi mi się bubel :P

      Usuń
  3. Ja z bielendy miałam podkład cover też sławny niegdyś. Wiele osób go mega chwaliło, a dla mnie był słaby.. Więc oba bielendy mnie nie kusiły nawet. No dooobra ten z truskawką mnie kusił do czasu pierwszych opinii, które właśnie uważały go za bubla :D Także szybko mi przeszło xd Ale ten max factor był dużo bardziej kuszący!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli się nie mylę, to miałam jego próbki i też nie byłam zadowolona :P Max Factor dużo obiecywał, ale z tych obietnic nic nie wyszło niestety...

      Usuń
  4. Akurat żadnego z tych podkładów nie miałam ale już wiem, ze się na nie nie skuszę ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie cieszę się, że mogłam Cię przed nimi przestrzec ;)

      Usuń
  5. Szkoda, że ten podkład z Bielendy z sokiem z truskawki okazał się bublem, bo miałam ochotę go kupić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również mega kusił, ale może po prostu moja skóra nie lubi się z podkładami Bielendy ;)

      Usuń
  6. Nie miałam żadnego z nich, ale o drugim już czytałam niepochlebne opinie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tez kilka bubli podkładowych przerobiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie się takie rozsławione tusze do rzęs na przykład kompletnie nie sprawdzają :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łączę się z Tobą w bólu, bo też tak często mam :)

      Usuń
  9. Mam wszystkie trzy podklady i zgadzam sie z pierwszym niestety i u mnie cos nie zadzialalo, ale drugi wyglada ladnie na mojej skorze, nakladam go zwilzona gabeczka i polecam dluzej wklepac wtedy sie nie osadzi na wloskach, a moj tip co do MF to jak najciensza warstwa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko, że ja rano nie mam czasu na zabawę w 10-minutową aplikację podkładów ;) Wszystko musi działać raz dwa! :D Jeśli są podkłady, które nakładają się bez problemu, to po co tracić czas i pieniądze na te problematyczne ;)

      Usuń
  10. ten max faactor rozowy no to niezle a mialam ochote;P

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozśmieszył mnie opis podkładu Bielenda :D Ja ostatnio robię przemyślane zakupy i rzadko trafiam na buble. Kiedyś było tego więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje zakupy też są o wiele bardziej przemyślane i świadome, niż jeszcze kilka lat temu, ale czasem mnie jeszcze poniesie melanż ;)

      Usuń
  12. Żadnego z nich nie miałam, ale u mnie z popularnych podkładów bublem okazał się L'Oreal True Match. Tyle osób go chwali, a u mnie kompletnie się nie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam go w poprzedniej wersji i lubiłam, choć miał trochę suchawe wykończenie. Nie robiłam już podejścia do nowej wersji ;)

      Usuń
  13. Max factora planowałam kupić na promce w rossmannie czy tam naturze, no ale teraz raczej spasuję. Ja ostatnio miałam przejścia z szamponem Green Pharmacy - totalny bubel :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Green Pharmacy bardzo lubiłam olejek do włosów ze skrzypem polnym ;) A podkład naprawdę radzę sobie odpuścić ;)

      Usuń
  14. Lubię ten ostatni podkład, a z bielendy warto wiedzieć że się nie sprawdziły:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że u Ciebie Radiant Lift się sprawdził ;)

      Usuń
  15. Radiant Lift jest moim zdaniem słabym podkładem. Znowu nasze opinie się pokrywają:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam Twoją recenzję, w 100% się z nią zgadzam :)

      Usuń
  16. Podkład Bielendy z sokiem z truskawki poleciła mi klientka, razem z koleżanką zaczęłyśmy go używać, początkowo były zachwyty i nadal mi się podoba jak wygląda na twarzy, ale do codziennego stosowania na mojej tłustej cerze się nie nadaje, bo ten błysk jednak mi przeszkadza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam problemu z błyszczącym wykończeniem podkładu, bo jestem posiadaczką suchej cery, ale brak trwałości jest dla mnie nie do przejścia ;)

      Usuń
  17. Jeśli chodzi o Bielendę to się nie wypowiem, bo nie miałam. Ale Max Factor jest fajny, ja go lubię:). Szkoda, że u Ciebie nie sprawdził się wcale, no i ten kolor...;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, ale Radiant Lift nie sprawdził się u mnie pod żadnym względem :(

      Usuń
  18. Miałam pierwszy, jeśli się nie mylę i ogólnie moje wrażenia co do niego kończą się, na tym, że najjaśniejszy po chwili był do mnie dużo za ciemny. Taka oksydacja nie powinna mieć miejsca przy kolorówce :/ Pozostałe 2 mnie nie korciły :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka oksydacja to mogła mieć miejsce 15 lat temu, ale w obecnych czasach to niedopuszczalne :P

      Usuń
  19. Dzięki za ostrzeżenie hehe, ja ostatnio nie trafiłam na nic złego

    OdpowiedzUsuń
  20. Ten z max factora mama używała, ale też nie była zadowolona :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze wiedzieć, że nie tylko u mnie się nie sprawdził ;)

      Usuń
  21. Miałam kiedyś podkład Bielendy w tubce i też nie byłam zadowolona. A Max Factora Radiant Lift szczerze mówiąc miałam w planach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie radzę dobrze sobie przemyśleć zakup i poszukać innych opinii w internecie :)

      Usuń
  22. Z Bielendy mam jeden podkład, inny od tych. Lubię go i nawet mam ochotę poznać kolejne. Może u mnie byłoby lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewne wszystko zależy od typu naszej cery i potrzeb skóry ;)

      Usuń
  23. Miałam ten z Max Factor i u mnie wyglądał świetnie :) Reszty nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, cieszę się, że chociaż u Ciebie się sprawdził :)

      Usuń
  24. Odpowiedzi
    1. To chyba dobrze, przynajmniej na nie nie trafiłaś ;)

      Usuń
  25. Żadnego z tych podkładów nie miałam i całe szczęście zupełnie nie mam ochoty ich wypróbować;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie radzę je sobie dobrze zapamiętać na przyszłość :D

      Usuń
  26. Przyznam, że o Fit Me nie czytałam jakichś szczególnie pozytywnych opinii, więc nawet mnie to nie dziwi ;)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger