12/02/2021

ULUBIEŃCY LISTOPADA 2021 (PODKŁAD DAJĄCY EFEKT PHOTOSHOPA!)

 


W listopadzie miałam nieco więcej czasu na testowanie nowych produktów, co zaowocowało odkryciem kilku kosmetycznych perełek. Znalazły się wśród nich: tropikalna paleta do konturowania, imbirowa pasta do zębów, migdałowy żel pod prysznic, podkład dający efekt photoshopa oraz brązujące perełki do twarzy. A to wszystko w przystępnych cenach!


KOSMETYCZNI ULUBIEŃCY LISTOPADA




AVON TRUE PEREŁKI BRĄZUJĄCE

W końcu przetestowałam kultowy produkt z katalogu Avon w postaci perełek brązujących. Na rynku są dostępne od wielu, wielu lat, jednak nigdy wcześniej nie wpadły w moje łapki. Z uwagi na obecnie trwający sezon jesienno-zimowy wybrałam dla siebie chłodniejszy odcień „Cool”. Okazało się, że perełki nie do końca przybrązowiają skórę – mają w sobie zbyt wiele różowych tonów. Za to pierwszorzędny z nich róż! Na skórze pozostawiają piękną różową poświatę o połyskującym wykończeniu, dzięki czemu robią za dwa produkty w jednym – róż i rozświetlacz. Dodają cerze pięknych rumieńców, dzięki czemu wizualnie jest o wiele bardziej świeża, młodsza i promienna. Pigmentacja sprawia, że nie zrobicie sobie nimi krzywdy.



CATRICE BRONZE AWAY TO… COSTA RICA

Paletę do konturowania Bronze Away to… Costa Rica marki Catrice wypatrzyłam na Notino – na zdjęciu wyglądała tak pięknie, że z miejsca dorzuciłam ją do wirtualnego koszyka. Na żywo okazała się być jeszcze piękniejsza! Przede wszystkim jest naprawdę wielka – przypomina futerał na naszyjnik, a grubością zawstydziłaby niejedną książkę. Pod względem wykonania to jedna z najładniejszych drogeryjnych palet, jakie dane mi było widzieć. A jeśli chodzi o zawartość, to Catrice Bronze Away to… Costa Rica składa się z czterech wypiekanych produktów: jednego bronzera i trzech rozświetlaczy. Bronzer daje porządną „opaleniznę” niczym z tropików i cudownie się rozciera, natomiast rozświetlacze to chyba najmocniejsze tego typu kosmetyki na rynku – dosłownie oślepiają blaskiem! Uwielbiam stosować najjaśniejszy z nich w wewnętrznych kącikach oczu. Dzięki temu trickowi każdy makijaż wskakuje na wyższy level! Pełny potencjał palety będę jednak w stanie wykorzystać dopiero w okresie letnim, ponieważ odcienie są w niej tak dobrane, by podkreślać wakacyjną opaleniznę. Polubią się z nią zwłaszcza osoby o ciemniejszej karnacji.


ISANA ŻEL POD PRYSZNIC ALMOND DREAM

Migdałowe zapachy w żelach pod prysznic nieszczególnie mnie kuszą, jednak w okresie przedświątecznym szukałam produktów z ciepłymi orzechowymi nutami. Żel Isany Almond Dream podwójnie mnie zaskoczył – bezpośrednio w trakcie mycia pachnie kwiatami drzewa migdałowego, natomiast po chwili kwiatowe nuty się ulatniają i w łazience unosi się kuszący aromat prażonych migdałów. Nie do pogardzenia!


COLGATE PASTA DO ZĘBÓW NATURAL EXTRACTS

Niby pasta to pasta, ale egzemplarz Colgate z linii Natural Extracts wywarł na mnie naprawdę spore wrażenie. A wszystko to przez zaskakujący dobór składników. Przerabiałam już czarne pasty, pasty bez fluoru, z owocowymi enzymami, itp. ale nie spotkałam się jeszcze z połączeniem imbiru i kokosa. Pasta bardzo mocno się pieni, ale nie „wypala” ust – połączenie kokosowego smaku z delikatnymi imbirowymi nutami nie tylko jest przyjemne, ale też skutecznie odświeża oddech. Zdecydowanie produkt wart poznania.


PHYSICIANS FORMULA THE HEALTHY FOUNDATION

Podkład upolowany na wyprzedaży w Rossmannie okazał się być najlepszym drogeryjnym podkładem ever. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że jest tańszym zamiennikiem Lancome Teint Idole Ultra Wear (który swoją drogą uwielbiam!). Po nałożeniu podkładu Physicians Formula The Healthy Foundation na skórę zaczyna dziać się magia! Wystarczy cienka warstwa, by skutecznie poprzykrywać niedoskonałości. Formuła podkładu sprawia, że wszelkie nierówności zostają w cudowny sposób wygładzone, a cera wygląda niczym z Photoshopa! Na dodatek kosmetyk jest mega trwały, świetnie współpracuje z produktami do konturowania, nie daje efektu maski, a w dotyku jest cudownie jedwabisty. Magia zamknięta w buteleczce 😉


POPRZEDNI ULUBIEŃCY:

ULUBIEŃCY PAŹDZIERNIKA 2021



Odkryliście w listopadzie kosmetyki warte polecenia?



38 komentarzy:

  1. Te perełki lataaa temu pamiętam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że nie Ty jedna, bo zaroiło się od podobnych komentarzy :)

      Usuń
  2. Miałam kiedyś perełki ale rozświetlające, całkiem w porządku były :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Perełki z Avonu uwielbiam, pamiętam jak jako nastolatka podkradałam je mamie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele dziewczyn ma takie wspomnienia :) Fajnie, że wciąż można kupić te perełki, choć w nieco innej odsłonie ;)

      Usuń
  4. Ale ciekawe produkty kilka z tych rzeczy znam

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie sądziłam, że ktoś jeszcze używa brązerów w kuleczkach. Kiedyś były faktycznie hitem :D

    zofia-adam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ich istnieniu przypomniała mi Maxineczka :) I nie żałuję :D

      Usuń
  6. Jejku, perełki brązujące od Avon były kiedyś moim ulubionym kosmetykiem. Nie wiedziałam, że nadal są w ofercie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wciąż można je kupić, także jeśli masz ochotę na podróż w czasie, warto się zaopatrzyć :)

      Usuń
  7. Perełki Avon to ich kultowy produkt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to prawda :) Pamiętam je jeszcze z nastoletnich czasów :)

      Usuń
  8. Widziałam ten podkład na wyprzedaży w rossmannie, ale jakoś.. nie byłam przekonana. Ale skoro Ty polecasz to pewnie i mi by się sprawdził :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo możliwe, że by się sprawdził, ponieważ łatwo się rozprowadza, dobrze trzyma, nie podkreśla suchych skórek i do tego optycznie wygładza - żyć nie umierać :D

      Usuń
  9. Paleta catrice wygląda świetnie. Też lubię podkład lancome, więc tym bardziej jestem ciekawa physicians ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może ten Physicians jest nawet lepszy od Lancome pod względem lekkości wykończenia :)

      Usuń
  10. Jeju, kultowe kuleczki. Pamiętaj jak sie wykradałam mamie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że wiele dziewczyn ma podobne skojarzenia :)

      Usuń
  11. Paletka z Catrice wygląda bardzo luxusowo.

    OdpowiedzUsuń
  12. Pamiętam te perełki. Kultowy produkty :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam tylko kuleczki Avon, dawno temu jeszcze. Były dla mnie zbyt ciemne, w końcu je komuś oddałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest kilka wersji kolorystycznych do wyboru tych kuleczek :)

      Usuń
  14. Podkład już któryś raz z rzędu wpada mi w oko :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest prześwietny, sięgam po niego praktycznie codziennie ;)

      Usuń
  15. Paletka Catrice wygląda super, zaciekawiłaś mnie też podkładem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę się doczekać lata, bo odcienie bronzerów są idealne do wakacyjnej opalenizny :) A podkład wygląda na skórze bosko :)

      Usuń
  16. Kiedyś uwielbiałam te perełki z Avon, a podkład bardzo mnie interesuje 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podkład nie jest drogi, a efekt daje pierwsza klasa - niczym wysokopółkowe produkty :)

      Usuń
  17. Zaciekawiłaś mnie tym bronzerem . Fajne ze jest to zestaw wraz z roświetlaczmi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię tego typu zestawy, gdy w jednej palecie mamy różne produkty do konturowania twarzy :)

      Usuń
  18. Swego czasu bardzo kusił mnie podkład z PF, ale staram się zużywać to co mam, bo już mi z komody te kosmetyki wychodzą xD
    Perełki z Avonu to moje dzieciństwo i podkradanie ich mamie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chciałabym się podjudzać do zakupu, ale ten podkład naprawdę jest wart każdej złotówki :D

      Usuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger