W czerwcowym denku znalazło się wiele produktów, które „męczyłam” całymi miesiącami i cieszę się, że mogę rozpocząć w końcu „nowe rozdanie”. Niektóre kosmetyki są bowiem tak piekielnie wydajne, że już zaczynają nudzić i człowiek podświadomie pragnie jakiejkolwiek zmiany. Czasem zdarza mi się też mieć pootwieranych kilka podobnych produktów przez co denkowanie idzie bardzo opornie. Ale dość marudzenia – oto moje czerwcowe zużycia ;)
DENKO CZERWIEC 2019
ALOESOVE PŁYN MICELARNY – choć zbiera raczej mieszane opinie, to u mnie sprawdził się przyzwoicie domywając zarówno makijaż twarzy jak i oczu (łącznie z tuszami do rzęs). Nie powodował szczypania, nie pogorszył stanu skóry, ma bardzo fajny skład. POLECAM
SEPHORA EXFOLIATING CLEANSING CREAM CHARBON – mechaniczny peeling do twarzy, który naprawdę dobrze zdzierał. Ma charakterystyczną konsystencję przypominającą rybią ikrę. Skóra po jego użyciu była zaczerwieniona, ale jednocześnie mega miękka i gładka. POLECAM
BALEA ŻEL POD PRYSZNIC BUTTERMILK & LEMON – żel miał kremową konsystencję, nie przesuszał, a jego zapach był po prostu obłędny! Kojarzył mi się z cieplutką babką cytrynową świeżo wyciągniętą z piekarnika – aż ślinka cieknie! POLECAM
JOANNA KERATYNA KREM DO LAMINOWANIA WŁOSÓW – produkt dla włosów lubiących proteiny. Może nie wygładzał ich jakoś spektakularnie, ale po wyprostowaniu prostownicą dłużej trzymały prosty kształt. MOŻE BYĆ
BANIA AGAFIA SZAMPON ODBUDOWUJĄCY I ODŻYWCZY – nie zawiera w składzie SLS/SLES i betainy kokamidopropylowej, dzięki czemu jako jeden z nielicznych szamponów nie podrażnia mojej super wrażliwej skóry głowy. Dobrze domywa włosy odbijając je od nasady. Używam go do codziennego mycia, to obecnie mój włosowy must have. POLECAM
BE BEAUTY CARE PŁATKI KOSMETYCZNE – biedronkowe płatki mają chyba najbardziej korzystny stosunek jakości do ceny. Tym razem zużyłam wersję maxi. Bardzo je lubię i POLECAM
CATRICE THE LITTLE BLACK ONE MASCARA WODOODPORNA – zakupiłam ją w czasie, gdy był na nią wielki szał w internecie i niestety to jedna z gorszych mascar jaką miałam w życiu. Potwornie skleja rzęsy niszcząc przy tym cały wcześniej wykonany makijaż. Bubel jakich mało. NIE POLECAM
CIEN NAWILŻANE CHUSTECZKI ODŚWIEŻAJĄCE – jak zawsze zużywam je do zmywania kosmetyków kolorowych z rąk. Kosztują grosze i nie zasychają w opakowaniu. POLECAM
CIEN FOOD FOR SKIN MYDŁO W PŁYNIE – tanie jak barszcz (2,99 zł w Lidlu) i niewysuszające dłoni mydła w płynie o dobrym składzie. Jedyny minus to niska wydajność, ponieważ mają rzadką konsystencję. Poza tym POLECAM
CIEN MYDŁO DO RĄK SWEETS & FLOWERS – mydło w płynie o zapachu czekolady i fiołków pachniało przyzwoicie, ale niestety przesuszało dłonie, dlatego MOŻE BYĆ
DUSHKA SCRUB CUKROWO-SOLNY MELON – pisałam o nim tutaj. POLECAM
WIBO I CHOOSE WHAT I WANT HD POWDER 1 SWEET COFFEE – bronzer w ładnym naturalnym i jasnym odcieniu, który dobrze się blenduje i nadaje się do konturowania. Ma formę wkładu do paletki. Kupiłam już kolejne opakowanie, bo bardzo przyjemnie się nim pracuje. POLECAM
EOS BALSAM DO UST GRANAT I MALINA – ma bardzo dobry skład (oliwa z oliwek, wosk pszczeli, olej kokosowy, olej jojoba, masło shea, ekstrakt z liści maliny, olej z nasion granatu, wit. E, ekstrakt z liści stewii, olej z pestek słonecznika, naturalny aromat), uroczą formę kulki, przyjemny zapach, a do tego świetnie nawilża usta i jest piekielnie wydajny. POLECAM
EVELINE DIAMENTOWE SERUM WYSZCZUPLAJĄCE SLIM EXTREME 4D – chłodzące sera antycellulitowe z Eveline są moimi ulubionymi, ale ta wersja miała srebrne drobinki, co bardzo mnie irytowało, dlatego NIE POLECAM
NATURE ON PASTA DO ZĘBÓW CARBON WHITE – czarna pasta ponoć miała widocznie wybielać zęby, ale w moim przypadku wybielenie nie było zauważalne. Jednak jako pasta do zębów sprawowała się zupełnie poprawnie, dlatego MOŻE BYĆ
JOANNA ODŻYWKA ARGAN OIL – pisałam o niej tutaj. MOŻE BYĆ
BIELENDA PROFESJONALNA TERAPIA WIEKU – wyrzucam, ponieważ kulki nie do końca się rozpuszczały i zostawiały na twarzy widoczne drobiny, ale najgorsze, że kuracja w sumie nic nie robiła, więc nie miałam ochoty dłużej się z nią męczyć. NIE POLECAM
MINCER PHARMA VITA C INFUSION MIKRODERMABRAZJA – po raz kolejny potwierdza się teza, że o ile kolorówka polecana przez Maxineczkę mi się sprawdza, o tyle pielęgnacja z jej polecenia w ogóle na mnie nie działa. Mikrodermabrazja dawała efekt słabszy od zwykłego peelingu, a nie należała do najtańszych, dlatego NIE POLECAM
OLD SPICE ŻEL POD PRYSZNIC COOLING – fajnie pachnie, dobrze myje i chłodzi. POLECAMY
ROSADIA PŁYN MICELARNY TONIK / MGIEŁKA 3W1 – nie rozumiem formy mgiełki, była zupełnie niepraktyczna. Jako płyn micelarny działał słabiej niż wspomniany na początku wpisu Aloesove, a jako tonik nie sprawdził się ze względu na pienienie się na skórze. NIE POLECAM
BEAUTE MARRAKECH SZAMPON ROSE – choć miał dobry skład, to niestety trafił na czas, gdy miałam straszny problem ze skórą głowy, więc zużyłam go w połowie do mycia pędzli. Dobrze domywał włosy, gorzej z pędzlami. MOŻE BYĆ
WIBO RÓŻ ECSTASY – od odcienia nr 1 (róż ze złotą poświatą) jestem po prostu uzależniona. Odcieni nr 2 i 3 się pozbywam, ponieważ mam już je zbyt długo, a i tak rzadko po nie sięgam. Są super mocno napigmentowane, dlatego trzeba z nimi uważać. MOGĄ BYĆ
POPRZEDNIE DENKA:
DENKO MAJ 2019
OGROMNE DENKO KWIETNIA ZA NIEMALŻE 800 ZŁ
DENKO MARCA ZA PONAD 500 ZŁ
DENKO LUTEGO ZA PONAD 700 ZŁ
DENKO STYCZNIA 2019
Z tej gromadki znam płatki - moje ulubione i rosyjski szampon, faktycznie bardzo przyjemny :) Chociaż sama wolę jednak te 'niesaszetkowe' wersje ze względu na ich większą wydajność.
OdpowiedzUsuńGdyby te saszetkowe były dostępne w butlekach, to też bym brała :D
UsuńTeż lubię płatki z biedry :D A róż ecstasy ja mam w palecie do konturowania z wibo i to właśnie ten piękny rose gold, ale jak dla mnie jest suchy strasznie i w sumie przez to zraziłam się do używania różu na policzki i szczerze mówiąc wcale mi nie brakuje w makijażu tego kroku :)
OdpowiedzUsuńTaki połyskujący róż potrafi niesamowicie odmłodzić twarz :D Ostatnio sięgam praktycznie tylko po tego typu róże ;)
UsuńZAWSZE przecinam plastikowe tubki, zazwyczaj mieści się w nich jeszcze spora ilość kosmetyku.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym, ale szczerze mówiąc nie chce mi się z tym babrać :P Po rozcięciu do opakowania dostaje się chyba więcej bakterii ;)
UsuńOj wielka szkoda ze nie sprawdzil Ci sie ten tusz z Catrice, ja sobie go bardzo chwale ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam :D Ale tak już jest, że wszystkim nie dogodzisz ;)
UsuńMiałam płyn aloesowy i był bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńCzyli kolejna zadowolona klientka ;)
UsuńMało co miałam z tej gromady. EOSa bardzo lubię i gdybym miała bliżej Lidla, pewnie kupiłabym te mydła :)
OdpowiedzUsuńMnie kiedyś mega zraziło Balmi do tego typu pomadek, ale EOS to sztos :D
UsuńMuszę w końcu wypróbować to mydło z Lidla, jednak nadal męczę Yope :D Zupełnie nic złego do niego nie mam tylko wydajność jego mnie powala^^ ;-))
OdpowiedzUsuńLubiłam Yope w wersji Wanilia i Cynamon pod względem zapachu (bo trafiłam na nie w okolicach świąt) i kokosową wersję dla dzieci za zapach i działanie ;)
Usuńmuszę sobie zobaczyć te rosyjskie kosmetyki :) kuszą mnie od dawna, szczególnie, że sprawdziła mi się odżywka :)
OdpowiedzUsuńMiałam zupełnie na odwrót - kiedyś rosyjskie kosmetyki się u mnie nie sprawdzały, więc dałam sobie spokój, a teraz znów się skusiłam i jestem zadowolona ;)
UsuńUżywałam niestety tylko płatków i balsamu do ust, więc za dużo nie mogę o innych produktach powiedzieć, ale z polecanych wybiorę sobie jakieś do własnego przetestowania!:)
OdpowiedzUsuńmalusiawerusia.blogspot.com
Super, bardzo mnie to cieszy :) Oby się sprawdziły ;)
UsuńUwielbiam wkłady do paletki I choose what I want. Mam ciemniejszy kolor i to prawda, że super się z nim pracuje :). Co do wibo ecstasy to nie mam za najlepszej opinii. Już nawet nie wiem który mam numer, ale są mega napigmentowane, a jak się je raz strzepie to wszystko spada. Więc albo robię sobie matrioszkę, albo nic nie widać na twarzy. Może nie potrafię z nimi pracować ;)
OdpowiedzUsuńDomyślam się, że masz prasowaną wersję różu Ecstasy, a nie wypiekaną (odcień nr 1), którą matrioszki się nie da zrobić :D Teraz czaję się na nowe odcienie różów z serii I Choose What I Want ;)
UsuńOch, też tak mam, że jak jakiś kosmetyk jest piekielnie wydajny, to zamiast się z tego cieszyć, zaczynam się nim nudzić i chcę już otworzyć inny :D Z denka znam róż Wibo Ecstasy, ale nie pamiętam, który numerek mam oraz micel z ALoesove, ale akurat on był bardzo przeciętny w moim odczuciu. Teraz na pewno skuszę się na mydła z Lidla z Food For Skin, jak tylko skończę to, które aktualnie używam :)
OdpowiedzUsuńW końcu kobieta zmienną jest :D A może to zmora naszych czasów, że wciąż poszukujemy nowych wrażeń i lubimy gdy wszystko wokół się dynamicznie zmienia ;) A jeśli chodzi o mydła z Lidla, to póki co chyba waniliowe najbardziej mi podpasowało ;)
UsuńUwielbiam szampony Agafii :)
OdpowiedzUsuńCzyli tak jak i ja :D
UsuńNiedawno prosiłam ciocię o ten wariant zapachowy żelu Balea, ale jak na złość już dwa razy był wykupiony. Chyba wszystkim podoba się jego zapach :)
OdpowiedzUsuńMogłabym mieć wszystko o tym zapachu :D To chyba akurat nie jest żadna edycja limitowana, tylko stała oferta, więc może uda Ci się upolować ;)
UsuńBardzo lubię ten peeling z Sephory. Moja skóra wygląda po nim bardzo świeżo, jest gładka i delikatna. Stosuję na noc, aby ewentualne zaczerwienienia zniknęły do rana :D
OdpowiedzUsuńU mnie aż tak długo się nie trzymają, może kilka minut skóra jest czerwona :) Ale też sięgam po niego przed snem ;)
UsuńSzampon z Banii Agafii spisywał się kiedyś u mnie rewelacyjnie ;)
OdpowiedzUsuńWięc dlaczego tak późno na niego trafiłam? :D
UsuńTeż lubię te płatki kosmetyczne z biedry :)
OdpowiedzUsuńZapraszam także do siebie na nowy post - KLIK
Płatki są świetne, sięgam po nie od lat ;)
UsuńZnam płatki BeBeauty, tą nieszczęsną mikrodembrazję z Mincer, moje ulubione mydełka z Cien i to tyle w sumie :)
OdpowiedzUsuń"Nieszczęsna mikrodermabrazja" brzmi świetnie i oddaje istotę sprawy :D
UsuńLubię balsamy EOS i wciąż do nich wracam. Wersję z granatem też chętnie poznam.
OdpowiedzUsuńNie wiem w sumie, dlaczego skusiłam się na tę wersję z granatem, ale świetnie się sprawdziła ;)
UsuńTe produkty Cien miałam:)
OdpowiedzUsuńSą tanie i dobre :D
UsuńZainteresował mnie szampon z Bani Agafii ;) Mam ten produkt z Rosadii i sprawdza mi się tylko do zmywania makijażu, jako mgiełka jest bez sensu, nie rozumiem tego pienienia ;)
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że mgiełki pochodzące z rodziny Sylveco, Vianka, itp. strasznie się pienią na skórze :/
UsuńSpore denko, też lubię biedronkowe płatki 😉
OdpowiedzUsuńOd lat sięgam praktycznie tylko po te płatki ;)
UsuńLaminowanie włosów bardzo mnie ciekawi, bo moje włosy lubią się puszyć, zwłaszcza, gdy jest parno za oknem :)
OdpowiedzUsuńNiestety moje włosy również mają do tego tendencję :P W takie dni chyba powinno się unikać produktów z aloesem ;)
UsuńCałkiem spore denko :)
OdpowiedzUsuńPłatki do demakijażu to u mnie stały gość :)
Tak jak i u mnie :D Są bardzo fajne :)
UsuńZ tych wszystkich produktów najbardziej lubie eveline :).
OdpowiedzUsuńAle większość z nich nie miałam okazji przetestować.
Ciężko byłoby znać wszystkie kosmetyki na rynku, nawet gdybyśmy bardzo chciały :)
UsuńNie znam nic ale wow super zuzycia
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńRozumiem, ja z kolei lubię takie silne działanie balsamu do ust stosowanego na noc ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś na nie trafisz :)
OdpowiedzUsuńMarka Cien rzuca mi sie ostatnio wszedzie w oczy :P
OdpowiedzUsuń