5/05/2019

OGROMNE DENKO KWIETNIA 2019 ZA NIEMALŻE 800 ZŁ: CZYSTKI W KOLORÓWCE!


W końcu nadszedł ten dzień, gdy wzięłam się za wiosenne porządki w kolorówce. Pozbyłam się sporej ilości produktów do makijażu bez zbędnych sentymentów, ponieważ nie ma co aplikować na skórę produktów, których data przydatności od otwarcia dawno już minęła. Tym bardziej, że coraz częściej można natknąć się na korzystne promocje i kupić sobie świeżutki egzemplarz w atrakcyjnej cenie. Gorzej, jeśli produkt, który zdążyliśmy polubić zostanie wycofany z rynku, ale o tym za chwilę…

DENKO KWIECIEŃ 2019




BE BEAUTY CARE PŁATKI KOSMETYCZNE – moje ulubione płatki kosmetyczne z Biedronki. Nie rozdwajają się, nie gubią włókien i się nie drą. Tymi tradycyjnymi zmywam makijaż oczu, a większymi makijaż twarzy. POLECAM


EVELINE ALL IN ONE MAXI GLOW LIP GLOSS – choć ogólnie fanką błyszczyków nie jestem, to te z serii All in One nawet polubiłam. Fajnie optycznie powiększały usta jednocześnie nie przesuszając ich. MOŻE BYĆ

BENEFIT THEY’RE REAL MASCARA – zdecydowanie najlepszy tusz do rzęs jaki miałam. Niestety powala ceną, ponieważ kosztuje aż… 149 zł! Wystarczyło kilka pociągnięć szczoteczką by nawet na tak lichych rzęsach jak moje uzyskać efekt wow! Niebywale powiększa oczy, utrzymuje skręt rzęs, nie osypuje się w ciągu dnia, wydłuża i pogrubia na maksa. Magia! POLECAM!

CATRICE EYEBROW STYLIST KREDKA DO BRWI – jedna z pierwszych kredek do brwi o chłodniejszym odcieniu na naszym rynku. Swego czasu chyba wszyscy ją mieli ;) Mój „ogryzek” nosiłam zawsze w torebce by w razie czego móc zrobić jakieś niewielkie poprawki w brwiach, choć ogólnie brwi malowałam rano innymi produktami. Kolor 040 Don’t Let Me Brown to idealny odcień dla szatynek. Mam do niej spory sentyment! POLECAM


BIELENDA CLOUD MASK MOHITO DESPACITO – miała przyjemny odświeżający zapach i takie samo działanie. Wystarczyła mi na dwie aplikacje (rano i wieczorem), jednak trzeba pamiętać, by dokładnie zamknąć opakowanie, bo od dostępu powietrza zacznie bąbelkować. Bardzo przyjemnie musowała na skórze, delikatnie ją oczyściła i odświeżyła. Idealnie spisze się na suchej cerze, bo nie przesusza. POLECAM


ORLANE ANAGENESE KREM POD OCZY (MINIATURA) – jest to krem przeciw pierwszym oznakom starzenia się skóry. Miał bardzo przyjemną konsystencję, łatwo się rozprowadzał i dobrze wchłaniał. Skóra po jego użyciu była dobrze nawilżona, ale bez efektu „wow”. Może przy pełnowymiarowym opakowaniu i dłuższym stosowaniu efekty byłyby bardziej zauważalne. MOŻE BYĆ

BODY CLUB BANANA LIP BALM – bananowy balsam do ust z Rossmanna. Pięknie pachniał, miał dobry skład, niską cenę i świetnie chronił moje usta nawet w zimowych miesiącach. Bardzo go polubiłam i z chęcią bym do niego wróciła, ale nie widzę go już na stronie Rossmanna ;( POLECAM


CIEN KREMOWE MYDŁO W PŁYNIE FIGA I MLECZKO BAWEŁNIANE – moje ulubione mydła w płynie, nie przesuszają rąk i są tanie (ok. 3,50 zł w Lidlu). Dostępne w trzech wersjach zapachowych. POLECAM


CIEN NAWILŻANE CHUSTECZKI ODŚWIEŻAJĄCE – służą mi do zmywania produktów do makijażu z dłoni. Idealnie zmieszczą się w każdej toaletce czy torebce, a do tego kosztują jedynie 99 groszy w Lidlu. POLECAM


ESSENCE BIBUŁKI MATUJĄCE ALL ABOUT MATT! – nabyłam je gdzieś przelotem na wyprzedaży. Mają świetnie skonstruowane opakowanie, które umożliwia wyjęcie tylko jednej bibułki naraz – są ułożone na zakładkę. Inne marki powinny brać z nich przykład ;) Same bibułki są cieniutkie, dobrze zbierają sebum bez naruszenia makijażu. Opakowanie zawiera 50 szt. i zmieści się w każdej kosmetyczce, więc będzie idealne do poprawek na mieście. POLECAM


ESSENCE CIENIE MY MUST HAVES – cienie mają formę wkładów i można do nich zakupić paletę. Oznacza to, że sami możemy skomponować swoją paletkę cieni z drogerii. Najbardziej polubiłam się z cieniami matowymi, miały bardzo dobrą pigmentację i dobrze trzymały się na bazie na moich tłustych powiekach. Niestety chyba wszystkie odcienie są edycjami limitowanymi, bo nie mogę już ich znaleźć w szafie Essence – teraz dostępne są nowe odcienie, a także cienie do brwi i cienie holograficzne pasujące do tych samych paletek. POLECAM


EVELINE CELEBRITIES EYELINER – chyba najsłynniejszy eyeliner z drogerii. Ma formę kałamarza, wygodny pędzelek i jest naprawdę mocno czarny. Łatwo maluje się nim kreski. Klasyk!  POLECAM

AA WINGS OF COLOR WOW GROW! EYELINER – był dodawany jako gratis do jakiejś gazety, całkiem w porządku się nim pracowało, ale na moich powiekach kreski nie mają racji bytu (opadająca powieka), więc pozbywam się wszystkich eyelinerów z moich zbiorów ;) MOŻE BYĆ

MY SECRET COLOR INTENSE LONG LASTING LINER – mocno czarna kredka, ale miałam z nią problem jak wyżej ;) MOŻE BYĆ


EVREE MAGIC ROSE UPIĘKSZAJĄCY KREM POD OCZY – póki co mój ulubiony krem pod makijaż, pisałam o nim tutaj. Szybko się wchłania, nawilża na naprawdę przyzwoitym poziomie, nie zapycha, korektory się na nim nie warzą. POLECAM

ADIDAS ANTYPERSPIRANT CLIMACOOL – miał formę „kulki”, nie podrażniał skóry, nie pozostawiał białych plam na ubraniach, dobrze chronił przed potem. POLECAM


HIMALAYA HERBALS PASTA DO ZĘBÓW COMPLETE CARE – łagodna pasta do mycia zębów, bez fluoru i parabenów. MOŻE BYĆ


H&M EYESHADOWS – paletka zawiera 5 matowych cieni w odcieniach takich jak lubię. Niestety na powiece zlewają się w jedną szaro-burą plamę, po czym z czasem zanikają. NIE POLECAM


JOANNA NATURIA PEELING Z BALSAMEM I OLEJKIEM ARGANOWYM – uwielbiam te peelingi z balsamem, bo dzięki zawartym pestkom moreli dobrze zdzierają, a do tego nawilżają skórę. Taki produkt 2w1 ;) POLECAM

LIRENE ANTYCELLULITOWA ENDERMOLOGIA – zestaw zawierał olejek do masażu i bańkę chińską. Niestety ostatecznie się z nim nie polubiłam, bo bańka jest trochę twardawa i nie wszędzie chciała się dobrze przyssać do skóry, a sam olejek mnie zapychał. Poza tym nie zauważyłam żadnych pozytywnych efektów stosowania zestawu. NIE POLECAM


KOBO MONO I FASHION EYESHADOWS – cienie Kobo kocham miłością prawdziwą. Niestety w ich przypadku również nastąpiła rotacja, jeśli chodzi o odcienie i nie mogłam znaleźć w szafie KOBO choćby mojego ukochanego odcienia 145 Sandy Beach :/ Ale pomijając tę niedogodność, to naprawdę świetnie napigmentowane cienie i co najważniejsze – nie rolują się na moich tłustych powiekach w ciągu dnia. POLECAM


LOVELY OH OH BLUSHER – róż o pięknym różowym odcieniu mieniący się na złoto, czyli tzw. rose gold. Uważajcie, bo choć teoretycznie dostępny jest tylko w jednym odcieniu, to czasem widzę na półce drogeryjnej wersję różową, a innym razem brzoskwiniową, więc zależy od partii produkcyjnej :P Mimo wszystko daje bardzo ładny efekt na skórze. POLECAM

SLEEK RÓŻ ROSE GOLD – kolejny róż w odcieniu rose gold wzorowanym na słynnym różu NARS Orgasm. Uwielbiam tego typu rozświetlający efekt na skórze, więc POLECAM


MARION DETOX AKTYWNY PEELING DO WŁOSÓW I SKÓRY GŁOWY – pisałam o nim tutaj.


MY SECRET GLAM & SHINE EYE SHADOW – cienie z tej serii mają nieziemską pigmentację i dają mega intensywny metaliczny blask na oczach. POLECAM


OLD SPICE ŻEL POD PRYSZNIC COOLING – męski żel i szampon w jednym. Ładnie pachnie i daje przyjemny chłodzący efekt na skórze, więc idealnie sprawdzi się zwłaszcza w okresie letnim. POLECAM


LOVELY LIQUID CAMOUFLAGE – bardzo dobrze napigmentowany korektor o dość płynnej konsystencji. Dobrze kryje cienie pod oczami i nie trzeba go później przypudrowywać. POLECAM

SENSIQUE HIGH COVERAGE LIQUID CONCEALER – obecnie mój ulubiony korektor pod oczy. Ma stosunkowo gęstą kremową konsystencję, bardzo dobrze kryje wszelkie zasinienia i nie wchodzi w zmarszczki. Jest porównywany do znacznie droższego Make Up For Ever Full Cover. POLECAM


SEPHORA THE DELICATE – paleta zawierająca 9 cieni do powiek o różnym wykończeniu. Pisałam o niej tutaj. Od czasu do czasu pojawia się w Sephorze pod inną nazwą. POLECAM


SIBEL SZCZOTKA D-MELI MELO ANGEL WINGS – moja ukochana szczotka do włosów po wielu latach użytkowania w końcu niemalże cała zafarbowała się od moich farbowanych na brąz włosów :P Poza tym zaczęła z niej odpryskiwać farba, więc uznałam, że najwyższa pora na rozstanie. Świetnie rozczesywała nawet tak poplątane włosy jak moje, nie niszczyła ich, zapobiegała ich elektryzowaniu. POLECAM


BEAUTY LINE SZCZOTECZKA SONICZNA – pisałam o niej tutaj. Mam ją już kilka ładnych lat i niestety od upadku zaczęła już szwankować, ale jak za 30 zł, to nie mogę o niej powiedzieć złego słowa. Dzielnie mi służyła, fajnie oczyszczała skórę. POLECAM


TOO FACED EGGNOG LATTE / GINGERBREAD COOKIE – paletki z limitowanej świątecznej edycji Too Faced. Gingerbread Cookie pachniała pierniczkami i skrywała 6 cieni do powiek oraz bronzer, a Eggnog Latte miała zapach kawy latte i zawierała 6 cieni oraz róż. Jakość cieni była ciut lepsza niż w znienawidzonej przeze mnie Chocolate Bar, ale i tak nie powalająca. MOŻE BYĆ


WIBO DIAMOND ILLUMINATOR – prawdziwy klasyk, jeśli chodzi o drogeryjne rozświetlacze. Lubiłam go, ładnie rozświetla skórę. POLECAM

MAYBELLINE COLOR TATTOO CIEŃ CREME DE ROSE – to jedna z moich ulubionych baz pod cienie. Świetnie kryje żyłki, wyrównuje koloryt powieki i sprawia, że cienie nie rolują się na moich tłustych powiekach przez cały dzień. POLECAM


ZIAJA MASKA OCZYSZCZAJĄCA Z GLINKĄ SZARĄ – dobrze oczyszcza i nie przesusza suchej skóry. MOŻE BYĆ

L’BIOTICA BIOVAX A+E SERUM WZMACNIAJĄCE – zabezpieczałam nim końcówki. MOŻE BYĆ








Tak właśnie wyglądało największe denko tego roku zawierające aż… 50 produktów o wartości ok. 800 zł. Znacie coś?






75 komentarzy:

  1. Cienie glam& shine faktycznie genialne :) Znam jeszcze maskę Ziai z szarą glinką. Kiedyś była dla mnie w porządku, dzisiaj znam o wiele lepsze maski tego typu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie najważniejsze jest to, że ta maseczka Ziai nie przesusza i nie podrażnia mojej suchej skóry, która sama z natury glinek nie lubi :P

      Usuń
  2. O kobieto! Ale poszalałaś z denkowaniem. Muszę za Twoim przykładem też solidniej sie do tego zabrać, bo mam wrażenie, że mi tylko przybywa różnych kosmetyków a niewiele ubywa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z denkowaniem tak właśnie jest - raz na wozie, raz pod wozem :D W maju już tak dużo zużytych produktów nie będzie ;)

      Usuń
  3. Maskarę Benefit też bardzo lubię. Gratuluję ogromnego denka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Peeling z Joanny i maseczkę Ziai znam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Korektor Lovely i eyeline Eveline ciekawią mnie już od jakiegoś czasu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Adidas climacool lubię w spreju i często do niego wracam :) Maska Bielendy była przyjemna, ale moim zdaniem jeszcze fajniejsza jest ta z mango. Miałam też tą ziaji, ale dawno - wtedy lubiłam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie muszę zaopatrzyć się w wersję mango, bo mango uwielbiam :D

      Usuń
  7. Lubię pasty do zębów Himalaya. ;) Miałam ten balsam do ust- jajeczko tylko malinowe. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Duże denko, dla mnie większość tych produktów to nowości ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to chyba fajnie poczytać o czymś nowym ;)

      Usuń
  9. wow wow wow!
    rzeczywiście duże denko :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przyznam, że nie znam większości produktów - kojarzę tylko ten balsam do ust. Zaciekawiły mnie korektory z Eveline, dużo osób je chwali :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten balsam do ust mega polubiłam, już za nim tęsknię :P

      Usuń
  11. Ależ zrobiłaś porządki! :) Z denka znam (oprócz płatków:)) korektor Lovely, eyeliner Eveline oraz bąbelkowe maseczki Bielendy i wszystkie te produkty dobrze się u mnie sprawdziły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli znowu mamy podobną opinię, dobrze wiedzieć :D Takie same porządki przydałoby mi się zrobić w szafie z ubraniami :P

      Usuń
  12. Wow, mnóstwo tego, znam tylko bananowy balsam do ust, lubię go :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Gratuluję denka - u mnie kwiecień nie wyglądał tak ładnie w zużycia. Mam nadzieję, że maj, będzie pod tym względem zdecydowanie lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie z kolei maj będzie mniej obfity w zdenkowane produkty, bo równowaga w przyrodzie musi być zachowana :D

      Usuń
  14. Sporo cudeniek zużyłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Gratuluję takiego dużego denka! 😁

    OdpowiedzUsuń
  16. No no było czym się chwalić ;) jestem zadziwiona, że paleta z too faced ma tylko notę "może być" - przecież to wcale nie najtańsza marka i co rusz pojawia się w recenzjach z pozytywnymi odczuciami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie Cię zadziwię, bo ich słynna Chocolate Bar wylądowała u mnie w bublach ;)

      Usuń
  17. Świetny post! Ten korektor jest moim ulubionym! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię te same kolory cieni :) Tych z Kobo jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Faktycznie sporo tego i ile kolorówki ;)
    Wpadły mi w oko niektóre kolory cieni ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W końcu wzięłam się za czystki w kolorówce i od razu mi lżej ;)

      Usuń
  20. Łał, jakie duże denko i to głównie kolorówka :D MAYBELLINE COLOR TATTOO CIEŃ CREME DE ROSE to również moja ulubiona baza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazwyczaj najgorzej mi się spisuje tuż po otwarciu nowego opakowania, ale jak staje się bardziej gumowata, to trzyma cienie niczym klej :D

      Usuń
  21. Gratuluje denka kolorowkowego, sama rowniez wiele z tych produktow sie u mnie sprawdzilo. Fajnie ze z wiekszosci bylas zadowolona :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie to denko było naprawdę udane :D Mam nadzieję, że dobra passa się utrzyma ;)

      Usuń
  22. wzdycham do tego tuszu z Benefit:D kiedyś go sobie sprawię;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo lubię ten korektor z Sensique :D z lovely też!

    OdpowiedzUsuń
  24. Misze wypróbować te chusteczki nawilzacjace:)

    OdpowiedzUsuń
  25. W kolorówce trzymasz się twardo daty ważności? Z tego co pamiętam, to w przypadku suchych produktów jest ona dość długa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Generalnie to zależy :P Jak są "sztywne" daty, czyli jest napisane do 05.2019 to się trzymam, a jeśli jest PAO na produkcie "suchym", którego używam non stop, to często zostawiam po terminie PAO, żeby już zużyć "do końca". Jeśli nie sięgam po coś zbyt często i PAO minęło, to nie ma sensu tego trzymać na wieczne "potem" :P

      Usuń
  26. Mydła Cien są całkiem sporo :) a najtańsze, proste płatki niezastąpione

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety chyba wycofali te mydła, bo coś nie mogę już ich dostać :(

      Usuń
  27. Też mam taki "ogryzek" z Catrice i choć używam innych produktów, jakoś tak leży, chyba też przez sentyment :D Szkoda tego balsamu z bodyclub, też je stosowałam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam te balsamy z Body Club teraz w Lidlu jako "jungle coś tam" na tekturowym standzie :D

      Usuń
  28. Ciekawe denko :) Może wreszcie skusimy się na ten klasyczny eyeliner :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam, że najlepszy jest obecnie eyeliner Eveline w pisaku :)

      Usuń
  29. Muszę wypróbować ten krem pod oczy Magic Rose :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest idealny pod makijaż i komfortowy w noszeniu ;)

      Usuń
  30. O mamo...i co mam się przyznać, że znam tylko pastę do zębów?! ;-))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już zawsze coś, honor blogerki uratowany :D :D

      Usuń
  31. ja niestety nie mam serca do prowadzenia denek i ostatnio zużywanie idzie mi dłuże słabiej, niż kiedyś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Denkowe wpisy motywują mnie do regularnych zużyć :D

      Usuń
  32. Też lubiłam BODY CLUB BANANA :(

    OdpowiedzUsuń
  33. Miałam i mam jedynie kamuflaż z Lovely:)Reszty nie miałam:)Denko wielkie:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja generalne porządki w kosmetykach robię dwa razy do roku, zawsze na początku i w połowie. Znam całkiem sporo kosmetyków z Twojego denka, cienie z H&M kiedyś miałam i były beznadziejne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałam kiedyś inną paletkę cieni H&M, ale tamta akurat mi się podobała :D A porządki w kosmetykach robię, gdy tylko mam czas ;)

      Usuń
  35. Jak siebie także Lubie robić takie trzystki

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger