Obecny tydzień rozpoczęłam nowościami i nowościami go też zakończę ;) W tygodniu mogliście przeczytać o najlepszych nowościach makijażowych z Drogerii Natura, natomiast na weekend przygotowałam Wasze ulubione zestawienie 50 najlepszych nowości kosmetycznych, które pojawiły lub pojawią się na naszym rynku. Znajdziecie wśród nich świeżynki marek takich jak Affect, Bell, Bielenda, Inglot, Luksja, Makeup Revolution, Nabla, Sephora, Too Faced oraz kalendarze adwentowe i świąteczne zestawy Yankee Candle!
50 NAJLEPSZYCH NOWOŚCI KOSMETYCZNYCH
AFFECT – przyznam, że nie miałam jeszcze okazji wypróbować produktów marki Affect, ale zaciekawiły mnie dwie paletki z najnowszej kolekcji utworzonej przez Karolinę Matraszek. Mowa tutaj o palecie do konturowania Contour Palette 2 (98 zł) utrzymanej w bardzo uniwersalnej kolorystyce nadającej się do różnych karnacji, a składającej się z bronzera Arouse, różu Lotus i rozświetlacza Flash oraz przepięknej paletce cieni Sweet Harmony (ok. 150 zł). Sweet Harmony skrywa w sumie 12 cieni utrzymanych głównie w nudziakowo-brązowej kolorystyce z dodatkowym morskim akcentem w postaci dwóch niebieskich odcieni. Obie palety znajdziecie np. na Cocolicie.
BELL HYPOALLERGENIC – myślę, że warto wyróżnić nową antysmogową serię kosmetyków do makijażu Bell Hypoallergenic zawierającą ekstrakt z konopi siewnych. Znajdziemy w niej opartą na glicerynie i soku z aloesu bazę pod makijaż, odżywczo-nawilżający olejek pod makijaż (zawierający m.in. olej z pestek moreli czy olej z konopi siewnych), regenerującą mascarę do rzęs, nawilżająco-regenerujący olejek do ust oraz podkład Nude & Moist (dostępny w czterech odcieniach), który ma chronić naszą skórę przed promieniowaniem emitowanym przez ekrany komputera czy telefonów komórkowych. Kosmetyki te będą dostępne w Rossmannie od listopada. Pojawi się również nowy płynny kryjący podkład Long Lasting Drop Make-Up, który ma mieć lekkie i naturalne wykończenie.
BIELENDA – nie ma nowości bez Bielendy! Bez wątpienia jestem fanką tej marki, jeśli chodzi o nowości wprowadzane na nasz rynek ;) Pamiętacie saszetkowe metaliczne maski peel-off z serii Japan? Jakież było moje zdziwienie, gdy natrafiłam na nie w formie tubki ;) Dostępne są w wersjach: detoksykującej z bambusem, regenerującej z kwiatem wiśni oraz nawilżającej z proteinami jedwabiu. Skusiłam się już na tę ostatnią, więc na pewno podzielę się z Wami moją opinią. Maski znajdziecie na stronie Cocolita za ok. 12 zł. Na Cocolicie dostępna jest również nowa seria Bielendy Vege Skin, o której wspominałam Wam już wstępnie we wrześniowych nowościach kosmetycznych. Znajdziecie w niej takie produkty jak maseczka normalizacja + detoks do cery mieszanej i tłustej (ok. 3 zł), krem na dzień i na noc anti-age + detoks do cery z oznakami starzenia (ok. 26 zł), krem na dzień i na noc energia + detoks do cery szarej i zmęczonej (ok. 26 zł), płyn micelarny 3w1 oczyszczenie + odświeżenie + normalizacja do cery normalnej i tłustej (ok. 22 zł), serum na dzień i na noc normalizacja + detoks (ok. 21 zł) oraz żel do mycia twarzy normalizacja + detoks (ok. 17 zł).
CLINIQUE – pierwszy kalendarz adwentowy w dzisiejszym zestawieniu należy do marki Clinique. Kosztuje 399 zł i zawiera m.in. takie produkty do pielęgnacji jak Dramatically Different Moisturizing Lotion+ (30 ml), Take The Day Off Makeup Remover For Lids, Lashes & Lips (30 ml), Moisture Surge Overnight Mask (7 ml), Clinique Pep-Start Eye Cream (7 ml), All About Eyes (5 ml) czy też produkty do makijażu (mascarę, pomadki, róż, itd.). Do kupienia na stronie Sephory.
INGLOT – chyba pierwszy raz w zestawieniu 50 najlepszych nowości kosmetycznych pojawia się marka Inglot. A to wszystko za sprawą uroczej limtowanej kolekcji The Powerpuff Girls inspirowanej trzema superbohaterkami znanymi jako Atomówki Bójka, Bajka i Brawurka. W skład edycji limitowanej wchodzą m.in. sypkie metaliczne cienie Pure Pigment (ok. 27 zł) w odcieniach Sparkle Spirit, Ginger Crush i Shimmer Punk, rozświetlacze do twarzy, oczu i ciała (ok. 49 zł) w odcieniach Empowerpuff i Girl Gang, sypkie rozświetlacze (ok. 31 zł) Forever Friendship i Team Spirit, mini palety cieni (ok. 38 zł) Team Blossom, Team Bubbles i Team Buttercup, żelowy czarny eyeliner w słoiczku Sisterhood (ok. 31 zł) oraz pomadki i błyszczyki do ust. Można je kupić na stronie producenta.
LOOKFANTASTIC – jedne z ciekawszych kalendarzy adwentowych bez wątpienia można znaleźć co roku na stronie Lookfantastic. Tegoroczna edycja kosztuje 380 zł i zawiera kosmetyczne hity popularnych marek warte ok 1800 zł. Znajdziemy w niej m.in. paletki do makijażu Morphe i Sleek, pędzle do makijażu, pielęgnację marek takich jak Caudalie, Oskia, Rituals czy Omorovicza.
LUKSJA – dawno żaden produkt marki Luksja nie urzekł mnie tak jak ich nowe mydła w płynie! Sami przyznacie, że wyglądają uroczo ;) Do wyboru mamy mydła w wersji Coconut Ice Cream, Marshmallow oraz Rainbow Cotton Candy. Będą dostępne od listopada w Rossmannie.
MAKEUP REVOLUTION – rozświetlenie wciąż jest w modzie, dlatego nie powinna nikogo zaskoczyć nowa kolekcja rozświetlających produktów marki Revolution. Znajdziemy w niej m.in. prasowane (ok. 30 zł) oraz sypkie (ok. 30 zł) rozświetlacze w odcieniach Iced Diamond, Rose Quartz i Ruby Crush, mgiełki fiksujące (ok. 30 zł) w wersjach Cherry Truffle, Rose Fizz i Iced Diamond czy też połyskujące toppery do ust (ok. 20 zł). Wszystkie znajdziecie na stronie Cocolita.
NABLA – równie szalone rozświetlenie proponuje nam marka Nabla. W kolekcji Skin Glazing znajdziemy 6 pięknych rozświetlaczy w odcieniach: Adults Only, Amnesia, Lucent Jungle, Ozone, Privilege i Truth. Kosztują 99 zł/szt. na Cocolicie.
RITUALS – trzeci kosmetyczny kalendarz adwentowy w dzisiejszym zestawieniu należy do marki Rituals. Jak co roku ma on postać choinki i składa się z 24 okienek, w których znajdziemy m.in. pianki pod prysznic The Ritual of Samurai (50 ml) i The Ritual of Ayurveda, cztery mini świeczki zapachowe czy mgiełkę do ciała Amsterdam Collection. Można go kupić na stronie Sephory za 259 zł.
SEPHORA – na stronie Sephory pojawił się już długo oczekiwany drugi (droższy) kalendarz adwentowy Sephora Favorites 2019 (389 zł). Znajdziemy w nim m.in. paletkę Zoevy, gąbkę do makijażu Beauty Blender, mascarę Better Than Sex, eyeliner Kat Von D czy też słynny tonik rozświetlający Pixi. Warto również zapoznać się z pierwszymi propozycjami świątecznych prezentów, w tym z paletą do konturowania Snow Glow Face Palette (55 zł) czy też ze śnieżną kulą The Icy Snowball (45 zł), z której dochód przeznaczony będzie na wsparcie programu FUN. TECH. FUTURE. Fundacji Sukcesu Pisanego Szminką.
TOO FACED – jak co roku przed świętami pojawia się spory zestaw „domek” Too Faced zawierający palety do makijażu. Christmas Cookie House Party (259 zł) składa się ze sporej palety 20 cieni do powiek, palety do konturowania twarzy (bronzer, róż i rozświetlacz), mniejszej palety z brokatowymi cieniami, pomadki Melted Matte Gingerbread Man, kultowej mascary Better Than Sex oraz bazy pod cienie Shadow Insurance. Oprócz tego dostępna jest również nowa odsłona palety cieni pachnącej piernikiem – Too Faced Gingerbread Extra Spicy (235 zł) i bardziej wakacyjna paleta Shake Your Palm (115 zł) zawierająca 8 cieni do powiek.
YANKEE CANDLE – marka przygotowała sporo ciekawych propozycji zestawów świątecznych. Mniejsze zestawy zawierające 3 samplery możemy kupić już za 26 zł na Mintishop, zestaw trzech samplerów ze świecznikiem to koszt 49 zł, 3 woski zapachowe z kominkiem kosztują ok. 55 zł, 3 samplery + mała świeca ok. 72 zł, średnia świeca w ozdobnym opakowaniu ok. 98 zł, a zestaw zawierający małą świecę, dwa samplery, dwa woski oraz 12 tealightów – ok. 100 zł.
POPRZEDNIE NOWOŚCI KOSMETYCZNE:
50 NAJLEPSZYCH NOWOŚCI KOSMETYCZNYCH - PAŹDZIERNIK 2019
50 NAJLEPSZYCH NOWOŚCI KOSMETYCZNYCH - WRZESIEŃ 2019
50 NAJLEPSZYCH NOWOŚCI KOSMETYCZNYCH - SIERPIEŃ 2019
Planujecie zakup kosmetycznego kalendarza adwentowego?
Ooo opakowanie inglota cudne! Mnie samą kusi maseczka Bielenda z serii vege, być może się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem w którą stronę rozwinie się ta seria Vege, bo znając Bielendę, to na tych kilku produktach się nie skończy ;)
UsuńKalendarze adwentowe mogłabym mieć wszystkie;).
OdpowiedzUsuńTo tak jak i ja :D Uwielbiam oglądać otwieranie kalendarzy na YT ;)
UsuńRecenzji maseczki peel-off Bielendy jestem bardzo ciekawa :D
OdpowiedzUsuńMuszę najpierw "wykończyć" podobną maskę Origins i Marion ;)
UsuńMnie kusi co roku kusi by kupić jakiś kosmetyczny kalendarz adwentowy, ale kończy się a tym, że oglądam na yt jak inni otwierają ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak miałam przez ostatnie dwa lata, aż w końcu w tym roku się skusiłam na kalendarz :D
UsuńFajnie ze Inglocik wypuscil nowosci podobaja mi sie te nowe pylki, a patelka Affectu bardzo mnie kusi ma idealne dla mnie cienie <3
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tymi edycjami limitowanymi Inglota, bo od dawna wiało tam nudą ;)
Usuńejejej te zestawy świąteczne z Yankee Candle są genialne na prezent! poz atym muszę obczaić ten kalendarz z lookfantastic ;D
OdpowiedzUsuńTo prawda, piękne zrobili te zestawy :D A kalendarz widzę już wyprzedany ;)
UsuńSuper ta kolekcja Too Faced :) Z tej nowej serii Bielend Vege Skin mam już krem i serum do twarzy :)
OdpowiedzUsuńNa produkty z serii Vege Skin jeszcze się nie skusiłam ;) Dalej męczę Fresh Juice :D
UsuńW sklepie kontigo widziałam nowości affectu i mega zrobiły na mnie wrażenie. W ogóle teraz mają promocję, że palety wychodzą za chyba 70 zł. Ale inglot zrobił super serię, przypomniałaś mi o ich pigmentach, ze takie ładne mają. Wreszcie sephora ma fajny kalendarz, widziałam u GlamPauli i bardzo mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńWciąż zastanawiam się nad tą paletą Affect, może Mikołaj mi sprezentuje ;) A jeśli chodzi o kalendarz z Sephory, to wolałam ten z zeszłego roku (oczywiście w wersji lux, a nie podstawowej) ;)
UsuńTa paleta cieni Affect wygląda bosko i na pewno będzie moja :) Kolekcja Inglot wygląda niesamowicie i kusząco :) Mydła z Luksja są bajecznie :)
OdpowiedzUsuńW końcu Luksja próbuje podążać za nowszymi trendami ;) A Atomówki Inglota są przesłodkie :D
UsuńNowości Too Faced fajne, podobają mi się kolory tej dużej palety, ale opakowanie juz tak sobie.
OdpowiedzUsuńMi podoba się opakowanie, ale kolory nie do końca ;)
UsuńNie powinnam oglądać tych nowości z TF bo już je chce :D
OdpowiedzUsuńMam tak samo, ale zawsze sobie wtedy przypominam, że nie lubię jakości ich cieni :D
Usuńo Boże! Too Faced wymiata paletami cieni, chcę je!
OdpowiedzUsuńCo roku mają boskie zestawy świąteczne :D
UsuńJa mam ochotę jakiś kupić, ale kurczę aż 3 mi się podobają i ciężko się zdecydować :P
OdpowiedzUsuńJa w tym roku zaszalałam i skusiłam się na ASOS ;)
UsuńZAWSZE jak widzę Twój post o początku "50 najlepszych nowości" to mówię sobie "nie wchodź, nie wchodź" równocześnie oczywiście klikając w link :D <3 <3 Zainteresowała mnie nowa linia Inglota, niestety rozczarowała pigmentacja paletki Team Blossom, która najbardziej mi się spodobała. Specjalnie szłam do sklepu ją "pomacać", bo są one dostępne na stoiskach Inglota (a przynajmniej we Wrocławiu spotkałam) :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w topperach z MUR!!!
Jeśli chodzi o kalendarz adwentowy to dalej nie mogę się zdecydować. Jedną z opcji był kalendarz z Douglasa, ale jak zobaczyłam jego środek to jakoś tak mi się odechciało. Podobnie jak z "tańszą" wersją tego z Sephory. I tak jak na razie zastanawiam się pomiędzy Balea, Yves Rocher oraz Rituals. Czyli w tym roku zdecydowanie stawiam na pielęgnację ;-)
Ale za to później zawsze można wrócić do tej serii wpisów, gdy Mikołaj zapyta, co chcemy dostać pod choinkę :D W zeszłym roku myślałam o kalendarzu Rituals, ale ostatecznie w tym skusiłam się na ASOS ;) Już nie mogę doczekać się 1 grudnia :D
UsuńIle wspaniałości w jednym miejscu aż ciężko się zdecydować :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy :D
UsuńWłaśnie miałam się wziąć z napisanie posta o kalendarzach adwentowych :P Jednak zrobiłaś wpis w taki świetny sposób, że sobie odpuszczę haha :D No i znów nowości od Bielendy, mam wrażenie ze ta marka bardzo szybko się rozwija
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) Kalendarzy na rynku jest o wiele więcej niż pokazałam, więc pole do popisu jest spore :D
UsuńChyba najbardziej zaskoczyła mnie nowa odsłona Luksji :D
OdpowiedzUsuńMnie również ;) Oby dalej szli w tym kierunku, jeśli chodzi o design ;)
Usuńja kupiłam kalendarz z Catrice:) jeszcze kusi mnie Maybelline:D
OdpowiedzUsuńW grudniu poczujesz te emocje przy otwieraniu okienek :D
UsuńByle by tylko mieć nieograniczony budżet na karcie i można robić zakupy i szaleć, bo jest w czym wybierać :)
OdpowiedzUsuńNieograniczony budżet to marzenie :D
UsuńJeeeee nic mnie nie korci :P Ale to chyba przez nadmiar i na kalendarz mam ochotę, ale ten z Glamshop :P
OdpowiedzUsuńWszyscy trąbili o Glamshopie, ale jak kalendarze się pokazały, to tyłka mi nie urwało;)
UsuńRozświetlacze z Inglota są genialne.
OdpowiedzUsuńOczywiście, musiało minąć trochę czasu, zanim się przekonałam do tego intensywnego mokrego blasku z drobinkami, ale się udało;).
Lata temu zraziłam się do Inglota przez ich słabe cienie, więc dawno niczego nie miałam, tym bardziej rozświetlaczy ;)
Usuńile swietmych kosmetyków <3 Nie umiem nawet zdecydować co najchetniej bym wyprobowała
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że bardzo mnie to cieszy :D
UsuńJeszcze nigdy nie miałam takiego kosmetycznego kalendarza jedynie jako dziecko z czekoladkami i to nie na długo bo szybko te czekoladki znikneły. :D
OdpowiedzUsuńJa co roku kupuję sobie ten z czekoladkami :D Nie ma to jak być dużym dzieckiem :D
UsuńDo zapamiętania ☺
OdpowiedzUsuńMiło mi to słyszeć :D
UsuńMam już jeden kalendarz adwentowy z kosmetykami pielęgnacyjnymi. ;) Będę się jeszcze czaić na kolejny. :D
OdpowiedzUsuńTeż mam jeden i też myślę o drugim - to chyba uzależnia :D
UsuńO wow, dostałam oczopląsu hahaha te paletki piękne
OdpowiedzUsuńNie Ty jedna :D Idzie zwariować od tych świątecznych edycji :D
UsuńNa szczęście nic nie skupiło mojej uwagi na dłużej :) portfel jest bezpieczny
OdpowiedzUsuń