12/31/2020

ROZCZAROWUJĄCE DENKO GRUDNIA 2020 (ZA OK. 450 ZŁ)

 


Jak co roku obiecywałam sobie, że do końca grudnia powykańczam wszystkie resztki pootwieranych kosmetyków… No cóż, tym razem nie wyszło. W zasadzie, gdyby nie produkty zużyte przez mojego faceta, grudniowe denko można by spokojnie okrzyknąć najskromniejszym denkiem tego roku. Na plus mogę zaliczyć fakt, że udało mi się zużyć do zera aż dwa produkty do makijażu (niemalże „wylizywałam” ich pozostałości z opakowania…), zrobiłam też czystki w tuszach do rzęs, więc toaletkę mam z grubsza przed Nowym Rokiem uprzątniętą 😉


DENKO GRUDNIA 2020


GARNIER MEN ANTYPERSPIRANT – antyperspirant w kulce, który dobrze chronił przed potem, ładnie pachniał i nie odbarwiał ubrań. POLECAMY

BANIA AGAFII ODŻYWCZY SZAMPON DO WŁOSÓW – jego obecność w denku już pewnie nikogo nie dziwi, to mój ulubiony „bazowy” szampon do włosów. Nie zawiera takich substancji jak SLS, SLES, ALS, ALES czy cocamidopropyl betaine, dzięki czemu jest delikatny dla mojej wrażliwej skóry głowy. Nie obciąża włosów, dobrze je doczyszcza i nie przyspiesza przetłuszczania. Nie oczekujcie jednak od niego żadnych dodatkowych właściwości pielęgnacyjnych. POLECAM


BE BEAUTY CARE PŁATKI KOSMETYCZNE – płatki do demakijażu z Biedronki dla mnie są najlepsze – nie rozwarstwiają się, nie rwą, sprawnie zmywają makijaż (oczywiście w połączeniu z płynem micelarnym) i kosztują niewiele. POLECAM


CLINIQUE KREM POD OCZY ALL ABOUT EYES RICH – słynny krem pod oczy Clinique zużyłam dawno temu, jednak opakowanie gdzieś mi się zapodziało i odnalazłam je dopiero teraz. Szczegółową recenzję kremu możecie przeczytać we wpisie: Kultowy krem pod oczy Clinique. POLECAM


MAYBELLINE COLOR TATTOO 91 CREME DE ROSE – jestem wielką fanką cieni w kremie Maybelline, szczególnie ukochałam sobie odcień 91 Creme de Rose. Używam go jako bazy pod cienie, ponieważ zakrywa wszelkie żyłki na powiekach, a same cienie trzyma na mur beton. Jestem posiadaczką tzw. tłustych powiek, z których makijaż spływa w ciągu dnia, ale z matowym cieniem Maybelline Color Tattoo Creme de Rose zastosowanym jako baza nic złego nie ma prawa się stać. UWIELBIAM! POLECAM

SENSIQUE TOP COLOR EYESHADOW 227 SWEET LOVE – cień, który znalazł się w ulubieńcach roku 2019, jak widać na powyższym zdjęciu, został praktycznie „wylizany” do ostatniego okruszka/pigmentu. Uwielbiam nakładać go na 2/3 powieki, gdyż przepięknie się mieni i automatycznie „podbija” wygląd całego makijażu. To brzoskwiniowy róż wzbogacony o drobinki w odcieniu rose gold. POLECAM


NATURA SIBERICA ŻEL POD PRYSZNIC FURY OF THE TIGER – jest mało wydajny, ale ma dobry skład, fajnie pachnie i świetnie myje. To ulubiony żel mojego faceta. POLECAMY

NATURA SIBERICA ŻEL DO MYCIA TWARZY BEAR HUG – ma dobry skład, nie wysusza skóry, nie podrażnia, za to przyjemnie ją odświeża, oczyszcza i ładnie pachnie. Kolejny ulubieniec POLECAMY


NATURE BOX SZAMPON Z OLEJEM KOKOSOWYM – jeśli miałabym wybrać tegorocznego włosowego bubla, to zdecydowanie byłby to ten szampon… Nie domywa włosów, przez co przyspiesza ich przetłuszczanie oraz nie usuwa zanieczyszczeń ze skóry głowy, co z kolei skutkuje dokuczliwym swędzeniem. Cytując mojego faceta: „Kochanie, gdyby nie ten szampon, nie mielibyśmy czym myć śmietnika”. NIE POLECAM


LOVELY LASHMANIA MASCARA – ma silikonową prostą szczoteczkę z wypustkami o dwóch różnych długościach. Idealnie rozdziela rzęsy i pięknie je wydłuża. Umożliwia nakładanie wielu warstw tuszu, ponieważ nie skleja rzęs. Jego jedyną wadą jest to, że nie jest maseczkoodporny i pod wpływem pary z ust rozpuszcza się. POLECAM

TARTE LIGHTS, CAMERA, LASHES MASCARA – myślałam, że to ten słynny, wychwalany przez wszystkich tusz, ale chyba się pomyliłam? Bo Tarte ma w swoim asortymencie jeszcze drugi bardzo podobny, tylko opakowanie jest dodatkowo „obsypane” brokatem. W każdym razie moja wersja tuszu Lights, Camera, Lashes okazała się być przyzwoitym średniakiem. Owszem, ładnie wydłuża rzęsy, ale ani ich nie podkręca, ani jakoś szczególnie nie pogrubia. Jest po prostu ok. MOŻE BYĆ


THE BODY SHOP MASŁO DO CIAŁA PEPPERMINT CANDY CANE – jak praktycznie każde masło do ciała tej marki Peppermint Candy Cane dobrze nawilżało i odżywiało moją przesuszoną skórę. Proces aplikacji dodatkowo umilał boski miętowo-cukierkowy zapach produktu. POLECAM

#BE ROUTINE CHARLY’S WILD MOJITO – kremik do rąk zakupiony w niemieckim DM. Skusił mnie uroczą grafiką na opakowaniu oraz obiecanym zapachem drinka Mojito. Zapach faktycznie był orzeźwiający, jednak samo działanie kremu określiłabym mianem marnego. Denerwowała mnie również mała zakrętka, która non stop spadała mi na podłogę.  NIE POLECAM


VIANEK POMADKA OCHRONNA REGENERUJĄCA – uwielbiam pomadki Vianka, to już moje trzecie opakowanie. Ich balsamy do ust pięknie pachną, mają dobry skład i przyjemną maślaną konsystencję. Naprawdę dobrze odżywiają i regenerują usta oraz chronią je przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych. POLECAM

REGENERATE ENAMEL SCIENCE PASTA DO ZĘBÓW – pozwolę sobie zacytować informacje na temat tej pasty zaczerpnięte ze strony Lookfantastic: „Pasta odtwarza minerały, z których zbudowane jest szkliwo i odwraca skutki erozji szkliwa na wczesnym etapie, a także zapewnia ochronę przed próchnicą, działaniem kwasów i ubytkami”. Trafiłam na jej miniaturę w zeszłorocznym kalendarzu adwentowym ASOS i zauważyłam, że zawiera w sobie mnóstwo takiego jakby… brokatu? Po wyciśnięciu na szczoteczkę cała się mieni, ale nie odnotowałam jakiegoś szczególnego wpływu na stan moich zębów. Myła i odświeżała oddech. Może za krótko ją stosowałam, by zobaczyć dodatkowe efekty. MOŻE BYĆ


EVELINE VOLUMIX FIBERLAST MASCARA – tym tuszem oficjalnie kończę moją przygodę z mascarami Eveline. Wiem, że wiele z Was zachwala sobie ich mascary, jednak u mnie praktycznie wszystkie dają ten sam efekt – coś tam pogrubiają, coś tam wydłużają i to by było na tyle. Nie są złe, ale znam o wiele lepsze drogeryjne produkty z tej kategorii. MOŻE BYĆ

WIBO BURLESQUE MASCARA – a jeśli o lepszych tuszach z drogeryjnej półki mowa, to polecam zwłaszcza Wibo Burlesque. Ma silikonową szczoteczkę, która robi cuda z moimi rzęsami, czyli idealnie je wydłuża, pogrubia, w magiczny sposób zagęszcza oraz utrzymuje ich podkręcenie. Poza tym pozwala na dobudowywanie wielu warstw bez tworzenia grudek. Zużyłam już niezliczoną ilość opakowań i muszę Was ostrzec, że możecie trafić na egzemplarz z kiepskim ogranicznikiem, a wtedy szczoteczka będzie przez dłuższy czas obklejona tuszem. Nie wiem z czego to wynika, ale jak dotąd zdarzyło mi się to dwa razy. Może to jakaś trefna partia 😉 Ogólnie jak najbardziej POLECAM

ANASTASIA BEVERLY HILLS CLEAR BROW GEL – transparentny żel do brwi ABH trafił już do ulubieńców marca. Fajnie utrwala włoski, jednak nie aż tak, żeby były nie do ruszenia przez cały dzień. POLECAM


YOPE ŻEL POD PRYSZNIC KOKOS I SÓL MORSKA – bardziej pachniał morzem niż kokosem, zużyłam go do mycia rąk. Nie przesuszał skóry. MOŻE BYĆ



POPRZEDNIE ZUŻYCIA KOSMETYCZNE:

BARDZO OKAZAŁE DENKO LISTOPADA 2020 (ZA OK. 300 ZŁ)

DENKO PAŹDZIERNIKA 2020 (ZA OK. 250 ZŁ)




Też staracie się powykańczać napoczęte kosmetyki do końca roku?




41 komentarzy:

  1. Też mam taką fazę, że w grudniu nagle na hurraa chcę wszystko pokończyć, no ale się nie udaje ;-)) Ale czystki w kosmetykach robię większe to prawda. Z Twojego denko niestety nic nie znam, chyba ten żel męski gdzieś widziałam u mojego byłego, ale tak to nic a nic. Szkoda że tusz z Lovely nie jest wodoodporny, przy obecnej aurze i tych maseczkach to odpada ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę się zaopatrzyć w jakiś dobry wodoodporny tusz, ale wciąż nie mogę się zdecydować, który wybrać :P A jeśli chodzi o wielkość denka, to może styczniowe uratuje honor :D

      Usuń
  2. Bardzo fajne denko :) Znam tylko pomadkę z Vianka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. sporo tego a tez mam denko zaplaowane juzna jutro takze zapraszam musze przycisnac zuzywanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też ciągle sobie obiecuję, że będę więcej zużywać ;)

      Usuń
  4. Hmm nie znam tych produktów.

    Szczęśliwego Nowego Roku 2021!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś na nie trafisz :)
      Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)

      Usuń
  5. Lashmanię muszę kupić koniecznie! Dobrego Nowego Roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto, ponieważ nie jest droga, a daje piękny efekt na rzęsach ;) Szczęścia w Nowym Roku!

      Usuń
  6. Miałam ten tusz tarte i też uważam, że jest ok ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, ale bez szału jak na tak wygórowaną cenę ;)

      Usuń
  7. Cóż, jak na Ciebie rzeczywiście małe denko :D Ale ilość tuszów pokaźna, większa ilość niż u mnie w całym roku zużyta xD Pamiętam o Wibo Burlesque - kiedyś go na pewno sprawdzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam łączyć kilka mascar naraz, bo moje rzęsy naprawdę są mizerne, stąd spore zużycia :D Poza tym kilka mascar było średnich, więc szybko chciałam je zastąpić innymi ;)

      Usuń
  8. Ładne denko, ja do maseł do ciała TBS mam mieszane uczucia ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. yusz z eveline ja kocham ;) fajne denko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie niestety wypadają średnio albo i gorzej ;)

      Usuń
  10. Z powyższych o wielu słyszałam, ale miałam tylko te płatki z Biedronki :D Różowe to moje ulubione. Te z aloesem gubią watę. Uwielbiam świąteczne edycje kosmetyków z The Body Shop :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo w sklepie wciąż odruchowo sięgam po te różowe płatki, albo nie widzę różnicy między różnymi ersjami, bo nie miałam jeszcze problemu z fruwającą watą ;)

      Usuń
  11. Zużyć dwa cienie to nie lada wyczyn :) Płatki z Biedry nie mają sobie równych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w styczniu zdenkowałam również paletkę cieni, także jestem mega zadowolona ;)

      Usuń
  12. Ja ostatnio każdy otwarty kosmetyk wykańczam... tusz z wibo chętnie poznam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze staram się tak robić, ale niekoniecznie mi to wychodzi ;)

      Usuń
  13. Ja używam tuszu z Eveline wersja srebrna i nie jest zły. Natomiast ten z wibo mnie nie zauroczył :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, że srebrnej wersji nie mogłam znieść - po prostu ich tusze chyba nie nadają się do moich wymagających rzęs ;)

      Usuń
  14. Sporo tych dobroci :D Dziękuję za polecenie mascary z Wibo. Myślałam nad nią, bo szukałam czegoś dobrego i taniego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli trafisz na egzemplarz, który skleja rzęsy, to wystarczy dać mu poleżakować jakiś czas i ładnie zgęstnieje ;) Niektóre z tuszów Burlesque sprawują mi się świetnie od pierwszego użycia, inne muszą poleżeć ;)

      Usuń
  15. Też uwielbiam płatki bebeauty. Nie ma lepszego zamiennika ;). Muszę kupić sobie ten kremowy cień maybelline. Pamiętam że kiedyś był na niego szał, a ja nigdy nie pracowałam na kremowych bazach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój ulubiony odcień niestety został zastąpiony innymi :P Najlepiej sprawdzały mi się te matowe, a teraz dostępne są chyba tylko cienie o połyskującym wykończeniu, ale nie jestem pewna ;)

      Usuń
  16. Zgadzam się z Tobą ten szampon to bubel .

    OdpowiedzUsuń
  17. Tak zastanawiam się cały czas nad tym kremem Clinique, chociaż nie mam problemu z tym, co napisane na słoiczku, czyli cieni pod oczami, opuchnięć, tylko potrzebuję ujędrnienia tej okolicy, nawilżenia i nie wiem czy on dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest ciężki i bardzo specyficzny, podejrzewam, że niektórych mógłby zapachać, więc najlepiej byłoby najpierw przetestować go z jakiejś próbki lub miniatury ;)

      Usuń
  18. Nie miałam żadnego z nich. ALe ogólnie widzę żel Yope - bardzo lubię, choć tego zapachu nie miałam. Są wydajne, wygodne w użyciu przez pompkę i pachnące, no i myją - wiecej od żelu nie wymagam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie podobała mi się konsystencja ich produktów do mycia - była taka tępa i galaretowata ;) Ale wersja żelu z bzem i wanilią pachniała cudnie :)

      Usuń
  19. Ciekawe denko kochana, chyba osobiscie nic z tych produktow nie mialam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie jest móc zamknąć za sobą jeden rozdział, choćby to były zużycia kosmetyczne roku ;)

      Usuń
  20. Wcale nie takie małe to denko ;) wkurzają mnie troszkę te opakowania Banki Agafii bo wszystkie wyglądają tak samo i nie wiadomo czy to maska czy szampon 🙈 dzięki, że mi przypomniałaś o ciebiach Maybelline Tattoo bo sama kiedyś uwlzywalam ich jako bazy pod ciebie i najlepiej radziły sobie u mnie z utrzymaniem cieni na oku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, z tymi opakowaniami Babuszki mam identycznie - już dwa razy kupiłam balsam do włosów zamiast mojego ulubionego szamponu :/ A jeśli chodzi o cienie w kremie Maybelline, to faktycznie uważam, że zostały niesłusznie zapomniane ;)

      Usuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger