5/27/2021

THE BODY SHOP MASŁO DO CIAŁA BANANOWE

 


Masła do ciała The Body znam praktycznie jak własną kieszeń – nie zliczę ile wersji zapachowych przerobiłam w minionych latach. Obecnie postanowiłam powrócić do nich po dłuższej przerwie i to z przytupem! Na niegdysiejszej promocji udało mi się upolować bardzo pożądaną edycję limitowaną, o której krążyły już legendy… Chodzi oczywiście o Wonderfully Wonky Banana! Masło bananowe powraca co jakiś czas do oferty The Body Shop pod różnymi nazwami, ale czy warto na nie polować?


THE BODY SHOP WONDERFULLY WONKY BANANA


Masło do ciała Wonderfully Wonky Banana zamknięte jest w typowym dla The Body Shop zakręcanym plastikowym słoiczku. Moim zdaniem jest to najbardziej praktyczna forma przechowywania tego typu produktów. Bananowa wersja może pochwalić się iście wakacyjną szatą graficzną – dominują tu słoneczna żółć i morski turkus wzbogacone bananową grafiką. Opakowanie 200 ml kosztuje w cenie regularnej ok. 70 zł.



Skład: Aqua/Water/Eau, Theobroma Cacao Seed Butter/ Cocoa Seed Butter, Butyrospermum Parkii Butter/ Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Glycerin, Cetearyl Alcohol, PEG-100 Stearate, Glyceryl Stearate, Sesamum Indicum Seed Oil/Sesame Seed Oil, Dimethicone, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycine Soja Oil/Soybean Oil, Coco-Caprylate/Caprate, Parfum/Fragrance, Phenoxyethanol, Sodium Hydroxide, Caprylyl Glycol, Musa Sapientum Fruit Extract/Banana Fruit Extract, Xanthan Gum, Trisodium Ethylenediamine Disuccinate, Tocopherol, Linalool, Coumarin, Citric Acid, Eugenol, Denatonium Benzoate, Ascorbic Acid, Isoeugenol, Helianthus Annuus Seed Oil/Sunflower Seed Oil, CI 19140/Yellow 5, CI 15985/Yellow 6.

W produktach do pielęgnacji ciała liczą się dla mnie dwie rzeczy – zapach oraz oczywiście działanie. Wiem, że dla wielu osób kluczową rolę odgrywa skład, ale dla mnie ważne jest jedynie, by nie opierał się on na parafinie (aż się zrymowało). Po masło do ciała The Body Shop Wonderfully Wonky Banana sięgnęłam głównie przez obietnicę cudownego bananowego zapachu. Niestety w rzeczywistości nie jest on szczególnie intensywny i bardziej przypomina bananową Jogobellę niż prawdziwego banana. Nie jest brzydki, tylko po prostu mnie nie porywa. Pod względem nut zapachowych zdecydowanie bardziej podobała mi się wersja Moringa, CoconutMango czy Papaja. W przypadku masła bananowego jest to takie małe „meh”...


Wonderfully Wonky Banana to kosmetyk wegański i nietestowany na zwierzętach. W jego składzie znajdziemy sporo odżywczego masła kakaowego i masła shea, a także glicerynę, olej z nasion sezamu, olej sojowy czy ekstrakt z owoców banana. Nie można jednak powiedzieć, że to naturalny produkt, ponieważ obok wymienionych wyżej substancji znajdziemy również silikon (dimethicone) czy Phenoxyethanol (konserwant). Niemniej cieszę się, że nie uświadczymy w nim np. parafiny. Pod względem składu jest całkiem poprawnie!


Spora zawartość maseł, które w naturalnej postaci przyjmują formę ciała stałego (masło shea oraz masło kakaowe), sprawia, że Wonderfully Wonky Banana ma mocno zbitą i gęstą konsystencję. W zasadzie jest to najbardziej zbite masło tej marki, zdecydowanie twardsze od większości, które miałam okazję poznać. Równie „twarda” była jedynie Chocomania. Kosmetyk z założenia ma mieć silnie odżywcze właściwości, dlatego przeznaczony jest do skóry suchej i normalnej. Ze względu na swą treściwość może zapychać, choć u mnie nie miało to miejsca. Pod wpływem naszego ciepła masło robi się bardziej kremowe, nie maże się po skórze, nie liczcie jednak na ekspresowe wchłanianie. Producent obiecuje 72-godzinne nawilżenie, ale potraktowałabym tę obietnicę z przymrużeniem oka. Masło bananowe The Body Shop wyraźnie odżywia i nawilża skórę, sprawia, że staje się ona miękka oraz bardziej elastyczna. Stosuję je również po depilacji i sprawdza się świetnie, przynosząc upragnioną ulgę i niwelując podrażnienia. Pod względem działania nie mam mu nic do zarzucenia, ale (tak jak już wspominałam) wolę inne warianty zapachowe maseł The Body Shop i do bananowej raczej nie wrócę 😉




Mieliście okazję poznać masła do ciała The Body Shop?




24 komentarze:

  1. Uwielbiam wszystko, co bananowe :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Całe wieki nic od nich nie miałam, muszę to nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej oczywiście polować na ich kosmetyki w promocji ;)

      Usuń
  3. Z ciekawości chętnie przetestowałabym to masełko :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest cudownie odżywcze :) Choć akurat wolę inne wersje zapachowe ;)

      Usuń
  4. Lubię ich masła, ale bananowego jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czaiłam się na nie jakiś czas i w końcu się udało ;)

      Usuń
  5. Ciekawy produkt, szkoda jedynie tego zapachu, a byłam gotowa wybrać się do TBS w poszukiwaniach :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój nos o wiele bardziej upodobał sobie wersję kokosową, mango, moringę lub papaję ;)

      Usuń
  6. Kiedyś sięgałam po nie regularnie, chyba najwięcej zużyłam papai :) Szkoda, że zapachowo ta wersja nie jest lepsza, bo bananowe masło brzmi super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Papaja pachnie bosko, więc się nie dziwię ;) Bananowa wersja jest ok, ale bez szału ;)

      Usuń
  7. Jeszcze nie miałam nic tej marki, ale ze względu na ten zapach raczej nie kupię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inne wersje zapachowe mogłyby Ci się spodobać ;) Ogólnie bardzo sobie cenię masła do ciała tej marki :)

      Usuń
  8. To masło wydaje się być idealne do mojej suchej skóry. Liczyłam na lepszy zapach, ale z pewnością ten jest też ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sucha skóra zdecydowanie powinna się polubić z masłami TBS - sama coś o tym wiem ;) Polecam jednak inner wersje zapachowe, np. kokosową, mango czy papaję ;)

      Usuń
  9. Nie przepadam za bananowymi zapachami w kosmetykach i akurat to masło mnie nie kusi. Natomiast ja masła z TBS uwielbiam i moimi ulubionymi są zapach malinowy, truskawkowy i zielonej herbaty 😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maliny jeszcze nie miałam, a truskawkę słabo pamiętam ;) Fuji Green Tea pod względem zapachowym sztos :D

      Usuń
  10. pieknie sie prezentuje ten produkt

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, świetnie dobrali kolorystykę do produktu ;)

      Usuń
  11. Nigdy jeszcze nie miałam maseł do ciała z tej marki ale gdybym miała wybrać te chyba też postawiłabym na inną wersję zapachowa 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masła TBS zdecydowanie polecam, są mega treściwe i trwale odżywiają suchą skórę :)

      Usuń
  12. Odpowiedzi
    1. Dlatego zawsze poluję na nie na promocji za połowę ceny ;)

      Usuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger