7/25/2021

DENKO CZERWCA 2021

 


Czerwcowe denko nie było tak obfite jak gigantyczne denko maja 2021, gdy zrobiłam czystki w produktach do makijażu, ale i tak udało mi się uzbierać około dwadzieścia pustych opakowań. Siłą rzeczy zużycia zostały zdominowane przez kosmetyki pielęgnacyjne, choć znalazło się też kilka kolorówkowych niedobitków. Zresztą każdy zużyty do końca produkt mega mnie cieszy 😉


DENKO CZERWCA 2021


BABUSHKA AGAFIA PASTA DO ZĘBÓW ARCTIC BERRY OF TUNDRA – naturalna pasta do zębów Babushki Agafii miała mieć posmak owoców z tundry, ale okazała się być obrzydliwa w smaku. Wszystko przez specyficzną konsystencję – w trakcie mycia zębów wytrącał się z niej proszek, który miał posmak cementu. Bez dwóch zdań najgorsza pasta jaką miałam. NIE POLECAM

BABUSHKA AGAFIA ODŻYWCZY SZAMPON DO WŁOSÓW – mój ulubiony szampon, zresztą jedyny jaki w pełni toleruje moja wrażliwa skóra głowy. Inne szampony mogę używać jako kosmetyki uzupełniające, natomiast podstawę pielęgnacji włosów od lat stanowi u mnie saszetka od Babushki. Kosmetyk ma delikatny skład, świetnie domywa zanieczyszczenia, nie podrażnia skóry i nie przyspiesza przetłuszczania włosów. HIT


DOVE MYDŁO W KOSTCE PINK – wiele osób zachwala mydła Dove za delikatne działanie. W trakcie używania tego produktu wydawało mi się, że skóra jest niedomyta (totalnie subiektywne odczucie), a dłonie wcale nie były w lepszej kondycji niż przy użyciu drogeryjnych mydeł. Jak dla mnie zwykły przeciętniak. MOŻE BYĆ

BODY CLUB AROMATHERAPY BATH BOMB ALOHA HAWAII – kula do kąpieli dorwana po taniości w Lidlu okazała się być przyjemnym umilaczem kąpieli przez ładny zapach i właściwości zmiękczające skórę, ALE naładowana była brokatem, który niestety pozostał po kąpieli na ciele i tylko dlatego NIE POLECAM


NOVA KOSMETYKI CZARNA PORZECZKA I SŁONECZNIK TONIK DO TWARZY – świetny tonik, jeden z lepszych, jakie miałam. Opisywałam jego działanie w poście Nova Kosmetyki Czarna Porzeczka i Słonecznik. HIT


GARNIER FRUCTIS BANANA HAIR FOOD – kosmetyk pachniał jogurtem bananowym, nie był to więc czysty zapach banana. Miał gęstą konsystencję, był wydajny (przynajmniej na moich cienkich długich włosach) i działał niczym humektantowa odżywka. Dobrze nawilżał włosy, trochę je dociążał, ale nie chronił przed puszeniem się. MOŻE BYĆ


L’OREAL BOTANICALS FRESH CARE MASKA LAWENDOWA – była dodatkiem do gazety i w sumie cieszę się, że sama jej nie kupiłam. Na moich włosach dawała efekt podobny do produktów proteinowych, czyli włosy były sztywne i odbite od nasady, ale brakowało odżywienia i dociążenia kosmyków, jakie dają emolienty. Poza tym nawet w najmniejszym stopniu nie ułatwiała rozczesywania włosów. NIE POLECAM


L’OREAL SZAMPON FIBRALOGY – bardzo się z nim polubiłam, choć ma typowo drogeryjny skład. Stosowany raz na 3-4 mycia stanowi idealne uzupełnienie dla mojego podstawowego szamponu w saszetce Babushki Agafii. Świetnie doczyszcza włosy, odbija je delikatnie od nasady i sprawia, że są odrobinę dłużej świeże. POLECAM

FA MEN TROPIC STORM ŻEL POD PRYSZNIC – zapach miał słaby, żel był wydajny, ale jakoś specjalnie się nie sprawdził. NIE POLECAM


LUPILU BAWEŁNIANE CHUSTECZKI NAWILŻANE ULTRA SENSITIVE – choć są biodegradowalne, to niestety do niczego się nie nadają… Materiał jest tak delikatny, że chusteczki non stop się rwały, a płyn, którymi są nasączone, nie był w stanie rozpuszczać resztek podkładu z dłoni. Wiem, że te chusteczki nie są stworzone do zmywania kolorówki, ale inne jakoś zawsze dawały sobie radę. NIE POLECAM


WIBO I CHOOSE WHAT I WANT BRONZER 01 SWEET COFFEE – to idealnie wyważony odcień brązu, który świetnie sprawdza się do konturowania. Ma matowe wykończenie, pięknie się rozciera, a efekt na skórze można dowolnie dobudowywać zaczynając od delikatnej warstwy koloru, dlatego sprawdzi się również na jasnych karnacjach. HIT

MANUFAKTURA PIĘKNA MASŁO DO UST BIAŁA CZEKOLADA – miało wyjątkowo zbitą konsystencję, a słoiczek niejako utrudniał wydobycie produktu z opakowania. Obiecanej białej czekolady nie czułam, jak dla mnie to był słodki ulepek. Działanie niestety miał również średnie. NIE POLECAM


NATURA CARE BAMBUSOWA SZCZOTECZKA DO ZĘBÓW – już dawno odeszłam od plastikowych szczoteczek na rzecz tych bambusowych. Niestety szczoteczki do zębów należy regularnie wymieniać na nowe, więc by nie generować plastiku, postanowiłam przerzucić się na „mniejsze zło” jakim jest bambusowa szczoteczka. Do tej pory sięgałam po Humble Brush, ale postanowiłam wypróbować szczoteczkę marki własnej Drogerii Natura. Początkowo bambusowa główka „haczyła” mi o policzki od wewnątrz (była słabo wyszlifowana?), ale po jakimś czasie ten problem znikł. MOŻE BYĆ

L’OREAL FALSE LASH XFIBER XTREME RESIST MASCARA – wodoodporna mascara składająca się z dwóch różnych formuł i zawierająca dwie szczoteczki. Pisałam o niej we wpisie L’Oreal Paris False Lash XFiber Xtreme Resist Mascara. POLECAM


BIAŁA PERŁA PASTA DO ZĘBÓW KUKRKUMA + Q10 – pasta świetnie doczyszczała zęby i miała dobry smak. POLECAM

NUXE AQUABELLA EMULSJA NAWILŻAJĄCA – dostałam ją w kosmetycznym kalendarzu adwentowym. Miała lekką konsystencję i piękny „zielony” zapach, a do tego szybko się wchłaniała nawilżając skórę. Nadawała się pod makijaż. Fajna opcja na lato. POLECAM

L’OREAL PREFEREENCE – odżywka dodawana do farby do włosów ma tak świetne działanie, że mogłabym ją kupować osobno. Pięknie wygładza włosy, idealnie je dociąża, nabłyszcza, zapobiega puszeniu się i ułatwia rozczesywanie. HIT


ORGANIC SHOP PIANA DO KĄPIELI CANDY FLOSS – zawiodła moje oczekiwania. Kosmetyk miał zbitą „glutowatą” konsystencję, która sama nie rozpuszczała się tak łatwo w wodzie (trzeba było sporo „mieszać”). Zapach był słodki, przypominał wadę cukrową, ale nie był mocno wyczuwalny podczas kąpieli, a piana szybko znikała. NIE POLECAM


SEYO MYDŁO W PŁYNIE HONOLULU SUNSET – pachniało mega soczystym ananasem, w zasadzie to najlepiej odwzorowany zapach ananasa, na jaki trafiłam w kosmetykach. Mydło dobrze domywało dłonie i było wydajne. POLECAM

ORIGINAL SOURCE ŻEL POD PRYSZNIC WATER INFUSIONS PINEAPPLE & LEMON ZEST – kupiłam go z myślą o ananasowym zapachu, ale niestety przeważały w nim cytrynowe nuty. Działanie miał jak najbardziej ok. MOŻE BYĆ


ORIENTANA KREM DO TWARZY ZE ŚLUZEM ŚLIMAKA - śluz ślimaka jest bogatym źródłem naturalnego kolagenu o działaniu nawilżającym i ujędrniającym, dlatego to dobry wybór w przypadku suchej i dojrzałej cery. Krem stosowałam na noc, nie obciążał skóry, dobrze nawilżał i sprawił, że stała się bardziej napięta i elastyczna. POLECAM



Znacie kosmetyki z mojego denka? :)




39 komentarzy:

  1. Spore te denko :D Ja też lubię te maski dodawane do farb, pomimo że mają wiadomo jaki skład haha :) Działają świetnie. No i ten tusz do rzęs mnie kusi, właśnie szukam takiego tego typu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli odżywka czy maska do włosów potrafi zdziałać cuda, to skład schodzi na dalszy plan ;)

      Usuń
  2. Z seyo muszę kupić sobie peeling :) Natomiast maskę garniera miałam i była taka sobie. Goji jednak wygrywa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Goji nie miałam nawet w planach zakupowych, już bardziej "wierzyłam" w moc Macadamii :D

      Usuń
  3. Wow, spore denko, gratuluję zużyć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Byłą tak wydajna, że myślałam, iż nigdy się nie skończy :D

      Usuń
  5. Miałam ochotę wypróbować bambusową szczoteczkę do zębów, ale trochę się waham :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma czego się bać, to nie będzie drogi eksperyment :D

      Usuń
  6. Nie miałam nic z tych rzeczy, ale bardzo ciekawią mnie produkty z BABUSHKI AGAFII :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepsze składy mają chyba ich szampony saszetkowe ;) Te w butelkach już wypadają trochę gorzej :P

      Usuń
  7. Mało co znam. Ten szampon do włosów z Agafii muszę sobie obczaić.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiedziałam, że organic shop ma w ofercie coś takiego jak piana do kąpieli. Szkoda że jakościowo zawodzi, bo idea jest bardzo ciekawa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może inne wersje zapachowe lepiej by wypadły? Fajnie, że ma dużą pojemność, ale sporo z nią zabawy :P

      Usuń
  9. Mydełka Dove to kiedyś była moja miłość, ale nie wiem jak jest teraz z ich jakością. Maskę Garniera chciałam już dawno kupić, ten bananowy zapach mnie kusi. Krem ze śluzem ślimaka Orientana dobrze się u mnie spisywał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś nigdy nie miałam mydełka od nich i przyznam, że te mnie nie porwało :P Bananowy zapach w masce wyszedł Garnierowi całkiem ok, choć oczywiście nie jest to 100% zapach owoców ;)

      Usuń
  10. a mnie szampony babuszki Agafii podrażniały:( kurcze coś tam było jakieś ziółko co mnie uczulało i nie mogę ich stosować ech

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te w butelkach mają inne składy niż saszetkowe, więc może tylko pechowo trafiłaś na nie swoją wersję?

      Usuń
  11. Jakoś nic mnie nie zaciekawiło. Mimo to fajne denko z recenzja

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam nic z Twojego denka. Na blogach juz nie raz czytałam pozytywne opinie o Nova Kosmetyki Czarna Porzeczka i Słonecznik i mam w planach wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jak inne serie tej marki, ale linia Czarna Porzeczka i Słonecznik jest naprawdę udana :)

      Usuń
  13. Tak patrzę na Twoje zużycia i muszę powiedzieć, że sporo tego u ciebie idzie :) znam jedynie tusz Loreal i z tego co pamiętam u mnie spisywał się podobnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co miesiąc wydaje mi się, że denko będzie skromne, a potem okazuje się, że ziarnko do ziarnka i coś się uzbiera ;)

      Usuń
  14. Miałam odżywkę z Garnier i była świetna jak i bronzer z Wibo również 😀

    OdpowiedzUsuń
  15. Znam tylko maskę Garnier :) co do chusteczek Lupilu słyszałam, że nawet do swojego przeznaczenia się za bardzo nie nadają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre wersje są super, ale jeszcze nie rozróżniam ich po opakowaniach - za każdym razem są inne :/

      Usuń
  16. Znam tylko maskę bananową i sprawdziła się u mnie najgorzej z całej serii ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to pięknie trafiłam :D Ale w końcu udało mi się jej użyć i nawet zużyć :D

      Usuń
  17. Lubię bananową odżywkę z Garniera :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Znam odżywki do włosów, ale ja z tej lawendowej Loreala byłam bardzo zadowolona. Z odżywki do farby jestem zawsze zadowolona ;), a z bananowej średnio. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odżywka z farby to prawdziwy hit :D Lawendowa odżywka sprawdza mi się z Barwy ;)

      Usuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger