Uwierzycie, że jesteśmy właśnie na półmetku 2021 roku? Kiedy to pierwsze półrocze minęło? Na szczęście obecnie możemy cieszyć się upragnioną wolnością po zniesieniu obowiązujących obostrzeń związanych z koronawirusem. Mam nadzieję, że była to już ostatnia fala i pandemię mamy już za sobą. Pomimo różnych przeciwności starałam się na bieżąco realizować kosmetyczną wishlistę, którą zaplanowałam sobie na I półrocze 2021 roku. Dziś podzielę się z Wami informacją na temat tego, co udało mi się kupić. Sprawdzimy też czy przestrzegałam zakazów znajdujących się na mojej antyliście 2021 😉
REALIZACJA WISHLISTY 2021
Powyżej możecie zobaczyć moją wishlistę na I półrocze 2021 roku. A tak wygląda jej realizacja:
FLUFF PUSZYSTY KREM POD OCZY
Kusił mnie od momentu, gdy tylko pojawił się na naszym rynku. Któż nie chciałby puszystego kremu do okolicy pod oczami? Krem zawiera w sobie olej z nasion chia i marakui, a także wyciąg z alg i kory drzewa szczęścia, czyli albicji biało-różowej. Trzeba przyznać, że nie są to często spotykane składniki w kosmetykach, dlatego jestem niezmiernie ciekawa działania tego produktu.
MIYA COSMETICS MASECZKA MYPUREEXPRESS
5-minutowa maseczka oczyszczająca oparta jest na działaniu białej i różowej glinki oraz kwasu azaleinowego. Ma skutecznie oczyszczać i złuszczać skórę oraz zapobiegać powstawaniu niedoskonałości. Zawiera w składzie mój ulubiony olej jojoba i ma nie pozostawiać uczucia ściągniętej skóry. Jeszcze czeka na testy.
AA GRANOLA BOWLS PŁYN MICELARNY
Niezmiernie ciekawiła mnie seria AA Kosmetyki Granola Bowls oparta na składnikach naturalnego pochodzenia. Płyn micelarny ma w sposób delikatny i skuteczny usuwać z twarzy makijaż oraz wszelkie zanieczyszczenia. Wkrótce rozpocznę testy.
REVOLUTION SKINCARE SERUM 10% NIACINAMIDE + 1% ZINC
Działanie cynku w kosmetyce chyba wszyscy znamy – zapobiega powstawaniu niedoskonałości, stosuje się go w leczeniu trądziku. Właściwości niacynamidu nie są tak powszechnie znane. Niacynamid to inaczej witamina PP lub B3. Opóźnia procesy starzenia, ma działanie przeciwzapalne i rozjaśnia przebarwienia. Serum Revolution Skincare ma regulować wydzielanie sebum, co jest niezwykle istotne zwłaszcza w okresie letnim. Kilka razy już go używałam, ale jest zbyt wcześnie, by dzielić się opinią.
YSL LIBRE
Woda perfumowana YSL Libre okazała się być doskonałym uzupełnieniem mojej zapachowej kolekcji. W idealny sposób łączy w sobie cytrusowe orzeźwiające nuty z lawendą (której notabene normalnie nie znoszę), gorzką czarną porzeczką i szczyptą wanilii. Zapach znalazł się już w ulubieńcach kwietnia 2021 i ma najpiękniejszy flakon, jaki widziałam!
BOURJOIS BROW FIBER OH, OUI!
Wychwalany pod niebiosa na Tik Toku żel do brwi na razie nie podbił mojego serca. Ma głęboki odcień brązu, ale ja widzę w nim sporo ciepłych nut. Jest to bardziej produkt koloryzujący niż utrwalający brwi, a ubytków sobie nim nie uzupełnimy. Na razie nie jestem w stanie pojąć jego fenomenu…
BASICLAB PEPTYDOWE SERUM POD OCZY
Zamówienie peptydowego serum pod oczy BasicLab było jednym z moich najlepszych kosmetycznych zakupów w życiu. W dłuższej perspektywie (ponad miesiąc regularnego użytkowania) produkt rozprawił się z moją cieniutką niczym papier i mającą tendencję do ekstremalnego przesuszania skórą wokół oczu. Pełną recenzję tego kosmetyku możecie przeczytać tu: BASICLAB PEPTYDOWE SERUM POD OCZY.
LOVELY GINGEBREAD BRONZER
Moim zimowym odkryciem był bronzer z limitowanej serii Lovely, czyli Gingerbread Bronzer. Ma piękny cynamonowy odcień, pachnie prawdziwymi pierniczkami i pięknie blenduje się na skórze bez plam. Trafił nawet do wpisu Ulubieńcy lutego 2021.
FLUFF MLECZKO DO TWARZY LICZI
Tworząc wishlistę na 2021 rok, długo zastanawiałam się nad tym, jaką wersję mleczka Fluff wybrać dla swojej suchej cery. Żeń-szeń, Zielona herbata i Borówka nie kusiły mnie wcale, wahałam się między Maliną i Liczi. Szalę przeważył fakt, że wersja Liczi przeznaczona jest do ekstremalnie suchej skóry. Na razie mam pootwieranych kilka kremów do twarzy, ale gdy tylko jakiś zdenkuję, wezmę się za testowanie mleczka pod makijaż 😉
PODSUMOWANIE: Udało mi się zakupić 9 z 10 produktów znajdujących się na mojej wishliście, a więc zrealizowałam ją w 90%. Nice!
REALIZACJA ANTYLISTY 2021
Powyżej możecie zobaczyć jak wyglądała moja Antylista na I półrocze 2021 roku, czyli lista produktów, których nie powinnam kupować z uwagi na spore zapasy kosmetyczne. Oto jak mi poszło jej przestrzeganie:
ODŻYWKI DO WŁOSÓW – po 1,5 roku w końcu udałam się do fryzjera podciąć końcówki i niestety moje włosy są w opłakanym stanie, więc musiałam ostatnio zakupić specjalne odżywki i maski, by je „podratować”. Jak mus to mus 😉
MASECZKI JEDNORAZOWE – jednorazowe maseczki do twarzy to moja zmora – są tanie, więc często dorzucam je do koszyka, ale potem nie mam czasu ich używać… Całe szczęście tym razem nie skusiłam się na nic nowego. Udało się!
SERUM DO TWARZY – poza serami z wishlisty nie kupiłam niczego nowego z tej kategorii.
PERFUMY – poza YSL Libre z wishlisty nie kupiłam żadnego nowego zapachu.
KREMY DO RĄK – na zewnątrz jest coraz cieplej, więc coraz rzadziej sięgam po tego typu produkty. W I półroczu nie kupiłam żadnego nowego kremu do rąk.
ŻELE DO MYCIA TWARZY – mam spore zapasy w tej kategorii produktów, więc udało mi się powstrzymać przed zakupem nowinek.
ŻELE POD PRYSZNIC – w tej kategorii poległam, ale nie żałuję, bo zapasy żeli kurczą się u mnie w zastraszającym tempie i na pewno nic się nie zmarnuje.
PODSUMOWANIE: Udało mi się przestrzegać pięciu z siedmiu pozycji na antyliście, a więc zrealizowałam ją w 71% 😉
Tworzycie kosmetyczne wishlisty?
Niezłe wyniki 👍👍 Z nowości znam maskę Miya i bardzo ja lubię. Świetnie oczyszcza i nie wysusza 😉
OdpowiedzUsuńGdy wykończę oczyszczającą maseczkę z Origins, wezmę się za MIYA, bo jestem bardzo ciekawa jej działania :)
UsuńTeż jestem ciekawa tego puszystego kremu pod oczy :D Szkoda natomiast że ten bronzer z Lovely był z limitowanej kolekcji, bo też bym chętnie go przetestowała
OdpowiedzUsuńzofia-adam.blogspot.com
Uwielbiam pachnące kosmetyki do makijażu, choć wiem, że niektórym zapach piernika czy brzoskwini mógłby przeszkadzać ;)
UsuńBardzo dobrze Ci poszło :) Z maski miya będziesz zadowolona raczej, a serum Eveline musisz sobie uzupełnić, bo jest genialne! Natomiast żel bourjois jak dla mnie ma genialną ultra precyzyjną szczoteczkę, za to go pokochałam. Chociaż.. chyba miałam ciemniejszy odcień (?). A efekt jest bardzo naturalny i mi o to chodzi, więc jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie potrafię się przekonać do tego żelu Bourjois, używam równolegle kultowego Gimme Brow z Benefitu i ten drugi jest po prostu idealny - nic nie trzeba wyczesywać, nie ma grudek na włoskach i sam żel nie rzuca się później w oczy ;)
UsuńZawsze sobie obiecuję, że stworzę sobie taką wishlistę i później nie wiem jak się do niej zabrać. Może jakieś porady? ;))
OdpowiedzUsuńNo cóż... powinna być możliwa do zrealizowania :D Jeśli umieścimy na niej produkty za tysiące złotych, a nie będziemy dysponować takimi środkami finansowymi, to z góry skazujemy ją na porażkę :P Zazwyczaj przez kilka miesięcy spisuję kosmetyki, które mi wpadły w oko, porównuję moje "chciejstwa" z zapasami kosmetyków, które u mnie zalegają i na tej podstawie wybieram 10 produktów na wishlistę :)
UsuńAntylisty to niezły pomysł :P
OdpowiedzUsuńDziałają, zwłaszcza jeśli potem rozlicza się z nich publicznie :D
UsuńFajnie że jesteś konsekwenta w realizowaniu obydwu list. Ciekawi mnie krem pod oczy fluff. Puszyste formulacje to coś co fanki kosmetyków lubią najbardziej :D
OdpowiedzUsuńTo prawda, brzmi kusząco, ale sprawdzę, ile w tym prawdy ;))
UsuńDobrze mieć taką anty-listę zakupów, zawsze to jakaś motywacja aby się powstrzymać przed szaleństwem w sklepie. A jeśli chodzi o Twoje zakupy, to mam ten krem Fluff pod oczy i dla mnie okazał się koszmarem.
OdpowiedzUsuńAjj, szkoda że się nie sprawdził :/ A antylista to faktycznie bardzo przydatna rzecz ;)
UsuńKocham Libre :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że jesienią ten zapach będzie wybrzmiewał jeszcze lepiej :)
UsuńJasne, że tworzę wishlisty, ale moje są tak ogromne, że ciężko wszystko kupić. Chyba muszę je zacząć bardziej precyzować. Gratuluję nie kupowania jednorazowych maseczek.
OdpowiedzUsuńDzięki, mam nadzieję, że trend na niekupowanie maseczek jednorazowych utrzyma się u mnie na dłużej ;) W ogóle mi ich nie brakuje i zdecydowanie wolę maski w pełnowymiarowych opakowaniach.
UsuńJa mam wszystko w nadmiarze, chyba powinnam stworzyć antylistę? ale jakoś nie mogę się przełamać;), wole mieć jednak wishlistę, bo wciąż mam ochotę na nowości;),
OdpowiedzUsuńJedno nie wyklucza drugiego :))
UsuńJestem pod wrażeniem spełnienia lisy :) Ja takich nie robię, ale w sumie to nie głupi pomysł. Lepiej planować zakupy niż kupować byle co
OdpowiedzUsuńZwłaszcza, jeśli lista będzie dobrze przemyślana :)
UsuńPuszysty krem po oczy? Pierwszy raz o nim słyszę. Oj kusi :)
OdpowiedzUsuńPuszyste konsystencje to jest to, co tygryski kochają najbardziej ;))
UsuńKocham YSL Libre❤
OdpowiedzUsuńTak jak i ja ;)
Usuńja juz chyba mam tylko 2 produkty na wish
OdpowiedzUsuńW takim razie prawie zrealizowałaś ją w całości, super!
UsuńYSL brzmi bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny zapach, jestem od niego uzależniona ;)
UsuńAkurat ja nie mam problemu z nadmiarem kosmetyków. Na zapas kupuję jedynie mydła w kostce i gdy w marcu zeszłego roku na początku pandemii ludzie rzucili się do sklepów po mydła ja byłam spokojna :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam spory zapas mydeł w tamtym czasie i właśnie dlatego lubię mieć zapasy kosmetyczne ;)
UsuńSuper, gratuluję :) Muszę koniecznie powąchać Libre - jestem trochę ostrożna jeśli chodzi o nowości perfumeryjne (wiele, wiele rozczarowań), ale wiele wskazuje, że ten bardzo mi się spodoba. Dziękuję!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że również po powąchaniu będziesz nim dalej zaintrygowana ;)
UsuńŚwietne wyniki. Możesz być z siebie dumna :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;))
Usuń90% to naprawdę świetny wynik! Ekstra! zaintrygowałaś mnie tym zapachem YSL i chętnie sprawdzę jego zapach przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńZapach jest naprawdę wyjątkowy :)
UsuńNaprawdę świetnie Ci poszło:) ja chyba sama muszę stworzyć taką antylistę 🙈
OdpowiedzUsuńLubię tworzyć zarówno wishlisty jak i antylisty, a następnie konsekwentnie się ich trzymać, choć oczywiście na koniec bywa różnie :P
UsuńMyślę, że antylista to fajna sprawa, o ile faktycznie się jej przestrzega ;)
OdpowiedzUsuń