Chyba niedługo zostanę okrzyknięta mistrzem zapominania, bo pomysły na posty uciekają mi z głowy w ekspresowym tempie. Docelowo seria o makijażu z ostatniego kwartału miała pojawiać się regularnie (co kwartał rzecz jasna!), ale ostatnio mam taki natłok wpisów (i spraw na głowie), że totalnie o tym zapomniałam. Jednak nic straconego, bowiem dziś mogę już przedstawić Wam produkty do makijażu, po które sięgałam najczęściej w kwartale sierpień-wrzesień-październik.
PRODUKTY DO MAKIJAŻU, KTÓRYCH UŻYWAŁAM NAJCZĘŚCIEJ W OSTATNIM KWARTALE
PODKŁAD CATRICE HD LIQUID COVERAGE – chyba logicznym jest, że gdy upał trwa w najlepsze, sięgamy po lekkie podkłady. Niestety moja logika jest zgoła inna, bo na upartego sięgałam po najcięższy podkład jaki mam, czyli po słynny Catrice HD Liquid Coverage. Uwielbiam go za bardzo dobre krycie i świetną trwałość, która przydaje się zwłaszcza w upały. Ponadto, gdy jest nieziemsko gorąco moja skóra wydziela trochę sebum (mam cerę suchą), więc tego typu podkłady najlepiej wyglądają na mnie właśnie latem. O podkładzie Catrice HD Liquid Coverage dodawałam osobny wpis tutaj.
PUDER MANHATTAN CLEARFACE COMPACT POWDER – przeleżał u mnie w szufladzie całe lata, aż w końcu doczekał się testu. Posiadam odcień Vanilla, który idealnie współgra z moją karnacją. Puder ma leczyć wypryski i minimalizować powstawanie nowych niedoskonałości i być może to robi, bo od jakichś 2-3 miesięcy nie mam na twarzy nieprzyjaciół (ogólnie nie mam cery z niedoskonałościami). Bardzo fajnie utrwalał makijaż, nie był widoczny na skórze, nie ścierał się w ciągu dnia, stanowił dobrą bazę dla bronzera czy różu. Ma aksamitne wykończenie.
CATRICE CAMOUFLAGE CREAM – pomagał mi kamuflować wypryski w okresie, gdy miałam wysyp niedoskonałości na brodzie po słynnym micelu z Biedronki, który niedostatecznie oczyszczał moją skórę latem. Całe szczęście obecnie kamuflaż nie jest mi już potrzebny ;)
CATRICE CAMOUFLAGE CREAM WAKE UP EFFECT – wersja różowa słynnego kamuflażu służy mi wiernie od wielu miesięcy do kamuflowania fioletowych podkówek pod oczami i robi to w sposób mistrzowski. Wystarczy na kamuflaż nałożyć potem jakiś lekki korektor pod oczy i możemy cieszyć się wypoczętym spojrzeniem :) Naprawdę dziwię się, że ten kamuflaż nie zawojował jeszcze YT ;)
BELL MULTI MINERAL ANTI-AGE CONCEALER – mój Kosmetyk Wszechczasów. Używam go już od jakichś 3 lat i przez ten czas nie znalazłam lepszego korektora pod oczy, który nie właziłby w zmarszczki. Korektor ma lekką, puszystą konsystencję, nie przesusza skóry pod oczami, nie warzy się, ładnie kryje zasinienia, a do tego nr 1 ma ładny jasny odcień. Must have!
PIERRE RENE LOOSE POWDER + WIBO BANANA POWDER – tego miksu nieustannie używam do przypudrowania korektora pod oczami. Latem mieszałam oba pudry w stosunku 1:1, jednak jesienią i zimą zmniejszam ilość wysuszającego pudru ryżowego Pierre Rene na korzyść pudru bananowego z Wibo (stosunek 1:2). Co mi daje taka mieszanka? Puder bananowy jest bardzo drobniutko zmielony, więc daje efekt idealnie wygładzonej skóry, natomiast puder ryżowy lekko bieli, dzięki czemu rozjaśnia okolicę pod oczami.
MY SECRET FACE’N’BODY BRONZING POWDER – puder brązujący z My Secret ma chłodny odcień, dzięki czemu idealnie nadaje się do konturowania twarzy (również dla bladziochów!). Jest wypiekany, więc ciężko zrobić sobie nim krzywdę. O trio z My Secret pisałam tutaj.
THE BALM BAHAMA MAMA – Bahama Mama powraca do mnie każdego lata niczym bumerang, ponieważ tylko na opaleniźnie wygląda przyzwoicie. Jest bardzo dobrze napigmentowana i pozwala na ocieplenie wybranych części twarzy. Jeśli macie ciemną karnację, to polecam. Na jasnej wygląda strasznie pomarańczowo. O Bahamie Mamie pisałam kiedyś tutaj.
GOLDEN ROSE TERRACOTTA POWDER 04 – bronzer, który nigdy się nie kończy. Służy mi do rozcierania innych bronzerów, ponieważ daje efekt „glow” na skórze pięknie ją rozświetlając. Nadaje promienny wygląd cerze.
MY SECRET FACE ILLUMINATOR SPARKLING BEIGE – rozświetlacz o sporej mocy i chłodnym odcieniu. Wbrew pozorom spodoba się nie tylko bladziochom. Rozświetla w sposób naturalny, ale zdecydowany. Nie zawiera drobinek. Pięknie mieni się w słońcu.
WIBO ECSTASY NR 1 – o wszystkich różach z tej serii pisałam tutaj. Moim sercem bezsprzecznie zawładnął odcień nr 1, czyli słynny rose gold. Jest produktem wypiekanym i działa zarówno jak róż i rozświetlacz. Dodaje życia skórze i wizualnie odmładza.
LOVELY LASH EXTENSION MASCARA – pisałam o niej tutaj. Pięknie podnosi, podkręca i wydłuża rzęsy bez sklejania, a do tego kosztuje grosze.
SEPHORA OUTRAGEOUS VOLUME DRAMATIC VOLUME MASCARA – również pisałam o niej tutaj. Opakowanie ma do niczego, ale sam tusz pięknie wydłuża i pogrubia rzęsy dając efekt „wow”.
MAKEUP REVOLUTION ICONIC 3 – nie przepadam za cieniami MUR, ponieważ mają często odcienie na jedno kopyto i słabo trzymają się na moich powiekach. Jednak z Iconic 3 jest inaczej – zawiera chłodne odcienie różu o różnym wykończeniu oraz chłodne brązy, których często próżno szukać w innych paletach. Cienie nałożone na bazę trzymają się na moich tłustych powiekach cały dzień. Używałam ich dzień w dzień, bo można nimi łatwo stworzyć delikatny dzienny makijaż.
ZOEVA EYESHADOW FIX MATTE LONG WEAR – ostatecznie przekonałam się, że nie jest warta swojej ceny i wszystkich zachwytów. Nie wyrównuje kolorytu powieki i czasem nie trzyma cieni (rolują się w wewnętrznych kącikach). Przy „normalnych” powiekach raczej się sprawdzi, ale przy tłustych lub opadających może być z tym różnie. Nie jest zła, ale nie taki z niej hit, jak go malują ;)
GOLDEN ROSE EYEBROW POWDER 104 – moje brwi pod wpływem zapuszczania odzyskały już pełny kształt, więc nie muszę dorysowywać włosków kredką czy pisakiem. Wypełnienie brwi cieniem w zupełności mi wystarcza. Puder do brwi GR idealnie wpasowuje się w moje potrzeby – ładnie się rozprowadza, ma chłodny odcień, nie robi plam, jest trwały.
RIMMEL BROW THIS WAY – na koniec włoski w brwiach utrwalam zawsze żelem, ponieważ są bardzo długie i niesforne. Żel marki Rimmel, zwany przez niektórych „glutkiem”, świetnie się w tej roli sprawdza. Plus za to, że jest transparentny. W zasadzie to mój ulubiony drogeryjny żel do brwi, a już na pewno jeden z mocniejszych ;)
W minionym kwartale właśnie po te produkty do makijażu sięgałam najczęściej. Znacie coś?
Powiem Ci, że mamy podobne upodobania. Większość kosmetyków znam i cenię. Jeśli chodzi o korektor Bell, to także był on moim ulubieńcem przez wiele lat, ale teraz zastąpił go Catrice w płynie, jest jeszcze lepszy jeśli chcesz konkretnie przykryć podkrążone oczy! Nie widziałam nigdzie tego kamuflażu w słoiczku wake up effect, może właśnie dlatego nie zawojował tak bardzo YT czy blogosfery, bo może nie jest aż tak dobrze dostępny. Zobaczę co z trawie piszczy :)
OdpowiedzUsuńU mnie Catrice w płynie pod oczy się nie nadaje, bo podkreśla zmarszczki ;) A jeśli chodzi o kamuflaż pod oczy, to szczerze polecam :)
UsuńJa bardzo lubię paletki Revolution ;) jak na taką cenę to są fajne ;);)
OdpowiedzUsuńMa śliczne kolorki :)
UsuńMi ich czekoladki niezbyt przypadły do gustu ;)
UsuńTa akurat paletka ma świetnie dobrane kolorki, róż z wibo muszę w końcu kupić ;p
OdpowiedzUsuńto czas do rossmana;D
UsuńRóż uwielbiam, jestem od niego uzależniona ;)
UsuńJa catrice hd używam bardzo rzadko, na jakieś większe wyjścia. Kiedyś używałam częściej, ale teraz trochę podleczyłam buzię i nie potrzebuję takiego mocnego krycia na co dzień. :)
OdpowiedzUsuńZimą również rzadko po niego sięgam, teraz stawiam na CC krem od Bell ;)
UsuńWiększość kosmetyków, które pokazujesz znam i lubię :D Z palet Iconic trójka też moim zdaniem jest najładniejsza :D
OdpowiedzUsuńW końcu są to drogeryjne hity :D
UsuńBardzo się polubiłam z tym podkładem Catrice, świetnie się u mnie sprawdza na jakieś większe wyjścia :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, jest idealny do zadań specjalnych :D
UsuńMoją kosmetyczkę w tym roku też zawojował ten różowy korektor z Catrice, w duecie z płynnym kamuflażem w kolorze 05 są nie do pokonania przez cały dzień, a kupiłam go dzięki Tobie :) Miałam też tę paletę z MUR i wspominam dobrze. A twój korektorowy KWC też bym chwaliła gdyby mnie nie piekło podczas aplikacji, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, bo na jego miejsce pokochałam korektory z Catrice, jak pisałam wyżej :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy :D I przyznam, że od tygodnia nakładam już sam łososiowy kamuflaż pod oczy bez dodatkowego korektora i też daje radę ;)
UsuńFajny pomysł z kwartalnym przeglądem, w końcu w makijażu aż tak często nie dokonujemy zmian jak w przypadku pielęgnacji ;-) Znam i używam puder Catrice, ale chyba nigdy nie sięgnęłabym po niego latem :D Nawet teraz zimą używam go tylko wtedy gdy mam ciężki dzień i chce mieć pewność że nic nie będę musiała w ciągu dnia poprawiać.. Od dawna też czaję się na wypróbowania kamuflażu z tej samej firmy, ale jak dotąd nie zdecydowałam się ;-)
OdpowiedzUsuńDokładnie, tym bardziej, jeśli ktoś tak jak ja przyzwyczaja się do danego produktu i sięga po niego odruchowo :P Dopiero po jakimś czasie nabieram ochoty na coś nowego ;)
UsuńSporo kosmetyków znam i bardzo lubię ;) A paletka Iconic 3 z Makeup revolution była pierwszym moim produktem tego typu, więc mam do niej ogromny sentyment ;)
OdpowiedzUsuńJa na Iconic 3 zdecydowałam się stosunkowo niedawno ;)
UsuńPodkładu z Catrice używałam, daje dobre krycie.
OdpowiedzUsuńMam tą paletkę Iconic 3, ale totalnie o niej zapomniałam na rzecz innych. Róż Ecstasy kupiłam, ale wzięłam przez przypadek 3 i leży nieużywany. A 1 jest przepiękna!
OdpowiedzUsuńBardzo łatwo można było się pomylić z tymi różami niestety :P
UsuńWitaj Chociaż! :-) Ja również latem używałam podkładu Catrice. Mówisz,że puder ryżowy wysusza odrobinę...Hm... Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńCzyli nie byłam sama z tym letnim szaleństwem :D
UsuńMamuśkę to ja uwielbiam! Dawno nie miałam u gdyby nie zapasy to bym ponownie kupiła :)
OdpowiedzUsuńU mnie mamuśka tylko w wakacje wychodzi z szuflady :D
UsuńSuper! Ja poluję na ten podkład Catrice ;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że już jest łatwiej dostępny ;)
UsuńZ całej Twojej listy znam kilka produktów, ale tylko z widzenia, po szacie graficznej, żadnego z nich (jeszcze) nie używałam :)
OdpowiedzUsuńSą warte uwagi :D
UsuńPotwierdzam, że korektor z Bell nie ma sobie równych:).
OdpowiedzUsuńŚwięta prawda :D
UsuńLubię palety MUR, aczkolwiek nie ma oczywiście takiej, która odpowiadałaby mi kolorystycznie w 100%.
OdpowiedzUsuńMi również niewiele palet odpowiada kolorystycznie ;)
UsuńPodobają mi się kolory cieni, ale żadnych tych z kosmetyków nie używałam.
OdpowiedzUsuńObecnie rzadko która paleta ma takie odcienie niestety :P
UsuńKorektor w słoiczku Catrice mam i bardzo lubię. Niezawodny kosmetyk:).
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny :)
UsuńTen korektor z bell u mnie się nie sprawdził :/
OdpowiedzUsuńSzkoda :(
UsuńJestem ciekawa jak u mnie sprawdzilby sie korektor Bell. Puder mnie nie zachwycil
OdpowiedzUsuńOby jak najlepiej :D
UsuńA wiesz, że chętnie bym się nawet skusiła na ten podkład?
OdpowiedzUsuńAle tak dla samej próby ;) nigdy go nie miałam.
Super, piszę się.
Pozdrawiam poniedziałkowo :)
Jest wart zakupu ;)
Usuńja też mam podkład z catrice:) ale w szklanej buteleczce innej:) też hd:)
OdpowiedzUsuńTeż kupiłam inny :D Ciekawa jestem, jak się sprawdzi ;)
UsuńU mnie też ciagle w ruchu rozświetlacz z My Secret :) Mam właśnie ochotę też na ten ich bronzer
OdpowiedzUsuńOba produkty są świetne :)
UsuńKurczę, znam prawie wszystko :D Ogromnie mnie kusisz tym kamuflażem pod oczy, bo mam problem z fioletowymi sińcami :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że ten kamuflaż bardzo by Ci pomógł ;) Obecnie stosuję go nawet solo :)
UsuńTen korektor z Bell musimy wreszcie dopaść i wypróbować :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :D
UsuńZnam tylko rozświetlacz My Secret i cień do brwi Golden Rose, bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńSą świetne :)
UsuńSkoro polecasz, to koniecznie muszę kupić ten korektor pod oczy. Mój obecny powoli się kończy, a fajnie byłoby wypróbować coś nowego.
OdpowiedzUsuńWarto, tym bardziej, że można go dostać za grosze w Biedronce ;)
Usuńkamuflaża catrice też używałam bardzo często:)
OdpowiedzUsuńCałe szczęście już nie muszę go używać ;)
UsuńJa używam czekoladki z firmy Revolution i jestem z niej zadowolona, nawet ostatnio kupiłam sobie kolejną ;)
OdpowiedzUsuńMiałam jedną czekoladkę, ale miłości z tego nie było :P
Usuńpodkład catrice mam zamiar w końcu wypróbowac, jak tylko skończy mi się obecny:)
OdpowiedzUsuńSandicious
Polecam :)
UsuńThe Balm mój must have! Bardzo lubię tę markę. Niestety nie lubię Bell jak dla mnie te kosmetyki są na 3+
OdpowiedzUsuńU mnie często Bell się sprawdza ;)
UsuńWybrałabym się po ten puder bananowy :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo dobrze zmielony i pachnie bananowo :)
UsuńWidzę tutaj kosmetyki które również na co dzień używam. Musze sprawdzić ten produkt pod oczy z catrice. Wcześniej nie zwróciłam na niego uwagi.
OdpowiedzUsuńMało osób wie o tym kamuflażu pod oczy ;)
UsuńBardzo lubię cień do brwi z Golden Rose -ogólnie wszytskie produkty do brwi Golden Rose są warte polecenia :)
OdpowiedzUsuńU mnie jedna kredka do brwi GR się nie sprawdziła ;)
UsuńKupiłam jedno paletkę od Revolution. Nie sprawdziłam się u mnie. Wszystkie kolory praktycznie takie same po rozprowadzeniu. Moje oczy wyglądały jak podbite. :P
OdpowiedzUsuńStarsze paletki tak miały :P
Usuńużywałam jedynie korektor z Catrice i bardzo lubiłam, ale od jakiegoś czasu nie mam potrzeby używania korektora.
OdpowiedzUsuńJa również ;)
UsuńPuder Pierre Rener bardzo lubiłam swojego czasu ale przez to, że właśnie bielił sięgnęłam później po inny odcień, paletkę Iconic 3 również lubię :)
OdpowiedzUsuńPaletka ma świetne odcienie :)
UsuńBardzo lubię ten korektor z Catrice. Z chęcią wypróbuję bronzer z GR.
OdpowiedzUsuńBronzer jest niezastąpiony ;)
UsuńMój faworyt to zdecydowanie korektor z Catrice. :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się ;)
UsuńBardzo mnie ciekawi Terracota z Golden Rose, wypuścili soro fajnych kosmetyków a ja jakość nie miałam okazji ich wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńBronzer jest świetny ;)
UsuńCATRICE CAMOUFLAGE CREAM WAKE UP EFFECT mega mnie korci, ale najpierw wykończę jego odpowiednik z NYX :P
OdpowiedzUsuńKoniecznie wypróbuj :D
UsuńPiękny blog ! :)
OdpowiedzUsuńobserwuję i zapraszam do siebie ;*
https://kaarolkaa95.blogspot.com/ :)
Dzięki ;)
UsuńKilka dni temu pierwszy raz trafiłam na pomadki/błyszczyki z Bell w Biedronce za 8,99.. i się zakochałam :D
OdpowiedzUsuńMają naprawdę dobre kosmetyki w niskiej cenie ;)
UsuńBronzer wypiekany z GR lubię bardzo, ale głównie na lato. Teraz odpoczywa w szufladzie. Dobra baza pod cienie jest z Inglota ;P
OdpowiedzUsuńMam wątpliwości co do Inglota, bo taką samą sławą cieszy się w internecie baza Zoevy, a u mnie wypadła średnio :(
UsuńUwielbiam tą terracottę z Golden Rose <3 umila mi codzienny makijaż. A ta paletka z Makeup Revolution jest świetna! Kolory ma bardzo moje <3 Lubię jej używać.
OdpowiedzUsuńTerracotta jest super, uwielbiam :D
UsuńZnam Sephorowy tusz. A podkład Catrice dalej w planach... ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś wpadnie Ci do koszyka ;)
Usuń