1/30/2019

ULUBIEŃCY STYCZNIA 2019 (A WŚRÓD NICH OLEJEK, KTÓRY ROZPUSZCZA KLEJ Z BUTÓW)


Uprzedzając pytania – złota taca z dzisiejszych zdjęć pochodzi z Jyska i kosztuje ok. 25 zł ;) A wracając do meritum, czyli do ulubieńców stycznia – jak zawsze pomyślałam: „Nie mam co wrzucić do ulubieńców, bo wciąż używam tych samych produktów…”, a jednak po przejrzeniu zawartości półek z kosmetykami, znalazłam kilka perełek, o których jeszcze nie wspominałam na blogu ;) Z tego powodu możecie dziś przeczytać o świetnym kremie na noc z Yves Rocher, super skutecznym olejku do demakijażu Saffee, mega odżywczym maśle do ciała Weledy, sypkim rozświetlaczu z Kobo oraz o mojej ulubionej masce do włosów z… Biedronki ;)

ULUBIEŃCY STYCZEŃ 2019




BEBEAUTY CARE MASKA REGENERUJĄCA DO WŁOSÓW ZNISZCZONYCH


Różowa maseczka do włosów BeBeauty Care z Biedronki (obecnie kosztuje w promocji jedynie 49 groszy!) to po prostu maska Biovax do włosów suchych i zniszczonych, o której pisałam tutaj. Skąd wiem? Poznałam po owocowym zapachu, porównałam składy (bo miałam akurat pełnowymiarową maskę Biovax) i wyszło na to, że to ten sam produkt ;) Maska pachnie przepięknie, niczym owocowy deser, jest treściwa, świetnie odżywia, wygładza, zmiękcza oraz dociąża przesuszone i zniszczone włosy. Pamiętajcie jednak, że to maska do włosów, a nie odżywka, więc nie stosujcie jej przy każdym myciu, bo może przyspieszyć przetłuszczanie. Stosowana z umiarem czyni cuda ;)




KOBO GLOWING LOOSE POWDER ROSY SUNRISE


W zasadzie nie wiem, czemu wcześniej nie wspomniałam o rozświetlaczu z KOBO, bo daje naprawdę szaloną taflę na skórze. Nie jestem fanką kosmetyków w formie sypkiej, ale za piękny efekt jestem w stanie przeboleć tę niedogodność. Rosy Sunrise to – jak pisze producent: „mocno rozświetlający puder sypki” i słowo „mocno” jest tutaj kluczem – nie jest to delikatny rozświetlacz, ma sporą moc i na dodatek posiada mnóstwo maleńkich drobinek, które są widoczne w sztucznym świetle. Przepięknie rozświetla i dodaje skórze młodzieńczego blasku, dlatego idealnie spisze się na skórze suchej i dojrzałej. Ma delikatnie perłowo-różowy odcień i gdy noszę go na szczytach kości policzkowych, to ciężko jest mi przejść obojętnie obok lustra, bo blask sam rzuca się w oczy ;) Po prostu efekt wow!


SAFFEE CLEANSING OIL-TO-MILK MAKE-UP REMOVER


Saffee Cleansing Oil-to-Milk Make-up Remover, to jeden z najdziwniejszych kosmetyków, jaki dane mi było poznać w minionym roku. Jestem przyzwyczajona do stosowania olejów w demakijażu, ale produkt Safffee Cleansing to coś zupełnie innego… Po pierwsze wylewa się go na płatek kosmetyczny tak samo jak zwykły płyn micelarny, po drugie jest on tłusty niczym olej i po trzecie (najważniejsze!) zmywa wszystko aż do skóry już przy pierwszym przetarciu, w zasadzie można za jego pomocą nawet „pisać” po makijażu ;) Po wszystkim zmywamy twarz wodą, która emulguje produkt i cieszymy się miękką i czystą skórą. Ale co istotne, odkryłam jeszcze inne zastosowanie tego produktu – rozpuszcza dosłownie wszystko, dlatego świetnie radzi sobie ze zmywaniem farby do włosów ze skóry twarzy czy domywaniem z rąk kleju, którym przytwierdzane są wkładki w butach czy innych produktów a la żywica, które nie chcą zejść za pomocą wody z mydłem. To po prostu uniwersalny „rozpuszczalnik” ;) Dostaniecie go np. na iperfumy. Jeśli jesteście ciekawi składu, to proszę: Caprylic/Capric Triglyceride, Isopropyl Myristate, C13-15 Alkane, Squalane, Glyceryl Citrate/ Lactate/ Linoleate/ Oleate, Polygryceryl-4 Cocoate, Polygryceryl-3 Caprate, Glyceryl Stearate. PS. nigdy nie zmywam za pomocą olejków makijażu oczu, więc nie wiem jak produkt by sobie z nim poradził.


WELEDA SKIN FOOD MASŁO DO CIAŁA


O serii Skin Food pisałam tutaj. Masło do ciała Weledy pokochałam za mega treściwą konsystencję, piękny cytrusowy zapach oraz za niesamowite nawilżenie i odżywienie skóry. Podoba mi się również jego zgrabny słoiczek i wydajność samego kosmetyku – mam wrażenie, że nigdy się nie skończy ;) To idealny wybór na zimę.



YVES ROCHER RICHE CREME NA NOC


Nie wiem, czy zauważyliście, ale wszystkie kremy marki Yves Rocher, jakie dane mi było w minionym roku testować, trafiały do ulubieńców danego miesiąca ;) Nie inaczej jest z kremem z przeciwzmarszczkowej serii Riche Creme do stosowania na noc. Choć bardzo się bałam, czy tego typu produkt mnie nie zapcha, to moje obawy okazały się być bezpodstawne. Co prawda krem zawiera w składzie utwardzony olej kokosowy, glicerynę czy dimethicone, ale na szczęście nie zrobiły mi one krzywdy. Z ciekawszych składników aktywnych znajdziemy w kremie masło shea, olej kokosowy, olej rzepakowy, olej z nasion słonecznika, olej makadamia, oliwę z oliwek, olej kukurydziany, panthenol, olej rycynowy, olej ze słodkich migdałów, olej z orzechów laskowych, olej z nasion krokosza barwierskiego, retinol, wit. E, olej z pestek brzoskwini, olej z pestek moreli, olej pistacjowy, olej z awokado, olej z kiełków ryżowych, olej babassu, olej z ziaren mango, olej z orzechów włoskich, olej z nasion ostropestu plamistego, olej z owoców dzikiej róży i wiele innych (zawiera aż 30 olejków!). Sami widzicie, że Riche Creme to naprawdę bogaty krem na noc. Ma bardzo gęstą konsystencję, pachnie miodem, i co najważniejsze - silnie odżywia i zmiękcza skórę. To właśnie dlatego powinien być idealnym wyborem dla suchych cer. Dzięki niemu nie zamieniłam się jeszcze w totalnego suchara ;)



JEDNOCZEŚNIE ZAPRASZAM DO POZNANIA MOICH ULUBIEŃCÓW 2018 ROKU:







Spodobało się Wam coś z mojej topowej piąteczki stycznia?





87 komentarzy:

  1. Fajni ulubieńcy, a olejek jako "rozpuszczalnik" mnie zaciekawił :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam bardzo zaskoczona jego mocą działania :D

      Usuń
  2. W oko wpadł mi krem na noc YR :) Maskę BeBeauty miałam i bardzo polubilam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kremik jest naprawdę odżywczy, a do tego mnie nie zapchał ;)

      Usuń
  3. Nie używałam żadnego z tego produktów, ale co do maski do włosów to chyba się skuszę, jeszcze w takiej cenie! Z tej samej firmy miałam odżywczą maseczkę do twarzy i już po pierwszym użyciu widziałam efekt.

    http://sar-shy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Maseczka BeBeauty mnie zaciekawiła 😉

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam kiedyś w prezencie krem RICHE CREME i bardzo go lubiłam :D Ale od jakiegoś czasu odechciało mi sie zakupów w YR jak zaczeli do mnie wydzwaniać z życzeniami :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja co najwyżej dostaję od nich sms na urodziny albo mail - nie pamiętam :D

      Usuń
  6. Maska do włosów to również mój hit :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam już jej spory zapas, co najmniej kilkanaście saszetek ;)

      Usuń
  7. sporo dobrego czytałam o weleda. Muszę przy okazji wypróbować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz gęste konsystencje w produktach do pielęgnacji ciała, to zdecydowanie polecam masło Skin Food ;)

      Usuń
  8. Widziałam właśnie jak u kogoś pisałaś, że maski z biedronki to w rzeczywistości maski Biovax (których de facto nie miałam!) co mnie zaskoczyło. Wcześniej o tym nie wiedziałam :) Na pewno teraz przyjrzę się im bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba też maski z Lidla to były maski Biovax, ale sama tego nie sprawdzałam ;)

      Usuń
  9. Bardzo zaciekawil mnie ten plyn (rozpuszczalnik hihihi), ale balabym sie czy nie oczysci mojej skory zbyt mocno ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieee, on w ogóle nie przesusza, a wręcz przeciwnie :)

      Usuń
  10. Sprawdziłam i mam taką maseczkę ;D Jeszcze jej nie testowałam, więc chętnie wypróbuję po Twojej zachęcie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. z kobo kupiłam sobie ostatnio cienie do powiek:D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawi ulubieńcy :)) Tak się składa, że jeszcze nie miałam żadnego z nich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc mam nadzieję, że z czasem wpadną w Twoje ręce :)

      Usuń
  13. Mam wszystkie 4 rodzaje tych maseczek z Biedronki i nie miałam pojęcia, że to Biovax!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przypadkiem trafiłam do razu na swoją ulubioną wersję Biovax, dlatego poznałam już po samym zapachu :D

      Usuń
  14. Może kupię z ciekawości jedną maseczkę z Biedry, chociaż nie lubię produktów w saszetkach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też za nimi nie przepadam, ale w sumie jeszcze bardziej mnie denerwuje, gdy duże opakowanie maski do włosów stoi na wannie przez rok :P

      Usuń
  15. Krem YR wydaje mi się najciekawszy :) Będę musiała sięgnąć kiedyś po tę markę, bo znam ją tylko z żeli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ich kremy do twarzy skierowane do cery suchej sprawdzają się u mnie fantastycznie ;)

      Usuń
  16. Ciekawe produkty, choć żadnego z nich nie miałam. Muszę się kiedyś skusić na maseczkę z biedronki, ale to dopiero w październiku jak będę w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, to faktycznie trochę musisz jeszcze poczekać ;)

      Usuń
  17. Świetni ulubieńcy :D Najbardziej zaciekawił mnie produkt WELEDA SKIN FOOD :D
    Pozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Produkty Weledy mają bardzo przyjazne składy :)

      Usuń
  18. Ja równiez lubię to masło od weledy.

    Wpadnij i do mnie :)

    www.natalia-i-jej-świat.pl

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie znam żadnego z tych kosmetyków. Ale ten specyfik do demakijażu ma rzeczywiście ciekawe właściwości;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama byłam jego działaniem szczerze zaskoczona ;)

      Usuń
  20. Jeden post i tyle dobroci!
    Puder rozświetlający z KOBO też bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na dodatek chyba nigdy się nie skończy, tak bardzo jest wydajny ;)

      Usuń
  21. Kojarze ten kremik z YR. Musze zastanowic sie nad powrotem do tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o ich kremy do twarzy, to jestem z nich bardzo zadowolona :)

      Usuń
  22. Masło do ciała Weledy mnie także przypadło do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ciekawa jestem jak puder prezentuje się na skórze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Efekt za każdym razem mnie zaskakuje, ale jest widoczny pod pewnym kątem patrząc pod światło ;)

      Usuń
  24. Masło do ciała Weledy bardzo mnie kusi :) piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie miałam okazji używać tych produktów, ale spodobało mi się masło z Welledy :) Muszę wreszcie wypróbować coś tej marki ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie miałam żadnego z tych produktów, kilka z nich mnie zaciekawiło :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nom ciekawy ten olejek Saffee, jeśli jeszcze tak uniwersalny, że klej rozpuści to może się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ratował w wielu sytuacjach, rozpuścił też plamę z farby do włosów na skórze ;)

      Usuń
  28. Nie spodziewałam się tutaj masek BeBeauty.

    OdpowiedzUsuń
  29. Bardzo ciekawe produkty, przyznam że jeszcze nie miałam okazji po nie sięgnąć. Będę musiała, w końcu wypróbować coś z tego :P Pozdrawiam kochana, wpadnij do mnie może coś Ciebie zainteresuje:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ten rozświetlacz mi się podoba chociaż bałabym się przy zakupie tego mocnego błysku :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko go pisać, jest jednocześnie mocny, ale subtelny - zależy pod jakim kątem się na niego patrzy ;)

      Usuń
  31. Fajna ta Twoja topowa piąteczka. Nic niestety nie miałam, ale ciekawi mnie kremik na noc oraz olejek do demakijażu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oba produkty okazują się być na dodatek bardzo wydajne :D

      Usuń
  32. Masło wydaje się super 😊

    OdpowiedzUsuń
  33. Moje serce natomiast podbiły maseczki YR. :)

    OdpowiedzUsuń
  34. tak przejrzałam swe zapasy i zdecydowanie muszę ograniczyć zakupy kosmetyczny w tym miesiącu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również ograniczam po styczniowych szaleństwach :D

      Usuń
  35. Ciekawi mnie to masło do ciała. Ostatnio jak byłam w Polsce to już miałam w ręce ta maskę do włosów i wkońcu ją odłożyłam teraz trochę żałuję :D Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następnym razem może uda Ci się wypróbować :D

      Usuń
  36. Jestem bardzo nie na bieżąco, bo nic nie znam, z tego zestawienia :P

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie znam tych produktów, ale wydają się być warte uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Nie znam ani jednego z tych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Znam te maseczki do włosów Be Beauty i je uwielbiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Wszystkich twoich ulubieńców aż chciałoby się mieć!

    OdpowiedzUsuń
  41. Kremy od Yves Rocher też uwielbiam, ale już dawno robilam zamowienie:) Online najbardziej oplaca sie zamowic tonę kosmetyków:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego udałam się do YR na zakupy stacjonarne :D

      Usuń
  42. Zaciekawił mnie ten preparat do demakijażu :) żadnego z powyższych produktów nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się, też nie miałam nigdy niczego podobnego ;)

      Usuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger