3/12/2020

DENKO LUTY 2020


Tuż po wpisie dotyczącym 50 najlepszych nowości kosmetycznych na naszym rynku wypadałoby dla równowagi pokazać Wam kosmetyczne zużycia, czyli lutowe denko. Znajdziecie w nim, m.in. dwa przyjemne produkty do pielęgnacji ciała o naturalnym składzie, dwa kremy do rąk zdecydowanie niewarte zakupu, trzy korektory (z czego tylko jeden fajny!), moją ulubioną bazę pod cienie i pachnący kokosem peeling kawowy. W sumie w zeszłym miesiącu udało mi się wykończyć około 20 produktów wartych niemal 270 zł.

DENKO LUTY 2020




BALEA ŻEL POD PRYSZNIC READY! – typowy męski żel pod prysznic: myje, pachnie mężczyzną i kosztuje grosze. MOŻE BYĆ


BANIA AGAFIA ODŻYWCZY SZAMPON DO WŁOSÓW – mój ulubieniec pod względem niepodrażniania wrażliwej skóry głowy. Dobrze domywa włosy (przy dwukrotnym myciu), nie przyspiesza przetłuszczania, ale jakoś specjalnie też nie odżywia. Nie zawiera w składzie SLS ani cocamidopropyl betaine. POLECAM

BANIA AGAFIA KREM DO RĄK MALINA MOROSZKA – najłatwiej byłoby napisać, że nie robił nic. Chwilę trwało zanim się wchłonął i wówczas dłonie stawały się tak samo suche jak przed aplikacją. NIE POLECAM


BATH&BODY WORKS KREM DO CIAŁA LIVE FRESH SEASIDE BREEZE – jak sama nazwa wskazuje miał świeży, typowo „powietrzny” zapach, który w zasadzie ciężko do czegoś konkretnego porównać - może do świeżego prania? Pod względem zapachu szczególnego szału u mnie nie zrobił, jednak całkiem fajnie nawilżał i odżywiał moją suchą skórę, nie pozostawiał tłustej warstwy, nie zapychał. MOŻE BYĆ

BABYDREAM SZAMPON – prawdziwy klasyk, tani i delikatny dla skóry głowy. Moje włosy dobrze domywał, ale trzeba wziąć pod uwagę, że rzadko używam lakieru do włosów, itp. Sprawdza mi się również w myciu pędzli do makijażu. POLECAM


BE BEAUTY CARE PŁATKI KOSMETCZNE MAXI – mocne, nie rozwarstwiają się i nie pylą. POLECAM


CIEN CHUSTECZKI NAWILŻANE FRESH & LEMON – używam ich do zmywania podkładu i innych produktów do makijażu z dłoni. Są tanie, dobrze nasączone, nie zasychają w opakowaniu. POLECAM


HEAN KOREKTOR MIMICZNY RADIANT SPLENDOR – ma optycznie wygładzać zmarszczki pod oczami i w zasadzie nawet to robi. Był bardzo jasny, niemalże różowy, miał bardzo lekką konsystencję, słabe krycie i mocno rozświetlające wykończenie. Jeśli liczycie na to, że przykryje cokolwiek, to niestety muszę Was rozczarować – on po prostu rozświetlał okolicę pod oczami i to by było na tyle. MOŻE BYĆ

SENSIQUE HIGH COVERAGE LIQUID CONCEALER – niezrównany w kwestii kamuflowania skrzydełek nosa. Nie warzy się u mnie w tym miejscu tak jak inne korektory, jest trwały, ma mocne krycie i szybko zastyga. POLECAM

ESSENCE STAY ALL DAY 16H LONG-LASTING CONCEALER – miał jasny odcień, słabe krycie i słabą trwałość. Nie sprawdził mi się ani pod oczami ani do kamuflowania niedoskonałości. NIE POLECAM


LOVE YOUR BODY PEELING KAWOWY SŁODKI KOKOS – porównanie trzech peelingów kawowych różnych marek znajdziecie tutaj. Peeling Love Your Body jest relatywnie tani, dostępny stacjonarnie w Drogerii Natura, dobrze zdziera, łatwo się spłukuje i ma boski kokosowy zapach. POLECAM


NEOGEN DERMALOGY COLLAGEN FIRMING FIBER MASK – płachta była bardzo dobrze nasączona, maseczka nawilżała na średnim poziomie, skóra była po jej użyciu lekko lepka, ale dało się z tym żyć. MOŻE BYĆ


PERFECTA OLEJKOWY TERMO PEELING – obawiałam się efektu grzania, jaki dają tego typu produkty, ale peeling na moje szczęście wydzielał tylko delikatne ciepełko. Niestety jego zdzierająca moc była średnia, podobna do tradycyjnych peelingów, a wymagał więcej zachodu, dlatego NIE POLECAM


TAMI BAWEŁNIANE RĘCZNICZKI KOSMETYCZNE – pozwalają na higieniczne osuszanie twarzy. Można je również stosować jako maseczki w płachcie DIY, jeśli nasączymy je np. ulubionym hydrolatem czy tonikiem. POLECAM


NACOMI LEKKIE MASŁO DO CIAŁA ŚWIEŻE CIASTO Z PAPAJĄ – pisałam o nim tutaj. Przyjemnie się je używało, ładnie pachniało, choć nie tak ładnie, jakbym się spodziewała, ale co najważniejsze – miało dobry skład, odżywiało suchą skórę i nie zapychało. MOŻE BYĆ

WELEDA SKIN FOOD BODY BUTTER – masło miało charakterystyczną mocno zbitą konsystencję, naturalny skład i piękny zapach będący połączeniem lawendy z pomarańczą. Było niesamowicie wydajne i przyjemnie otulało skórę. Pisałam o nim tutaj. POLECAM


ZIAJA MASKA REGENERUJĄCA Z GLINKĄ BRĄZOWĄ – dobrze oczyszczała moją skórę i nie zasychała, więc nie trzeba było jej dodatkowo zwilżać wodą. Pozostawiała skórę miękką i wypielęgnowaną. POLECAM

BE BEAUTY CARE MASKA REGENERUJĄCA – ma piękny owocowy zapach, dobrze nawilża i odżywia moje włosy bez nadmiernego obciążenia. Pamiętajcie jednak, że to maska, a nie produkt do codziennego stosowania. Najlepiej sprawdza się nałożona na ok. 20 minut pod czepek raz na dwa tygodnie. POLECAM

SYNCHROLINE AKNICARE GEL – mocno oczyszczający żel, pozostawiał skórę czystą i zmatowioną, jednak przy regularnym stosowaniu mógłby przesuszać. MOŻE BYĆ


CZTERY PORY ROKU MLECZNY OLEJEK DO RĄK – pięknie wyglądał i to by było na tyle. Po jakichś 5 minutach od aplikacji na dłonie nie było po nim nawet śladu, a skóra wyglądała na jeszcze bardziej przesuszoną. NIE POLECAM

GARNIER MINERAL ANTYPERSPIRANT INVISIBLE – ładnie pachniał i dobrze chronił, a do tego jest wydajny. Lubię ich antyperspiranty w kulce. POLECAM


NYX GLITTER PRIMER – najlepsza baza pod połyskujące cienie i pigmenty. Niesamowicie podbija blask i przedłuża trwałość cieni nawet na tak tłustych i problematycznych powiekach jak moje. Jestem od niej uzależniona i już kupiłam kolejne opakowanie. POLECAM

ESSENCE LIGHTENING MAKE-UP DROPS – po rozjaśniające kropelki do podkładów sięgałam stosunkowo rzadko. Choć miały już „narzucony” z góry beżowy odcień, który może być niewystarczająco jasny dla osób bladolicych, to jednak na moje potrzeby były ok. Rozjaśniały podkłady nie zmieniając przy tym ich właściwości. MOŻE BYĆ









Znacie któryś z pokazanych produktów?

Jak Wam poszło denkowanie w lutym?







61 komentarzy:

  1. Płatki bebeauty w tym opakowaniu właśnie lubię najbardziej :) Miałam też szampon babuszki - trochę za mało wydajny dla mnie i ten dla dzieci, ale na dłuższą metę za bardzo plątał włosy. No i maskę ziaja też chyba miałam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie szampon Babuszki wydajnością nie grzeszy, zwłaszcza jeżeli myje się włosy podwójnie :D Ale najważniejsze, że nie zaostrza mojego podrażnienia skóry głowy :P

      Usuń
  2. Ja w weekend muszę zrobić porządek z kosmetykami do denko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marcowe denko mam już ogarnięte, teraz muszę tylko je posegregować do odpowiednik kontenerów i adieu! :D

      Usuń
  3. Poza płatkami kosmetycznymi nie miałam żadnego z tych produktów, aczkolwiek niektóre marki kojarzę :) Jak na tak krótki miesiąc to trochę udało ci się zużyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako, że marzec mi się dłużył w domu, to marcowe denko przebije zużycia lutego pod względem ilości pustych kosmetyków ;)

      Usuń
  4. Sporo udało Ci się zużyć, miałam to masełko Z Weledy i miło je wspominam. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam oczywiście płatki do demakijażu z biedronki, bo sama regularnie je kupuje, korektor Sensique z którym też się nie rozstaje już, maskę regenerującą miałam i zgadzam się, że nie można jej nadużywać. Kulki Garnier i ja kupuję regularnie, bo są dobre 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli przez nasze domy przewijają się podobne kosmetyki :D Płatki do demakijażu, korektor Sensique i kulka Garniera zawsze muszą być u mnie pod ręką :D

      Usuń
  6. Peeling Love Your Body już czeka u mnie na testowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie ciekawa jestem Twoich wrażeń z użytkowania :D

      Usuń
  7. Peeling kokosowy to coś dla mnie, uwielbiam ten zapach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I pomyśleć, że kiedyś nie cierpiałam kokosa ;)

      Usuń
  8. Szampon Babydream lubię bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przypomniałaś mi o bath & body works. Już dawno nie przeglądałam ich oferty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety przed epidemię ich żele antybakteryjne są już wszędzie wyprzedane :P

      Usuń
  10. Lubię ten peeling Love Your Body :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem z jego działania bardzo zadowolona :)

      Usuń
  11. JA stosowałam kiedyś ten szampon babydream i calkiem zapomniałam o jego istnieniu - dzięki, że mi przypomniałaś :D To masło do ciała Nacomi stosowałam i polubiłam je ale peeling do ciała z kompletu był rewelacyjny :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Babydream kiedyś miał swoje 5 minut sławy, a obecnie jest chyba nieco zapomniany ;) Za dużo nowości pojawia się na rynku ;)

      Usuń
  12. Chusteczki cien faktycznie chyba nigdy nie zasychają. Nie wiem jak długo nosiłam je w torebce, ale za każdym razem gdy po nie sięgałam to sprawdzały się jak trzeba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to wszystko za niecałą złotówkę :D Zrobiłam sobie spory zapas przy okazji ostatniej wizyty w Lidlu, bo nie wiem, kiedy znów tam zawitam ;)

      Usuń
  13. W sumie prawie nic nie miałam :). Tak popatrzyłam na ten szampon Agafi, dawno nie kupowałam rosyjskich kosmetyków, może czas trochę wrócić do nich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i ja się w końcu przełamię i poza szamponem wypróbuję którąś z ich słynnych saszetkowych maseczek ;)

      Usuń
  14. Baza z Nyxa jest świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Odpowiedzi
    1. W marcu było zdecydowanie więcej :D Takie są skutki siedzenia w domu ;)

      Usuń
  16. Znam jedynie masło do ciała Nacomi i uwielbiam wersję z zieloną herbatą ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam jeszcze okazji poznać zapachu zielonej herbaty od Nacomi :D

      Usuń
  17. Oprócz maseczki Ziaja nic nie miałam. U mnie też się sprawdza i nawet teraz gdzieś mam jedną szaszetkę.
    A denka uwielbiam.
    Będę wpadała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam jeszcze gdzieś zachomikowaną ostatnią sztukę maseczki :D

      Usuń
  18. w sumie to nie znam nic :)

    OdpowiedzUsuń
  19. zazdroszczę CI tych użyć ;))! ;D a znam tylko płąkti kosmetyczne z BeBeauty haha sozk :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Zazdtroszczę Ci zawsze tych użyć! takie ilości - czad! :) a znam jedynie płątki ksometyczne z BeBeauty, sozk ;D haha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bardzo mnie cieszy, że zmniejszam takimi obfitymi denkami swoje zapasy kosmetyczne ;)

      Usuń
  21. Szampon Agafiowy kiedyś też miałam i Dezodorant z Garniera też. Spoko produkty.

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie miałan nic z tego 👌🏻

    OdpowiedzUsuń
  23. Uwielbiam ten szampon dla dzieci :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Towarzyszy moim włosom od lat, choć dzieckiem dawno nie jestem :D

      Usuń
  24. Jeżeli żel męski pachnie facetem i typowo męskim zapachem to kupie go męzowi, uwielbiam takie. A jak jest z jego trwałością? Czuć go nadal po kąpieli czy nie bardzo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety pod tym względem szału nie ma. Ale długotrwale pachną męskie żele pod prysznic Nivea :)

      Usuń
  25. Znam płatki kosmetyczne BeBeauty, kulkę z Garniera i masło do ciała z Weledy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całą trójkę miło wspominam i mam nadzieję, że Ty również ;)

      Usuń
  26. Lubię Babcię Agafie, zwłaszcza szampony :) Szampon Babydream u mnie się nie sprawdza, u córki też nie, więc zużyłam do pędzli i butów ;)Chusteczki Cien też lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Babydream u mnie również służy do mycia pędzli (i włosów:P) :D

      Usuń
  27. Moje dlonie ostatnio sa bardzo przesuszone wiec musze zakupic to maslo Weleda :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy akurat do dłoni się sprawdzi, bo masło bieli i jest dość toporne w aplikacji, a w przypadku dłoni często liczy się dla nas czas wchłaniania ;)

      Usuń
  28. Z babuszki miałam jedynie szampon - dobry ale postanowiłam zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie nie znalazłam niczego lepszego, co nie podrażniałoby mojej wrażliwej skóry głowy ;)

      Usuń
  29. Bardzo lubię Twoje denka, z tego znam maseczkę do włosów w saszetce z Be Beauty, która dobrze się u mnie sprawdziła oraz, co nie jest żadną nowością, płatki kosmetyczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie to cieszy :) Maseczki i płatki Be Beauty to prawdziwy biedronkowy klasyk :D

      Usuń
  30. łoo, sporo zużyć u ciebie. U mnie raczej aż tyle się nie znajdzie. Z kolorówką w ogóle mi nie po drodze ostatnio :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zużywam coraz więcej, a w sumie wykańczam pootwierane produkty, które zalegają w domu od dawna, co mnie bardzo cieszy ;)

      Usuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger