Kochani! Długo zbierałam się do napisania tego wpisu, ponieważ pomysł na podsumowanie całego półrocza zaświtał mi w trakcie podsumowania realizacji mojej wishlisty za I półrocze 2017 roku. Podliczanie denek okazało się być dość żmudne, ponieważ zużyłam w tym roku rekordową ilość produktów. Przykładowo tylko w jednym denkowym miesiącu pojawiło się aż 47 pustaków! Jeśli zastanawiacie się, ile produktów zużyłam przez całe półrocze i jakie to były produkty – zapraszam!
PODSUMOWANIE ZUŻYĆ ZA I PÓŁROCZE 2017
Zacznijmy od liczby produktów zużytych w poszczególnych miesiącach I półrocza 2017:
Zdecydowanie w ilości zużytych opakowań przodował miesiąc maj (47 opakowań). Najsłabszy okazał się styczeń – jedynie 23 opakowania. W sumie w pierwszym półroczu 2017 roku w denku wylądowało 195 opakowań. Od razu wspomnę, że do dzisiejszego podsumowania nie wliczam zużytych próbek!
Szacunkowa wartość zużytych produktów w złotych znajduje się na poniższym wykresie:
W majowym denku znalazła się największa ilość produktów, więc nie powinno nikogo dziwić, że to właśnie denko z maja okazało się być również najbardziej kosztowne – jego wartość to ok. 600 zł! Tutaj również muszę zwrócić uwagę na fakt, że do podsumowania nie wliczam wartości próbek, a ceny poszczególnych produktów ustalam na podstawie cen w internecie (nie pamiętam, za ile wszystko kiedyś kupiłam), ale prawda jest taka, że większość kosmetyków kupuję na wszelkiego rodzaju promocjach. W sumie produkty zużyte przeze mnie w pierwszym półroczu były warte ok. 2,5 tysiąca złotych!
Kwota 2,5 tysiąca może przyprawić o zawroty głowy, ale
średnia cena jednego kosmetyku wyniosła:
W styczniu – 14,35 zł
W lutym – 11,72 zł
W marcu – 10,89 zł
W kwietniu – 12,48 zł
W maju – 12,76 zł
W czerwcu – 16,18 zł.
Pod tym względem „najdrożej” wypadł czerwiec (średnia cena
kosmetyku to 16,18 zł).
Jakiego rodzaju produkty tak naprawdę zużyłam? Oto
zestawienia ilościowe według kategorii produktów:
Jeśli chodzi o czystość, to w ciągu 6 miesięcy zużyliśmy 8 żeli pod prysznic, choć tak naprawdę część z nich była przelana do dozownika na mydło. Średnio obstawiałabym zużycie na poziomie 1 żelu pod prysznic miesięcznie. Zdecydowanie rekordowe mamy zużycie mydeł w płynie, bo jeśli wyszło aż 8 sztuk +/- 2 przelane żele pod prysznic, to w sumie mamy około 10 mydeł zużytych w ciągu 6 miesięcy! To oznacza, że zużywamy prawie dwa opakowania miesięcznie na dwie osoby! Ps. Tak, jesteśmy maniakami mycia rąk. 3 zużyte antyperspiranty oznaczają zużycie na poziomie jednego opakowania na 2 mies. Dwa opakowania płynu do kąpieli pokazują, że nie leżakujemy w wannie zbyt często. Podobnie zużycie jedynie dwóch mydeł w kostce sugeruje, że wolimy mydła w płynie. Za to aż 3 zużyte duże sole do kąpieli to jakiś życiowy rekord :D
W zużyciach produktów do pielęgnacji ciała zdecydowanie królowały kremy do rąk, które zazwyczaj zużywam parami (jeden krem „na noc”, jeden krem „do torebki”). Średnio wychodzi jeden krem do rąk miesięcznie. Podobnie plasuje się denkowanie szamponów do włosów – również wypada średnio jeden szampon na miesiąc. Balsamy do ciała okazują się być o wiele bardziej wydajne, zużywam ok. jeden balsam na dwa miesiące przy regularnym kremowaniu ciała. Osobno wrzuciłam na wykres balsamy antycellulitowe (czy też serum do ciała) – zużyłam w sumie dwie sztuki przy regularnym stosowaniu. Reszta produktów, to już drobnica: jeden peeling do ciała (bo obecnie stawiam głównie na szczotkowanie na sucho), jeden olejek, jeden żel do golenia (żele Balea starczają mi na ok. pół roku!) i – uwaga! – JEDNA odżywka do włosów. Przy sześciu szamponach ;) Wszystko przez to, że mam otwartych naraz 5 odżywek, więc zapewne wszystkie zdenkuję w drugim półroczu. Odżywki zużywam zawsze wolniej od szamponów.
Jeśli weźmiemy pod lupę pielęgnację twarzy, to szału nie ma – denkowanie produktów w tej grupie idzie mi najwolniej. Najbardziej w oczy rzucają się zużyte maseczki, choć tak naprawdę 6 maseczek do twarzy zużytych przez pół roku, to prawie nic! Niektórzy zużywają tyle w tydzień! Zużycie kremów do twarzy jest z kolei bardzo złudne – zazwyczaj zużywam jeden krem na pół roku, ale w 2017 trafiło mi się sporo bubli, więc wylądowały na stopach, stąd takie zużycie. Trzy płyny micelarne, to chyba normalne zużycie przy codziennym demakijażu. Natomiast dwa zużyte toniki uważam za spory postęp, ponieważ kiedyś nie używałam ich prawie wcale. Dwa sera do twarzy, dwa płyny dwufazowe i dwa kremy pod oczy oznaczają średnie zużycie na poziomie jednego opakowania na kwartał. Ponadto zużyłam jedną pomadkę oraz jedno serum do rzęs.
W kategorii makijaż i paznokcie prym wiodą wywalone lakiery do paznokci w ilości 15 sztuk. Jest to efekt czystki po wielu latach gromadzenia lakierów. Przyznam, że zadziwia mnie ilość zużytych korektorów, bo 8 sztuk na pół roku oznacza więcej niż jeden zużyty korektor na miesiąc! Z drugiej strony są to zarówno korektory pod oczy jak i na niedoskonałości. 6 bronzerów w denku, to również efekt czystek (sprawdzanie terminów ważności), bo tak naprawdę do „zera” zużywam regularnie tylko Inglota 505. Aż Pięć zużytych kredek do brwi wynika z ich niskiej wydajności. Cztery zdenkowane tusze do rzęs to typowa średnia, bo używamz zazwyczaj dwóch maskar naraz, a nadają się one do użycia przez ok. 3 miesiące (wychodzi zużycie na poziomie 2 szt. na 3 miesiące). Niech Was nie zwiodą 4 zużyte kredki do oczu, bo nie używam tego typu produktów od dawna i po prostu je wyrzuciłam. W denku wylądowały również dwa podkłady, dwa pudry i jeden rozświetlacz (który był słaby!).
W kategorii pozostałych produktów znajdują się: 3 zużyte
świeczki (strasznie słabo!), 3 paczki chusteczek bawełnianych Tami (średnio
jedna paczka na dwa miesiące) oraz 5 opakowań płatków kosmetycznych (średnio
jedno niecałe opakowanie na miesiąc).
Tak wyglądały poszczególne denka w I półroczu 2017 roku:
PODSUMOWANIE
W pierwszym półroczu 2017 roku zużyłam ok. 195 produktów wartych ok. 2,5 tys. zł. Najwyższa wartość miesięcznego denka wyniosła 600 zł, a największa ilość produktów, które znalazły się w miesięcznym denku to aż 47. Zdecydowanie najwięcej zużywamy produktów z kategorii „Czystość”, czyli żeli pod prysznic, mydeł w płynie, itp. Najwolniej idzie mi denkowanie kolorówki oraz produktów do pielęgnacji twarzy. Słabo idzie mi również palenie świeczek zapachowych. Na bieżąco zużywam za to szampony do włosów oraz płatki kosmetyczne - w tej kategorii nie mam „przestojów” w zapasach.
A jak Wam idzie denkowanie produktów?
Genialne zestawienie :))) wszystko masz pod kontrolą - fajna sprawa :) w maju rzeczywiście poszalałaś, ale znam to, nie zawsze umiem się zatrzymać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Dziękuję ;)
UsuńŚwietne podsumowanie! Działa na wyobraźnię!
OdpowiedzUsuńNiestety działa :D
UsuńWczoraj stwierdziłam, że mam chęć na podobne podsumowanie, nawet zdjęcia zapisałam na dysku :D
OdpowiedzUsuńTwoje liczby przyprawiają o zawrót głowy. Ja mam tego zdecydowanie mniej ale nie 'denkuję' produktów typowo higienicznych typu mydło do rąk czy płatki kosmetyczne :)
Właśnie widziałam po czasie Twoje półroczne denko :D Chyba "ukradnę" od Ciebie jeden pomysł :D
UsuńSuper podsumowanie! Mi denkowanie pielęgnacji twarzy też idzie dość wolno, zwłaszcza jakieś kremy.
OdpowiedzUsuńNiektórzy te kremy chyba łyżkami jedzą :D
Usuńjesteś niesamowita i pracowita, takie statystyki są ciekawe ale na pewno wymagały od Ciebie skrupulatności i analizy. ja robię denko według planyu, fotografuję zużycia ale przestałam je publikować. sama nie wiem czemu
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) Może nie chce Ci się o nich pisać ;)
UsuńRewelacyjne podsumowanie! Wszystko pod kontrolą :*
OdpowiedzUsuńObserwuje :)
allixaa.blogspot.com - klik
Dziękuję ;)
UsuńAle się musiałaś napracować przy tym. Mi też przydałoby się takie podsumowanie, ale niestety z Excella to jestem noga:)
OdpowiedzUsuńDa się przeżyć :D
Usuńświetne zestawienie, lepiej żebym nie robiła takiego zestawienia u siebie, bo mogłabym się bardzo zaskoczyć :)
OdpowiedzUsuńWynik mógłby być zaskakujący :D
UsuńBardzo ciekawe zestawienie! Dopiero jak coś takiego człowiek widzi to uświadamia sobie ile wydaje na kosmetyki i ile tego jest :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
Usuńu mnie mysle ze najwiecej schodzi mydel i pracuje nad odzywkami i to ostro:)
OdpowiedzUsuńTeż muszę się brać za odżywki ;)
UsuńO matko! Nie wierze, że aż tyle produktów zużyłaś! Większość z nas pewnie też ma tyle na sumieniu, ale ich nie liczy 😜 Przestraszyłam się tych 6 brązerów i 15 lakierów do paznokci, ale dobrze że wyjasniłaś dlaczego tyle 😊
OdpowiedzUsuńwww.rinroe.com
Czasem trzeba zrobić czystki ;)
UsuńImponujące zestawienie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Karolina [blog]
Świetne zestawienie, nigdy tak nie podchodziłam do tematów kosmetycznego denka. Może warto? :)
OdpowiedzUsuńZawsze warto spróbować :D
UsuńCiekawe podsumowanie, u mnie też sporo zużyć ;)
OdpowiedzUsuńWow, że też chciało Ci się to liczyć! Podziwiam!
OdpowiedzUsuńMoże zostanę księgową :D
UsuńŻe też chciało Ci sie robic takie słupki ;O
OdpowiedzUsuńTeż się dziwię :D
Usuńtakiego spojrzenia na denko jeszcze nie spotkałam:D
OdpowiedzUsuńu mnie denkowanie kosmetyków idzie bardzo dobrze, zaczynam widzieć świat zza zapasów kosmetycznych:P
U mnie to wygląda tak, że co się pozbędę zapasów, to znowu je robię :D
UsuńWow, sporo tego zużyłaś :D Podejrzewam, że u mnie nie idzie tyle w rok :D I podziwiam, że zrobiłaś tak dokładne zestawienie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
UsuńJejku, jakie dokładne zestawienie :D Podziwiam Cię i Twoją cierpliwość :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPerfekcyjne zestawienie! Podziwiam, ja chyba bym nie miała na tyle cierpliwości ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŻe też chce Ci się kompletować te wszystkie statystyki! Podziwiam za cierpliwość i skrupulatność :D
OdpowiedzUsuńCiekawie przeczytać potem ile to wszystko kosztowało :D Bardzo fajne podsumowanie
OdpowiedzUsuńZaskakująco dokładne podsumowanie :) U mnie wszystkie zużyte produkty lądują od razu do kosza, nie zastanawiam się nad tym ile czego zużyłam, nie mam takiej potrzeby :)
OdpowiedzUsuńPierwsza myśl: że Ci się chciało... ;) ale to jednak ciekawe obserwacje, więc fajnie! U nas pewnie podobne wartości w zużyciach mydeł, bo też mam świra z myciem rąk, a oprócz mnie w ciągu dnia ręce myje syn i moja mama, na koniec dnia dołącza mąż. Najczęściej kupuję półlitrowe worki mydeł, żeby nie dokładać co chwilę ;).
OdpowiedzUsuńOdżywki też zużywam o wiele wolniej od szamponów. Mam niezbyt długie włosy i jeszcze boję się obciążenia, więc stosuję niewielkie ilości. Najbardziej się różnimy zużyciem kremów do rąk, bo ja prawie zaprzestałam ich używania – dłonie mam normalne i dopóki nie przesadzę ze sprzątaniem domu bez rękawiczek, nie mam potrzeby kremowania.
Życzę nam, wszystkim kosmetyczym świrusom, jak najmniejszych zapasów. Dokładnie takich, żeby czuć komfort zamiast przytłoczenia...
Dokładnie, trzeba w końcu zrzucić ten kosmetyczny ciężar z naszych półek :D
Usuńwow ale się napracowałaś!
OdpowiedzUsuńNigdy nie pomyślałabym o tym, żeby przedstawiać zużycia na diagramach :d Ale to pewnie też dlatego, że robie je na co dzień. Ale przyznaję - sporo tego!
OdpowiedzUsuńWOOOOW, ale świetne podsumowanie :D
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńHa ha ha ale fajnie jeszcze takiego podsumowania zużyć nie widziałam :P
OdpowiedzUsuńPoniosło mnie :D
UsuńOMG ja bym chyba nie mogła robić takiego zestawienia, bo dostałabym zawału od wysokości kwoty ;) I tak dostaje jak podliczam rachunki po zakupach ;) Gratuluję wytrwałość, szacun ;)
OdpowiedzUsuńJak czasami trafię na paragon, to sama jestem w strachu :P
UsuńBardzo fajne podsumowanie, na pewno się napracowałaś, więc podziwiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMyślałam, że to ja dużo zużywam...
OdpowiedzUsuńA tu taka niespodzianka ;)
UsuńWow, jestem pod wrażeniem podsumowania i pracy jaką wykonałaś :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem ile pracy musiałaś włożyć w tego posta !!!
OdpowiedzUsuńMiło mi to słyszeć (czytać) ;)
UsuńWow! Ile tu wnikliwości.
OdpowiedzUsuńPodziwiam :)
Nie pozostaje nic innego jak tylko spróbować takich zestawień u siebie!
Pozdrawiam serdecznie! :)
Wow jaka precyzja! Świetne podsumowanie :)
OdpowiedzUsuńKochana, jestem pod ogromnym wrażeniem:) Jak Ty to wszystko policzyłaś i przeanalizowałaś.... chylę czoła! Iście socjologiczne podejście;)
OdpowiedzUsuńJa też najdłużej zużywam kremy do twarzy, serum itp.
Dziękuję za miłe słowa :)
Usuńoj, przy takiej ilości zużytych kosmetyków wcale się nie dziwię, że postanowiłaś to podzielić na półrocze ;o. No ale i moje niektóre denka wydają się duże, a są efektem czystki, bo kosmetyki do makijażu się raczej używa niż zużywa ;p
OdpowiedzUsuńWow, super podsumowanie! Widać, że dużo pracy w to włożyłaś, sama bym na coś takiego nie wpadła ;D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe zestawienie! Gdybym miałam liczyć zużycia wraz z wywaloną kolorówką, która albo się przeterminowała albo poszła w lepsze ręce to pewnie wynik miałabym zbliżony. Same zużycia mam chyba jednak sporo mniejsze. Niestety nie prowadzę zapisków, więc nie jestem w stanie sama dla siebie zrobić takich statystyk. Może skuszę się na taki projekt w 2018 :)
OdpowiedzUsuńPolecam, to bardzo ciekawe doświadczenie :D
UsuńWow jak zobaczyłam te statystyki, to uświadomiłam sobie ile pieniędzy w ciągu roku wydaje na pielęgnacje. Masakra ;D
OdpowiedzUsuńNiestety, takie podsumowania potrafią otworzyć oczy ;)
UsuńMi też przydało by się takie zestawienie ;)
OdpowiedzUsuńWow, nieźle, to musiała być masa pracy, ale bez wątpienia finał być satysfakcjonujący :D
OdpowiedzUsuńja aż sięboje robić takie pdosumowania ahha
OdpowiedzUsuńŚwietne podsumowanie! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
Są takie miesiące, że ciężko się powstrzymać, ale umiar w kolejnych wszystko wyrównuje :)
OdpowiedzUsuńwow! Ale podsumowanie :) Ja staram się kupować dopiero jak coś mi się kończy, mam niestety słabość do szamponów i żeli pod prysznic :D
OdpowiedzUsuńŻele pod prysznic to temat rzeka :D
UsuńNiezla robota i gratulacje pomysłu. Janu siebie juz dawno nie denkowałam i sama nie wiem czemu.
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
UsuńSwietne podsumowanie. Ja rowniez spisuje sobie moje zuzycia, ale post podsumowujacy zrobie dopiero po roku. Nie beda to na pewno tak intrygujace ilosci jak u Ciebie :P
OdpowiedzUsuńDziękuję :D U mnie też ostatnio mniej zużyć ;)
UsuńU mnie jest regularność 15 produktów minimum na miesiąc. Zdarzają się giga denka z ponad 20 produktami, ale to muszą zajść szczególne okoliczności. Natomiast u mnie chyba też idzie najwięcej z kategorii czystość, takich żeli pod prysznic idzie mi w miesiąc 2 lub 3 sztuki. Zależy od tego co akurat się skończy :)
OdpowiedzUsuńU mnie średnio jeden żel na miesiąc do kąpieli schodzi, a pozostałe idą na "mydło" ;)
UsuńSuper podsumowanie, lubię takie statystyki bo dają nam wiele do myślenia ( ja też sobie spisuję ) Tylko jedno ale opakowanie opakowaniu nie równe można zużyć np. żel 200ml jak i 500ml a w statystyce będzie 1 ;) Bardzo dużo zużyłaś produktów i sporo pracy włożyłaś w takie rozliczenie, które mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Świetne zestawienie! Ostatnia zastanawiałam się czy nie wprowadzić ich wartości, ale nie wiem czy jestem emocjonalnie gotowa to podliczyć;)
OdpowiedzUsuń