6/03/2018

GIGANTYCZNE DENKO MAJ 2018, CZYLI WIELKIE CZYSTKI


Jeśli dobrze liczę (a w momencie, gdy na termometrze mam 37 stopni, mogę się mylić), to w majowym denku znalazła się rekordowa liczba czterdziestu produktów. Trudno mówić tu o przypadku, ponieważ postanowiłam zrobić czystki w szufladzie, którą jakimś cudem zawsze omijałam, czyli szufladę z lakierami do paznokci. Czystki w tym miejscu wynikają z mojego powolnego przerzucania się na hybrydy. Ale denko nie będzie zdominowane jedynie przez lakiery, pojawi się w nim również słaby balsam do ciała zachwalanej marki, dwa letnie żele pod prysznic, bardzo fajne mydła w płynie, mój ulubiony płyn micelarny i wiele innych!

DENKO MAJ 2018



CIEN SÓL DO KĄPIELI JAŚMIN I POMARAŃCZA – o solach do kąpieli z Lidla pisałam rok temu tutaj. Moim faworytem jest co prawda wersja mango, ale czasem kupuję też inne zapachy. Jaśmin i pomarańcza ma intensywny zapach, barwi wodę na delikatny niebieski odcień i przyjemnie odżywia skórę w trakcie kąpieli. A to wszystko za jakieś 3-4 zł. POLECAM


BATH&BODY WORKS BODY LOTION WATERMELON LEMONADE – pisałam o nim tutaj. Choć opakowanie lotionu jest przepiękne, to arbuzowy zapach jest niestety bardzo sztuczny. Skład delikatnie mówiąc też pozostawia wiele do życzenia… Nawilżenie początkowo było ok, ale pod koniec opakowania moja skóra była ewidentnie przesuszona. Przy regularnym użytkowaniu potrafił zapychać. NIE POLECAM


BALEA MYDŁO W PŁYNIE ROSE ELEGANCE – miało bardzo ciekawy zapach, bo nie była to mdła róża, ale coś a la kwaskowe owocowe żelki. Zapewne to zasługa guavy. Szkoda, że była to edycja limitowana, bo zdążyliśmy się polubić. POLECAM


FA ŻEL POD PRYSZNIC COCONUT WATER – spore rozczarowanie. W opakowaniu przepięknie pachniał wodą kokosową, nie był to zapach słodki, lecz orzeźwiający. Niestety pod prysznicem nie pachniał prawie w ogóle, był bardzo nijaki. NIE POLECAM


BALEA ŻEL POD PRYSZNIC MEERESRAUSCHEN – czyli żel o zapachu limonki i mięty, takie prysznicowe mojito. W opakowaniu pachniał bardzo intensywnie i świeżo, sam zapach bardzo trafiał w mój gust, ale na ciele tracił na intensywności. Najbardziej lubiłam używać go po treningu, bo miałam wrażenie, że przyjemnie chłodzi ;) MOŻE BYĆ


CIEN KREMOWE MYDŁO W PŁYNIE JAŚMIN I MLECZKO RYŻOWE – moja ulubiona wersja zapachowa nawilżających mydeł z Lidla, pojawiła się nawet w ulubieńcach kwietnia. Powtórzę po raz setny, że te mydła jako jedyne nie przesuszają moich dłoni, nawet gdy myję ręce 15 razy dziennie. Uwielbiam i kupuję namiętnie kolejne opakowania. POLECAM


BIELENDA KOJĄCY PŁYN MICELARNY EXPERT CZYSTEJ SKÓRY – pisałam o nim dwa lata temu tutaj. Wciąż jest to mój ulubiony płyn micelarny, radzi sobie zarówno z makijażem twarzy jak i oczu. Ekspresowo rozpuszcza makijaż i pozostawia moją suchą skórę nawilżoną i ukojoną. Problem ma jedynie z wodoodpornymi maskarami. POLECAM


EVELINE SLIM EXTREME 3D SERUM INTENSYWNIE WYSZCZUPLAJĄCE – serum to poznałam ponad 10 lat temu i stale do niego wracam. Tym razem trafił mi się jakiś felerny egzemplarz, bo po dwóch tygodniach śmierdział pieczarkami i miał dziwne białe kropki na zatyczce. Wolę go wyrzucić niż nabawić się problemów skórnych. Wybaczam mu jednak tę wpadkę, bo raz na 10 lat każdemu może się zdarzyć ;) Kiedyś tylko i wyłącznie dzięki stosowaniu tego serum zmieściłam się w za małą spódniczkę – dla mnie to najlepszy dowód na działanie tego produktu. POLECAM


MANHATTAN CLEARFACE 123 COVER COMPACT POWDER – nie wiem, czy jest jeszcze na rynku, bo pewnie przeleżał u mnie ze 4 lata, ale był całkiem przyjemny. Dodawał odrobinę więcej krycia podkładom, ładnie wyglądał na skórze, był wydajny. MOŻE BYĆ


CIEN NAWILŻANE CHUSTECZKI ODŚWIEŻAJĄCE COOL & FRESH – od kilku miesięcy regularnie pojawiają się w moich denkach. Kosztują 99 groszy i służą mi do czyszczenia dłoni z podkładów i zmywania swatchy z rąk. POLECAM


FROTTO NAWILŻANE CHUSTECZKI O ŚWIEŻYM ZAPACHU OGÓRKA – słabsze od Cien, ale wciąż dają radę. Kupuję je zamiennie, kosztują 99 groszy. Zmywam nimi produkty do makijażu z dłoni. MOŻE BYĆ


LINDA MYDŁO W KOSTCE MELON I KARAMBOLA – spodziewałam się po nim lepszego zapachu, bo jest dość słabo wyczuwalny. Ponadto mydło bardzo szybko popękało po wyjęciu z opakowania. NIE POLECAM


MARION PLASTER NA NOS Z AKTYWNYM WĘGLEM BAMBUSOWYM – najlepszy tego typu plasterek, jaki miałam okazję używać. Pisałam o nim tutaj. Łatwo się ściąga i jednocześnie wyciąga ze skóry co trzeba. POLECAM


KARDASHIAN BEAUTY BLACK SEED DRY OIL – jeden z pierwszych kosmetyków Kim Kardashian. Teoretycznie nazywa się olejkiem z czarnuszki, ale jest to silikonowe serum na końcówki z olejkiem z czarnuszki. Bardzo je lubiłam, dobrze zabezpieczało końcówki włosów, dzięki nim były lśniące. POLECAM


L’BIOTICA KOLAGENOWE PŁATKI POD OCZY CIENIE I OBRZĘKI – nie był to najlepszy zakup mojego życia, ale nie był też najgorszy. Wciąż zastanawiam się, czy napisać na temat tych płatków oddzielny wpis. Trochę zbyt mocno przyklejają się do skóry. Generalnie MOGĄ BYĆ


WIBO LAKIERY DO PAZNOKCI GRANITE SAND – bardzo lubiłam tę „piaskową” serię, bo miała nudziakowe kolory, a przez chropowatą konsystencję lakiery lepiej trzymały się na moich cienkich paznokciach. Nie było też bardzo widoczne, gdy coś odprysnęło. POLECAM

WIBO LAKIERY DO PAZNOKCI SERII LEATHER, GARDEN I ROYAL MANICURE – kompletnie ich nie pamiętam ;)


RIMMEL LAKIERY DO PAZNOKCI Z SERII 60 SECONDS (430 CORALICIOUS, 323 DON’T BE SHY) – uwielbiałam je za szybkie schnięcie, dobre krycie (zazwyczaj nakładałam jedną warstwę) i piękne soczyste odcienie! POLECAM

RIMMEL LAKIER DO PAZNOKCI Z SERII RITA ORA 408 PEACHELLA – piękny odcień, ale słabiej krył. MOŻE BYĆ


MAYBELLINE COLORAMA NR 50 – ma piękny odcień bordo, idealny na zimę. Trwałość i schnięcie wypada średnio. MOŻE BYĆ

GOLDEN ROSE RICH COLOR NR 78 – najpiękniejszy kolor lakieru do paznokci, jaki miałam. Pod względem kolorystycznym mój zdecydowany faworyt. Odcień ten to popularna w minionym roku marsala. Myślę, że nawet jeśli przerzucę się na hybrydy, to po ten lakier sięgnę ponownie. POLECAM

SALLY HANSEN XTREME WEAR 240 TWISTED PINK – przepiękny żywy odcień różu, który mieni się w słońcu złotymi drobinkami. Przyjemnie się go aplikuje i dobrze nosi. Jeśli jeszcze istnieje, to POLECAM


ESSENCE THE GEL NAIL POLISH TOP COAT – żelowy top coat utwardzany światłem słonecznym. Cudownie utrwalał zwykłe lakiery do paznokci, nadawał im żelowy połysk. POLECAM

SECHE VITE – wychwalany przez wszystkich Seche Vite u mnie okazał się być totalnym bublem. Po nałożeniu na lakiery do paznokci powodował ich bąbelkowanie. NIE POLECAM

LOVELY MATTE TOP COAT – nigdy go nie użyłam. Tak bywa :P


AVON NAILWEAR PRO+ LEMON SUGAR – odcień przepiękny, ale krycie tragiczne. NIE POLECAM

BELL FUN NIGHT MIRROR EFFECT 01 – pewnie już nie istnieje, ale był to jeden z moich ulubionych lakierów. Ma tak udany złoty odcień, że można było go nakładać na wszystkie paznokcie lub jako akcent na wybranych pazurkach. Zawsze wyglądał świetnie i nawet gdy odpryskiwał, nie rzucało się to w oczy. POLECAM


TAMI BAWEŁNIANE CHUSTECZKI KOSMETYCZNE – chyba wszystkim znane jednorazowe ręczniczki do higienicznego wycierania twarzy. POLECAM


ESTEE LAUDER KREM POD OCZY ADVANCED NIGHT REPAIR EYE SYNCHRONIZED COMPLEX II – ostatecznie się nie polubiliśmy… Z nawilżeniem szału nie było, im więcej kremu aplikowałam, tym bardziej zapychał skórę pod oczami. Pod koniec opakowania powodował olbrzymie łzawienie oczu. Zbiorczą recenzję produktów Estee Lauder znajdziecie tutaj. NIE POLECAM


PUPA DIVA’S LASHES MASCARA MAXI VOLUME – miała strasznie suchą formułę i sklejała rzęsy. NIE POLECAM


EVELINE COSMETICS VOLUMIX FIBERLAST MASCARA – bardzo ładnie wydłużała i pogrubiała rzęsy, ale przez szczoteczkę w kształcie klepsydry (zwężona po środku) bardzo mocno brudziła opakowanie i sklejała rzęsy. NIE POLECAM


BEBEAUTY PŁATKI KOSMETYCZNE MAXI – uwielbiam te duże płatki z Biedronki, ponieważ jednym mogę zmyć makijaż twarzy. POLECAM


KOBO MONO EYESHADOW ALMOND I PAPAYA SHAKE – pewnie tego nie widać, ale cienia Papaya Shake używałam namiętnie i uważam, że jest to jeden z piękniejszych brzoskwiniowo-koralowych odcieni ever. Z kolei Almond jest dla mnie troszeczkę zbyt jasnym matowym beżem (niemal białym). Uwielbiam cienie Kobo za świetną pigmentację i trwałość. POLECAM


ZIAJA MASKA OCZYSZCZAJĄCA Z GLINKĄ SZARĄ – uwielbiam te maseczki Ziai, świetnie oczyszczają moją suchą skórę bez jej podrażnienia i przesuszenia. POLECAM


ZIAJA OLIWKOWA MASKA KAOLINOWA Z CYNKIEM – ta maska z kolei była dla moje suchej cery zdecydowanie zbyt silna i wysuszająca, dlatego NIE POLECAM







Znacie coś z majowego denka? :)









119 komentarzy:

  1. Wow, to denko jest rzeczywiście bardzo olbrzymie :D Kojarzę marki, ale nie znam osobiście żadnego z tych kosmetyków :P

    Sakurakotoo ❀ ❀ ❀

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam kilka produktów, na przykład płatki z Biedry, które sama kupuję czy lakiery Wibo :) A co do tej marsali z GR sądzę, że wśród hybryd znajdziesz coś podobnego, tylko ciut bardziej wielowymiarowego :) Ja tak miałam, gdy zapałałam miłością ogromną do lakieru 052 z serii Rich Color i gdy znalazłam taki sam odcień w hybrydach piałam z zachwytu, bo kocham ten lakier :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie muszę się rozejrzeć za podobnym odcieniem wśród hybryd ;)

      Usuń
  3. często sięgam po sole do kąpieli z Lidla, są tanie i przyjemne, moja mama zużywa je w zastraszającym tempie, mam tylko 2 zwykłe lakiery do paznokci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę się wybrać po nowy zapas soli do Lidla :D

      Usuń
  4. Za taką cenę sa te chusteczki? Musze je zakupić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wersje do wyboru do koloru: lodowe, cytrynowe, bez, konwalia ;)

      Usuń
  5. Czasem przydają się takie porządki. Mam ten balsam wyszczuplający z Eveline, ale u mnie nic nie robi. A miałam kiedyś podobny z Perfecty i widziałam po nim różnicę. Po płyn micelarny z Bielendy muszę w końcu sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Duże denko, muszę kupić sole z Cienia i wybrać się do Lidla :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też zawsze wychodzę obładowana z Lidla, ale nie produktami spożywczymi :D

      Usuń
  7. Też bardzo lubię ten płyn micelarny Bielenda :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo duże i przyjemne denko :) Szkoda, że ten lotion BBW przesusza, a już miałam na niego ochotę :(

    OdpowiedzUsuń
  9. też tak miałam, jak robiłam porządek w lakierach. Chyba muszę to powtórzyć :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale dużo tego wszystkiego, a piaskową serię lakierów też bardzo lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To była seria dla pazurkowych leniuszków - czyli dla mnie ;)

      Usuń
  11. te mydła w płynie z lidla są zarąbiste! Uwielbiam je :D Duże te denkio LD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też je uwielbiam, mam zrobiony zapas w szafie :D

      Usuń
  12. Uwielbiam żele Balea, ale fakt, że zapach szybko ginie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedyś nałogowo kupowałam to serum wyszczuplające, dopóki nie zaczęłam czytać składów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że skład nie jest najlepszy, ale działanie zacne :D

      Usuń
  14. Poważnie ten balsam Eveline coś robi? Człowiek jakoś nigdy nie może uwierzyć w te cuda i szybko się zniechęca ;). A lakier GR będzie mój!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę przysiąc na wszystkie świętości :D X lat temu, gdy regularnie się nim smarowałam i robiłam przegląd szafy, to okazało się, że weszłam w za małą miesiąc wcześniej na mnie spódniczkę (i to wszystko bez diety i ćwiczeń!). Widocznie "ubiło" mi trochę ciałka tu i ówdzie i zeszło z centymetrów :D

      Usuń
  15. Niestety Bath & Body Works składami nie powala. Mnie kupują ich mgiełki do ciała i świece :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Oooo... kurka! Ale denko! Piękne porządki zrobiłaś z kolorówką i lakierami :-D za to tyle żeli w jednym miesiącu.. wow.. chociaż u mnie też wyjątkowo więcej się szykuje na czerwiec niż jeden ;-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Im więcej ćwiczę, tym więcej się prysznicuję :D Mam też w domu naczelnego żelowego podbieraka, który zużywa drugą połowę każdej butelki :P

      Usuń
  17. Tą maskę z glinką szarą też polecam. Ale aż 40 produktów to robi wrażenie. Naprawdę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już dziś ledwo mieści mi się w szufladzie denko czerwcowe :P

      Usuń
  18. $ rzeczy mialam dwa z Balea i ta seria Rose ... dziwnie mi pacnie, żel to m i chyba tak męsko pachnił, a to mydło Linda przesusza buu ;x

    OdpowiedzUsuń
  19. Eveline slim 3D lubieo też widziałam efekty jego działania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, dzięki temu wychodzi na to, że nie oszalałam :D

      Usuń
  20. W kolejce juz czeka micel z Bielendy, mam nadzieje, ze sie nie zawiode :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Fajne porządki w lakierach. Ach ten kremik Estee. Muszę się zaopatrzyć w sole z Lidla :P

    OdpowiedzUsuń
  22. No piękne porządki :D Wielu kosmetyków nie znam, ale część z nich kojarzę :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Szkoda, że ten żel z Fa nie pachniał. Już byłby mój, bo kokos to ostatnio moja obsesja :D A mnie maskary z Eveline, szczególnie te z serii Fiberlast bardzo dobrze się sprawdzają ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. O, ja też polubiłam ten zapach róży i guawy Balea :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest dość charakterystyczny, ale najważniejsze, że nie mdły :D

      Usuń
  25. U mnie tez zawsze najwiecej schodzi kosmetykow do kapieli ;D

    OdpowiedzUsuń
  26. Też kocham te lakiery z Rimmela, są świetne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I do tego często można je chwycić za grosze ;)

      Usuń
  27. Płyn micelarny z Bielendy też bardzo lubię. A dziwię się, że tusz z Pupy Ci się nie sprawdził. Może był suchy bo dostałaś jakiś otwarty wcześniej egzemplarz. Miałam już kilka opakowań i nigdy nie trafił mi się suchy. Nawet tester, który mamy w drogerii jest ciągle mokry, choć ma już trochę czasu. Więc jestem mocno zaskoczona, bo jak dla mnie to jeden z fajniejszych tuszy jakie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Był strasznie grudkowaty, więc możliwe, że był przez kogoś otwarty - bywa różnie :P

      Usuń
  28. faktycznie zaszalałaś z denkiem, jest tak duże, że już obawiałam się, że nie dotrwam do jego końca:P

    OdpowiedzUsuń
  29. Ale czystki! :-) bardzo lubię tą maskę z Ziaji.

    OdpowiedzUsuń
  30. Rzeczywiście dużo się uzbierało tych kosmetyków:). U mnie Seche i BBW sprawdziły się dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie Seche robił cuda - w negatywnym sensie ;)

      Usuń
  31. natchnęłaś mnie do porządków:D

    OdpowiedzUsuń
  32. Miałam kilka lakierów z Wibo i bardzo dobrze mi się sprawdziły więc polecam :D

    OdpowiedzUsuń
  33. Ile fajnych rzeczy. Szczególnie zaciekawiła mnie sól z Lidla. Rozejrzę się za nią przy okazji kolejnych zakupów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kosztuje grosze i pięknie pachnie :) Z Lidla polecam też mydła w płynie Cien i chusteczki nawilżane Cien (też z tego denka - jak i z każdego) ;)

      Usuń
  34. Znam lakiery do paznokci Rimmel 60 Seconds i bardzo je lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Faktycznie denko jest gigantyczne! Ja się naliczyłam 15 kosmetyków u siebie i też jestem bardzo zadowolona z tego wyniku! Muszę zrobić czystki w lakierach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po czystkach w lakierach pewnie też wyjdzie Ci duże denko ;)

      Usuń
  36. Musze sobie sprawić sól do kąpieli, kiedyś częściej używałam, ale ostatnio najczęściej biorę prysznic i jakoś o nich zapomniałam :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Oliwkowa maska gorąco polecam. Odżywi cerę. Zapraszam do obserwacji http://fantastic-brand.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  38. Fajne denko, widzę kilka lakierów które mam, co fakt to fakt Avon robi słabo kryjące lakiery w kolorze żółtym ;) Płatki kosm, i chusteczki czy sól z Lidla też bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, bo ten seledyn był w buteleczce taki piękny :P

      Usuń
  39. Piękne kolory lakierów :)
    Zapraszam na nowy post :)
    www.stylishmegg.pl/2018/06/dwie-propozycje-sukienek-na-wesele.html

    OdpowiedzUsuń
  40. Znam kilka produktów z twojego denka.

    OdpowiedzUsuń
  41. Podziwiam za cierpliwość w zbieraniu zużytych opakowań do tego projektu :) Bardzo lubię czytać takie wpisy, słuchać o używanych i polecanych kosmetykach, ale sama nie dałabym rady nie wyrzucić zużytego opakowania np. po żelu pod prysznic :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też wielkie denko (zresztą jak zawsze) ;)) Jak lubisz to zapraszam ;P

      Usuń
    2. Ja często te opakowania myję i osuszam :P Potem przynajmniej łatwo się segreguje śmieci :D

      Usuń
  42. Dużo tego faktycznie :D
    Ja często sięgam po mydła w płynie Balea.
    A o jakości cieni Kobo się przekonam jak zawitam do PL, już zamówiłam jedną paletkę i czeka sobie na mnie w rodzinnym domu ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Całkiem spore denko. Gratuluję zużyć.

    OdpowiedzUsuń
  44. Denko gigant, a ja znam jedynie lakiery 60 seconds :))))

    OdpowiedzUsuń
  45. Kosmetyki BALEA bardzo lubię i żałuję,że nie są stacjonarnie dostępne w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
  46. Ten micelek z bielendy to cudo! Chyba żadnego kosmetyku tak nie polecam jak tego :P Jeden z nielicznych który nie szczypie mnie w oczy i doskonale zmywa wszystko od brokatu po matówki z wibo :P
    Buziaki! x
    http://coachingowe-prdlnie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  47. Faktycznie mega denko ;D Też lubię ten balsam z Eveline, przypomniałaś mi o nim ;)

    OdpowiedzUsuń
  48. Oprócz płatków kosmetycznych i ręczniczków Tami niczego innego nie stosowałam... Ile lakierów wyrzuciłaś! Ale od czasu do czasu warto zrobić takie "czystki" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W końcu gromadziłam je miesiącami, jeśli nie latami :P

      Usuń
  49. Rzeczywiście spore denko. Chyba też muszę zrobić czystki w tradycyjnych lakierach. Kolejnych nie dokupuje ale czasem używam tych które sa jeszcze dobre ☺

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger