Sama nie mogę w to uwierzyć, ale sierpniowe denko jest moim kolejnym skromnym denkiem w II połowie 2019 roku. Wychodzi na to, że albo nie mam czasu na regularną pielęgnację albo po prostu rozleniwiłam się przez upały ;) Zrobiłam za to mini-czystki w kolorówce, wzięłam się też za zużywanie jednorazowych maseczek, choć jeszcze długa droga przede mną do zaprowadzenia porządku w tych kategoriach. Jak zawsze w denku znajdziecie kilka hitów i parę kitów, więc zapraszam!
DENKO SIERPIEŃ 2019
BALEA RASIERGEL PEACH LOVE – jak dotąd sprawdzały mi się wszystkie ŻELE do golenia marki Balea i w tym przypadku nie mogło być inaczej (tym bardziej, że to już moje drugie opakowanie tej wersji żelu!). Produkt ma przyjemny brzoskwiniowy zapach, jest wydajny i ułatwia golenie nóg zapobiegając podrażnieniom. Pamiętajcie, że żele i pianki do golenia Balea to dwa różne produkty i ze swojej strony POLECAM jedynie żele.
BANIA AGAFII SZAMPON DO WŁOSÓW ODŻYWCZY – tradycyjnie znajduje się w każdym denku. Jakoś specjalnie nie odżywia włosów, ani ich nie dociąża, ale dobrze je domywa i jednocześnie nie podrażnia mojej hiper wrażliwej ostatnimi czasy skóry głowy. POLECAM
BE BEAUTY CARE PŁATKI KOSMETYCZNE MAXI – również stały bywalec denka. Płatki są tanie, duże, dobre i nie rozwarstwiają się. POLECAM
BE BEAUTY CARE MASECZKA DO TWARZY TROPICAL JELLY – ma zabawną galaretowatą konsystencję, pachnie arbuzem, przyjemnie chłodzi skórę w trakcie upałów, odświeża ją i delikatnie nawilża. MOŻE BYĆ
CIEN NAWILŻANE CHUSTECZKI ODŚWIEŻAJĄCE – świetnie sprawdzają mi się do zmywania makijażowych swatchy z rąk. POLECAM
FOR YOUR BEAUTY PĘDZELEK DO UST – zupełnie przeciętny produkt, dało się nim pracować, ale szału nie było. MOŻE BYĆ
GOLDEN ROSE LAKIER DO PAZNOKCI JOLLY JEWELS – piękny odcień, dobra trwałość i cudowny efekt błysku na pazurkach. POLECAM
RIMMEL LAKIERY 60 SECONDS SUPER SHINE – bardzo lubię lakiery z tej serii, ponieważ z reguły dobrze kryją (już po jednej warstwie), szybko schną i mają wygodny w użytkowaniu pędzelek. POLECAM
ISANA REFRESH MASECZKA DO TWARZY Z EKSTRAKTEM Z MIĘTY – płachta była naprawdę słabo nasączona, więc pod koniec praktycznie sama odklejała się od skóry, ale przyjemnie chłodziła i odświeżyła cerę. Na lato MOŻE BYĆ
JOANNA POMADA DO WŁOSÓW Z OLEJEM ARGANOWYM – przydatna dla osób z krótkimi włosami w celu podkreślenia pasm włosów, ponieważ nabłyszcza je niczym wazelina. Przy moich długich włosach, czasem pomagała mi „przyklepać” odstające baby hair. MOŻE BYĆ
LINDA MYDŁO W PŁYNIE MANGO – jak widzę napis „mango” na kosmetyku, to mózg zaczyna mi wariować, ale jak się okazuje, nie tylko ja tracę nad sobą kontrolę przez zapach tego produktu… W moim domu wszystkie tzw. muszki-owocówki przeniosły się z owoców w kuchni do łazienki na opakowanie mydła mango z Biedronki :D I nic dziwnego, bowiem naprawdę pięknie pachnie! Jeśli więc lubicie takie klimaty, to POLECAM
MARION MASECZKA DO TWARZY DYNIA + IMBIR - ma intensywny zapach piernika, w saszetce znajduje się minimalna ilość produktu (ledwo wystarczyła mi na jeden raz), ale naprawdę fajnie nawilżyła i odżywiła moją suchą skórę. POLECAM
MY SECRET LONG WEARING CONCEALER – korektor ma bardzo płynną, wręcz lejącą konsystencję, ale jest dobrze napigmentowany. Świetnie sprawdzał się u mnie jako korektor pod oczy – jest lekki, nie podkreśla zmarszczek i nie przesusza okolicy pod oczami. Byłam z niego bardzo zadowolona. POLECAM
DELIA INSTANT EYEBROW TINT – to jednoskładnikowa „henna” w formie pędzelka. Wygodnie, łatwo i szybko się ją aplikowało, miała konsystencję farbki plakatowej i bardzo dobrze kryła. Niestety efekt po zmyciu utrzymywał się na brwiach maksymalnie 2-3 dni. Fajna opcja dla osób początkujących, które boją się tradycyjnej henny. POLECAM, jeśli chodzi o łatwość użytkowania.
NACOMI OLEJ JOJOBA – olej jojoba jest moim ulubionym olejem do pielęgnacji twarzy, ponieważ jest podobny do ludzkiego sebum, dzięki czemu przyczynia się właśnie do ograniczenia wydzielania sebum. Ma lekką konsystencję, dobrze odżywia skórę, zmiękcza ją, a jednocześnie jej nie zapycha. POLECAM
TAMI BAWEŁNIANE RĘCZNICZKI KOSMETYCZNE – tańsza, mniejsza i cieńsza wersja słynnych bawełnianych ręczniczków Tami. Pozwala na higieniczne osuszanie twarzy, ponieważ ręczniczki są jednorazowe. POLECAM
JOANNA NATURIA PEELING DROBNOZIARNISTY BOROWINA – oparty na pestkach moreli, ładnie pachnie i dobrze zdziera skórę jednocześnie jej nie obklejając. MOŻE BYĆ
VIANEK ŁAGODZĄCY TONIK-MGIEŁKA DO TWARZY – jak dla mnie kompletne nieporozumienie. Strumień tej pseudo-mgiełki pryska tak, że można oberwać strzałem w oko, sam produkt pieni się na skórze i powoduje uczucie ściągnięcia. Nie ma tutaj mowy o żadnym łagodzeniu czy też nawilżeniu (bardziej o przesuszeniu). NIE POLECAM
WIBO BURLESQUE MASCARA – naprawdę świetna mascara za małe pieniądze. Ma dwa rodzaje wypustek, pięknie wydłuża, pogrubia i podkręca nawet bardzo liche rzęsy, a do tego jest trwała. Jedyny minus jest taki, że szybko zasycha w opakowaniu – już po pierwszym miesiącu od otwarcia. Jednak można ją „reanimować” kropelkami Inglota, My Secret lub płynem do soczewek praktycznie w nieskończoność ;) POLECAM
MAYBELLINE TOTAL TEMPTATION MASCARA – bardzo fajnie wydłużała rzęsy, nie sklejała ich, ale za mało pogrubiała. Miała pachnieć kokosem, ale nie było to jakoś szczególnie wyczuwalne. Zupełnie przeciętna. MOŻE BYĆ
ARTDECO ALL IN ONE MASCARA – tego maluszka otrzymałam w boxie od Notino. Tusz bardzo dobrze radził sobie z wydłużaniem i pogrubianiem rzęs, nie obciążał ich nadmiernie, nie sklejał, a do tego był trwały. Bardzo lubiłam podkreślać nim dolne rzęsy, bo miał wygodną szczoteczkę. Nie zasechł mi przez 6 miesięcy (!) od otwarcia. POLECAM
DENKA Z 2019 ROKU:
DENKO LIPIEC 2019
PODSUMOWANIE DENEK Z I PÓŁROCZA
DENKO CZERWIEC 2019
DENKO MAJ 2019
OGROMNE DENKO KWIETNIA ZA NIEMALŻE 800 ZŁ
DENKO MARCA ZA PONAD 500 ZŁ
DENKO LUTEGO ZA PONAD 700 ZŁ
DENKO STYCZNIA 2019
Oj nie takie małe to denko :D Kilka produktów nawet znam jak żel balea - świetny, płatki - stały bywalec u mnie, lakiery rimmel - bardzo lubię za precyzyjny pędzelek. Miałam też maseczkę marion (bebeauty) ale w wersji bananowej i była taka bez szału, w sumie jeszcze jedną mam w zapasach. A no i tonik Vianka - akurat ja go bardzo lubiłam, chociaż fajniejsze wersje to chyba nawilżająca i normalizująca :)
OdpowiedzUsuńWrześniowe denko dopiero jest gigantyczne, aż nie mam mocy zdjęć zrobić :P Żele do golenia Balea po prostu uwielbiam :D
UsuńJak Ja lubię żele/pianki do golenia z Balea szkoda, że są słabo dostępne w Polsce :/ Płatki BeBeauty również uwielbiam!To mydło mango będzie moje <3 Maseczkę dyniową Marion miałam! Ten Tint z Delia wydaje się być ciekawy! Ja sobie właśnie zamówiłam Oleje z Nacomi (Olej z nasion bawełny i Olej z pestek winogron) na Twój Jojoba pewnie też za jakiś czas się skuszę :) U mnie ten tusz do rzęs z Maybelline okazał się kompletną klapą :)
OdpowiedzUsuńZa każdym razem, gdy jadę do DM robię sobie roczny zapas żeli do golenia Balea :D Mydło mango oczywiście zagościło u mnie ponownie ;) A tusz Maybelline średni był to fakt :P
UsuńU mnie też dzisiaj denko :D Z twojego znam oczywiście płatki z biedronki maxi, które sama bardzo lubię. Miałam też lakiery Rimmela i dobrze je wspominam z czasów, gdy malowałam paznokcie zwykłymi lakierami, podobnie lakier GR tylko ja miałam inną wersję tego Jolly jewels akurat :)
OdpowiedzUsuńOstatnio te płatki maxi zaczęły mnie denerwować, bo druga strona za mocno drapie :P Kiedyś tak nie było :P
UsuńZnam tylko peeling z Joanny :) Super denko!
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńTeż bardzo lubię żele do golenia z Balea i już nie mogę się doczekać, aż zrobię sobie zapasy w czeskim DM w przyszły weekend :D
OdpowiedzUsuńZapasy w DM to punkt obowiązkowy każdej wizyty za granicą (oczywiście jeśli jest tam sieć DM) :D
UsuńMało co miałam :). Jojoba też bardzo lubię, choć częściej sięgam po olej kokosowy. Lubię też kupować zupełnie nowe, nieznane mi wcześniej oleje :)
OdpowiedzUsuńOlejowe eksperymenty nie zawsze wychodziły mi na dobre, dlatego regularnie powracam do oleju jojoba :D
UsuńPowtórzę się, uwielbiam szampony Agafii! :D Pianka Balea mega kusi :)
OdpowiedzUsuńTakie powtarzanie się to ja lubię :D
UsuńMałe(chociaż nie dla mnie:D ) ale bardzo ciekawe to Twoje denko:) Bardzo lubię ręczniczki Tami, miałam mieszankę olejów z Nacomi i byłam bardzo zadowolona- piękny zapach<3
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o mieszanki olejów, to akurat testuję olejek do demakijażu MIYA i jest bardzo przyjemny :)
UsuńCiekawa jestem czemu nie polecasz pianek do golenia od Balea. Ja miałam malinową i nie była taka zła. A mi te lakiery z rimmela w ogóle nie schną. Masakra z nimi była. Trzymam jeden kolor bo wiąże się z ważnym dla mnie wydarzeniem, ale co na niego patrzę to przypominam sobie też jak brzydko wyglądał na paznokciach. Możliwe że trafiłam na jakiś otwierany już czy coś, bo opinie zbierają dobre. Ja też wariuję na widok mangowych kosmetyków. Uwielbiam mydła linda, wszystkie kombinacje są ładne, ja zwłaszcza lubię granat. Te ręczniczki muszę sobie kupić. Przydałoby mi się coś takiego :)
OdpowiedzUsuńPianki do golenia Balea nie amortyzują ostrza maszynki przez co za każdym razem się zacinam i mam podrażnioną skórę po całości - nie ma to miejsca w momencie użycia żelu do golenia ;) Z lakierami Rimmel chyba nigdy nie miałam problemów ;)
UsuńU mnie zupełnie nie sprawdzają się lakiery Golden Rose. Miałam kilka z różnych serii, również tej, ale nie było rewelacji. Potrafiły odpryskiwać po kilku godzinach.
OdpowiedzUsuńMam bardzo trudne paznokcie, jeśli chodzi o trwałość lakierów, ale ten z GR akurat dawał radę ;)
UsuńZ Agafii znam maseczki do twarzy. Z Vianka mam tonik, ale nawilżający i rozpylacz, według mnie przynajmniej, ma bardzo dobry, sam tonik sprawdzał mi się świetnie, ale ostatnio go odstawilam, bo mam wrażenie, że moja cera zrobiła się wrażliwa na jeden składnik, może dlatego, że zbyt długo używam danego kosmetyku. :D
OdpowiedzUsuńDziwna sprawa z tym podrażnieniem od toniku, to nie powinno mieć miejsca :P
UsuńTe chusteczki odswiezajace miałam :)
OdpowiedzUsuńTo już coś :D
UsuńA ja tę mgiełkę z Vianek lubię ;) Używam już chyba 3 opakowania ;)
OdpowiedzUsuńA ja na pewno do niej nie powrócę :D Co skóra to inna reakcja ;)
UsuńPokazne! Sama mialam i bardzo lubie ten zel z Balea, tez nie przepadam za piankami do golenia ;)
OdpowiedzUsuńOgólnie niektóre pianki do golenia się u mnie sprawdzają, ale nie te z Balea :P Najgorsze, że mam jeszcze jedną w zapasie :P
UsuńMimo, że jestem w Lidlu średnio 4 razy w tygodniu to NADAL nie poznałam tych zachwalanych przez wiele osób mokrych chusteczek... Muszę sobie chyba wpisać je na listę zakupową, bo wciąż zapominam! ;)
OdpowiedzUsuńNo jak można iść na zakupy bez listy? :D Sama pewnie połowy produktów bym zapomniała :D
UsuńNigdy nie miałam żelu do golenia z Balea, a chętnie bym sprawdziła :P Lubię toniki Vianka, ale te atomizery to jakaś porażka :/
OdpowiedzUsuńŻele Balea są tanie jak barszcz i do tego bardzo wydajne :D No i mają zazwyczaj piękne zapachy ;)
UsuńCałkiem spore to twoje denko. Mam szampon z Bani Agafii, ale zupełnie inny. W takim stojącym opakowaniu. Jeszcze nie widziałam na żywo w takim opakowaniu, jak saszetka odkręcana ;D
OdpowiedzUsuńTe saszetkowe mają bardziej naturalne składy od butelkowanych ;)
UsuńJestem ciekawa tych bawełnianych ręczników kosmetycznych.
OdpowiedzUsuńSą tanie i bardzo praktyczne, fajnie osuszają skórę, ścierają resztki pielęgnacji, np. maseczek czy peelingów ;)
UsuńSuper denko:) TotalTmptation jest taki sobie :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, ten tusz nie jest zbyt udany ;)
UsuńUwielbiam pianki do golenia Balea:)
OdpowiedzUsuńNie Ty jedna :D Dobrze, że jeszcze mam ich mały zapas :P
UsuńTyle kosmetykow, a ja zadnego nie uzywalam :P
OdpowiedzUsuńZdarza się i tak :D
Usuń