10/20/2019

DENKO WRZEŚNIA 2019 (ZA OKOŁO 400 ZŁ)


Z wrześniowym denkiem jestem mocno spóźniona, ale sami wiecie, że ostatnie tygodnie nie sprzyjały robieniu zdjęć – promieni słonecznych było jak na lekarstwo :P Ostatecznie udało mi się zgrać z jesienną aurą i tak oto mogę zaprezentować Wam kosmetyki, które udało mi się zużyć we wrześniu. Wbrew pozorom kosztowały niemało, bo około 400 zł. Wśród nich znajdziecie m.in. świetny puder, krem do twarzy na noc czy krem pod oczy.

DENKO WRZEŚNIA 2019




BALEA ŻEL POD PRYSZNIC COCOS ANANAS – pachnie egzotycznie, owocowo, choć nie powiedziałabym, że to połączenie kokosa i ananasa. Niemniej zapach był bardzo przyjemny, a żel dobrze się pienił. POLECAM

NIVEA PŁYN DO DEMAKIJAŻU OCZU – to moja ulubiona (różowa a nie niebieska!) wersja słynnego płynu do demakijażu Nivea. Skutecznie domywa nawet te bardziej oporne tusze do rzęs. POLECAM

CZTERY PORY ROKU KREM DO RĄK AWOKADO WODA TERMALNA – miał naprawdę ładny zapach, ale nawilżał dłonie na  średnim poziomie. MOŻE BYĆ


BE BEAUTY CARE PŁATKI KOSMETYCZNE STANDARDOWE – sięgam po nie regularnie, nie rozwarstwiają się, są odpowiedniej grubości. POLECAM

BE BEAUTY CARE PŁATKI KOSMETYCZNE MAXI - coś ostatnio zaczęło się psuć w moich ulubionych płatkach kosmetycznych z Biedronki… Zaczęły być po drugiej stronie strasznie „ostre” - mocno zdzierają skórę i przy codziennym użytkowaniu mocno ją podrażniają. Dlatego NIE POLECAM


BE BEAUTY CARE MASKA REGENERUJĄCA DO WŁOSÓW – to maska do włosów zniszczonych Biovax, którą uwielbiam. Pięknie pachnie egzotycznym owocami, a do tego naprawdę porządnie regeneruje włosy. POLECAM

BE BEAUTY CARE TROPICAL JELLY MANGO & MARAKUJA – miała fajną galaretowatą konsystencję i choć nie jest to maseczka wybitna, to jednak przyjemnie chłodziła skórę w upalne dni i delikatnie ją nawilżała. A do tego pachniała mango! POLECAM


BIELENDA FRESH JUICE PŁYN MICELARNY NAWILŻAJĄCY – płyn naprawdę pachnie pomarańczami, dobrze domywa makijaż twarzy i oczu, a do tego pięknie wygląda ;) POLECAM

DERMEDIC LINUM EMOLIENT EMULSJA DO KĄPIELI – to produkt w zasadzie bezzapachowy, ale dolewany do kąpieli idealnie złuszczał i pozwalał zmiękczyć nawet najbardziej oporną łuskę. Więc jeśli macie problem z łuszczycą – POLECAM

ISANA PIANKA DO KĄPIELI LEMON TASTE – wydajna, porządnie „napompowana” pianka, która nie znikała ekspresowo ze skóry w trakcie mycia, przyjemnie się pieniła i całkiem fajnie myła. Pachniała ciastem cytrynowym. Jednak nie przepadam za piankami do mycia (wolę tradycyjnie żele), dlatego MOŻE BYĆ


BUNA MASECZKI DO TWARZY – o obu wersjach maseczki pisałam w tym wpisie. MOGĄ BYĆ

ALOESOVE ŻEL MYJĄCY DO TWARZY – był bardzo toporny w użytkowaniu, słabo się pienił i bardziej obklejał skórę niż ją oczyszczał. Na dodatek po jego użyciu skóra była mocno ściągnięta. Zużyłam go do mycia dłoni. NIE POLECAM


CIEN NAWILŻANE CHUSTECZKI ODŚWIEŻAJĄCE – moje ulubione chusteczki z Lidla, których używam do zmywania kosmetyków z dłoni. Skuteczne i tanie, nie zasychają w opakowaniu. POLECAM


CIEN FOOD FOR SKIN MYDŁO W PŁYNIE Z EKSTRAKTEM Z OPUNCJI – lubię te mydełka za w miarę naturalny skład oraz za to, że nie przesuszają dłoni tak jak zwykłe drogeryjne mydła. Wersja z opuncją jakoś specjalnie nie przypadła mi do gustu pod względem zapachowym, dlatego MOŻE BYĆ


PERFECTA FENOMEN C BALSAM POD OCZY I NA POWIEKI – miał typowo żelową konsystencję, więc słabo i krótkotrwale nawilżał okolicę pod oczami. Nadawał się co najwyżej pod makijaż. NIE POLECAM

VIANEK POMADKA OCHRONNA DO UST ŁAGODZĄCA – pomadki Vianka okazały się być naprawdę dobre! W satysfakcjonujący sposób nawilżały i odżywiały moje usta. Wersja łagodząca pachniała bananem ;) POLECAM

EVREE KREM POD OCZY BLACK ROSE – jeden z lepszych, jeśli nie najlepszy krem pod oczy jaki miałam. Pisałam o nim tutaj. POLECAM

PERFECTA SOFTLIPS CZEKOLADA I MIĘTA – przyjemna pomadka o czekoladowo-miętowym zapachu. Powiedziałabym, że odżywia usta w stopniu wystarczającym, choć mogłoby być lepiej. MOŻE BYĆ


HIMALAYA HERBALS PASTA DO ZĘBÓW MINT FRESH – nie zawiera SLS/SLES i ma przyjemny miętowy zapach. MOŻE BYĆ

BANIA AGAFII SZAMPON ODŻYWCZY – dzięki niemu udało mi się uspokoić moją skórę głowy, która dramatycznie się łuszczyła. Szampon nie zawiera SLS/SLES ani cocamidopropyl betaine, jest więc delikatny dla naszej skóry. Dobrze się pieni i domywa włosy. POLECAM


YVES ROCHER RICHE CREME NA NOC – bez wątpienia najlepszy krem na noc do suchej skóry jaki miałam ;) Gęsty, treściwy, ale nie nadmiernie ciężki. Ma przyjemny miodowy zapach, łatwo się rozprowadza na skórze i działa na nią niczym najlepsza maseczka – wystarczy użyć go kilka razy w tygodniu, by mega przesuszona skóra stała się optymalnie odżywiona, gładka i mięciutka. PS. to „stara” wersja kremu. POLECAM

LOVELY PUDER COOKING TIME – drobniutko zmielony sypki puder o ładnym bananowym odcieniu. Dobrze utrwala makijaż nie przesuszając przy tym skóry, dlatego idealnie nada się dla suchych cer. Ma niestety jeden minus – kończy się w ekspresowym tempie. Ale kosztuje niewiele, dlatego POLECAM

MINCER PHARMA ODBUDOWUJĄCY KREM NA NOC 1003 – mega tłusty i treściwy krem, przypominający te, którymi nasze mamy smarowały nam w dzieciństwie twarze zimą ;) Poza okresem zimowym raczej byłby zbyt ciężki, ale fajnie likwidował przesuszenia. MOŻE BYĆ


AVON PŁYN DO KĄPIELI GOODNIGHT SWEETHEART – miał ułatwiać zasypianie, ale nie zauważyłam by faktycznie przejawiał tego typu właściwości. W jego zapachu wyczuwałam bergamotkę, choć miała bardziej „mydlany” wydźwięk. Płyn robił fajną pianę. MOŻE BYĆ

NIVEA MEN SILVER PROTECT ŻEL POD PRYSZNIC – ładnie „męsko” pachniał i dobrze mył, a do tego był naprawdę wydajny. Jednak niczym szczególnym się nie wyróżnił, więc MOŻE BYĆ



POPRZEDNIE DENKA:

DENKO SIERPNIA 2019
DENKO LIPIEC 2019
PODSUMOWANIE DENEK Z I PÓŁROCZA
DENKO CZERWIEC 2019







Znacie któryś z zużytych przeze mnie kosmetyków?







51 komentarzy:

  1. Bardzo lubię ten puder Cooking Time z Lovely, aktualnie go własnie używam. Znam jeszcze żel Balea, cudowny zapach! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo fajny jest również puder Wibo Mood :) No i przede wszystkim jest o wiele bardziej wydajny ;)

      Usuń
  2. Miałam pastę Himalaya w innej wersji. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam płyn micelarny - był świetny, zresztą jak wszystkie płyny tej marki :D Natomiast żel Balea tym razem mnie nie zachwycił. Oprócz tego często kupuję te płatki z biedronki w dużej wersji - to moje ulubione w sumie, nie zauważyłam, żeby były ostre. Przyjrzę się im w najbliższym czasie pod tym kątem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam jeszcze jedną paczkę tych dużych płatków BeBeauty w zapasie i one z kolei nie są ostre :D Myślę, że kupię jeszcze jedno opakowanie i się okaże czy to była jakaś wadliwa "ostra" partia czy coś zmienili na stałe ;)

      Usuń
  4. Właśnie kończę płyn micelarny. A więc chyba skuszę się na ten z bielendy

    OdpowiedzUsuń
  5. Aktualnie używam miniaturki tego samego płynu micelarnego z Bielendy i jest rzeczywiście świetny! Odnośnie żelu myjącego Aloesove także mam mieszane uczucia. Zauważyłam za to, że jakoś lepiej się sprawował gdy na sam koniec dolałam do niego nieco wody. Samo denko wspaniałe, gratuluję tylu zużyć! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) Nie wpadłam na to, żeby dolać wody do żelu Aloesove ;) Ale też nie wiem czy tego żałuję, bo dłużej bym się z nim męczyła :D

      Usuń
  6. Dlaczego nie widziałam w Biedronkach tych maseczek do twarzy? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że były bardzo krótko dostępne ;)

      Usuń
  7. Znam tylko żel myjący z Aloesove i nie przypadł mi go gustu. Aktualnie właśnie otwieram ten płyn micelarny z Bielendy i jestem ciekawa, jak się u mnie sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że sporo osób było niezadowolonych z tego żelu :P

      Usuń
  8. O troszkę tego jest :-) Lubię kosmetyki Buna, fajnie się kiedyś u mnie sprawdziły :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Produkty Buna coś zniknęły z półek, więc może marka się wycofała? :P

      Usuń
  9. Większości z tych rzeczy nie znam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak już zazwyczaj bywa ;D Ale może coś wpadło Ci w oko ;)

      Usuń
  10. Ten żel Balei bardzo lubię, w przeciwieństwie do wersji, którą mam teraz, z kompleksem olejów. I cieszę się, że nie skusiłam się na serię Aloesove, jak przebiegła przez blogi :).

    A ten krem pod oczy YR to miał już chyba z 10 wersji, co chwilę coś w nim zmieniają i dałabym sobie rękę uciąć, że kiedyś pachniał różą, a nie miodem :D :D :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy może inaczej odbierać zapach kremu, ale mnie osobiście róża odrzuca, więc chyba bym ją wyczuła :D A jeśli chodzi o serię Aloesove to szału nie ma ;)

      Usuń
  11. Micel z Bielendy niedawno zużyłam, ale wersję ananasową. Polubiłam ją. Za to puder z Lovely nie do końca mnie przekonał, jakoś tak sucho u mnie wyglądał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to mnie zaskoczyłaś z tym, że puder sucho wygląda :D Bo zazwyczaj mam z pudrami właśnie taki problem, a ten wygląda spoko ;)
      Też skusiłam się na płyn micelarny w wersji ananasowej ;)

      Usuń
  12. Podobał mi się zapach tego żelu Balea, chociaż oczywiście wolałabym mocniejszą nutę kokosa :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba się skuszę na ten krem pod oczy Evree :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że produkty marki nie są już dostępne :P Czego bardzo żałuję ;)

      Usuń
  14. Kurcze, muszę kiedyś spróbować zebrać jakieś jednomiesięczne denko i przeliczyć jego cenę..tak z ciekawości.

    OdpowiedzUsuń
  15. Najbardziej byłam pudru ciekawa, ale wolę te mocniej matujące :P Za każdym razem, jak widzę podliczone denko to myślę sobie, że powinnam robić to samo :P A potem stwierdzam, że może jednak lepiej, jak nie jestem tego świadoma :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wartość denka nie oznacza, że tyle na nie wydałam :D Wiele produktów kupujemy bowiem w promocjach typu 2+2 gratis, -50%, itd. ;) Ale takie podliczenie potrafi zadziałać jak kubeł zimnej wody ;)

      Usuń
  16. Też lubię ten różowy płyn do demakijażu oczu od Nivea :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja również uwielbiam płatki z biedronki, zawsze jak kupię coś innego to żałuję:) Pomadki z Vianka również polubiłam, tę którą pokazujesz chyba najbardziej...od bananowej mnie mdliło:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomadki Vianka naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyły, z chęcią jeszcze do nich powrócę :D

      Usuń
  18. Bardzo ciekawil mnie ten puder z Lovely, chetnie bym go poznala osobiscie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę polecam ;) Jedyny minus to słaba wydajność ;)

      Usuń
  19. Lubię pasty z Himalaya herbals, ale mam inną wersję :) Isana ma cudne zapachy żeli do mycia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że mam sporo edycji limitowanych żeli Isany w zapasie :D Mają naprawdę ciekawe wersje zapachowe ;)

      Usuń
  20. Fajne denko! ostatnio kupiłam ten puder z lovely ale jeszcze go nie wypróbowałam :P płyn micelarny z nivea (ta niebieska seria) to jakaś porażka. Ostatnio kupiłam go z konieczności i tylko rozmazał mi makijaż a nie miałam go wcale tak dużo bo tylko korektor i tusz... płatki kosmetyczne też lubie i mam takie samo zdanie na temat tych maxi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niebieskiego płynu też nie polubiłam i nie rozumiem jego fenomenu, ale różowa wersja się u mnie sprawdza :D Ciekawa jestem jak Ci się sprawdzi puder z Lovely ;)

      Usuń
  21. Krem na noc Yves Rocher bardzo mnie zainteresował, chętnie przetestuję :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Poza płatkami kosmetycznymi nic z Twojego denka nie znam osobiście :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. sporo fajnych produktów się tu trafiło! no i super ;)!

    OdpowiedzUsuń
  24. Znam płyn do demakijażu oczu z Nivea oraz płatki kosmetyczne BeBeauty :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Całkiem spore to Twoje denko! A ja muszę Ci powiedzieć, tak z ręką na sercu, że nie pamiętam kiedy ostatnio wykończyłam jakiś puder... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, też zawsze mam problem z wykończeniem pudru (tym bardziej, że mam z 5 naraz otwartych), ale ten z Lovely był bardzo niewydajny ;)

      Usuń
  26. Ostatnio polubiłam się z żelami pod prysznic Isany. Jako że lubię pianki to i na nie się skuszę. Jak ja nie lubiłam tego miętowego balsamu do ust perfecty... nie przepadam za uczuciem mrowienia. Właśnie kończę puder lovely cookie, starczył mi na miesiąc... no słabo. Dziwi mnie to że wersja hd starczyła mi na dłużej - jakieś dwa, trzy miesiące ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może różnią się gramaturą te pudry? Żele pod prysznic Isany też lubię :D No i z miętowymi pomadkami nie mam problemu o ile działają ;)

      Usuń
  27. Ten płyn z Bielendy chcę mieć, ale najpierw muszę wykończyć ten, który mam ;)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger