Nie, to nie pomyłka. Mamy już październik, a ja dopiero wrzucam na bloga sierpniowe denko. Wrzesień był dla mnie niezwykle pracowitym miesiącem, dlatego nie wyrobiłam się z kilkoma wpisami (między innymi z denkiem i postem na temat skutecznej depilacji). Oczywiście wszystko postaram się nadrobić w październiku! Natomiast dziś chciałabym pokazać Wam świetne kosmetyki, które dobiły u mnie dna w sierpniu oraz wyrzutki po sprzątaniu toaletki.
DENKO SIERPNIA 2020
AQUAFRESH SENSES PASTA WATERMELON, CUCUMBER & MINT – kiedyś na rynku dostępne były jedynie „nudne” pasty do zębów, które po prostu miałby spełniać swoją podstawową funkcję, czyli myć zęby. Jedynie pasty dla dzieci były dostępne w owocowych smakach. Obecnie mamy na rynku wysyp past smakowych, a w moje łapki wpadła arbuzowa pasta Aquafresh. Dobrze myje zęby, odświeża oddech, a do tego smakuje tak jak obiecuje producent – świeżym arbuzem, ogórkiem oraz miętą. POLECAM
COLGATE ADVANCED WHITE CHARCOAL – mój facet nie lubi owocowych past, dlatego gdy ja sięgałam po pastę arbuzową, on używał czarnej pasty Colgate, którą również doskonale znam. Pasta jest jak najbardziej ok, chociaż niczym szczególnym się nie wyróżnia na tle innych tego typu produktów, dlatego MOŻE BYĆ
BALEA ŻEL DREAM BIG – w zasadzie to żel pod prysznic i szampon w jednym, ale używałam go jedynie do mycia ciała. Mega spodobał mi się zapach tego żelu, ponieważ w stu procentach przypomina mi zapach jogurtów „Serduszko” w wersji waniliowej z malinowym sosem :D Kosmetyk dobrze myje i nie przesusza skóry. POLECAM
BANIA AGAFIA SZAMPON ODŻYWCZY DO WŁOSÓW – stały bywalec mojego denka od ponad roku. Dobrze doczyszcza moje włosy, nie przyspiesza przetłuszczania i nie zawiera w składzie SLS, SLES czy Cocamidopropyl Betaine. POLECAM
BATH & BODY WORKS KREM DO CIAŁA FIJI PINEAPPLE PALM – pisałam o nim w ulubieńcach kwietnia 2020. Świetny balsam – dobrze odżywiał moją suchą skórę, nie zapychał i obłędnie pachniał połączeniem ananasa z mango oraz zielonymi nutami liści palmowych. POLECAM
BE BEAUTY CARE KULE DO KĄPIELI – na początku roku głośno było o kulach do kąpieli Manufaktura Piękna dostępnych w Rossmannie. Otóż pojawiły się latem w Biedronce pod szyldem Be Beauty Care. Pisałam o tym we wpisie Gdzie kupić kule do kąpieli Manufaktura Piękna. Kule mają cudowne owocowe zapachy, barwią wodę i przyjemnie natłuszczają skórę. Domowe SPA niczym z bajki. POLECAM
BE BEAUTY CARE PŁATKI KOSMETYCZNE – lubię zarówno te klasyczne jak i w wersji maxi. Nie rozwarstwiają się, idealnie nadają się do demakijażu i są mega tanie. POLECAM
BOURJOIS ALWAYS FABULOUS KOREKTOR – seria Always Fabulous narobiła dużo zamieszania pojawiając się na naszym rynku. O ile z samym podkładem się polubiłam, o tyle korektor okazał się być dla mnie strasznym niewypałem. Na skórze wygląda potwornie sucho i zamienia się w popękaną skorupkę. NIE POLECAM
CATRICE PODKŁAD ALL MATT PLUS – nie zliczę, ile butelek tego podkładu zużyłam. All Matt Plus to mój ulubieniec, jeśli chodzi o codzienny makijaż. Jest lekki, łatwo się rozprowadza, nie czuć go na twarzy i wygląda mega naturalnie. POLECAM
WIBO UPPER & LOWER LASHES MASCARA – pisałam o niej we wpisie 3 x makijażowe buble. Mascara miała potwornie suchą formułę, szczoteczka ciągnęła rzęsy i pozostawiała na nich efekt pajęczych nóżek. Może trafiłam na stary egzemplarz? NIE POLECAM
BALEA RASIERGEL SWEET PASSION – uwielbiam żele do golenia marki Balea, dlatego pokochałam również tę wersję. Sweet Passion pachnie tropikalnymi owocami, jest produktem niezwykle wydajnym, który dobrze amortyzuje ostrza maszynki chroniąc skórę przed podrażnieniem. POLECAM
ISANA KREMOWY ŻEL POD PRYSZNIC YOGHURT & FRUIT – pewnie nikogo nie zdziwi informacja, że żel pachnie owocowym jogurtem. Kremowe wersje kosmetyków do mycia Isany nie przesuszają skóry i dobrze myją. Jednak akurat ta wersja zapachowa nie podbiła jednak mojego serca, więc powrotu nie planuję. MOŻE BYĆ
LINDA MYDŁO W KOSTCE MELON I KARAMBOLA – kupuję je zawsze w Biedronce „z braku laku”. Ma ładny melonowy zapach i jest tanie, ale poza tym niczym szczególnym się nie wyróżnia. MOŻE BYĆ
CIEN NAWILŻANE CHUSTECZKI ODŚWIEŻAJĄCE – sieć sklepów Lidl złamała moje serce wycofując widoczne na zdjęciu chusteczki nawilżane. Od ponad miesiąca nie można już ich znaleźć na sklepowej półce. Szkoda, bo idealnie nadawały się do doczyszczania dłoni z kosmetyków kolorowych i mieściły się w torebce. POLECAM
MANE ‘N TAIL SZAMPON – miniaturkę szamponu znalazłam w kalendarzu adwentowym ASOS. Mam mieszane odczucia odnośnie tego produktu – raz domywał włosy za słabo, innym razem za mocno. Bardzo dziwna sprawa, nie lubię nieprzewidywalnych kosmetyków. NIE POLECAM
MANE ‘N TAIL ODŻYWKA – odżywka spisała się u mnie zdecydowanie lepiej niż szampon. Ładnie dociążała włosy, wygładzała je i dyscyplinowała niesforne końcówki. POLECAM
MY SECRET EXTREME GLEAM – uwielbiałam te kremowe cienie do powiek. Pięknie błyszczały na powiece (niczym pigment!), a do tego były ultrwa trwałe – nawet na moich tłustych powiekach. POLECAM
MY SECRET GLOW & WOW LIQUID HIGHLIGHTER – nie przepadam za rozświetlaczami w płynnej wersji, dlatego po ten produkt sięgałam sporadycznie mieszając go z podkładem. Nadawał makijażowi fajne rozświetlające wykończenie. MOŻE BYĆ
MY SECRET GLAM & SHINE CIEŃ HAPPY – wspominałam o nim we wpisie 3 x makijażowe buble. Ma przecudowny odcień, ale jest tak grubo zmielony, że nawet nałożony na NYX Glitter Primer koszmarnie osypuje się na całą twarz w ciągu dnia. NIE POLECAM
GOLDEN ROSE EYEBROW POWDER – kultowy produkt do brwi. Ten egzemplarz ma już jakieś… hmm… 5 lat? Najwyższa pora się go pozbyć, choć mam do niego spory sentyment. Umożliwia naturalne podkreślenie brwi i ma neutralny odcień (104). POLECAM
BELL STAY ON BROW BRUNETTE – pomada do brwi pochodząca z limitowanej edycji. Miała bardzo fajną pigmentację, przyjemną formułę i dobrze trzymała się na brwiach. Niestety leży już u mnie zbyt długo 😉 POLECAM
PERFECTA MASECZKA STOP NACZYNKOM + KOJENIE – w zasadzie miał to być glinkowy peeling enzymatyczny, ale tak naprawdę nie zauważyłam żadnego efektu złuszczającego. Bardzo fajnie spisywała się za to jako glinkowa maseczka oczyszczająca. Skóra po jej użyciu była przyjemnie odświeżona, ale nie przesuszona. MOŻE BYĆ
TOO FACED CAT EYES – kolejna paleta, która zdecydowanie zbyt długo gości w mojej toaletce. Miała nie do końca moje odcienie, ale całkiem przyjemną formułę samych cieni, które dobrze się blendowały. Trwałość określiłabym jako średnią. MOŻE BYĆ
W7 HONOLULU BRONZER – prawdziwy rekordzista, jeśli wziąć pod uwagę jak długo go mam. Myślę, że jakieś… 6 lat? Trzymałam go jedynie w celu porównywania swatchy z innymi bronzerami, ale pora z tym skończyć 😉 Jest to kosmetyk cholernie mocno napigmentowany, więc trzeba z nim uważać. Będzie odpowiedni dla ciemniejszych karnacji. MOŻE BYĆ
WIBO NEUTRAL EYESHADOW PALETTE – kolejny „przeleżakowany” produkt. Paletka jak na drogeryjną półkę ma całkiem fajną jakość i dobrze dobrane odcienie. Pigmentacja jest całkiem w porządku, jednak trochę gorzej wychodzi z trwałością cieni na tłustych powiekach. MOŻE BYĆ
YOPE ŻEL POD PRYSZNIC BEZ I WANILIA – jedyny kosmetyk, który pachnie autentycznym bzem 😉 Naturalny skład, świetny zapach, piękne opakowanie i dobre działanie – tak najkrócej można podsumować ten produkt. POLECAM
YOUR NATURAL SIDE WODA MIĘTOWA – trafiła do ulubieńców grudnia 2019, ale jest tak piekielnie wydajna, że skończyła mi się dopiero w wakacje. Ma przyjemny miętowy zapach, a opakowanie wyposażone jest w atomizer, który dozuje idealną mgiełkę. Świetny produkt do odświeżania twarzy. POLECAM
AA WODA MICELARNA FLOWER ESSENCE – wspominałam o niej w ulubieńcach czerwca 2020. Kosmetyk bez problemu domywał cały makijaż łącznie z tuszami do rzęs, nie podrażniał skóry, a w jego opakowaniu pływały całe płatki białych kwiatów 😉 POLECAM
YVES ROCHER KREM DO TWARZY ANTI-AGE GLOBAL – dostałam go w prezencie do zakupów. Ma piekielnie gęstą konsystencję, więc byłam pewna, że polubi się z moją przesuszoną cerą. Niestety krem niemiłosiernie mnie zapchał, więc zużyłam go do rąk… NIE POLECAM
FLOSLEK ODNOWA ARGAN+ ODŻYWCZY KREM POD OCZY – kosztował dosłownie kilka złotych, a robił fajną robotę. Nie spodziewałam się, że tak dobrze odżywi i nawilży moją dojrzałą skórę pod oczami. Nie zapycha, łatwo się aplikuje i nie podrażnia oczu. POLECAM
ZOBACZ TAKŻE:
REKORDOWE DENKO CZERWCA ZA NIEMAL 600 ZŁ
SPORE DENKO LIPCA ZA OK. 500 ZŁ
Zainteresował Was któryś produkt?
Sporo udało Ci się zużyć! Znam te kule do kąpieli z Biedronki, są świetne. Mam nadzieję, że kiedyś będą dostępne ponownie. :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że ponoć kosmetyki tej marki wróciły do Rossmanna, ale kul akurat nie widziałam ;)
Usuń~Też mam ten szampon "dla końskich grzyw" i zazwyczaj używam go w duecie z jakimś innym. Nawet nie umiem powiedzieć, co mam do niego, jest jakiś taki dziwny to prawda. Ale włosy mam po nim ładnie poskręcane więc w miarę się lubimy ;) Strasznie mnie to Yope kusi, kiedyś przyjdzie na nie czas ;)))
OdpowiedzUsuńCzyli mamy podobnie - coś w tym szamponie nie gra, ale nie wiadomo od czego to zależy :P Na skręt moich włosów jakoś szczególnie nie wpływa, a przynajmniej nie zwróciłam na to uwagi :D
UsuńSpore denko, mam tylko tą pastę do zębów Colgate i zgadzam się z Twoją opinią :)
OdpowiedzUsuńPasta jak pasta, szału nie ma ;)
UsuńJa rok temu miałam ten korektor Bourjois i z tego co pamietam to nawet go polubiłam. Mam w planach kupić teraz ten podkład Catrice bo dużo dobrego o nim słyszałam :) te płatki kosmetyczne bebeauty tez bardzo lubię :) ciekawi mnie tez zel yope :)
OdpowiedzUsuńPolubiłam jedynie podkład z tej serii, a korektor niestety wypadł słabo ;) Ale nie można mieć wszystkiego :D
UsuńWow, masz racje spore denko. Marke Floslek juz od wielu miesiecy zamierzam poznac i zawsze gdzies mi ucieka, wpisuje sobie ten krem pod oczy na liste zakupow :D
OdpowiedzUsuńMnie ciekawi jeszcze ich serum pod oczy kofeinowe w opakowaniu typu roll on ;)
UsuńCudowności :)
OdpowiedzUsuńNie wszystkie ;)
UsuńTeż uwielbiam podkład catrice jak wiesz :) Miałam też żel isany ten wariant w sumie jako jeden z niewielu miło wspominam. Znam też maskę peeling Perfecta - jako peeling fakt się nie sprawdziła, ale w roli maski oczyszczającej była na prawdę przyjemna :)
OdpowiedzUsuńWiadomo, ten podkład to must have :D Jeśli chodzi o żele Isany, to w zapasie czeka na mnie wersja kawowa i mam nadzieję, że będzie sztosem ;))
UsuńSporo fajnych kosmetyków zużyłaś :) lubię żele z Isany i produkty Bebeauty :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to denko było naprawdę udane :) Po żele Isany i produkty biedronkowe często sięgam ;)
UsuńSolidna porcja :-) Płyn micelarny z płatkami kwiatów - brzmi bajecznie...
OdpowiedzUsuńNie tylko fajnie wyglądał, ale i był skuteczny, a to jest najważniejsze ;)
UsuńSporo tego☺
OdpowiedzUsuńTak wyszło ;) Czasem sama jestem zaskoczona wielkością moich zużyć ;)
UsuńPodkłady od BOURJOIS to dla mnie najgorsze jakie miałam, wiec korektorów już nawet nie będę próbować. 😢
OdpowiedzUsuńPodkład mi się podobał, ale korektor już niestety nie :P
UsuńMnie zainteresował ten podkład Catrice -lubie tą markę ☺
OdpowiedzUsuńSpore to denko ☺
Pozdrawiam
Podkład Catrice jest tani, lekki, łatwo dostępny i wygląda naturalnie na skórze ;)
UsuńKurcze, ciekawe, czy jeszcze dostanę w jakiejś Biedronce te kule :(
OdpowiedzUsuńCzasem wrzucają tego typu produkty na wyprzedaże po jakimś czasie ;)
UsuńBalea żel chętnie przetestuję :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Uwielbiam ich żele, ale często zmieniają warianty zapachowe ;)
UsuńKilka produktów miałam, kiedyś też lubiłam ten bronzer W7 i też przez jakiś czas później trzymałam go do porównania, choć nie tyle lat :D
OdpowiedzUsuńHa ha, nie ma to jak obsesyjne chomikowanie kosmetyków do makijażu :D
UsuńKurczę, a ja tak lubię ten cień My Secret. Zgadzam się, że bronzer W7 jest bardzo mocny. Łatwo przesadzić.
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu u mnie tak paskudnie się osypuje ten cień w takim razie, ale już się go pozbyłam :P
UsuńMMM balsam Fiji muszę mieć :D
OdpowiedzUsuńNie wiem czy ta wersja zapachowa jest jeszcze dostępna, ale sama z chęcią sięgnęłabym po nią ponownie ;)
UsuńJak najbardziej lubię kosmetyki marki Yope :)
OdpowiedzUsuńU mnie wypadają różnie ;)
UsuńCzarna paska do zębów może być, bez szału, ale może być. Natomiast tą arbuzową pastę koniecznie zakupię. Biedronkowe płatki kosmetyczne często używam i lubię, a żele z Isany polecam, robią to co do nich należą - dobrze myją ciało. Miałam również podkład Catrice i miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kosmetyczne "smaczki" jak arbuzowa pasta do zębów, bo potrafią umilić prozaiczne czynności dnia codziennego ;) A podkład Catrice to mój wieloletni must have :D
UsuńCzas tak gna, że trudno ogarnąć wszystko :) bardzo lubię kosmetyki YOPE, szczególnie szampony i odżywki do włosów, żelu pod prysznic jeszcze nie miałam, ale chętnie przy okazji wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńU mnie szampon Yope się nie sprawdził, ale może sprawdzę jeszcze odżywkę - zobaczę ;)
UsuńCholercia 2 razy byłam ostatnio w DM i nie pomyślałam o słynnych i lubianych piankach do golenia Balea - next time :D
OdpowiedzUsuńTak dawno nie byłam w DM, że następnym razem pewnie wykupię im cały asortyment :D
UsuńMeta denko :D! A powiedz proszę czy ten żel Yope pachnie głównie bzem czy wanilię też w nim czuć?
OdpowiedzUsuńWanilia też jest wyczuwalna, to nie jest czysty bez ;)
UsuńNieźle Ci poszło zużywanie, naprawdę pokaźne denko;) ten proszę z w7 też mam i w sumie nie wiem czemu jeszcze U mnie leży bo też mam to dobre kilka lat i wcale nie używam 🙈
OdpowiedzUsuńWidzę, że wiele osób chomikuje ten bronzer z W7, a przecież nie jest drogi, więc spokojnie można się go pozbyć i kupić nowy :D
Usuńpodkład z Catrice kiedyś miałam i był cudowny;)
OdpowiedzUsuńI nic się w tej kwestii nie zmieniło, wciąż jest świetny ;)
UsuńYope lubię szałwię :D
OdpowiedzUsuńTej wersji jeszcze nie miałam ;)
UsuńTakie wielkie denko a ja nie znam osobiście żadnego z tych produktów...
OdpowiedzUsuńMam się wstydzić? :D
Widocznie sięgamy po zupełnie inne produkty :D
UsuńRzeczywiście denko jest imponujące:) i tyle palet! Ja też muszę zrobić porządek w swoich...
OdpowiedzUsuńTo dopiero początek porządków w moich kosmetykach ;) Przynajmniej mam taką nadzieję :D
UsuńOdżywkę MANE ‘N TAIL kupiłam chyba na początku roku i chociaż od razu zaczęłam jej urywa, to do tej pory nie mogę jej wykończyć bo moje włosy jej nie polubiły.
OdpowiedzUsuńAkurat odżywka w tym duecie spisała się całkiem ok, gorzej z szamponem :P
UsuńTeż mam ten krem z YR Anti-Age Global i aż się boję użyć...
OdpowiedzUsuńNo cóż, zawsze można z niego zrobić najdroższy krem do rąk ever :D
Usuń